Kulisy komisji "hazardowej" i "okrągły stół"

Sądzę, że cała ta akcja, która PO popularności nie przysporzy, jest elementem ostrej rozgrywki wewnętrznej w ramach samej Platformy. Tuskowi ona może tylko zaszkodzić, a np. Schetynie pomóc... Jej ostrze jest oczywiście wymierzone w PiS, ale sprawa wydaje się mieć drugie dno, dno wewnątrzpartyjnej walki w rządzącej nam miłościwie partii rządzącej...

 

                                                                                        ***

 

"Okrągły stół" poświęcony piłce nożnej odbył się w warszawskim Liceum im. Batorego. Efekty "stołu" będą jednak, obawiam się, nieco gorsze od efektów działań militarnych i państwotwórczych króla Stefana...

 

Zostałem zaproszony jako panelista do "podstolika" zajmującego się bezpieczeństwem na stadionach. Niestety, wcześniej przyjęte zobowiązania zagraniczne nie pozwoliły mi wziąć udziału w tej debacie, prowadzonej skądinąd przez red. Tomasza Lisa.

 

"Okrągły stół" (ten polityczny) kiedyś był przełomem, a przynajmniej za przełom jest uważany. Czy piłkarski "okrągły stół" też będzie przełomowy? Wątpię. Patrząc na to z telewizyjnej perspektywy i słuchając tego, co mówią mi jego uczestnicy, znowu więcej pary poszło w gwizdek niż w silnik. Szkoda.

Sobota, weekend, Święta za pasem, unikam polityki (bez wzajemności), ale jedno zdanie - o wykluczeniu z komisji "hazardowej" jedynych w niej prawników: Kempy i Wassermana - napisać muszę.