PKB: na łeb, na szyję

Jakoś nikt z tych propagandystów nawet się nie zająknie, że nasz niewiele ponad zerowy wzrost gospodarczy zleciał z bardzo wysokiego pułapu - ponad 6 % PKB  rocznie. Inni może mają i niższy, ale z takiego pułapu nie spadli - a więc ich sytuacja gospodarcza w sensie stabilności jest lepsza niż Polski... Szkoda, że analizy na ten temat nie uświadczysz w większości mainstreamowych mediów.

 

I jeszcze jedna uwaga: byłoby dobrze, gdyby regionalni liderzy list PO do europarlamentu zrezygnowali z tonu agresji i niechęci, jaki im towarzyszy podczas debat w TV czy gdziekolwiek z kandydatami np. PiS. Mam to wrażenie tym bardziej, że jestem świeżo po telewizyjnej dyskusji (TVN 24) z p. Różą Thun, polegającej na śmianiu się bez przerwy, na przerywaniu rozmówcy i opowiadaniu bajek o mlekiem i miodem płynącym kraju nad Wisłą i Odrą. Byłem zażenowany stopniem nienawiści PO do PiS. Cóż, co nas nie zabije to nas wzmocni...

Zabawna w sumie - choć jednocześnie i smutna - jest ta propaganda rządowa (i platformiana), że oto w Polsce jest byczo, wprost cacy, bo inni mają większy kryzys i mniejszy poziom PKB...