Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Jarosław Kaczyński, czyli siła niereformowalności

Seaman, 27.02.2012
„Jarosław Kaczyński nie uprawia polityki, lecz metapolitykę. Nie uprawia jej po to, żeby zdobyć władzę, choć władza jest mu w jakimś stopniu potrzebna. Nie zdobywa też władzy, by rządzić, chociaż możliwość rządzenia sprzyja jego celom. I nie rządzi po to, by reformować gospodarkę czy państwo. To by go chyba nużyło, chociaż reformy mogą służyć jego celom. Jego metapolityczne ambicje sięgają dużo dalej. On chce zmienić Polskę, a kluczem do tej zmiany jest redefinicja sceny politycznej”.

To mógłby napisać zaprzysięgły pisowiec. Te zdania brzmią bowiem niczym panegiryk wyznawcy albo co najmniej laudacja, ale to nie jest laudacja. To jest fragment artykułu napisanego w 2005 roku przez Jacka Żakowskiego, chyba jednego z ostatnich ludzi, którzy byliby skłonni wygłosić mowę pochwalną na cześć Kaczyńskiego. Mimo wszystko to napisał, chociaż na pewno nie zamierzał mu się tymi frazami przysłużyć. Z pewnością nie miał takiego zamiaru!

Jednak dziennikarz „Polityki” chcąc nie chcąc niemal gloryfikuje Kaczyńskiego, pisząc dalej o jego „wielkim manewrze”, który wyniósł do premierostwa siłę spokoju, czyli Tadeusza Mazowieckiego. A także przyznając, że „to Kaczyńscy rozdawali karty, gdy powstawał rząd Jana Olszewskiego, choć nie mieli większości”. Każdy widzi i potwierdzi, że jak na człowieka ze skrajnie przeciwnego obozu politycznego, to opinia Żakowskiego jest pełna niechętnego podziwu. I w sposób bezwiedny jest również druzgoczącym porównaniem dla adwersarzy politycznych byłego premiera.

Można dzisiaj oczywiście powiedzieć, że to nieaktualne, że dzisiaj by tego nie powiedział, ale nie w tym rzecz. Istota politycznej postawy Jarosława Kaczyńskiego tkwi w tym, czego w tamtym artykule Żakowski nie napisał, chociaż w pewnym miejscu dotknął. Kiedy zauważa, że bracia już od 1991 roku „mogli Polską porządzić, gdyby nie nieostrożność ministra Macierewicza”. Przypisanie Macierewiczowi nieostrożności, zamiast intencji należy chyba złożyć na karb żywiołowej niechęci do przyznania wprost jego obozowi, że przedkłada interes publiczny nad stołki. Jest przecież faktem po wielokroć udowodnionym, że Jarosławowi Kaczyńskiemu obcy jest blichtr władzy i jej zewnętrzne atrybuty. On nigdy nie chciał sobie „Polską porządzić” dla splendoru, żyrandola czy łaskawego uznania ze strony elit.

I to jest właśnie istota postawy Jarosława Kaczyńskiego, dla którego Polska jest najważniejsza od zawsze i po dziś dzień. Dla jego przeciwników to jest bardzo bolesna zadra, bo nie sposób jej pominąć w żadnym kontekście politycznym. To jest jak cierń dający o sobie znać przy każdym poruszeniu. Niby dziurki nie ma, a krew wycieka przy każdym zgniłym kompromisie z deklarowanymi poglądami, a nierzadko i z przeszłością.

Wielokrotnie potwierdzone przywiązanie do polskości i działania dla dobra publicznego jest wyróżnikiem szefa PiS, którego nie sposób nie widzieć. Zwłaszcza w porównaniu jego metapolityki do Tuskowej postpolityki, w całości podporządkowanej zewnętrznemu wizerunkowi, propagandzie, piarowskim intrygom. Rezygnującej z merytorycznej zawartości na rzecz opakowania i reklamy.

Niezmienność postawy Kaczyńskiego jest podskórną przyczyną tych wszystkich pseudo zarzutów, że jest niereformowalny; że nie ma zdolności koalicyjnej; że tkwi w niszy politycznej. Z drugiej strony, przeciwnicy PiS miast cieszyć się rzekomą nieporadnością tego ugrupowania, narzekają, że z powodu niej Donald Tusk trwa przy władzy. Nie ma więc rozstrzygnięcia, czy Kaczyński jest bardziej szkodliwy przy władzy, czy w opozycji. Wychodzi na to, że samym istnieniem profanuje aureolę przeróżnych szczerych demokratów, farbowanych reformatorów i koncesjonowanych obrońców praw człowieka.

No, bo jak się przyrówna wolty światopoglądowe różnych osób i środowisk do stałości Kaczyńskiego, to faktycznie – aż oczy bolą patrzeć. W 1993 roku odbyła się debata Adama Michnika z Jarosławem Kaczyńskim. Na końcu dość burzliwej rozmowy naczelny Gazety Wyborczej oświadczył, że łączy go z rozmówcą interes narodowy Polski. Czy ktoś dzisiaj może sobie wyobrazić tak bezwarunkową pochwałę interesu narodowego w Gazecie Wyborczej? A czy Donald Tusk chciałby, żeby mu pamiętano dzisiaj jego pogląd z roku 2004, w którym przyznaje rację Antoniemu Macierewiczowi wskazującemu na wielkie wpływy postkomunistycznych służb specjalnych?

Swoją drogą, kiedy się popatrzy na tę antykaczystowską koalicję polityków, mediów i skoligaconego biznesu spod ciemnoczerwonej gwiazdy, to ma się na końcu języka pytanie, jak długo można się publicznie nawzajem przekonywać, że skończony rzekomo polityk jest naprawdę skończony? Bo w gruncie rzeczy jest to rodzaj grupowej terapii dla pokrzepienia strwożonych serc.

Ten lament wspólnoty strachu przed Kaczyńskim trwa z jednakową, intensywną żarliwością od wyborów 2007 roku. Bo też nikt poza nim nie jest w stanie zagrozić na poważnie establishmentowi i dożywotnim autorytetom ze wzajemnej rekomendacji; nikt poza nim nie ma takich możliwości politycznych i formatu osobowościowego.

Stąd te biadania, że Kaczyński z tak wielkim potencjałem jest niereformowalny. Nie ma giętkiego grzbietu Tuska, nie imponuje mu splendor jak Komorowskiemu, już nie wspominając o praktycznym nihilizmie Palikota. Bo gdyby miał chociaż ich parcie na żyrandol, to przy swojej biegłości politycznej znalazłby wystarczającą ilość zwolenników w elitach III RP, żeby zostać Najwyższym Autorytetem Moralnym. Ba, gdyby tylko wyraził kaprys, jak nic wpisaliby go do konstytucji jak niegdyś Związek Radziecki. Ale jemu wystarcza Polska. No i co mu zrobicie?

http://archiwum.polityka…
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 7416
Domyślny avatar

~łatos11

28.02.2012 15:52

Według mnie tak w życiu być powinno, że człowiek mający duży potencjał intelektu, szanujący prawo, kochający swój kraj i ludzi w nim żyjących, mający wreszcie wizję stworzenia Ojczyzny sprawiedliwej, powinien ten trud podjąć!. Takim człowiekiem jest, prezes Jarosław Kaczyński. Czy może zatem dziwić, że jego osoba, w obecnej rzeczywistości III RP, budzi tak wiele sprzecznych emocji, kiedy stojąc na czele opzycyjnego PIS-u, stara się budzić świadomość Polaków?. Ze swojego odczucia widzę, że katastrofa do jakiej wiedzie nas rząd Tuska, zaczyna być realna w odczuciu Polaków. Dlatego Prezes znajduje coraz większy posłuch w narodzie. Zgadzam się, że Jarosław Kaczyński jest "długodystansowcem" i zdolność koalicyjana w tym bezideowym obecnie grajdole politycznym III RP jest mu niepotrzebna. Aby mógł podjąć się budowy Polski marzeń swoich i większości Polaków, musimy podjąć się trudu powtórzenia scenariusza węgierskiego, premiera Viktora Orbana, czyli uzyskać większość konstytucyjną w wyborach do Sejmu RP. Dlatego już od dziś, masowa konsolidacja Polaków nakazem chwili!?.
Domyślny avatar

Gość EWARYST-TORUN

28.02.2012 16:47

Pan J. Kaczyński jest patriotą i znaczącym politykiem. Z domu wyniósł dobre wychowanie. Jest wykształconym człowiekiem. Zajął się polityką i służy dobru Ojczyzny. Jest przywódcą PiS i to jest fakt. Faktem jest też i to, że wielu Jego współpracowników pożegnało Go i jest tu i tam. Wódz nie trzyma wszystkich na siłę. Wódz ma swój dwór. Bywa, że w tym dworze różnie bywa i dlatego ludzie się rozchodzą. Nikt nie jest bez wad. Faktem jest i to, że PiS otoczony jest stałym elektoratem i na to nie ma rady. Pomimo tylu lat działania w polityce nie zdołano zmobilizować większości do tego aby zdobyć władzę. Jeśli "SP" zdoła zmobilizować ludzi w wyborach tak, że wraz z PiS osiągną większość koalicyjną w Sejmie, to będzie CUD. Cuda są - ale nie na każde zawołanie. "UNIKAJMY ATAKÓW, ZAMĘTU - ZWALCZAJMY ZŁO, ALE NIE OSOBY, OSĄDZAJMY FAKTY A NIE INTENCJE, NIE WDAJMY SIĘ W JAŁOWE DYSKUSJE, LECZ ŚWIADCZMY SŁOWEM I CZYNEM!"
Domyślny avatar

marco.kon

10.03.2012 09:27

Potworni Oszuści zrobili ze mnie pisowca. Nie jestem członkiem PiS i nim nie zostanę, do niedawna nawet nie miałem zamiaru głosować Jarosława Kaczyńskiego i PiS z uwagi na ich przyczynienie się do ratyfikacji TL. Obecnie zmieniłem zdanie i głosowałem na PiS i Kaczyńskiego, upatrując w nim gwaranta zachowania niezależności i suwerenności Polski w przypadku możliwego rozpadu UE z uwagi na poważny kryzys strefy euro. Polska ma szansę na suwerenność dzięki gazowi i ropie łupkowej ale tylko PiS może zagwarantować że pozostanie on w POLSKICH rękach. Zachowanie kierownictwa PO i Komorowskiego odbieram jako zamach na demokrację i uzurpowanie sobie prawa przynależnego całemu narodowi. Serwilizm kierownictwa PO w stosunku do Niemiec i Rosji jest sprzeczny z Polską racją Stanu. Mój stosunek do PO był i jest zdecydowanie negatywny z uwagi na to że PO była tworzona przez WSI z odpadów po UD, KL-D, UW i AWS oraz części SDRP w, moim zdaniem, jedynym celu, którym było i jest ochrona zdobyczy z dzikiej i rabunkowej prywatyzacji polskiego majątku narodowego wypracowanego przez pokolenia od 1945 roku za minimalne wynagrodzenia. Jakiekolwiek porozumienie z częścią PO składającą się z Polaków, którzy wierząc w obiecane cuda zagłosowali na PO, ale są uczciwymi Polakami i Patriotami, jest możliwe pod warunkiem przeciwstawienia się mafijnym układom które opanowały kierownictwo PO. Życzę PiS i Jarosławowi Kaczyńskiemu takiej wygranej w ew. przyspieszonych wyborach aby mogli rządzić SAMODZIELNIE. Ale niezależnie kto wygra wybory, i tak czeka nas bardzo trudna operacja na żywym organizmie społeczeństwa i to bez znieczulenia, polegająca na koniecznych ale bardzo bolesnych reformach finansów publicznych. A tego można dokonać TYLKO mając większość parlamentarną . Ta operacja może się udać, pod warunkiem bezwzględnego rozliczenia wszystkich którzy od 1989 roku rozwalali polską gospodarkę poprzez rabunkową prywatyzację. To rozliczenie będzie musiało dotyczyć także ich rodzin. Polacy zgodzą się na ostrą reformę finansów publicznych ale tylko pod tym warunkiem. Zaciskanie pasa musi dotyczyć wszystkich , nie pomijając pasibrzuchów z pejsami i w purpurze. Brak takich twardych rozliczeń może doprowadzić do kryterium ulicznego, czego sobie nie życzę, gdyż spowodują one zniszczenia za które i tak zapłacą Polacy. Jeżeli PiS wygra wybory i będzie rządził samodzielnie a nie dokona tych rozliczeń, to długo nie porządzi. Wyborcy którzy udzielą PiS kredytu zaufania, sami mogą zmieść PiS ze sceny politycznej raz na zawsze. To co napisałem jest brutalne ale zdesperowani Polacy też potrafią być brutalni. To jest walka o wszystko. Przyspieszone wybory są bardzo realne. Pytanie kto w zamian ? Kto ma szansę na objęcie rządów bez przeprowadzenia przyspieszonych wyborów ? Moim skromnym zdaniem Palikot w koalicji z SLD i uciekinierami z PO. A dlaczego Palikot a nie PiS ? PiS popełnia dużo błędów. Zastanawiam się czy PiS chce ratować Polskę i czy naprawdę chce wygrywać wybory. Jak dotąd nic na to nie wskazuje. Czy PiS a zwłaszcza Jarosław Kaczyński nie zdaje sobie sprawy z tego że mamy XXI wiek, a 20 lat indoktrynacji i ogłupiania młodzieży przez pewne media i szkolnictwo poczyniło olbrzymie spustoszenia w świadomości dzisiejszych 20-40 latków ? Czy przykład Palikota nic PiS,owi nie dał do myślenia ? Czy nie zauważono jak chętnie podchwytywane są anty kościelne wystąpienia ? Nie jestem w stanie pojąć jak można przedkładać dobro episkopatu nad suwerennością i rozwojem Polski i Narodu Polskiego. Episkopatu, który w większości popiera PO upatrując w niej gwaranta utrzymania swoich zdobyczy zagwarantowanych przez ustępujące władze PRL. Czy obrona krzyża, nauki religii w szkołach, wynagradzania katechetów i kapelanów z budżetu państwa, sprzeciw przeciwko in vitro finansowanego z własnych środków zainteresowanych to nośny program dla młodzieży i średniego pokolenia ? Jestem przekonany że polscy katolicy dadzą odpór atakom lewactwa bez angażowania się PiS w tą wojnę. Takie zaangażowanie powoduje że większość Polaków w grupie wiekowej 20-40 lat nigdy nie zagłosują na PiS i Jarosława Kaczyńskiego. Jestem ateistą, ale nie wojującym antykatolikiem, popieram o. dr Rydzyka w jego pracy dla dobra Narodu Polskiego, sprawy wiary pozostawiając wierzącym. Po tym co teraz piszę mogę spodziewać się ostracyzmu większego niż dotychczas. Ale trudno, dla mnie ważniejsza jest POLSKA. Myślę że jednak Ziobro może mieć rację. PiS chyba nie chce wygrać wyborów gdyż wiązało by się to z koniecznością podejmowania drastycznych decyzji ekonomicznych i społecznych. A takie decyzje musiałby uzasadnić prawdziwym stanem państwa i postawić w stan oskarżenia tych którzy doprowadzili do tego stanu. Jak na razie to takich działań nie widać. Czekanie PiS,u na mannę z nieba w postaci gazu i ropy łupkowej którą zaczniemy wydobywać za 3 lata, akurat w trakcie następnych wyborów może skończyć się tym że ten gaz i ropa nie będą już w polskich rękach. Czy stać nas na stanie z bronią u nogi ? Dobrze by było gdyby PiS poparł również wymuszenie uchwalenia ordynacji wyborczej uwzględniającej wybór minimum 50 % posłów w Jedno-madatowych Okręgach Wyborczych oraz możliwość odwoływania posłów przez wyborców okręgu wyborczego z którego dany poseł został wybrany - w drodze referendum bez limitu frekwencji. To dałoby wyborcom poczucie realnego wpływu na wybór swoich przedstawicieli i swoje losy. Radykalnie zwiększyłoby frekwencję wyborczą a PiS przestałby się jawić jako partia dążąca do władzy w imię tylko swoich interesów. Mamy teraz do tego doskonałą okazję wobec narastającego wrzenia rewolucyjnego. Ale przestrzegam przed spontanicznymi burdami ulicznymi, do których PO/RP/SLD prowokuje. Skończyłoby to brutalną pacyfikacją protestujących. Dlatego organizacją powinny zająć się Kluby Gazety Polskiej które skupiają szerokie spectrum patriotyczne - od katolickiej lewicy do ultra narodowców."

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Seaman
Nazwa bloga:
Liga Nadmorska i Postkolonialna
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 364
Liczba wyświetleń: 1,558,221
Liczba komentarzy: 4,592

Ostatnie wpisy blogera

  • Tusk z powyłamywanymi nogami
  • Ostał mu się ino Ostachowicz
  • Ciszej nad moim rządem!

Moje ostatnie komentarze

  • W tym masz rację - on cieknie...
  • "Kto zamienił zwłoki? A-Sowiecki bałagan,B-Bo szczątki były małe i brudne,C-Wina pilotów. Smsy z prawidłowymi odpowiedziami prosimy kierować do klubu PO." Jakiś dęte audiotele wymyśliłeś, bo w tych…
  • "utajone pod rudą farbą" No, już tak nie narzekaj na rudych, znałem jedną rudą....

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Smoleńsk - racjonalna teoria spiskowa
  • Dlaczego premier Tusk brał ślub kościelny?
  • Gibała być zdrajca, Kali nie być zdrajca

Ostatnio komentowane

  • , Tak to prawda ale na to pierwszy wpadł geniusz śledczy Seremet a że zajęło to 2 lata pracy a tobie chwilę no to trudno nagrody rozdano.Pozdrawiam.
  • Seaman, W tym masz rację - on cieknie...
  • Seaman, "Kto zamienił zwłoki? A-Sowiecki bałagan,B-Bo szczątki były małe i brudne,C-Wina pilotów. Smsy z prawidłowymi odpowiedziami prosimy kierować do klubu PO." Jakiś dęte audiotele wymyśliłeś, bo w tych…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności