Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Niewykorzystany potencjał Jana Rokity
Wysłane przez Piotr Cybulski w 03-10-2011 [13:25]
Wybory parlamentarne już za niespełna tydzień. Wysiłki sztabów coraz bardziej wytężone, starania coraz intensywniejsze. Niestety, pomysły wciąż te same, sztabowcy zdają się powielać działania sprawdzone, wychodząc z założenia, że lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu.
Takie chodzenie po linii najmniejszego oporu ma swoje zalety, niestety nie jest pozbawione wad. Tym bardziej, że w ciągu paru lat wiele osób zdążyło się już samoistnie „doedukować” i pewne rzeczy już na nich po prostu nie działają. Chociażby otaczanie się przez Platformę znanymi twarzami, czyli tzw. „bombardowanie celebrytami”.
Być może parę lat temu na wielu działały takie socjotechniczne zabiegi, lecz dziś, gdy duża grupa ludzi przejrzała nieco na oczy i nauczyła się zadawać pytania, a nie tylko posłusznie zatwierdzać z góry dane odpowiedzi, zastanawiają się, jak może ich przekonać swoim poparciem chociażby taki Andrzej Grabowski. Wie coś, czego oni nie wiedzą?
Aktor, który jeno wsławił się graniem przytępawego Ferdka Kiepskiego, udzielił ostatnio Platformie poparcia, lecz ile ono może znaczyć dla przeciętnego obywatela? To jakiś autorytet, omnibus, głos narodu? Nie, to aktor, tylko aktor. Tak samo jak Tomasz Karolak i inni, którzy zamiast na scenie teatru, zarabiają na życie na scenie politycznej, sprzedając się tej partii czy innej i grając tandetne role w żenującym politycznym spektaklu.
Czy PiS mógłby zrobić to samo? Cóż, nie byłbym zadowolony, gdyby sztabowcy Prawa i Sprawiedliwości sięgnęli po tę samą strategię pomachiwania pacynkami z teatru czy świata sportu i pompowali swoje słupki znanymi twarzami, bo to dla mnie tanie i żenujące. Ale byłbym bardzo zadowolony, gdyby jednak robili starania wokół nagłaśniania faktu, iż są takie osoby znane, które jednak PiS popierają.
Ostatnio np. zastanowiła mnie postać Jana Rokity, polityka którego ogromnie cenię i szanuję, uważając za jednego z najinteligentniejszych ludzi obecnych w polityce. Człowiek, który jest kojarzony z tą zdrową jeszcze Platformą, z której został usunięty w sposób iście brutalny i bezpardonowy. Może niepotrzebnie, Rokita prędzej czy później sam by opuścił tą obecną Platformę.
Wiem, że Janek Rokita poparł kilka kandydatur z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, m. in. Zuzannę Kurtykę. Rozumiem te zabiegi na łonie regionu małopolskiego, ale Rokita wydaje się na tyle głośną i nośną postacią, którą warto byłoby wykorzystać na płaszczyźnie całego kraju. Rokitę widzę jako asa, wyciągniętego nagle z rękawa, by go wyborcom przypomnieć, w skojarzeniu już jednak nie z PO, lecz z PiS-em.
Janek Rokita może być bowiem dla wielu z elektoratu PO skojarzeniem z dobrymi czasami Platformy, gdy byłą ona partią faktycznie obywatelską z jakimiś ideałami a nie zmechanizowaną maszyną do zdobywania władzy i jej utrzymywania za wszelką cenę. Może być nawet łącznikiem z wieloma politykami PO, których Rokita mógłby z Platformy wyciągnąć.
Gdyby się okazało, że PiS wygrał wybory, jednak nie z wystarczającą przewagą, by mieć większość w parlamencie a brak zdolności koalicyjnej (przy słabym wyniku np. PJN) nie pozwoliłby im na utworzenie koalicji, to takie rozwiązanie mogłoby się okazać w końcowym rozrachunku być może jedyną alternatywą, by zwycięstwo w wyborach nie stało się de facto przegraną PiS-u.
Nie wierzę, by zręcznemu Rokicie nie udało się wyciągnąć z łona Platformy przynajmniej 20 posłów. Scenariuszy można snuć naprawdę bardzo wiele, choćby branie Rokity pod uwagę w przypadku tworzenia rządu przez PiS. Przede wszystkim jednak trzeba zauważyć potencjał Jana Rokity, a następnie jak najmądrzej go wykorzystać, by polską politykę zacząć naprawiać. Wiem, że rola Rokity w tym zabiegu byłaby nieoceniona i skuteczna.
Jedyny problem polega na tym, że nikt w sztabie Prawa i Sprawiedliwości nie dostrzegł jeszcze potencjału Janka Rokity, a czas najwyższy, bo sięgnąć po jego wiedzę, talent i doświadczenie. Bo Rokita może się dla PiS-u okazać takim „wunderwaffe”, cudowną bronią, którą Kaczyński pobije Tuska.
Komentarze
03-10-2011 [13:55] - bolek (niezweryfikowany) | Link: Rokita
Wydaj mi sie ze przecenia pan potencjal Rokity , moze kiedys byl to czlowiek myslacy i majacy jakies wartosci , ale dzisiaj jest raczej zalosnym politykiem , ktorego wladza wypaczyla jak wielu ktorzy nie sa do tego przygotowani. zostawmy go w spokoju bo nie sprawdzil sie.
03-10-2011 [14:11] - sara (niezweryfikowany) | Link: Wciągnąć Rokitę do polityki??
Ha!!!Tylko czy On by chciał?O ile dobrze pamiętam to Rokita po opuszczeniu PO dość ostro odcinał się od polityki.Pamiętam też jak w 2006 krytykował ostro i zaciekle PIS. Nie pasuje w ogóle mi ten człowiek do PIS-u.
03-10-2011 [14:17] - TEN OBCY (niezweryfikowany) | Link: WIDZIALEM TA WUNDERWAFFE ....
w "nocnej zmianie", jak i w niemieckim samolocie ....
gdyby tak pozwolic rokicie popuscic cugli swej inteligencji inaczej, bylby zapewna w stanie przeprowadzic intrygujacy dla kazdego wywod na temat, -"kto byl bardziej ludzki: hitler, stalin, czy polpot" ...
niewatpliwie, nie zabraklo by debili w polskim spoleczenstwie, ktorzy poparliby kazda, wysunieta przez rokite teze ...
...ratujjjcie mnie, niemcy mnie bija ....
03-10-2011 [14:24] - Rajmund (niezweryfikowany) | Link: Szanowny autor
zdaje sie nie pamiętac, jak bohater jego tekstu w niczym nie ustępował swoim kompanom w brutalnych atakach na PiS. Choćby słynna sprawa z młodzieńcem pokłutym nożem, o ktorym Rokita powiedział, że "nasze miejsce jest dzis przy lóżku ofiary nacjonalistów i neoendeków z PiS i LPR"(jeżeli nawet niedokładnie, to sens wypowiedzi zachowalem, a ktory to młodzieniec okazal sie być ofiarą wewnatrzbandyckich porachunków. Zadziwia mnie wśród niektórych zwolenników PiS i publicystów z PiS sympatyzujacych ta bezrefleksyjna i bezrozumna( a w ogóle nieodwzajemnjiona z drugiej strony) milość do pewnych postaci z PO( bo nie nazwę ich politykami) vide Rokita, Czuma, Gowin...
03-10-2011 [14:24] - sara (niezweryfikowany) | Link: Myślę,że poważna partia..
nie powinna się podpierać pustymi celebrytami,lecz promować na prawdę dobrych fachowców np.od górnictwa przemysłu i w ogóle kojarzących się z rozwojem kraju .Nie byli by może w pierwszej chwili błyskotkami partii ale na dłuższą metę bardziej wiarygodni i podnosili wiarygodność partii.
03-10-2011 [15:13] - ksena (niezweryfikowany) | Link: do Autora
Rokita znał i cenił prof.Kurtykę,a więc naturalne jest poparcie pani Kurtyki w kandydowaniu do Senatu.Udzielił poparcia byc może dlatego,ze zaczeła się na nią w mediach nagonka ze strony PO.Nawet wielu internautów odmawia jej kompetencji i prawa do kandydowania,choc popierają w wyborach różne miernoty.Udzielając jej wsparcia Rokita nie naraża sie na tzw.obciach,bo na tle szumowin typowanych przez Tuska,Napieralskiego czy Palikota pani Kurtyka wygląda imponująco.Ale Rokita nie popiera PiS-u,mógłby to zrobić wcześniej,przecież w PiS-ie jest jego żona.Dlatego lamenty i chybione i przedwczesne.
03-10-2011 [16:02] - RYSK (niezweryfikowany) | Link: daj Pan spokoj z tym diablem
slowo rokity rowne slowu bolka--tyle w temacie!!
03-10-2011 [16:03] - RYSK (niezweryfikowany) | Link: potencjal rokity jest zbyt dobrze znany
niech sie krzewi w samotnosci--nikomu nie zaszkodzi!!
03-10-2011 [18:19] - MIK (niezweryfikowany) | Link: Nie oszukujmy się
Rokita, to człowiek PO.Zna Tuska lepiej niż my po czterech latach rządzenia, więc ma też udział w tym co się dzieje na scenie politycznej.Zresztą uważam, że każdy uczciwy obywatel nie podałby ręki człowiekowi umoczonemu w "nocną zmianę ", a Rokita przybijał piątkę bez problemu.
03-10-2011 [18:37] - maga (niezweryfikowany) | Link: A ja
nie zapomnę Rokicie jego "występów" w zaprzyjaźnionych z PO mediach podczas, gdy rządził Pan Premier Jarosław Kaczyński. Co najmniej dwa razy do dnia ten "inteligentny" obywatel z Platformy zapluwał się sepleniąc w szklanym, TVN-owskim okienku, żeby rząd "zabrał się wreszcie do uczciwej roboty", robiąc nagodnkę nie różniącą się od tej niesiołowskiej, tuskowej czy innych piłkarzy PO pomniejszego płazu. Silił się jedynie na inny język: śmiesznie anachroniczny, ale widać w jego przekonaniu czyniący go czymś lepszym od wymienionych pałkarzy bez żadnej ogłady. Rządu Tuska już do tej uczwej roboty nie nawoływał... A zatem nic nie poradzę na to, że nazwisko Jana Marii Rokity będzie mi się zawsze kojarzyć z tym głupim, niesprawiedliwym, sepleniącym popiskiwaniem na rząd Jarosława Kaczyńskiego.