"Stara" Unia robi w konia "nową" UE

Zwiększono - z 5 do 7 - liczbę wiceprzewodniczących Komisji Europejskiej. I tu "mecz" między  "starą" a "nową" Unią wygrała ta pierwsza i to wyraźnie: 5 do 2. Ciekawe, że "15" dostała... 2,5 razy więcej stanowisk niż "12". Z matematyką i sprawiedliwością nie ma to wiele wspólnego, ale odzwierciedla polityczne układy sił w UE.

 

Charakterystyczne, że najważniejsze resorty gospodarcze w KE dostały największe kraje Unii - poza Wielką Brytanią, ale ta już wcześniej otrzymała fotel wiceszefa Komisji, a jednocześnie szefa unijnego quasi-MSZ. Niemcy mają tekę energii, Francja - rynek wewnętrzny (kluczowy, gdy chodzi o ochronę francuskiej polityki protekcjonistycznej wobec własnych firm), Włochy - przemysł i przedsiębiorczość, a Hiszpania - konkurencję. Dominacja największych krajów "27" jest nawet wyraźniejsza niż w poprzednim rozdaniu przed pięciu laty.

  

Ciekawe też, że trzy na pięć foteli wiceszefów Komisji przypadających na "starą" UE, wzięły państwa z pierwszej "piątki": Włochy, Hiszpania i Wielka Brytania. Przykre, że Polska już drugi raz z rzędu nie potrafiła wywalczyć funkcji wiceprzewodniczącego KE - przedtem miała ją Estonia, kraj kilkadziesiąt razy mniejszy (demograficznie) od Polski, teraz - znowu Estonia i... Słowacja. Przedtem negocjacje zawalił rząd SLD, teraz koalicja PO-PSL. Małe kraje dostały to, co powinno należeć się nam - jako największemu krajowi regionu. A że funkcja wiceprzewodniczącego Komisji jest ważna świadczy choćby fakt, że w poprzedniej kadencji skutecznie zawalczyły o nią: Francja, Niemcy i Włochy (tym razem Rzym utrzymał swoją pozycję, a Londyn i Madryt zmieniły Paryż i Berlin).

 

Jeżeli kogoś to pasjonuje to w składzie KE jest najwięcej kobiet w historii: co trzeci komisarz to kobieta.

 

Z tej matematyczno-statystycznej wyliczanki widać, że "stara" Unia zdominowała politycznie "nową". Ta sytuacja jeszcze się pogłębi, gdy 1 stycznia 2012 roku nowym szefem europarlamentu zostanie niemiecki socjalista Martin Schulz - w miejsce Jerzego Buzka. Niestety, wydaje się, że Polska przegrywa nawet w obszarze "nowej" UE. Rząd Tuska jakby bał się walczyć o więcej. Szkoda.

 

 

 

Portugalski szef Komisji Europejskiej ogłosił jej skład. Wstępnie - zmian może dokonać jeszcze europarlament (w 2004 roku pod jego presją wymieniono kandydatów z Włoch i Łotwy). Ale już wiadomo jaka jest "geografia polityczna" Europy do roku 2014. Wszystkie trzy najważniejsze stanowiska wykonawcze UE (szef Komisji, "prezydent", szef dyplomacji) wzięła tzw. stara Unia, czyli kraje dawnej "15".