Deflacja w stefie euro

1. W środę Eurostat podał dane dotyczące ukształtowania się inflacji w strefie euro.

W czerwcu w strefie euro ceny spadły o 0,1% co oznacza, że mamy doczynienia w tych krajach z deflacją. Taka sytuacja występuje w Unii Europejskiej pierwszy raz od 1996 roku, gdy zaczęto prowadzić takie statystyki i w oczywisty sposób jest wywołana przez pogłębiający się kryzys. Co więcej eksperci przewidują, że deflacja będzie się pogłębiała w kolejnych miesiącach tego roku.

Z punktu widzenia konsumentów zmniejszenie się poziomu cen jest zjawiskiem korzystnym, wiele produktów i usług można poprostu kupić taniej.

Jednak z punktu widzenia ogólnogospodarczego deflacja to zjawisko bardzo negatywne źle, rokujące na przyszłość. Deflacja bowiem pogarsza opłacalność produkcji, a więc zniechęca do jej zwiększania, powoduje redukcję zatrudnienia, a w konsekwencji wyraźne zmniejszenia dochodów budżetu państwa. Co więcej konsumenci rejestrując spadek cen wstrzymują się z zakupami licząc na kolejne spadki cen, co w oczywisty sposób znowu wpływa na zmniejszenie produkcji, redukcję zatrudnienia itd., czyli mamy doczynienia ze swoistym zwijaniem się gospodarki.

Takich zjawisk doświadczyła gospodarka Japonii i trwały one przez cały okres lat 90- tych poprzedniego stulecia.

 

2. Spadek o 0,1% cen średnio w 16 krajach strefy euro oznacza, że są kraje gdzie ten spadek jest wyraźniejszy a w konsekwencji procesy recesyjne głębsze. Z danych które zaprezentował Eurostat wynika, że takimi krajami są Irlandia (spadek cen o 4,7%), Hiszpania (spadek cen o 3,2%), Portugalia (spadek o około 3%) czyli tzw. kraje peryferyjne strefy euro.

Piszę kraje peryferyjne, ponieważ tak niestety traktuje je Europejski Bank Centralny (EBC), który zaczął politykę obniżania stóp procentowych dopiero wtedy, gdy recesja wystąpiła w głównych gospodarkach strefy euro tj. niemieckiej i francuskiej a więc dopiero na początku tego roku. Kryzys w Irlandii i Hiszpanii miał miejsce już w II połowie 2008 roku, ale wtedy nie było odpowiednich reakcji EBC polegających na obniżaniu stóp procentowych. Gospodarki tych krajów musiały poczekać na taką reakcję ponad pół roku i w związku z tym kraje te zapłacą największą cenę za postępujący kryzys.

To jest kolejny waży dowód na to jak fundamentalną kwestią szczególnie w warunkach kryzysu jest posiadanie własnej waluty i własnego banku centralnego, który odpowiada za politykę pieniężną i stara się wspierać rozwój gospodarczy.

W środę Eurostat podał dane dotyczące ukształtowania się inflacji w strefie euro.

W czerwcu w strefie euro ceny spadły o 0,1% co oznacza, że mamy doczynienia w tych krajach z deflacją.