Drenaż spółek Skarbu Państwa

1. Minister Finansów poinformował, że dochody budżetowe na koniec maja są aż  5, 2% mniejsze niż w 2008 roku, choć w budżecie założono, ze w całym roku 2009 wzrosną w stosunku do poprzedniego o 10,2%. Wpływy z VAT i akcyzy wynoszą 20 mld zł tj. 11, 3% planu na ten rok, z podatku dochodowego od osób fizycznych, (PIT) 6 mld zł tj. 14, 9% planu, a z podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) 8, 75 mld zł tj. 26, 4% planu. Dane te wskazują na to, że dochody budżetowe w 2009 roku będą mniejsze od planowanych co najmniej 35 mld zł choć jeżeli okaże się, że w III i IV kwartale tego roku spadek PKB będzie jeszcze głębszy niż do tej pory to dochody te mogą być mniejsze od planowanych aż o 60 mld zł.

 

2. Wszystkie te dane nie powinny być zaskoczeniem szczególnie dla Ministra Finansów, ponieważ plany dochodów budżetowych były oparte na prognozie wzrostu PKB w 2009 roku wynoszącym 4,8%. Skoro juz w momencie uchwalania budżetu, (czyli w styczniu tego roku) wiedziano, że wzrost gospodarczy będzie, co najwyżej zerowy (miejmy nadzieję, że w 2009 roku PKB w Polsce nie spadnie tak jak się to dzieje w całej Europie) to wiadomo było od początku roku, ze dochody budżetowe muszą być wyraźnie niższe od tych planowanych. Jak się wydaje Minister Finansów nie ujawniał wcześniej tych danych aby negatywnie nie wpłynęły one na wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego obydwu partii rządzących.

Teraz można już sobie na to pozwolić, co więcej trzeba będzie podejmować drastyczne decyzje które zwiększą dochody budżetowe nawet jeżeli będzie się to działo ze szkodą dla gospodarki.

 

3. Decyzją o takim charakterze jest zwiększenie wpływów z dywidendy, (czyli wpłat z zysku od państwowych przedsiębiorstw i spółek) aż o 300%.

Planowano bowiem, że wpływy do budżetu z tego tytułu będą wynosiły 3 mld zł teraz zakłada się, że mogą wynieść blisko 9 mld zł.

Generalnie nie ma nic zaskakującego w tym, ze właściciel chce mieć dochody z majątku który posiada (a dywidenda właśnie takim dochodem jest) pod warunkiem jednak, że pobranie tego dochodu nie zaszkodzi możliwościom rozwojowym tego majątku. A niestety tak drastyczne zwiększenie dochodów z tytułu dywidendy uniemożliwi wręcz rozwój spółek, w których Skarb Państwa ma większość udziałów.

I tak rząd chce zabrać z zysków Polskiej Grupie Energetycznej 2, 7 mld zł, PKO BP S.A. 1,5 mld zł, PZU S.A. 1,3 mld zł, KGHM około 1 mld zł, PGNiG 0,73 mld zł, Giełdzie Papierów Wartościowych 0,5 mld zł, Totalizatorowi Sportowemu 0, 26 mld zł, Enei (grupa energetyczna) 0, 15 mld zł, Zakładom Azotowym Puławy 0,1 mld zł, kopalni węgla Bogdanka 0,1 mld zł, TP S.A. 0,1 mld zł , Enea (grupa energetyczna) 0, 05 mld zł. To są oczywiście największe wpłaty, ale Skarb Państwa chce zabrać większość zysków wszystkim przedsiębiorstwom, których jest właścicielem.

Szczególnie niepokojące jest pozbawienie zysków grup energetycznych i banku PKO BP S.A.

 

4. Grupy energetyczne zostały bowiem powołane w takim kształcie po to (są to elektrownie i sprzedające energię zakłady energetyczne) aby wypracowany zysk dawał im szanse na budowę nowych bloków energetycznych i modernizacje starych do czego Polskę zmusza przyjęty niestety za zgoda polskiego rządu unijny pakiet klimatyczny. Jeżeli nie zmodernizujemy pod tym katem polskiej energetyki to będziemy musieli płacić takie opłaty za emisję dwutlenku węgla, że energia elektryczna w Polsce będzie najdroższa na świecie.

Z kolei pobranie dywidendy z banku PKO BP S. A. uniemożliwia temu bankowi zwiększenie akcji kredytowej. Bez zwiększenia akcji kredytowej przez ten bank nie ma możliwości przełamania awersji do ryzyka w całym sektorze bankowym.

Mówiąc wprost jeżeli PKO BP S.A. nie da dobrego przykładu to pozostałe banki komercyjne nie będą skłonne do zwiększenia wartości udzielanych kredytów.

Tylko te dwa przypadki dotyczące poboru dywidendy z państwowych spółek pokazują jak zaspokojenie krótkookresowych potrzeb budżetowych może szkodliwie oddziaływać na rozwój całej gospodarki.

Przed podjęciem ostatecznej decyzji rząd powinien się szczególnie zastanowić jakie spustoszenie w gospodarce może spowodować drenaż finansowy spółek Skarbu Państwa aż na taka skalę.

Minister Finansów poinformował, że dochody budżetowe na koniec maja są aż           5, 2% mniejsze niż w 2008 roku, choć w budżecie założono, ze w całym roku 2009 wzrosną w stosunku do poprzedniego o 10,2%.