Kongres PiS w odcinkach

1. Szef „Solidarności” rozpoczyna faktycznie kongres PiS. Wyraźny sygnał polityczny. Śniadek przewrotnie cytuje Wałęsę.

 

2. Wczoraj mocne uderzenie na początek Kongresu. Panel sportowy, a w nim Kasperczak, Strejlau, Szczakiel i min. Mieczysław Nowicki.

 

3. Kaczyński przemawia o 12., niczym Gary Cooper w filmie „W samo południe”. Symboliczna sprawa. W filmie wszystko się dobrze skończyło...

 

4. Charakterystyczne, że największe brawa w pierwszym kwadransie swojego wystąpienia JK dostał za słowa „nie chcieliśmy władzy za wszelką cenę”, a kolejne potem, że PiS chce znowu podjąć próbę naprawy RP.

 

5. Kaczyńskiemu zabrakło 1 (!) głosu, żeby uzyskać 1000 głosów. A 51 głosów na „nie” oraz 13 wstrzymujących świadczy, że były to realne wybory. Lepsze 999 głosów „za” niż 1063. A ja... nie oddałem głosu! Prowadziłem panel o polskiej kulturze, a nie mam właściwości ojca Pio, by być w dwóch miejscach naraz.

 

 

Charakterystyczne, że największe brawa w pierwszym kwadransie swojego wystąpienia JK dostał za słowa „nie chcieliśmy władzy za wszelką cenę”, a kolejne potem, że PiS chce znowu podjąć próbę naprawy RP.