Polacy w europarlamencie - mniej rozdrobnieni

Czy będzie to reprezentacja silniejsza czy słabsza od tej, która była w latach 2004 - 2009? Czas pokaże. Jedno jest jednak pewne: delegacja polska będzie mniej rozdrobniona niż poprzednio. To dobrze - wzrośnie dzięki temu siła polskich głosów. We wciąż jeszcze trwającej kadencji europarlamentu nasz kraj reprezentowali posłowie z aż 8 partii. Byli oni rozrzuceni w 6 grupach politycznych funkcjonujących w PE. Obecnie są to reprezentanci 4 partii, którzy będą pracować w 3 frakcjach.

 

Jakość polskich ambasadorów - wyjdzie "w praniu". Jednak już dzisiaj należy zrobić wszystko - i taka jest moja intencja - aby polscy europosłowie działali w najważniejszych sprawach wspólnie, aby - nawet jeśli maszerują osobno - uderzali razem… Wierzę, że współpraca Polaków, polskich polityków na forum międzynarodowym, jest nie tylko możliwa, ale wręcz niezbędna. Interesy partyjne zostawmy w kraju. W Brukseli i Strasburgu musimy wspólnie bronić spraw Rzeczypospolitej. Osobiście będę starał się zrobić wszystko, aby tak się stało. Dlaczego? Bo Polska jest ważniejsza od partii.

 

Polscy wyborcy - a w zasadzie co czwarty wyborca - wyłonili polską reprezentację w Parlamencie Europejskim. Mam zaszczyt być w jej składzie.