Rajd Kaczyńskiego

 

Dobra atmosfera, ale też sporo ludzkiego bólu, który ujawnia się, gdy pojawia się ktokolwiek "z władzy", ktoś z Warszawy, ktoś kto chce słuchać tych, których nikt inny słuchać nie chce.

 

Tłumy na spotkaniach, identycznie jak kilka tygodni temu w Kruszwicy. Niektórzy przyszli chyba specjalnie po to, żeby zobaczyć czy na pewno Kaczyński przyjechał, jak zapowiadały plakaty. Widziałem ludzkie nadzieje i ludzką wiarę, że Prawo i Sprawiedliwość zmieni Polskę, że prezes PiS rozwiąże problemy - gospodarcze, społeczne, ludzkie - z którymi PO nie dała sobie rady. A nie dała sobie rady, bo być może nie chciała, bo traktuje Polskę "B" jako swoisty skansen.

 

Prezes PiS wezwał, aby 7 czerwca pokazać rządowi żółtą kartkę. Coś mi się zdaje, że to bardzo realny apel.

 

Dzisiaj wyborczy rajd z prezesem Jarosławem Kaczyńskim po Ziemi Włocławskiej (Włocławek - Koneck - Lipno - Lubraniec). W niektórych miejscowościach, w których byliśmy, nigdy w historii nie gościł aktualny lub były polski premier.