Nowym ministrem edukacji będzie najprawdopodobniej posłanka Platformy Obywatelskiej z Gliwic Krystyna Szumilas. Ta doświadczona parlamentarzystka, w sejmie od 2001 roku, była już odpowiedzialna za edukację, zajmowała stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Stąd moje wątpliwości, co do jej kompetencji – miała już swoją szansę, miała swój czas, a zmiany w szkolnictwie, jeśli są to tylko na gorsze…
Zastanawiam się, więc, czy to dobrze, że po raz kolejny ministrem edukacji zostanie aparatczyk partyjny, a nie bezpartyjny fachowiec? Czy nowa minister poradzi sobie z problemami polskiej edukacji zostawionymi przez Minister Hall? Krystyna Szumilas jest doświadczonym pedagogiem, ale czy znającym problemy szkoły?
Spójrzmy choćby na pomysł dotychczasowej minister edukacji narodowej, aby w najmłodszych latach szkolnych dzieci określały, czym konkretnie chcą się zajmować w przyszłości, jaki zawód wykonywać. To pomysł, od którego odchodzą już niemal wszyscy nasi europejscy sąsiedzi. Zdają sobie, bowiem sprawę z trudności, jakie napotykają ludzie wykształceni w jednym, konkretnym kierunku – przekwalifikowanie to nie tylko wysiłek intelektualny, to także strata czasu i dodatkowe koszty. Wszędzie młodych ludzi szkoli się, dając im ogólną wiedzę z różnych dziedzin, aby mieli w przyszłości podstawy do przekwalifikowania się. Czy minister Szumilas odejdzie od tego pomysłu? Nie sądzę. Dlaczego? Dlatego, że Pani Krystyna, jako sekretarz stanu w ministerstwie edukacji jest w pewien sposób za ten błąd odpowiedzialna. Nie wierzę, że uzdrowi ona system polskiej edukacji. Tu potrzeba świeżej osoby z nowatorskim podejściem, która nie będzie posłusznie wykonywała poleceń partii, a będzie miała własne pomysły na reformę. Młodzi ludzie to nie są zabawki, którymi można grać, to przyszłość narodu, o którą trzeba zadbać!
Szanowny Prezesie Rady Ministrów, niech się Pan zastanowi, czy ważniejszy jest interes narodu czy partii politycznej.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2245
"Szanowny Prezesie Rady Ministrów, niech się Pan zastanowi, czy ważniejszy jest interes narodu czy partii politycznej."
No a jak Pan myśli? Bo na odpowiedzi to się Pan chyba nie spodziewa.
Wydaje się, że nocne koszmary p. Hall( kiecka w górę, majtki w dół) zaowocowały szeregiem nieskoordynowanych działań, w porównaniu z którymi nawet poczynania p. Giertycha olśniewały konsekwencją i logiką.Biblijne "poznacie ich po owocach"poraża brutalną oceną rzeczywistości. A te "owoce" to 25% oblanej matury, w 2011,przy niespotykanie niskim w cywilizowanym świecie (30%poprawnych odpowiedzi)progu zaliczenia. Dla porównania w GB ten próg wynosi 65%. Ale o tym cicho sza. W ten sposób hoduje się społeczeństwo podatnych na manipulację debili. I jest to niezły sposób na dostarczania taniej siły roboczej do Unii. Zawszeć to lepszy Polak niż muzułmanin bo i bardziej pracowity i pokorny a i wymagania ma mniejsze.
Lena