Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Płoną lasy. Ale co z różami!?
Wysłane przez Teresa Bochwic w 14-04-2012 [11:06]
Janka Jankowska napisała w polemice z Krzysztofem Kłopotowskim tekst, który przeczytałam otwierając szeroko oczy ze zdumienia. Janka ma pretensję do organizatorów siedemdziesięcio-, a może i stutysięcznej manifestacji, że dopuścili do aktów agresji. Agresji polegającej, dodajmy, na jakimś (czyim? może to prowokator?) banerze z szubienicą i grupce pokrzykującej w jakimś momencie na dziennikarzy; skądinąd bezczelnych, zimnych drani, kłamiących na żywo w żywe oczy. Jak sobie przypomnieć agresję i bluźnierstwa z sierpnia 2010 roku, rozjuszonych bandziorów przy milczącej akceptacji policji – śmieszne.
A przede wszystkim – to nie był konkurs na poprawność. To było wspomnienie straszliwej krwawej straty sprzed dwóch lat. Do dziś nie tylko nie wyjaśnionej, ale lekceważonej konsekwentnie przez władze. I całej serii późniejszych przerażających zbrodni lub dziwnych przypadków.
„Organizatorzy zachęcali mieszkańców Warszawy do oddania hołdu ofiarom katastrofy Smoleńskiej, a więc sugerowało to atmosferę szczególnej powagi. Gdyby dodali, że będzie to również czas refleksji nad sprawami współczesnej Polski - ok, władze państwowe pasywnie podeszły do rocznicy. Katastrofa była wydarzeniem politycznym i opozycja pisowska ma prawo nadać jej także polityczny wymiar, chce to połączyć z wiecem - manifestacją poruszającą sumienia, pokazującą siłę i wartości prawicy. Odnieśliby ogromny sukces, gdyby , tak jak w stoczni gdańskiej w 1980 roku, umiano narzucić sobie pewną samodyscyplinę.”
No cóż, zaproszenia były na zwykłym papierze, a nie na welinowym, zdjęcie było po lewej stronie, a tekst nie dość doskonały jak na standardy Janki.
Samoograniczająca się rewolucja „Solidarności” jest tu paradoksalnie trafnym skojarzeniem Janki, ale ta trafność nie odnosi się do manifestacji. Pokazuje mentalność ludzi, którzy nie wyszli ciągle ze zniewolenia krajów „demokracji ludowej”, Układu Warszawskiego itp., pokazuje, jak miękko przyjmują warunki władzy, ograniczające nasze swobody konstytucyjne. Bo czy teraz grozi nam wejście ZSRR? mamy stan wojenny aby? Czy jesteśmy może we własnym państwie? Ratusz nie wydaje zgody na manifestację (wg Janki „władze pasywnie podeszły do rocznicy”), tylko przyjmuje do wiadomości plan i określa warunki bezpieczeństwa. A władze nie były pasywne, tylko utrudniały na każdym kroku.
Byłam również wieczorem na manifestacji 10 kwietnia. Poważni obywatele w podniosłym nastroju. Ani o centymetr nieprzekroczone linie demarkacyjne, wyznaczone dla tłumu. Tłum ogromny, znowu trzeba mnożyć przez 5, przez 10 to, co podają dziennikarze. Jakiś jeden, dosłownie jeden niesympatyczny plakat, jakiś okrzyk.
Jak napisał znakomicie nurni: „W czasach mordów politycznych macie wyłącznie do pokazania swoje balerinki w których pląsacie sobie”.
Komentarze
14-04-2012 [11:27] - HENRY (niezweryfikowany) | Link: WOLNOŚCI i CHLEBA
Demonstracje muszą być wyraziste a nie z hasłami "POproszę pieczywko" ;-)
14-04-2012 [12:17] - ksena (niezweryfikowany) | Link: pani Jankowska jest z tych
co ,,zachowawczość'' i pokorę mają we krwi.Tacy jak oa przejda przez życie nigdy nie krytykowani,bo i za co .Z aptekarską miarką rozdziela wyważane słowa dezaprobaty jak i pochwały między PO a opozycję, choć bardziej wnikliwy czytelnik dostrzeże kilka uncji więcej sympatii dla rządu i PO.Tak profilaktycznie i zachowawczo,aby się broń Boże nie obrazili.Panią Jankowską nigdy nie raziły obrzydliwe ,pełne nienawiści słowa pod adresem L.Kaczyńskiego w okresie jego prezydentury,a nawet po śmierci,nie omieliła się skrytykowac notorycznych ,chamskich zachowań Kutza ,Palikota,Niesiołowskiego czy innych.Teraz z szaleńcza odwagą wytyka treści niektórych transparentów czy okrzyków jako ogrom zbrodni i nietaktu PiS -u.No cóż wygodny sposób na życie.
14-04-2012 [12:44] - Gość (niezweryfikowany) | Link: Ma Pani całkowitą rację,
a pani Jankowska jej nie ma. Zresztą coraz rzadziej ją ma. Strasznie musi być niewygodnie tym, którzy próbują siadać okrakiem na barykadzie...
Pozdrawiam serdecznie
http://pejzaz.blogspot.com/201...
14-04-2012 [15:41] - sarmata (niezweryfikowany) | Link: Od mentalności niewolnika trudno się uwolnić.
Musi się nad tym długo i cierpliwie pracować oczywiście w stosunku do siebie. Pierwszym krokiem jednak jest zauważenie, że się ma mentalność niewolnika.