PO- 5 razy kłótnia

Teraz w Platformie co krok to konflikt, co decyzja to awantura, lepiej czy gorzej skrywana. Oto najkrótsza lista domowych wojen Platformy: 1. Obietnice wyborcze Komorowskiego- od paru dni, dzień w dzień, sprzeciw zgłasza Gowin, mówiąc wprost, że jest przeciwny ich realizacji i że wręcz będzie działał ,aby nie były one realizowane. 2.Marszałek Sejmu- Tusk chciał Kopacz, Komorowski zgłosił Schetynę, zgodnie z ich wcześniejszymi ustaleniami. Następnie Tusk uzasadniał kandydaturę Schetyny wręcz złośliwie, z wątkiem Shreka w tle... 3. Palikot- część chce go wyrzucić, część zawiesić. Polemika w tej kwestii toczy się, oczywiście, publicznie. A jakże... 4. KRRiTV: Komorowski zaskoczył swoimi kandydatami i Tuska i Schetynę, ale już Gowin się przyznał, że o jednym z nich wiedział wcześniej (w domyśle: o Dworaku). Media huczą o tej niespodziance, a PO nawet nie usiłuje robić dobrej miny do złej gry. 5. Pozostałe do obsadzenia miejsca w KRRiTV: Gowin(niezastąpiony skądinąd) mówi, żeby oddać  je trzem pozostałym partiom. Część PO chce podzielić się tylko z PSL, część ewentualnie z SLD, część milczy. Kabaret trwa. Itd. itp. Ciąg dalszy zapowiada sie pasjonujący. PO kłóci się w najlepsze. Opozycja może spokojnie jechać na wakacje...

PO zaczyna przypominać SLD z czasów największej świetności, gdy lewica miała prezydenta, premiera, marszałka sejmu i wciąż bardzo wysokie, choć zmniejszające się poparcie w sondażach. Właśnie wtedy SLD -jak dziś PO- zaczęło zjadać własny ogon i żreć się we własnych szeregach. „Szorstka przyjaźń” między Kwaśniewskim a Millerem była tylko wierzchołkiem góry lodowej waśni wewnątrzpartyjnych. Wówczas na lewicy znacznie ważniejszy był wróg we własnej partii niż rywal z PIS czy PO. Wypisz -wymaluj jak teraz w PO.