Uwagi RP do raportu MAK wciąż aktualne

Uwagi RP do raportu MAK jeszcze długo będą aktualne.

Na wstępie trochę formalnych informacji.

 Jak niektórzy wiedzą w dniu 07 lipca 2011 roku w sejmie RP odbyła się konferencja prasowa dotycząca wykonania na język angielski tłumaczenia uwag Rzeczypospolitej Polskiej do raportu MAK dotyczącego tragedii smoleńskiej z dnia 10.04.2010 roku.

Dla tych, którzy nie mieli okazji zapoznać się z wiadomością podaje poniżej link z strony polityczni.pl, na którym można obejrzeć materiał video całej konferencji.

http://www.polityczni.pl/zespol_ds._zbadania_przyczyn_katastrofy_smolenskiej_o_nierzetelności_raportu_mak,audio,50,6006.html

Konferencja ta była małym elementem większej akcji, która miała na celu przekazanie oficjalnych uwag Rzeczypospolitej Polskiej do raportu MAK najważniejszym osobom i instytucjom na świecie, których działanie może się przyczynić do powołania międzynarodowej komisji ds.wyjaśnienia tragedii smoleńskiej. Lista tych osób i instytucji do których została wysłana przesyłka zostanie wkrótce opublikowa na stronie www.pomniksmolensk.pl.

Pozwolę sobie wkleić oświadczenie prasowe, które napisałem i  które towarzyszyło konferencji.

Oświadczenie prasowe dotyczące wykonania i udostępnienia opinii międzynarodowej certyfikowanego tłumaczenia Uwag Rzeczypospolitej Polskiej do projektu Raportu końcowego z badania wypadku samolotu Tu-154m nr.boczny 101, który wydarzył się w dniu 10 kwietnia 2010 roku., opracowanego przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy MAK”

„W styczniu 2011 roku komisja MAK działająca na zlecenie rządu Federacji Rosyjskiej opublikowała raport końcowy dotyczący katastrofy w okolicach Smoleńska polskiego rządowego samolotu Tu-154m. Główne serwisy prasowe na świecie poza informacją o publikacji rosyjskiego raportu podawały informację, która mówiła, że premier rządu RP- Donald Tusk akceptuje ustalenia Rosjan zawarte w raporcie końcowym. Media i specjaliści międzynarodowi mieli prawo przypuszczać, że słowa premiera Donalda Tuska wynikają z ustaleń powołanej przez państwo polskie komisji ds.wypadków lotniczych, której celem jest wyjaśnienia tragedii smoleńskiej. W wielu czołowych zagranicznych mediach pojawiły się takie informacje. Zapewne nie wiedzieli oni o dokumencie stworzonym przez w/w komisję zatytułowanym:

„Uwagi Rzeczypospolitej Polskiej jako państwa rejestracji i państwa operatora do projektu Raportu końcowego z badania wypadku samolotu Tu-154m nr.boczny 101, który wydarzył się w dniu 10 kwietnia 2010 roku., opracowanego przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy MAK”

Komisja MAK odmówiła umieszczenia rosyjskojęzycznej wersji tego dokumentu na swojej stronie internetowej. Dokument ten pomimo zapewnień urzędnika obecnego rządu RP nie został również przetłumaczony na język angielski i udostępniony opinii międzynarodowej.

Brak tego tłumaczenia mógł spowodować i najprawdopodobniej spowodował w połączeniu ze słowami premiera rządu RP Donalda Tuska brak właściwego zrozumienia stanowiska Rzeczypospolitej Polskiej do raportu opracowanego przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy MAK.

Dokument tej państwowej komisji ds.wypadków lotniczych przekazuje w sposób jednoznaczny, że:

a) Polska komisja państwowa złożona z min. wojskowych prokuratorów i ekspertów lotniczych i badająca tragedię smoleńską nie otrzymała większości głównych informacji, dokumentów i ekspertyz o które wnioskowała.

b) Polscy prokuratorzy i eksperci lotniczy w sposób jednoznaczny wykazują, że rosyjski raport nie był napisany w sposób poprawny metodologicznie i nie jest także prawdziwy merytorycznie gdyż opiera się w większości na nieprawdziwych informacjach i hipotezach oraz jednocześnie pomija istotne fakty.

c) Końcowe stanowisko polskich prokuratorów i ekspertów lotniczych badających tragedię smoleńską i piszących uwagi do raportu mówiło wyraźnie, że strona polska nie akceptuje rosyjskiego raportu końcowego i wnioskuje o ponowne sformułowanie przyczyn i okoliczności rozbicia się rządowego Tu-154m.

Uwagi te są obecnie jeszcze bardziej aktualne niż wtedy kiedy były formułowane gdyż poza ciągłym brakiem dostępu polskiej strony do podstawowych dokumentów i dowodów na światło dzienne wychodzi wiele nowych informacji, które w jeszcze większy sposób podważają ustalenia powołanej przez rząd FR Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego MAK jak i działania niektórych organów obecnego rządu RP.

Dlatego ze względu na nie zrealizowane zapewnienia przekazania opinii międzynarodowej jasnego polskiego stanowiska wobec raportu opracowanego przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy MAK, polscy obywatele i stowarzyszenia pozarządowe postanowiły wyręczyć polski rząd i przekazać międzynarodowej społeczności profesjonalne tłumaczenie polskich uwag do raportu MAK na język angielski.

Warszawa, Gdańsk, Kraków 07 lipca 2011 roku.

Wysyłka

W skład pakietu wysłanego do najważniejszych osób i instytucji poza profesjonalnym tłumaczeniem uwag Rzeczypospolitej Polskiej do raportu MAK wchodziły trzy dodatkowe teksty, które również były przetłumaczone na język angielski – „List wprowadzający”, „List od rodzin i przyjaciół”, „ Streszczenie polskich uwag do raportu MAK”.

Dwa ostatnie teksty, w tym „List od rodzin i przyjaciół”, który odczytała na konferencji Pani Zuzanna Kurtyka można przeczytać w wersji polskiej na stronie:

http://www.pomniksmolensk.pl/n...

Myślę, że po tym troche formalnym wprowadzeniu przyszła pora na omówienie i wyjaśnienie tytułu tekstu: „Uwagi RP do raportu MAK jeszcze długo będą aktualne.”

Jako osoba mająca prawo jazdy znane jest mi powiedzenie: „ prawdziwego kierowcę poznaje się po rekacji na sytuacje ekstremalne”. Myślę, że podobne stwierdzenia można stworzyć dla wielu funkcji i ról społecznych.

W dniu 7 lipca 2011 roku na kilkanaście minut przed konferencją dotyczącą tłumaczenia na język angielski uwag RP do raportu MAK, która pokazywała, że społeczeństwo wyręcza rząd w jego obowiązkach szef MSZ Radosław Sikorski ogłosił niespodziewanie, że rząd planuje prrzetłumaczyć raport J.Milera na wszystkie języki świata. Nie ukrywam, że stwierdzenie to stało się powodem, radosnych żartów w czasie obiadu, który miałem okazję zjeść z zaangażowanymi w akcję osobami.

Oczami wyobraźni widzieliśmy wyprawy polskich etnografów, tłumaczy a może samych byłych i obecnych ministrów wyruszających w niedostępne tereny świata, dżungle, pustynie, góry aby odszukać i nauczyć się wszystkich 6-7 tysięcy języków świata, których część jest bezpiśmienna.

Świat byłby pewnie zachwycony tą wielką akcją uratowania od zapomnienia niezliczonej liczby języków, które od wielu lat nie były używane do publikowania tekstów.

Wszystko to aby przekazać światu treść raportu J.Milera.

Jednak po tych dywagacjach na tamat wypowiedzi ministra MSZ Radosława Sikorskiego przyszedł czas chłodnej refleksji. Czemu minister obecnego rządu Donalda Tuska wypowiedział tak absurdalne słowa?

Czy miały one na celu usprawiedliwić przełożenia publikacji raportu J.Milera na przyszłe lata, dekady a może stulecia? Czy może była to rekacja jednego z najważniejszych ministrów kierującego polityką zagraniczną na sytuacją ekstremalną jaką dla obecnego rządu stała się akcja tłumaczenia i wysyłania uwag Rzeczypospolitej Polskiej do produktu MAK. Odpowiedź na to pytanie pozostawiam moim drogim czytelnikom z prośbą o uwzględnienie zacytowanego wcześniej powiedzenia:

„prawdziwego kierowcę poznaje się po rekacji na sytuacje ekstremalne”.

Chyba osoba "kierująca" Ministerstwem Spraw Zagranicznych sama przeczytała to co powiedziała w sytuacji ekstremalnej i wieczorem ustami jednego z polityków PO została przekazana społeczeństwu wiadomość, że raport J.Milera zostania opublikowany później niż planowano. Podano datę po 20 lipca 2011 roku. Oczywiście nie podano szczegółowej daty a słowo „po” zawiera nieskończenie daleką przyszłość.

Co takiego się stało?

Po zapoznaniu się z większoscią informacji i dokumentów dotyczących tragedii smoleńskiej śmiem twierdzić, że dokument, którego tytuł brzmi:

„Uwagi Rzeczypospolitej Polskiej jako państwa rejestracji i państwa operatora do projektu Raportu końcowego z badania wypadku samolotu Tu-154m nr.boczny 101, który wydarzył się w dniu 10 kwietnia 2010 roku., opracowanego przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy MAK”

aż do utworzenia i zakończenia pracy przez międzynarodową komisję ds. tragedii smoleńskiej będzie podstawowym dokumentem funkcjonującym w świecie.

Tak jak jest to zawarte w oświadczeniu prasowym i streszczeniu polskich uwag dokument ten w sposób praktycznie jednoznaczny stwierdza, że produkt MAK jest produktem, który nadaje się do kosza. Najważniejsze fragmenty polskiego dokumentu to:

1. Pierwsze dwadzieścia pięć stron zawierające stan posiadania polskiej komisji J.Milera, stopień współpracy pomiędzy Rosją i Polską. Dane zawarte na pierwszych 25 stronach podważają słowa z produktu MAK o znakomitej współpracy z polską stroną.

Dzięki przetłumacznym polskim uwagom do raportu MAK czytelnik zachodni, w tym eksperci lotniczy, politycy będzie miał jasny obraz śledztwa, które było przedstawiane przez polskich i rosyjskich polityków jako wzorowe.

2. Polskie uwagi wykazują w sposób jednoznaczny złamanie chyba podstawowej zasady pisania każdego raportu, opracowania, pracy badawczej. Zasada ta mówi, że nalezy się sztywno trzymać jasno określonego szkieletu-wzoru tworzenia danego dokumentu.

Po zapoznaniu się z raportem końcowym polska strona stwierdziła, że poszczególne rozdziały raportu nie są napisane zgodnie z wytycznymi zawartymi w dokumencie ICAO Doc. 9756. Zgodnie z metodyką przygotowania raportów dotyczącą zdarzeń lotniczych, opisaną w w/w dokumencie, rozdział I „Informacje Faktyczne” nie powinien zawierać ocen i analiz, a elementy te powinny znajdować się w rozdziale II Analiza.

W tym miejscu pozwolę zacytować sobie fragment z strony 99 polskiej wersji uwag RP do raportu MAK.

http://ndb2010.files.wordpress...

Czytelnik zachodni czytając produkt MAK zakładał (bo trudno było mu pewnie sobie wyobrazić, że tak nie jest), że coś co jest nazywane raportem MAK jest napisane w sposób prawidłowy metodologicznie i Rozdział I zawiera fakty oparte na dowodach a rodział II zawiera analizy na tychże faktach. Do głowy pewnie nikomu nie przyszło, że rozdziały te zostały napisane na bazie niepotwierdzonych hipotez. Proszę sobie wyobrazić rekacje eksperta lotniczego, który dowie się, że firma MAK stworzyła produkt, który złamał tą podstawową zasadę...

Proszę sobie wyobrazić rekację eksperta lotniczego i polityka, który się dowie, że produkt MAK zawiera informację niepełne i nieprawdziwe.

3. Końcowe stanowisko polskich prokuratorów i ekspertów lotniczych badających tragedię smoleńską i piszących uwagi do raportu mówiło wyraźnie, że strona polska nie akceptuje rosyjskiego raportu końcowego i wnioskuje o ponowne sformułowanie przyczyn i okoliczności rozbicia się rządowego Tu-154m.

Widać więc, że brak tłumaczenia uwag Rzeczypospolitej Polskiej do raportu MAK na język angielski był najprawdopodobniej decyzją strategiczną taką jak decyzja MAK o nieumieszczeniu na swojej stronie wersji rosyjskiej polskich uwag.

Zastanawia i pewnie będzie zastanawiał wielu zagranicznych polityków stanowisko polskiego premiera, które "poszło w świat".

Jakie konsekwencję ma przetłumaczona wersja polskich uwag do raportu dla publikacji raportu J.Milera?

Moim zdaniem przełomowe. Śledząc na bieżąco przez ostanie 1,5 roku informacje prasowe na temat tragedii smoleńskiej zwróciłem uwagę, że raport J.Milera jeszcze kilka miesięcy temu był przedstawiany jako raport wstępny gdyż stworzenie pełnego raportu uniemożliwiały braki dostępu do najważniejszych dokumentów i dowodów.

 Sytuacja zmieniła się miesiąc temu gdy czołowi politycy PO zaczęli informować, że raport J.Milera ma być raportem ostatecznym, który ma zakończyć wszelkie dyskusję i pracę na wyjaśnieniem tragedii smoleńskiej w której zginął Prezydent RP, prof.Lech Kaczyński z małżonką i 94 znakomite osoby.

Uwagi Rzeczypospolitej Polskiej do raportu MAK będą jeszcze długo aktualne gdyż pokazuja dużą część prawdy o produkcie MAK stworzonym na zamówienie płk.W.Putina a zarazem są pokerowym „sprawdzam” dla ewentualnej publikacji raportu J.Milera jak i działań obecnego rządu i premiera Donalda Tuska.

Czy w obliczu przetłumaczenia i rozesłania w świat wciąż aktualnych uwag Rzeczypospolitej Polskiej do raportu MAK, obecny rząd odważy się opublikować raport J.Milera i reklamować go jako raport końcowy?

Jaką opinię będzie miał obecny rząd Donalda Tuska w świecie w obliczu treści zaprezntowanych w przetłumaczonych uwagach RP do raportu MAK?

Panie Tusk, Ja i Inni dopiero się rozkręcamy.....

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ~łatos11

15-07-2011 [18:33] - ~łatos11 (niezweryfikowany) | Link:

Nie pojmuję na jakiej podstawie uwagi do raportu MAK-u, zawarte w "Białej Księdze" sporządzonej przez
parlamentarną komisję pod przewodnictwem posła A.Macierewicza, zostały tak brutalnie i prostacko potraktowane
przez "reżimowe" media, usłużnych im pseudo ekspertów i czołowych pieniaczy z PO /Niesiołowski itp./. Według
mnie jest to swoisty głos prawdy, z wielkim trudem gromadzony przez członków komisji, aby dać opini Świata
sygnał, że polska opinia publiczna nie zgadza się z kłamstwami raportu MAK, nieoprotestowanymi przez rząd Tuska. Wielkie podziękowanie komisji A.Macierewicza, że z taką determinacją dąży do wyjaśnienia największej
tragedii jak dosięgła nasz kraj. Jestem ciekaw jak opinia międzynarodowa przyjmie "Białą Księgę"?. Czy ofensywa
dezinformacyjna prowdzona przez rząd PO, przeszkodzi jej w zrozumieniu przyczyn tragedii smoleńskiej!?.