Dyrygent Putin i rosyjski chór

To, co się stało, jest ilustracją klasycznej metody "dobrego" i "złego" UB-eka. Źli ubecy rosyjscy oskarżyli Polskę, że była sojusznikiem Hitlera, a jej minister spraw zagranicznych był agentem Berlina. Dobry ubek Putin tego nie powiedział - i to ma wystarczyć do "ochów" i "achów " na jego temat.

 

Jak nie kijem go, to pałką. Putinowi nie wypada pewnych rzeczy mówić, ale jego podwładni z wywiadu i mediów nadrabiają za swojego szefa w trójnasób. Jak zwał, tak zwał, Rosja na użytek zewnętrzny i wewnętrzny fałszuje historię. Putin nie musi w tym chórze śpiewać. On nim dyryguje.  

Putin wyskrobał list do Polaków. Wcześniej państwowa telewizja, państwowy wywiad oraz państwowi historycy Polaków opluli. Putin raczył nie opluć…