MFW zawsze odda?

Trwa intensywna kampania na rzecz przekuwania Międzynarodowego Funduszu Walutowego w opokę wiarygodności i zaufania, na której opiera się światowy system finansów. Poprzednia opoka, czyli strefa euro wyczerpała bowiem swoje możliwości. W polskich mediach prorządowych słowo MFW liczy się jak niegdyś Zawiszy Czarnego. Analitycy finansowi, politycy rządowi oraz ekonomiści gazetowi prześcigają się w zapewnieniach, że fundusz jest w pełni wypłacalny; że jest stabilny; że u MFW słowo droższe od pieniędzy, jakby powiedział stary Jasiek Pawlak.

Polska ma pożyczyć funduszowi na razie nieznaną dokładnie sumę euro, mówi się o 10 mld. Już sama ta fraza, że kraj zadłużony po uszy pożycza kasę MFW, brzmi groteskowo. W dodatku kasa ma być przeznaczona na ratowanie zagrożonej bankructwem finansowym i politycznym strefy euro, do której nie należymy. Nasza chwiejna i chimeryczna strefa złotówkowa ma ratować strefę euro przed upadkiem! Na tym tle dochodzi do przezabawnych skojarzeń i wręcz zderzeń przeszłości z teraźniejszością w wypowiedziach graczy biorących udział w tej kampanii.

Polski minister do spraw europejskich Mikołaj Dowgielewicz skwapliwie podkreśla, że MFW „jest najbardziej stabilną instytucją finansową świata”. A przecież całkiem niedawno uważano, że słaniające się dzisiaj euro jest najstabilniejszą walutą świata. Pamiętam, jak się uśmiałem kilka lat temu z wypowiedzi posła PO i szefa Komisji Sprawa Zagranicznych Andrzeja Halickiego, który kiedyś w radio powiedział, że ta najstabilniejsza waluta euro powinna zachęcać USA do otwarcia na Unię Europejską.

Ale co tam Halicki! Ekspert Wolfgang Muenchau z Eurointelligence, ośrodka analizy makroekonomicznej strefy euro, dzisiaj wróży upadek Unii z powodu kłopotów euro. A to jest ten sam gość, co kilka lat temu napisał, że euro „jest najbardziej stabilną walutą w dziejach świata”. Spsiał nam ten świat, nie ma dwóch zdań. A czy MFW nie podlega tym samym procesom, co reszta instytucji finansowych? Czy nie rządzą tam ci sami „wybitni specjaliści” ze Stanów Zjednoczonych i strefy euro, którzy sprokurowali nam obecny kryzys?

Pocieszne jest tłumaczenie polskiego wiceministra finansów, że nie pożyczamy pieniędzy Grecji czy Włochom, lecz „udostępniamy środki” MFW. Zabawne jest twierdzenie komentatora z Gazety Wyborczej, że ryzyko straty tej pożyczki jest bliskie zera. To dlaczego w takim razie MFW sam nie może pomóc takim Włochom, przecież dwa tygodnie temu była mowa o bezpośredniej pożyczce 600 miliardów dla tego kraju. A skoro MFW może pożyczyć, to MFW wie, co robi – Włochy są w posiadaniu aktywów, które mogą zagwarantować kredyt. Pisał dzisiaj o tym Krzysztof Rybiński.

Po co w takim razie „udostępniamy” funduszowi nasze papiery z rezerwy banku centralnego, jeśli nie mają być gwarancją dla pożyczki w naszym imieniu, której fundusz udzieli strefie euro? Czy fundusz jest głupszy od Chin, które nie zgodziły się kupić europejskich euroobligacji? Nie chce się zabezpieczyć? Przecież mało prawdopodobne, że fundusz będzie rozrzucał nad zagrożonym krajem banknoty z helikoptera, raczej będzie to obwarunkowana pożyczka.

Do tej pory MFW słynął z surowości zasad, wymagał reform i drakońskich cięć w budżetach krajów-beneficjentów pożyczki, kontrolował wydawani pieniędzy. Jeśli te pieniądze zostaną użyte na ratowanie bankrutującego członka strefy euro, to bardzo prawdopodobne, że w przypadku niepowodzenia zostaną bezpowrotnie stracone. I co wtedy?

Otóż wspomniani przeze mnie analitycy finansowi, politycy rządowi oraz ekonomiści gazetowi rysują nam na tę okoliczność bajkę w stylu tej o złotej rybce, oraz o stoliczku co się sam obficie nakrywał. Według tej bajki, fundusz jest szlachetną instytucją (w stylu Zawiszy Czarnego – też wspomniałem) i powie tak: - No, trudno, zdarza się, forsa nam przepadła, ale słowo się rzekło, bierzcie Polacy i inni te swoje papiery.

Tylko jest pytanie, po co fundusz w ogóle ma brać od nas te papiery, skoro nie mają one być gwarancją? Sorry, można  uwierzyć, że fundusz z czystej życzliwości odda nam papiery, ale pod jednoczesnym warunkiem, że uzna się Międzynarodowy Fundusz Walutowy za instytucję dobroczynną typu non profit. Wtedy tak. Z tym że trzeba od razu zmienić nazwę na Międzynarodowy Fundusz Dobroczynny, żeby nie łudzić poważnych klientów kredytowych. To już i wiele bardziej wiarygodnie brzmi bajka o żelaznym wilku. Który wył z niemiecko-francuskim akcentem.

http://www.rp.pl/artykul/13,76...

http://niezalezna.pl/20211-eks...

http://wyborcza.pl/1,75248,108...

http://wyborcza.pl/1,75968,107...

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika cogito

14-12-2011 [19:13] - cogito (niezweryfikowany) | Link:

Pamiętam, ze kiedy św.p. A.Lepper mówił żeby ruszyć rezerwy NBP to okrzyknięto go kretynem, warchołem, matołem i czym tam jeszcze. Nie popieram tu pomysłu polityka Samoobrony, ale jakoś tak się składa, ze naszych guru od finansów: tajfuna Vincenta, oberspeca Bieleckiego, czy "samego" złotoustego premiera "Obiecam Ci Wszystko" nikt teraz grubym słowem nie wyzywa. Nie posunę się dalej bo potem zarzut o obrazę jakiejś części ciała rządowego jak amen w pacierzu. W końcu co wolno tuskowym to nie lepperowym -to powszechnie już wiadomo. Powie ktoś , że bezprawnym jest "udostępnianie" rezerw NBP na pokrycie długów czyichkolwiek. Oj tam oj tam. Zasadniczo casus wyjaśniania katastrofy smoleńskiej w połączeniu z hołdem berlińskim oraz powolnymi kroczkami czynionymi za zasłona z picu i pucu uczyniły taki wyłom w zasadach praworządności, że teraz hulaj dusza piekła nie ma. Ale jest Angel albo raczej Angela. Targowiczanie dostaną pewnie ochlap z pańskiego stołu, albo resztki z Międzynarodowej Forsy Wyrzucanej. Tylko biedni gołodupcy- wyborcy jedynie słusznej władzy , co to wrażliwość socjalistyczną posiadają będą skowyczeć z żalu za utracona czcią i rozumem. W końcu PO przyznała jawnie, że nie szanuje zbyt swych wyborców, a uczyniła to ustami komisarza ludowego Lewandowskiego, który to przyznał bez żenady, że o tych 300 mld to tak gadał dla potrzeb reklamy wyborczej. No i jest znów jak z tymi rowerami z Placu Czerwonego, co to je ukradli nie dają. A nasz premier?. Cóż może go spotkać los jak Kaszuba z ballady Jana Kaczmarka, co to:
"Pływał i oczy swe wypatrywał,
Czy biegnie doń jego luba,
Ale niestety, nikt nie przybywał
Do nieszczęsnego Kaszuba."
Nie wiem po co doszukiwać się jakiejś logiki w tych wszystkich posunięciach. Przecież już tak jawnie jesteśmy nabijani w balon, że aż zęby bolą. Nikt w "głównym nurcie jedynie słusznej racji" już nawet nie usiłuje szukać jakiś racjonalnych uzasadnień głupich kroków.
Pozdrawiam C

Obrazek użytkownika Seaman

14-12-2011 [19:34] - Seaman | Link:

"Nie wiem po co doszukiwać się jakiejś logiki w tych wszystkich posunięciach" -  To jest tekst dla tych, co mimo wszystko się doszukują...
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika chicago

14-12-2011 [19:14] - chicago (niezweryfikowany) | Link:

niech wyloza kaske z wlasnych"napchanych" juz kont. Dadza przyklad startujac od siebie innym "moznym"

Obrazek użytkownika Seaman

14-12-2011 [19:36] - Seaman | Link:

Ktos napisał, żebyśmy trochę Unii odstąpili z tych obiecanych dla nas 300 miliardów. To niezły pomysł.

Obrazek użytkownika Gość

14-12-2011 [19:37] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

adresowany do torysów po zawarciu układu monachijskiego, chciałbym powiedzieć wyborcom PO: Wybraliście hańbę by uniknąć biedy. Będziecie mieli i hańbę i biedę.

Obrazek użytkownika Seaman

14-12-2011 [21:09] - Seaman | Link:

To dobra analogia.

Obrazek użytkownika Jawa

14-12-2011 [20:45] - Jawa (niezweryfikowany) | Link:

Bo właśnie Bułgaria oświadczyła, że nie ma obowiązku wspierać strefy do której ni należy i nie spowodowała tej sytuacji finansowej .

Obrazek użytkownika Seaman

14-12-2011 [21:12] - Seaman | Link:

W końcu wyjdzie, że za wszystkich sami będziemy płacić:)

Obrazek użytkownika es

15-12-2011 [06:25] - es (niezweryfikowany) | Link:

dla MFW, oczywiście bez procentów. Nie wiadomo, kto, kiedy i ile odda, a później MFW pożyczy nam na określony procent, oczywiście nasze pieniądze. Do tego będziemy im płacić co roku, za linię kredytową ok.70 mln. To jest interes. A przy okazji wesprzemy niemieckich i francuskich cwaniaków żerujących na naiwnych. Do roboty, a nie po cudze. Jak trzeba pracować,a nie kraść to się okazuje, że cała ta zachodnia gospodarka to jeden wielki szwindel i bagno.

Obrazek użytkownika Seaman

15-12-2011 [10:13] - Seaman | Link:

To jest jaki kiedyś z ruskimi - my im budowaliśmy statki, a oni w zamian brali od nas węgiel:)