Wstydliwy marsz Bandery, wstydliwe milczenie

 Przeciwnie.  Na 100% takie pomysły będą psuć relacje pomiędzy naszymi narodami. I to akurat w momencie dla Ukrainy szczególnie trudnym: wiarygodność tego państwa w wymiarze ekonomicznym i politycznym bardzo osłabła i tym bardziej Kijów powinien szukać sojuszników-zwłaszcza w Polsce, która jest wypróbowanym i niezawodnym przyjacielem naszego wschodniego sąsiada. Dodajmy: w czasie, gdy ilość przyjaciół Ukrainy jakoś tak stopniała…    Rozumiem, że Ukraińcy, zwłaszcza młodzi, poszukują korzeni. Ale znajdując właśnie takie korzenie - psują teraźniejszość,  prowokują swoich obrońców i ambasadorów - a takimi przecież jesteśmy.     Marsz szlakiem Bandery - to zły pomysł. To praktyczna przeszkoda w polepszaniu dwustronnych relacji polsko-ukraińskich. Tylko ktoś niemądry, lub zupełnie pozbawiony dobrej woli tego nie rozumie.    Ale jest jeszcze jedna rzecz: brak reakcji w tej sprawie polskich elit politycznych I polskich mediów (generalnie rzecz biorąc). To wstydliwe milczenie. Jedni milczą, żeby nie nagłaśniać rzeczy kontrowersyjnej I szkodliwej. Inni gorzej, bo nie widzą problemu. To milczenie jest równie skandaliczne I równie złe, jak sama inicjatywa marszu.    Wstyd, panowie organizatorzy. Wstyd, Ci, którzy milczycie, którzy nie chcecie głośno przyznać, że UPA odpowiada za śmierć dziesiątków tysięcy niewinnych Polaków, którzy w czasie “rzezi wołyńskiej” I innych ponurych zbrodni gineli tylko za to, że byli Polakami I polskości się nie wyrzekli.Wstyd.

Marsz szlakiem Bandery - przywódcy UPA ( Ukraińskiej Powstańczej Armii) - która to inicjatywa właśnie objawiła się w Polsce, jest rzeczą smutną i zawstydzającą. Na pewno nie służy poprawie stosunków polsko-ukraińskich.