Unia: Polska źle wykorzystuje środki

Mam zaszczyt być jedynym Polakiem w tzw. Biurze COCOBU, czyli, spolszczając, prezydium tejże komisji. Bada ona m.in. wydawanie środków unijnych przez poszczególne kraje członkowskie, w tym także przez Polskę. Bruksela oceniła ostatnio absorpcję pieniędzy UE - i tu powinniśmy jako Polska włączyć alarm - okazało się bowiem, że w tzw. Perspektywie Finansowej 2007-2013, czyli w obecnym 7-letnim budżecie Unii, Polska przez 3,5 roku, a więc równo połowę tego okresu, potrafiła wydać ledwie 16 proc. przeznaczonych dla nas środków z Funduszy Strukturalnych. Gdy chodzi o Fundusz Spójności jest jeszcze gorzej: wydaliśmy zaledwie 14 proc. tego, co nam przyznano. Dla porównania - i przykładu - Hiszpania potrafiła wydać już 35 proc. pieniędzy przeznaczonych dla niej z Funduszu Spójności.

 

Oczywiście rząd zaraz poda inne dane. Wynika to jednak z manipulacji: ekipa Tuska do statystyki wlicza projekty przedstawione Komisji Europejskiej, a nie te, które zostały już zaakceptowane i na które bądź poszła całość środków, bądź zaliczki.

Jest więc źle. Ale i tak zaraz usłyszymy od rządu i głównej partii rządzącej, że wszystko jest cacy, jesteśmy prymusem, zieloną wyspą i tym podobne dyrdymały. Jak długo jeszcze będziemy karmieni takim bełkotem?

Trzeba się martwić - i to naprawdę bardzo - danymi Komisji Europejskiej, które niedawno zostały udostępnione Komisji Kontroli Budżetowej Parlamentu Europejskiego.