Warszawa, 20 grudnia 2011
Pani
Hanna Gronkiewicz-Waltz
Prezydent Warszawy
LIST OTWARTY
Szanowna Pani Prezydent,
wprost nie śmiem wierzyć, że złożyła Pani swój podpis w wydanym właśnie i wręczanym jako miły upominek Kalendarzu Warszawy 2012 nie przeglądając jego zawartości. Taka lekkomyślność nie przystoi ani prawnikowi, ani urzędnikowi. Nawet wysokiego szczebla, który wszak starannie dobiera sobie pracowników i ma do nich zaufanie.
Ale w takim razie musiałabym przyjąć, że składając swój podpis pod ułożonym na potrzeby tegoż Kalendarza listem do warszawiaków wiedziała Pani, co się w Kalendarzu znajduje. W to tez, znając już jego zawartość, nie ośmielam się wierzyć.
Jaki więc przyjąć wariant? Bezmyślności czy rozmyślności? Głupoty czy prowokacji?
Jak to się stało, ze wypuszcza Pani w świat publikację, w której – miedzy kartkami na 17 i 18 czerwca - znajduje się reprodukcja plakatu z 1925 roku z treścią, jakiej dziś nawet w najbardziej szmatławych wydawnictwach się nie znajdzie: oto ludzi porównuje się na tym plakacie do szczurów, które się tępi. Jak to możliwe, że nie starczyło Pani lub jej zaufanym pracownikom wyobraźni, skoro nie starczyło wiedzy?
Czy mogę założyć, że w ramach wymiany noworocznych upominków ten kalendarz dostaną także przedstawiciele gminy żydowskiej? Jak spojrzy im Pani w oczy? Jak wytłumaczy obecność tego wstrętnego rysunku: szacunkiem wobec historii sztuki czy szacunkiem wobec historii antysemityzmu? I co z tego, że zapali Pani w Warszawie chanukowy świecznik, skoro w tym samym dniu pójdzie w świat taki bubel? Z podpisem Prezydent miasta, które buduje Muzeum Historii Żydów Polskich?
Celowo nie zabieram się za szczegółowy opis tego dzieła; kto kalendarz ma, ten je – niestety - znajdzie. Kto nie ma, nie zepsuje sobie myśli. Mam nadzieje, ze żadna z redakcji nie opublikuje tej reprodukcji. Bo i po co?
Od ponad dwudziestu lat uczestniczę w pracach na rzecz dialogu chrześcijańsko-żydowskiego różnych gremiów i na różnym szczeblu. Nie brakuje słów i gestów zaangażowania w te sprawy. Ale potem zjawia się taki Kalendarz i przekreśla oficjalne deklaracje.
Nie wiem, czy ta „wpadka” zakończy się huczącym skandalem. Ale coś przecież musi Pani z „tym” zrobić ? Jak rozwiąże Pani tę sprawę?
Z poważaniem
Barbara Sułek-Kowalska,
dziennikarka wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego
Członkini Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4622
Gdyby Polska Rada Chrześcijan i Żydów (i wiele innych organizacji i środowisk) reagowała na znacznie poważniejsze przejawy arogancji władzy i łamania cywilizacyjnych standardów przez panią Prezydent może nie doszłoby do reelekcji. Ale Bóg zapłać i za to.
Ot cała tajemnica.
Sądzę, że może to być prowokacja, a jej celem jest wmawianie społeczeństwu,że w II RP szalał antysemityzm.
Kalendarza nie widziałem. Ale cóż tam może być takiego strasznego. I to jeszcze w latach 20-tych. A czy Szanowna Pani z UW nie mogła zaprotestować gdy np.: 1. Gościem UW był, przyjmowany z honorami przez żałosne władze Uniwersytetu Warszawskiego, gebelsowsko-stalinowski kłamca, pedofil, przyjaciel redaktora szechtera daniel cohn bandit, europoseł. 2. Gdy dwóch faszystowskich prowokatorów z gazety wyborczej, blumsztajn z gwizdkiem i zakowski opluwali w tvkłamcach, Polaków świętujących Dzień Niepodległości. 3. Gdy dziennikarze g.Wna razem z niemieckimi nazistami atakowali uczestników patriotycznych uroczystości 11 listopada 2011 4. Gdy przywódcy Światowego Kongresu Żydów rozpowszechniają na cały świat antypolskie nazistowskie kłamstwa. 4. itd, itp.
Nieuważnie czyta pan moje "dzieła".