Raczej ujemny wzrost PKB w Polsce w 2009 roku

1.Po ogłoszeniu przez GUS danych o spadku produkcji przemysłowej w styczniu o 15,3% , lutym o 14,3% pojawiła się nowa fala prognoz ekonomistów dotyczących poziomu wzrostu PKB w Polsce w 2009 roku. Większość z nich jest niestety znacznie gorsza od dotychczasowych przewidywań. Przypomnę tylko, że do tej pory budżet jest oparty o prognozę wzrostu PKB  w 2009 roku w wysokości 4,8% .Wprawdzie już po uchwaleniu budżetu Minister Finansów dokonał korekty tego wzrostu do 3,7% ale jednocześnie uznał, że ta korekta tylko w niewielkim stopniu obniży dochody budżetowe.

 

2.Z tych nowych prognoz kilka to wzrost PKB od 0 do 1%: Goldman Sachs 0%, Deutsche Bank 0,2%, PNB Paribas i Milenium Bank 0,4% a PKO BP 0,8%. Niestety kilka kolejnych to ujemny wzrost PKB: ING  -0,6%, Reiffeisen Bank -0,9%, JP Morgan -1%. Ten pesymizm prognoz dokonywanych przecież przez największe banki świata wynika z wyraźnego pogorszenia się przewidywań dotyczących kształtowania wszystkich części składowych PKB tj. konsumpcji, inwestycji i eksportu. Konsumpcja i inwestycje mają spaść już w I kwartale o kilka procent ale spadek eksportu w pierwszych dwóch miesiącach wyniósł aż 25%  i to przy słabym złotym, który zapobiegł jeszcze głębszemu spadkowi choćby poprzez gwałtowny wzrost handlu przygranicznego.

 

 3.Gdyby te pesymistyczne prognozy się sprawdziły( a w warunkach kryzysu z reguły jest tak, że te najgorsze przewidywania niestety się spełniają) to będzie to miało bardzo niekorzystny wpływ na wielkość dochodów budżetowych. Całorocznego spadku PKB polska gospodarka nie doświadczyła od kilkunastu lat a w roku 2001 gdy wzrost PKB tylko w dwóch kwartałach zbliżył się do 0% mielśmy słynną 90 miliardową dziurę budżetową Ministra Finansów J.Bauca. Nie zapowiadam aż tak dużego spadku dochodów budżetowych ale jeśli będą one mniejsze o 30-40 mld zł niż planowano to będzie to oznaczało poważne kłopoty z  w realizacją budżetu. Oprócz konieczności powiększenia deficytu Minister Finansów a póź niej Parlament będą najprawdopodobniej musieli zwiększyć obciążenia podatkowe a także mocniej niż do tej pory redukować wydatki.Te do tej pory ogłoszone cięcia w wysokości 19 mld zł to tak naprawdę redukcja o około 10 mld bo pozostałe 9 mld zł o które zmniejsza się wydatki drogowe pozwala się pożyczyć Funduszowi Drogowemu. Jakie negatywne konsekwencje dla funkcjonowania naszej gospodarki i instytucji publicznych ma nawet taka redukcja widać po ograniczeni ach środów dla Policji czy po braku środkow na zakupy uzbrojenia w polskim przemyśle zbrojeniowym.

Po ogłoszeniu przez GUS danych o spadku produkcji przemysłowej w styczniu o 15,3% , lutym o 14,3% pojawiła się nowa fala prognoz ekonomistów dotyczących poziomu wzrostu PKB w Polsce w 2009 roku. Większość z nich jest niestety znacznie gorsza od dotychczasowych przewidywań.