Dopiero 26 miejsce polskiej ochrony zdrowia w Europie

1. Na początku stycznia ukazał się już  po raz 5 raport oceniający narodowe systemy ochrony zdrowia w Europie pt. Europejski Wskaźnik Zdrowia Konsumenta. Jak można się było domyślać polska ochrona zdrowia nie mogła wypaść w tym raporcie dobrze ale 26 miejsce na 33  badane kraje to jednak ocena szokująco niska

W badaniach  skoncentrowano się na 6 obszarach, które zdaniem autorów raportu pozwalają wszechstronnie system ochrony zdrowia w danym kraju z punktu widzenia pacjenta. Te obszary to: prawa pacjenta i informacja, e Zdrowie (a więc powszechność elektronicznych rozwiązań w systemie ochrony zdrowia), czas oczekiwania na leczenie, wyniki leczenia, zakres i zasięg świadczonych usług (tzw. szczodrość systemu) oraz dostęp do środków farmaceutycznych.

 

Nasz system ochrony zdrowia został najlepiej oceniony w zakresie praw pacjenta i informacji, otrzymaliśmy za to aż 117 pkt na 175 możliwych. W obszarze e Zdrowie 38 pkt na 75, w zasięgu świadczonych usług 86 pkt. na 150, a w środkach farmaceutycznych 88 pkt. na 150 możliwych. Najgorzej wypadliśmy jednak w tych dziedzinach ,które są najważniejsze z punktu widzenia pacjentów to znaczy w czasie oczekiwania na leczenie i w wynikach leczenia. W tej pierwszej uzyskaliśmy 107 pkt na 200 możliwych w tej drugiej 131pkt na 250 możliwych. Sumarycznie uzyskaliśmy 565 pkt na 1000 możliwych co dało na niestety jedno z ostatnich miejsc w Europie.

 

2. Najwyższą ocenę uzyskał holenderski system ochrony zdrowia 863 pkt na 1000 możliwych, a kolejne miejsca w pierwszej dziesiątce zajęły Dania, Islandia, Austria, Szwajcaria, Niemcy, Francja, Luksemburg, Szwecja, Norwegia i Belgia. Gorszą ochronę zdrowia niż w Polsce mają tylko Słowacja, Litwa, Albania, Łotwa, Rumunia i Bułgaria a z krajów Europy Środkowo Wschodniej wyżej od naszej została oceniona ochrona zdrowia na Węgrzech , w Czechach , w Estonii ale także 3 krajach post jugosłowiańskich Macedonii, Chorwacji i Słowenii. Zwycięstwo Holandii nie jest zaskoczeniem, ma ona bowiem zdaniem autorów raportu system ochrony zdrowia najbardziej zorientowany na pacjenta i to on decyduje gdzie i jak ma być leczony. System holenderski jest poza tym oparty głownie na lekarzach pierwszego kontaktu co wyraźnie obniża koszty funkcjonowania systemu (lekarz rodzinny jest z tego punktu widzenia najtańszy) a także zapewnia ciągłość opieki lekarskiej. Polska mimo tego, że reforma ochrony zdrowia zakładała jej oparcie o lekarzy rodzinnych coraz bardziej od tego systemu odchodzi ograniczając ich kompetencje.

 

3. Może się pojawić wątpliwość co do porównywania systemów ochrony zdrowia z tak różnymi poziomami środków publicznych przeznaczanych na ochronę zdrowia ale i z tym sobie poradzono używając do tych porównań wielkości wydatków na ochronę zdrowia w Parytecie Siły Nabywczej wyrażonej w dolarach. 

Wskaźnik ten dla naszego kraju wynosi ok.1000 USD rocznie i mniej od nas przeznaczają  na ochronę zdrowia tylko Albania Rumunia i Bułgaria  i być może to jest właśnie jedna z głównych przyczyn zapaści w polskim systemie ochrony zdrowia. W przypadku większości krajów Europy Zachodniej ten wskaźnik znajduje się w przedziale pomiędzy 3000,a  4000  USD a więc finansowanie ochrony zdrowia w tych krajach przy uwzględnieniu parytetu siły nabywczej pieniądza jest 3-4 krotnie większe.

 

Konkluzje tego raportu powinny być obowiązkową lekturą dla decydentów zajmujących się przygotowywaniem kolejnych reform ochrony zdrowia w Polsce. Bez zwiększenia nakładów, trudno będzie o poprawę sytuacji w ochronie zdrowia, choć jak się wydaje rząd Tuska uznał, że właśnie w taki sposób zreformuje polski system ochrony zdrowia.

Na początku stycznia ukazał się już  po raz 5 raport oceniający narodowe systemy ochrony zdrowia w Europie pt. Europejski Wskaźnik Zdrowia Konsumenta.