Tusk jak Cyrankiewicz

Poprzednik Tuska wołał w okresie rewolty w Poznaniu w 1956 roku, że "odrąbie ręce" podniesione na Polskę Ludową.

 

Wczoraj Józef C. - dziś Donald T., wczoraj obrona Polski Ludowej - dziś obrona Polski Liberalnej. Wspólny mianownik: Polska L., gniewny Prezes Rady Ministrów oraz fraza o rękach. Czasy się zmieniły, więc premier Tusk nie mówi, że "będą odrąbane", lecz jedynie "przetrącone". Ale to, co się nie zmieniło na pewno, to ta sama retoryka nienawiści, ta sama zajadłość, to samo zakochanie we władzy i własnej potędze.

 

 

Premier Donald Tusk grzmiący wczoraj z marsową miną i udawanym wzburzeniem, że "poprzetrąca ręce" tym ludziom z PO, którzy będą chcieli przejąć media publiczne (!), przypomniał mi retoryką i słownictwem byłego premiera z okresu PRL Józefa Cyrankiewicza.