Aktor Olechowski, reżyser Piskorski, strach PO

Figiel - brzmi niewinnie, ale w swoich konsekwencjach wygląda poważnie. Zemsta wyrzuconego z PO Piskorskiego może oznaczać odebranie Tuskowi w wyborach prezydenckich A.D. 2010 kilkunastu, a może i 20 %, a przy splocie różnych okoliczności gospodarczo-politycznych może kosztować Tuska nawet… wyeliminowanie z drugiej tury. Olechowski ma sporą szansę stać się poważną alternatywą dla PO, gdy chodzi o wyborców tego ugrupowania, ale też - uwaga! - o część wyborców lewicy (bardziej tych od Rosatiego i Borowskiego, ale nie tylko od nich). Olechowski nie przejmie na pewno całego elektoratu PO, ani może nawet większości, ale - plan minimum: napsuje krwi Tuskowi i wywinduje pozycję SD przed wyborami parlamentarnymi A.D. 2011 lub - plan maksimum: wygra wyścig z Tuskiem, aby spotkać się w II turze wyborów prezydenckich z prof. Lechem Kaczyńskim.

 

W tym politycznym filmie dokumentalnym głównym aktorem jest Olechowski, ale w roli reżysera obsadził się Paweł Piskorski. Na razie zaczęli bardzo dobrze. Strach liderów PO, choć starannie ukrywany, jest - za przeproszeniem - wyczuwalny.

Dziś odpalił Andrzej Olechowski. A w zasadzie odpalił po raz drugi w ciągu tygodnia, co świadczy, że "akcja Olechowski Redivivus" jest" starannie przemyślana i zaplanowana - a więc, pod kątem mediów rozciągnięta w czasie. Reżyserem tego "Olechowski show" jest Paweł Piskorski, który ma swoje osobiste powody, aby spłatać Tuskowi politycznego figla.