PO: Propaganda zamiast Platformy

Dyskusja była podzielona na trzy części: 1) polityka zagraniczna, 2) rola PiS i PO w europarlamencie, 3) środki unijne i ich wykorzystanie. Moim oponentem był Tadeusz Zwiefka.

 

Po tej dyspucie dochodzę do wniosku, że skrót PO oznacza coś zupełnie innego, niż się myśli: nie tyle Platforma, co Propaganda, nie tyle Obywatelska, co Obłędna.

 

                                                                                        ***

 

Porażająca jest informacja, którą ujawnił Eryk Mistewicz: Wałęsa za cykl przemówień na kongresach pewnej inernacjonalistycznej partii ma dostać okrągły 1 000 000 USD!  Ostatnie zlecenie: Paryż i symboliczna - ale dla Polaków! - data czyli... 4 czerwca. Żeby Wałęsa obskoczył i Kraków i Paryż specjalnie przesunięto kongres francuskiej odnogi owej partii z godziny 18. na 20.

 

Lech Wałęsa czyli: wszystko na sprzedaż. Dosłownie wszystko. Choć trzeba przyznać, że nie za psi grosz...

 

                                                                                        ***

 

Mam młodszego konkurenta-blogera. Bloga zaczął pisać Michał Kamiński. Dziś obśmiał, ale dokumentnie, do imentu i pajaca Palikota i jego szefa Tuska. Daje się to nawet czytać.

 

A swoją drogą: przyszła koza do woza. Przez parę lat Michał, namawiany zresztą przeze mnie, zarzekał się, że nigdy, przenigdy nie będzie pisał bloga. Ale się złamał. I dobrze. Finezyjnie drzeć lacha z Palikota najlepiej na blogu właśnie...

 

Dziś debaty między PiS i PO - głównie takie, których nie było. Ja swoją miałem wczoraj: w bydgoskiej Operze w innym terminie niż chciał tego premier Tusk (zamiast w niedzielę w południe - w sobotę o 15.).