Amerykanie i Anglicy dodrukowują dolary i funty

1.Ostatnie posiedzenie Amerykańskiej Rezerwy Federalnej (FED) przyniosło bardzo ważne postanowienia, które w debacie ekonomicznej w Polsce praktycznie nie zostały zauważone. Wcześniej zresztą podobne kroki Banku Centralnego W. Brytanii także pozostały bez żadnych komentarzy. A są to decyzje, które naszych liberalnych ekonomistów muszą przyprawiać o poważny ból głowy. Wcześniej obydwa banki centralne w kilku ruchach obniżyły podstawowe stopy procentowe w zasadzie do zera (mieszczą się one w przedziale 0-0,25%). A ponieważ okazało się, że są to ciągle jeszcze za słabe bodźce do wzrostu akcji kredytowej zdecydowano się na jeszcze odważniejszy krok.

 

2.Bank Centralny W.Brytanii (dokładnie odpowiednik naszej Rady Polityki Pieniężnej w tym banku) postanowił wprowadzić do obiegu 150 mld funtów (w pierwszej transzy 75 mld), za które Bank Anglii będzie skupował papiery wartościowe emitowane przez przedsiębiorstwa, a więc będzie je kredytował z pominięciem banków komercyjnych. 19 marca w ślady Anglików poszli Amerykanie tyle tylko, że na o wiele większą skalę. FED postanowił,  że wykupi za 300 mld USD obligacje skarbowe (kredyt dla budżetu), a za 750 mld USD obligacje hipoteczne dwóch największych amerykańskich agencji kredytów hipotecznych Fannie Mae i Freddie Mac i za kolejne 200 mld USD długi obydwu agencji. W sumie Rezerwa Federalna chce wydać w ten sposób aż 1,25 bln USD.

 

3.Wszystkie te decyzje oznaczają wprowadzenie do obiegu przez te banki centralne dodatkowych olbrzymich sum dolarów i funtów. Faktycznie jest to dodruk pieniądza choć do obiegu pieniądz ten jest wprowadzany w postaci odpowiednich zapisów elektronicznych. Obydwa banki centralne w związku z kurczeniem się gospodarek amerykańskiej i brytyjskiej (spadek PKB w 2009 roku prawdopodobnie aż o 6%) spodziewają się również spadku inflacji (a może nawet deflacji) i właśnie w ten sposób zwiększają ilość pieniądza w obiegu, znajdując jednocześnie dla niego nowe kanały dystrybucyjne, pomijając system banków komercyjnych. Posuwają się więc do stosowania w praktyce rozwiązań, o których u nas w Polsce nawet dyskutowanie jest uważane za herezję.

Ostatnie posiedzenie Amerykańskiej Rezerwy Federalnej (FED) przyniosło bardzo ważne postanowienia, które w debacie ekonomicznej w Polsce praktycznie nie zostały zauważone. Wcześniej zresztą podobne kroki Banku Centralnego W. Brytanii także pozostały bez żadnych komentarzy.