Trzy miasta na „short list” w wyścigu o siedzibę biura PE

Odpadnięcie potencjalnie Gdańska jest pewną niespodzianką i porażką wywodzącego się z tego miasta przyszłego polskiego komisarza Janusza Lewandowskiego, obecnie europosła. Zabiegał on o lokalizację biura PE w Trójmieście. Ta decyzja pewnie też nie ucieszy wywodzącego się stamtąd premiera Tuska. Decyzję „finalną” podejmie specjalna grupa robocza, którą kieruje wiceprzewodniczący PE, Grek Stavros Lambrinidis. W trójce miast zakwalifikowanych do ścisłego finału faworytem wydaje się być Wrocław. Jutro Lambrinidis spotka się z prezydentem tego miasta Rafałem Dutkiewiczem. Szanse stolicy Dolnego Śląska zwiększa fakt, że biura podlegają kwestorowi (czyli skarbnikowi w nomenklaturze europarlamentarnej) wywodzącemu się z Wrocławia – posłance Lidii Geringer de Oedenberg…

Władze PE podjęły już podobno decyzję o tzw. krótkiej liście polskich miast kandydujących do pozyskania drugiej siedziby europarlamentu w Polsce (jest o co grać, bo jest to w zasadzie automatyczne z wyborem drugiej siedziby Komisji Europejskiej w naszym kraju!). Wśród ponad 10 polskich metropolii miano wybrać trzy: Wrocław, Kraków i Poznań. Spośród nich ostatecznie wybierze się zwycięzcę.