Inne spojrzenie na nowy wspaniały świat

Postępowy poseł Robert Biedroń na wczorajszym Święcie Niepodległości przemawiał nieopodal transparentu z wdzięczną intencją „Wolę być pedałem niż faszystką”. Najwidoczniej postęp społeczny postąpił już tak dalece, że ten wybór jest tylko kwestią gustu. To jest naprawdę „inne spojrzenie” na seksualność człowieka. Życie przerosło filmową fikcję. Jakby nie było, zawsze mi będzie serdecznie żal ludzi, którym ktoś wmówił, że stoją przed taką alternatywą.

Natomiast nie ma wątpliwości, że nieaktualny jest pogląd znanego polityka, iż polskie lewactwo to dandyzm dzieci z dobrych domów buntujących się za pieniądze swoich rodziców. Za kieszonkowe od mamusi i tatusia raczej nie da się zwerbować kilku autokarów niemieckich bandytów. Lokal Nowy Wspaniały Świat podczas wczorajszych zajść w Warszawie stał się dla nich schronieniem  przed polską policją.

Ktoś ich tu sprowadził, ktoś ich przyjazd sfinansował. A już na pewno nikt nie uwierzy, że zakontraktowani Niemcy mieli  wziąć wziąć udział w „pokojowej blokadzie”. Wystarczy spojrzeć na polską wersję Antify, żeby się przekonać, że czynienie pokoju w imię miłości bliźniego nie jest ich powołaniem.

(fot. Małgorzata Armo)

Trzeba powiedzieć, że w przeciągu ostatnich kilku miesięcy mieliśmy do czynienia z dość intensywnym procesem ujawniania  prawdziwej twarzy polskiego lewactwa. Jakoś chyba latem wyszło na jaw, że ten sam Nowy Wspaniały Świat, kawiarnia „Krytyki Politycznej”, zatrudnia ludzi na umowy śmieciowe.

Ta Krytyka Polityczna, która w swoich pismach zwalcza tego rodzaju praktyki wolnorynkowe, jednocześnie korzystała z dyskryminacyjnych umów. W sumie daje to bardzo szczególne rozdwojenie jaźni. Posługując się żargonem marksistowskim można powiedzieć: nadbudowa lewicowa, baza burżuazyjna. Takich ideologicznych hopsztosów nawet firmowy duet Marks-Engels nie przewidział.

Z kolei inna ikona lewackiej idei prowadziła działalność  za pieniądze sponsora materialnie zainteresowanego w efektach tej działalności. Wanda Nowicka propagująca antykoncepcję i prawo do aborcji dostawała na to pieniądze między innymi od koncernu produkującego środki antykoncepcyjne i przyrządy przerywania ciąży. Dzisiaj twierdzi, że nie chce być podejrzewana o lobbing, ale zreflektowała się dopiero po ujawnieniu tych powiązań. To o czymś świadczy. Tymczasem nawet sąd przyznał, że środki pozyskane z koncernu farmaceutycznego pośrednio wpływały na wynagrodzenie osób zatrudnionych w Federacji kierowanej przez Nowicką. Zatem i na jej wynagrodzenie.

Jeśli zaś Nowicka nie chce być podejrzewana o konflikt interesów ani o złe intencje, to właściwie pozostaje tylko podejrzenie o głupotę. No, bo jakże inaczej – wieloletnia działaczka praw człowieka, szefowa fundacji, założycielka organizacji pozarządowych, ekspert – nie wiedziała, że przyjmowanie dotacji od firmy materialnie zainteresowanej efektem jej działalności, całkowicie podważa deklarowane intencje. Trzeba mieć doprawdy całkiem inne spojrzenie, żeby w to uwierzyć.

Z innej beczki wyskoczył natomiast jeden z czołowych lewackich antyklerykałów z partii pragnącej zlikwidować lustrację i zaorać Instytut Pamięci Narodowej. Roman Kotliński w swoim tygodniku „Fakty i Mity” samodzielnie i gruntownie zlustrował ojca dziennikarki Moniki Olejnik, byłego funkcjonariusza peerelowskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Samej dziennikarce zaś oberwało się od hien roznoszących smród padliny oraz innych takich. Artykuł został przepięknie zilustrowany rysunkową anegdotą, w której większa świnia mówi do mniejszej: "Mam nadzieję, córko, że wyrośniesz na porządną świnię". Wszystko to w piśmie, którego internetowe wydanie prezentuje motto z humanizmem. I walczy z lustracją w imię tolerancji.

Niebagatelna pozycję w lewackim nurcie ideologicznym zajmuje tak zwany ekologizm, czyli ideologia pochodząca od ekologii, lecz niewiele mająca z nią wspólnego. Warto o tym napisać już teraz, bo niezadługo podniesie się wrzask naszych ekologistów  przy okazji eksploatacji łupków gazowych. Zapewne i tym razem z pomocą przybieżą Niemcy. Jak wiadomo niemieccy ekolodzy, którzy w sposób rozdzierający wręcz serca  walczyli z gazociągiem Nord Stream, już zostali kupieni stanowiskami w ekofundacji sponsorowanej przez Gazprom. Prawda, jak to się wszystko powtarza w tych lewackich fundacjach?

A przecież polscy czciciele środowiska naturalnego też nie w ciemię bici. Niedawno słyszałem ich oświadczenie, że nie prowadzili akcji przeciwko rurociągowi na dnie Bałtyku, gdyż ich zdaniem są większe zagrożenia w naszym kraju. Idę o zakład, że wkrótce okaże się, że największym zagrożeniem jest wydobycie gazu łupkowego. Chyba że Gazprom położy łapę na polskich łupkach. Wtedy zapadnie bardzo ekologiczna cisza.

Jak widać z powyższego, niby dwa światy mamy, a można się łatwo pomylić. Nowy wspaniały świat nie różni się bowiem niczym od starego zakłamanego świata. Pomimo że nowy  wspaniały świat dołożył wiele starań, żeby się pięknie odróżnić. Ale wyszło jak zawsze.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ksena

12-11-2011 [21:21] - ksena (niezweryfikowany) | Link:

bo już to zrobił .Tak więc nasi ekolodzy niepotrzebnie będą wieszać się na drzewach i przykuwać gdzie się da.