Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Pan Kukiz czyli koncesja na wolne słowo
Wysłane przez Coryllus w 07-11-2012 [09:05]
Charakterystyczną cechą baranów jest to, że pędzą za przewodnikiem. Przewodnika tego nie wybierają sobie same między sobą, jak na przykład wilki albo lwy. Przewodnik w stadzie baranów nie musi być wcale najsilniejszy, najsprytniejszy i nie musi o przewodnictwo walczyć. Przewodnik baranów zostaje wyznaczony. Pewnego dnia do zwyczajnego całkiem barana, ani mniej ani bardziej różniącego się od innych, podchodzi pasterz i wiesza mu na szyi dzwonek na czerwonej wstążce. Baran porusza łbem, dzwonek dzwoni. Jak zadzwoni, wszystkie baranie łby podnoszą się jak na komendę. Kiedy dźwięk dzwonka się oddala barany podążają za nim, wierzą bowiem, że to co głośne i brzęczące musi być dobre. Poza tym dźwięk je uspokaja. Na łące gdzie się pasą są także inne stada, inni przewodnicy i inne dzwonki. Dźwięk wszystkich dzwonków naraz poszerza baranom światopogląd i czyni ich duchowość bogatszą. Z czasem rodzi się baranie znawstwo. Poszczególne osobniki zaczynają wymieniać uwagi na temat dźwięku dzwonka z prawej strony i drobnych wibracji, które różnią go od tego dzwoniącego za lewym uchem. I to jest właśnie debata publiczna. Czasem zdarzy się, że jakiś baran z dzwonkiem zwariuje i zacznie latać po hali jak opętany i beczeć, beczeć, beczeć. I to jest właśnie pan Kukiz.
Ja te barany mogłem obserwować w sierpniu, kiedy byłem w Bieszczadach, wtedy też kupiłem sobie rzeszowskie „Nowiny” i przeczytałem tam wywiad z Panem Kukizem. Był to wywiad o patriotyzmie, o JOWA-ach i o tym, że trzeba już skończyć z PO. Ja się do tego tekstu jak i do postawy Pana Kukiza odniosłem bardzo krytycznie. Zrobiłem to zaś dlatego, że sposób promocji swojej nowej płyty, na który się Pan Kukiz zdecydował, wydał mi się wyjątkowo wprost obrzydliwy. Pamiętacie tę reklamę na dworcu Śródmieście w Warszawie? Wielki bilbord z napisem „ZAKAZANE”. Dotyczył ów napis płyty Pana Kukiza właśnie. Dla każdego myślącego człowieka jasne jest, że coś co oznaczone jest nalepką z napisem „Zakazane” nie może być jednocześnie reklamowane na ruchliwym dworcu w centrum miasta. To są sprawy, które się wykluczają. Zakazane nie może być reklamowane, bo jest wtedy oszukane. To proste. Nie dla wszystkich jednak. Kiedy bowiem opublikowałem swój tekst o Panu Kukizie ludzie zaczęli mi zwracać uwagę, że znowu czepiam się „naszych”. A przecież oni chcą dobrze. Chcą podniesienia świadomości patriotycznej, chcą by krzywa patriotyzmu w narodzie rosła, chcą spotęgować nasze wzruszenia odczuwane zawsze kiedy myślimy o Polsce i jej historii. Tylko tego chcą, niczego więcej. Pan Artur Nicpoń napisał mi wtedy wręcz na swoim blogu, że Kukiz jest częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc wieczne czyni dobro. No, nie wiem. Mam wrażenie, że jednak nie. Kukiz nie jest częścią żadnej siły, on tylko lata po łące z dzwonkiem i robi beeeeeee.....
Wczoraj okazało się, że jednak miałem rację. Ja się nie upieram bardzo przy tym i nie chcę sobie tu odbierać tej satysfakcji jak kwitu na węgiel w kasie, w dzień wypłaty. Ja się nawet trochę mitygowałem wczoraj kiedy eska zaproponowała mi, bym przypomniał historię Pana Kukiza. Pomyślałem jednak, że warto. Tym bardziej, że dwóch komentatorów napisało pod wczorajszym tekstem uczciwie, że mylili się co do Pana Kukiza.
Pan Kukiz odmówił udziału w Marszu Niepodległości ze względu na obecność Jana Kobylańskiego. To jest coś niesamowitego. Jan Kobylański przeszkadza Panu Kukizowi. Ja nawet nie wiedziałem, że on tam będzie. Ludzie, którzy idą w tym marszu, nawet jeśli to wiedzą, nie mają nic przeciwko temu, by maszerować w jednym demonstracji w Janem Kobylańskim. A Kukiz ma. Czemu? To proste. Przyszli do niego i powiedzieli, że odczepią mu dzwonek. I już.
Od kilku dni trwa w mediach elektronicznych dyskusja na temat wolności słowa. Dyskusja wywołana postawą Gmyza i decyzją Hajdarowicza. To jest również coś niesamowitego. Barany znów ustalają, który dzwonek brzmi piękniej. Nadziwić się temu nie można. Mamy oto bowiem sytuację kuriozalną, mamy wolne słowo, które dystrybuowane może być przez wyznaczonych dziennikarzy i przez nikogo więcej. Kiedy ktoś zaś próbuje w przestrzeni publicznej umieszczać swoje wypowiedzi i czyni to wbrew dzwonkom i koncesjom, uważany jest za osobę niepoważną w najlepszym razie. Za jakiegoś mąciciela, za defetystę. Ja tu piszę oczywiście o sobie i o moich kolegach, którzy publikują teksty utrzymane w podobnej do mojej konwencji. Tylko bowiem dobrze znany dźwięk dzwonka uspokaja baranią duszę. Nic więcej. Pasterze dobrze o tym wiedzą.
Mamy więc to co mamy: pana od liberalizmu, pana od endecji, pana od Kościoła i innych panów, którzy wygłaszają przygotowane wcześniej kwestie, całkowicie nie a propos tego co się na naszej łące dzieje. A dzieje się wiele. Tyle, że baranom jest to obojętne. Musi dzwonić, bez tego ich życie traci sens.
Ja się nie chcę więcej znęcać nad Panem Kukizem i jego obrońcami, nie chcę też mówić nic więcej na temat Cezarego Gmyza i Hajdarowicza. Eska bowiem wczoraj zasugerowała, że może się zdarzyć coś, co przerośnie nawet moją wyobraźnię. Może się mianowicie zdarzyć, że Gmyza przyjmą z powrotem do Rzepy i wszystkie dzwonki znowu zaczną brzęczeć w jednej tonacji. Nazwijmy ją tu sobie tonacją niepokorną. Zupełnie tak samo nazywa się nowa książka o Wildsteinie - „Niepokorny”.
Zostawmy stado i zwróćmy oczy swe ku Janowi Kobylańskiemu. To jest człowiek tajemniczy i z pewnych punktów widzenia może być określany słowem „dziwny”. Emigrant, który wygrał przetarg na druk znaczków poczty Paragwaju. Za czasów Alfredo Stroessnera, co nie jest jak przypuszczam bez znaczenia. Alfredo Stroessner był człowiekiem trzymającym swój mały kraj na poziomie cywilizacyjnym nieznanym wielu krajom w tamtej części globu. Póki żył i panował w Paragwaju wszystko działało, woda leciała z kranów, promy na Paranie i Rio Paraguay kursowały jak trzeba, pociągi się nie spóźniały. Nie cieszył się Alfredo Stroessner sympatią opinii publicznej świata, bo chodziły pogłoski, że ukrywał zbrodniarzy niemieckich. Jeśli to czynił, nie mógł się ten proceder odbywać bez wiedzy CIA, albowiem tej organizacji był pan Stroessner potrzebny bardzo. Kiedy zaś przestał być potrzebny, okazało się, że ma konkurenta do fotela prezydenckiego, a ten konkurent ma więcej broni. Musiał więc prezydent Alfredo uciekać do Brazylii. Tam się rozchorował, położyli go na stół operacyjny i na tym stole umarł. Jan Kobylański zaś wyjechał z Paragwaju do Urguwaju i tam zajął się jakąś inną działalnością.
Nie myślcie sobie, że ja wiem, dlaczego Żydzi nie lubią Kobylańskiego. Pojęcia nie mam. Tak się tylko, na własny użytek zastanawiam. Może ma to jakiś związek z CIA?
Przypominam także, że sprzedajemy ostatnie egzemplarze „Dzieci peerelu”. Książka jest jeszcze dostępna w hurtowniach na Kolejowej w Warszawie, w księgarni Wojskowej w Łodzi oraz w sklepie FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie i jeszcze w księgarni http://www.ksiazkiprzyherbacie... . Już za chwilę jej nie będzie. Na razie nie planujemy wznowienia.
Książki nasze zaś można kupić w księgarniach:
Księgarnia Wojskowa, Tuwima 34, Łódź
Księgarnia przy ul. 3 maja Lublin
Tarabuk – Browarna 6 w Warszawie
Ukryte Miasto – Noakowskiego 16 w Warszawie
W sklepie FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie
U Karmelitów w Poznaniu, Działowa 25
W księgarni Gazety Polskiej w Ostrowie Wielkopolskim
W księgarni Biały Kruk w Kartuzach
W księgarni „Wolne Słowo” w Katowicach przy ul. 3 maja.
W księgarniach internetowych Multibook i „Książki przy herbacie” oraz w księgarni „Sanctus” w Wałbrzychu.
No i oczywiście na stronie www.coryllus.pl
Komentarze
07-11-2012 [10:08] - Jolanta Pawelec | Link: koncesje -
zezwolenia dla pożytecznych. Pożytecznych w granicach ustępstwa. Ustępstwa czyli wentyla. Wentyla nastrojów -
aby wolności nam się nie chciało zanadto - czyli poza koncesją.
Zgodne z koncesją jest - aby odbył się marsz, pod kontrolą koncesjonariuszy. Oni już dokonują selekcji
wstępnej. Po marszu odbędzie się selekcja niekoncesjonowanych. Już wiemy, że kibice nie mają koncesji - kto jeszcze?
Zgodne z koncesją jest - aby towarzystwa niepodległościowe nagradzały - Kapituły dostały koncesje. Nagradzany odbiera udział koncesyjny. Dzwonek, czy szabla ( makieta) - wszystko jedno.
Zgodne z koncesją jest - aby jedni pisali ( ci sami od lat) i brylowali ( w przerwach) w posiadłościach, go których wstępu nie ma ludność ( miejscowa). Ludność na razie ma wstęp do internetu - odreagowuje pod okiem administracji.
Tymczasem - nie czuje się smyczy. Ale smycz jest.
Dzwonki są przydzielone - ludność miejscowa nie zgłasza zastrzeżeń.
07-11-2012 [12:33] - Ma-Dey | Link: Jolanta Pawelec,
powiem tak, w swoim komentarzu ten sam problem jaki poruszył Coryllus, w pani tekście ujęty jest jeszcze głębiej, w kiku zdaniach, a co najwazniejsze dla mnie jako odbiorcy, napisała to Pani nie dotykając przy tym nikogo personalnie oraz że tak powiem "po nazwisku".Można..?Można, i za to Pani pieknie dziekuje.A co robi Coryllus..?Czy on tu już nie "koncesjonuje", komu wolno a komu nie wolno komentować jego wypociny, a używając jego "baraniej" analogii- "beczeć"!Czy on także ochoczo nie zakłada owych " dzwonków na szyję" wg własnego rozdziału?I to pomysleć że tutaj, znaczy się na takim niewielkim portalu ?Strach pomyśleć, co by było, gdyby go ktoś przez głupi przypadek zrobił owym "zakładającym dzwoki" o którym sam pisał..brrr!
07-11-2012 [12:52] - Jolanta Pawelec | Link: Ale MyDay -
On - Coryllus daje mi bodźce - intelektualne. Jestem wtórna - łapię nić i główkuję. Tak więc podziekowania - wbrew Pana oczekiwaniom - nie dla mnie. Choć miłe. Ja dopowiadam - On maluje metodą natrysku ( z pędzla na płótno)
Staram się doczytać kontury rysunku. Taka praca mi odpowiada. Pozdrawiam - niech nas Pan lubi, troszeczkę.
07-11-2012 [15:12] - Coryllus | Link: Jolanta Pawelec
Niech Pani z nim nie gada, on jest trochę dziwny.
07-11-2012 [17:42] - dogard | Link: @Coryllus,15,12----no i dobrze jest
'ojca nie ma dziecko jest'--karuzela kreci sie....
07-11-2012 [19:28] - Ma-Dey | Link: coryllus,
widze ze dyskusja ta schodzi poniżej oczekiwanego przeze mnie poziomu,
poczytaj zatem jeszcze roche o tym ziemiaństwie, napewno ci sie przyda,
zwłaszcza w odniesieniu do układania sobie na nalezytym poziomie kontaktów miedzyludzkich.
Rozczarowanie i niesmak, ale wiesz co, to ja poswieciłem swój czas o pieniądzach nie wspomne,k
pojechałem na te targi książki gdzie miałes swoje stoisko,
i kiiedy przy pierwszym kontakcie wzrokowym,pierwszy raz zajrzałem ci głeboko w oczy,
ujrzałem cos niepokojącego, to było takie nimiłe wrażenie, które z czasem sie zaciera,
ale jednak...to pierwsze wrażenie jest nieomylne i juz wiem ze nie zwiedzie mnie nic,
cokolwiek byś nie wybazgrolił w swoich książkach-posługujesz sie złem ,
a wierze w to, że z drzrewa złego, owocu dobrego nie bedzie nigdy, by!
07-11-2012 [18:54] - Ma-Dey | Link: Tak Pani Jolanto,
dla Pani mogę to zrobić i będę Was Oboje dotąd lubił, aż w końcu i Wy "wmiestie" z Coryllusem mnie także polubicie!- zgoda..? :)
07-11-2012 [23:04] - Pyza na mazowie... | Link: Kiedyś Jarek, to znaczy
Kiedyś Jarek, to znaczy Jarosław Kaczyński, na łamach Rzeczpospolitej też obrazowo odwoływał się do metody malarskiej natryskowej stosowanej przez Jacksona Pollocka.
Ale uznał metodę i dzieła w wyniku jej stosowania powstałe jako coś nad czym nie warto się pochylać, mimo że trend, moda i metoda zaistniały. Podzielam opinię Jarka. Ma bardzo fajne bodźce intelektualne. Jako człowiek także bardzo mi się podoba. Uważam, że jest wspaniałym reprezentantem Polski i jest, będzie wspaniałym przywódcą. Razem odzyskamy Polskę.
"Musimy tylko poczekać na polityka, który nasz program sformułuje i wygłosi. Być może będzie to Jarosław Kaczyński, a być może ktoś zupełnie jeszcze nieznany." Przytoczony fragment jest napisany przez Coryllusa w dniu 24 października 2012r. Coryllus dzisiaj tego nie wie. Zdanko jest piękne jak szpagat radzieckiej gimnastyczki.
O tym co naprawdę myślał ujawni nam w 23409 tomie Baśni jak Niedźwiedź za 200 lat. Ale figura retoryczna "szpagat" w najwyższej formie.
07-11-2012 [23:46] - Jolanta Pawelec | Link: Wydaje mi się -
że Pani zatrzymuje się na anegdotach - wyjętych z kontekstu. Ja wiem - kobiety lubią plotki. Nie sądzę, żeby Pan Jarosław oceniał malarza, nawet jeśli o nim wspomniał.Mógł mieć na myśli malarstwo swobodnego działania - sankcjonujące przypadek jako metodę kreacji świata przedstawionego. Myślę, że Pan Premier myśli i wie co mówi. Natomiast nie zawsze wie do kogo mówi.
08-11-2012 [08:57] - Pyza na mazowie... | Link: Łysa śpiewaczka-tak, tę anegdotę wyciągnęłam z kontekstu.
Wydaje mi się że z zachwytem, czego Pani nie ukrywa, przyjmuje Pani obrzydliwe, chamskie insynuacje, plotki Coryllusa na temat seksualności osób popularnych 30 lat temu. Tekst to całość.
Proszę Pani!!! Czy Cel Coryllusa Uświęca Środki!!! To znaczy cel: napisanie Błyskotliwego tekstu o "wirujących kablach."
Środki: napisać o Bogu ducha winnym człowieku, że miał skłonności homoseksualne, wyraźić je w urbanowskim stylu "łysa śpiewaczka", napisac że łysiał od czoła.
Czy cel ma uświęcać środki!!! Na to pytanie jest tylko jedna możliwa odpowiedx i Pani ją zna.
Zawiera sie w jednym słowie: nie!!!
Od kiedy anegdoty to plotki? Przypisuje mi Pani brzydką cechę - niskie zainteresowanie pogłoskami które często nie mają potwierdzenia. Kontekst w jakim Jarosław użył "anegdoty" jest do odnalezienia w archiwalnych numerach Rzeczpospolitej.
Uważa się Pani za osobe wykszcałconą,inteligentną i kulturalną. Tego nikt nie podważa. Ale kultura to nie jest brak posiadanego zdania i doszukiwanie się trzeciego dna poziomu, głębi, przy nieumiejętności zwykłej oceny którą dyktuje rozum i wrażliwość. Jarosław Kaczyński stwierdził, że taki malarz był, jest w muzeach, stosował metody, robił furorę, ale nie czuł się zmuszony jako człowiek wykształcony i kulturalny do doszukiwania się czegoś czego on nie widział. Nie czuł się nawet zobowiązany.
Zostawiam Pani Coryllusowe fakty. To nie plotki dla Pani. To cymes. Creme de la creme. Pożądany bodziec intelektualny. Po prostu kał na Vardze. Kontekst kału do odnalezienia w zapiskach coryllusa.
08-11-2012 [10:07] - Jolanta Pawelec | Link: Nie mogę wyjśc z podziwu -
jak można tyle powiedzieć na temat felietonu. To listeczek zaledwie.O niewidocznym kablu, do którego podłączony jest Kukiz.
Z takim zacięciem moralistycznym i religijnym skasowałaby Pani wiele np. Jana Kochanowskiego
Do Petryła
Dawnoć nie stoi owa rzecz, Petryło/ A przedsię igrać z niewiastami miło./Wyjadłeś wszytki recepty z apteki/ Dla tej ociętej i niestałej deki/Wielka część ludzi nie będzie wierzyła/Że co nie stojąc - przedsię stoi siła
I cóż za obraza -łysina, przy tej obrazie - autentycznych przecie dworzan? A to, że "woli chłopców" - to doprawdy dzisiaj reklama ( jak w starożytności zresztą).
A cóż byłby za rwetest gdyby Pani na teatrum będąc usłyszała pierwsze słowo "Merde" - poleciały wtedy posady, publiczność się biła ... i co - "UBU Polacy" istnieje - o tamtych zapomniano.
Gdyby było takich purystów ( jak Pani) więcej - Pan Bóg ( na którego Pani się powołuje) stworzyłby nas w ubraniach: może zgrzebnych (żeby zyskać Pani uznanie).
08-11-2012 [11:43] - Pyza na mazowie... | Link: Hańba. Hańba. Hańba. Puryzm jest czasem wskazany.
Czy Pani sobie podszydza z gejostwa starszych panów przy kominku? W to nie wnikam. Ale przypuszczam, że taki argument nie znalazłby miejsca w felietonie Pani autorstwa ani w polemice, która jest Pani specjalnością.
W jakim celu, oprócz prześmiewczego, został użyty ten argument. Dlaczego akurat ten człowiek. Dlaczego Gabriel Maciejewski nie napisał o "wielkich rozdających" mających takie skłonności: Miłoszu, Iwaszkiewiczu, notablach partyjnych, Trujkowych? Czy czynnikiem decydującym nie był strach? Coryllusa?
Kochanowski Petryłę znał osobiście. Coryllus pcha chciwą kontrowersji łapę w życie człowieka, który śpiewał piosenki w czarno białym telewizorze. Gabriel Maciejewski buduje karierę towarzyską i literacką na wiedza : kto z kim. I jak. Teraz i przed 40 laty. Wie czego unikać a po kim pojechać jak po"łysej śpiewaczce."
Hańba. Hańba. Hańba.
08-11-2012 [11:57] - Pyza na mazowie... | Link: Po jednej ze spraw sądowych,
Po jednej ze spraw sądowych, które wytoczył organ michnika spokojnemu człowiekowi, kobieta stojąca przed drzwiami zapytała mnie: Jaki wyrok?
Odowiedziałam krótko: Ta kobieta (sędzina) uniewinniłaby Czerwonych Kmerów.
W oczach zobaczyłam niesmak i zdumienie. W ręku zobaczyłam wyborczą.
Długimi zdaniami można uzasadnić i usprawiedliwić wszystko. Nawet pisarskie chamstwo Coryllusa. Osobistym chamstwem popisał się wyzywając mnie wielokrotnie od pijaczek.
08-11-2012 [09:05] - Pyza na mazowie... | Link: Rzeczywiśie nie przytoczyłam
Rzeczywiśie nie przytoczyłam kontekstu. To była wiedza Jarosława uzyta jako zobrazowanie czegoś co istnieje jako "sztuka dla sztuki." Wiem, że była to ocena. Malarza i pisarza może ocenić każdy. Blogera tym bardziej.
Oceny człowieczeństwa w/wymienionych każdy inteligenty człowiek pozostawia Stwórcy.
07-11-2012 [13:03] - Coryllus | Link: ma dey
Weź się przestań tak ordynarnie przystawiać do pani Joli. Co ty robisz. Kawalir się znalazł.
07-11-2012 [13:42] - Ma-Dey | Link: mam Cię...hehe,
...bo ta pani "Jola", to poprostu twoje alter ego, lub ktoś kogo bardzo dobrze znasz...nie chę tu publicznie zgadywać.Cóż , chytrze ze tak powiem..,:)
07-11-2012 [13:49] - Jolanta Pawelec | Link: Ma -Dey
strzelasz? czy o drogę pytasz? - Nie będę udowadniać, że nie jestem wielbłądem.
Pewnie i tak niedługo tu zabawię - moje komentarze przechodzą "niechętnie" - szkoda, że nikt nie wyjasnia na priv. o co chodzi? ( przecież nie o regulamin ).
07-11-2012 [10:51] - NASZ_HENRY | Link: Dzwonki z czerskiej cerkwi
Kilka lat potrzeba było Pawłowi Kukizowi, aby zauważył mocny rozdźwięk, jeśli nie całkowity dysonans, miedzy tym co Tusk i Platforma mówi, a tym co robi. Już wydawało się, że wie co jest grane a tu PO raz kolejny dał się nabrać i uwierzył takim osobom, jak Jarosław Gugała, Ryszard Schnepf, Radosław Sikorski, czy Władysław Bartoszewski, że Jan Kobylański jest antysemitą i to wystarczyło aby zaprzestał marszu do Niepodległej. A mógł PO prostu zajrzeć do Wikipedii, aby wiedzieć o co chodzi ;-)
07-11-2012 [11:02] - Pyza na mazowie... | Link: Coryllus - nieBaran. Aspirant. Przewodnik.
Bóg pozostając w relacjach szacunku z człowiekiem, nazywa go owieczką.
Człowiek Boga kocha, nazywając Go pasterzem.
"Psalm. Dawidowy.
Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego. 2 Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć: 3 orzeźwia moją duszę. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoje imię."
Moskoforos -Chrystus Dobry Pasterz niosący na ramionach cielątko, owieczkę to przedstawienie oddziałuje bardziej na wrażliwość Polaków.
Czy i dlaczego czytelników niezależna.pl uważasz za baranów?
Do jakiej roli aspirujesz? Chcesz oświecać barany? Chcesz oświecać drogę baranom? Weź pod uwagę, że duża rzesza czytelników tego portalu ma doświadczenia własne konspiracyjne z czasów wojny i czasów powojennych.
Wielu było działaczami związkowymi i opozycyjnymi. Mieli dzieci i mają wnuki a w domach rozmawiali o sprawach polskich.
Ludzie mają własny rozum i Wolna Wolę a przyświeca im wizja Wolnej Polski. To moje zdanie na temat tego co dziś objawiłeś.
07-11-2012 [11:41] - Coryllus | Link: pyza
Pani obecność tutaj odbieram jako nękanie. Już nie raz panią wypraszałem, a pani nadal tu jest. Nie będę się z panią spotykał. Nie mam czasu.
07-11-2012 [14:27] - Pyza na mazowie... | Link: Czytam niezależną dłużej niż
Czytam niezależną dłużej niż Ty masz tu swój Blog. Gazetę Polską czytam dłużej niż Ty wiedziałeś, że będziesz "prawicowcem".
Ale na to pytanie nie możesz odmówić odpowiedzi:
"W Marszu Niepodległości weźmie udział Tomasz Sakiewicz. Redaktor naczelny "GP" zawiesił jednak swój udział w honorowym komitecie poparcia Marszu Niepodległości z powodu znalezienia się w nim Jana Kobylańskiego - organizatora zjazdu, na którym atakowano śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego." niezależna.pl 7.11.2012
Dlaczego skupiłeś się tylko na Kukizie. Czego zabrakło, że ominąłeś drugą, równie ważną informację.
W Twojej gazecie zabrakło farby drukarskiej i niedodrukowali? W komputerze bielmo zakryło część ekranu? Gdzie rzetelność, uczciwość dziennikarska, doszukiwanie się wszystkich możliwych związanych z tematem informacji?
Uczciwe przedstawienie Czytelnikowi? Wszak cały czas jęczysz, że "Chodzi o czytelnika" "Czytelnik jest najważniejszy." Czyli: jeśli Twój czytelnik poczuje się niedoinformowany, używając własnego rozumu i wolnej woli musi udać się do innego, niezależnego od Twojej Coryllusowej klawiatury, źródła informacji.
Czyli nękanie czy nienękanie? Z tym pytaniem pozostań sam.
Jak fajnie jest popłynąć "po blogersku"...
07-11-2012 [12:45] - Jolanta Pawelec | Link: Pyza -
Pani stosuje projekcje (własną na cudzą) - Nie wiem skąd one pochodzą ( te nakładki) - zakłócenie snu permanentne? redukcja dialogu do mono- bez logu? czy egzystencjalna próżnia prowadząca nieuchronnie do konstatacji "nie wiem właściwie czego chcę"?
A właściwie - czego Pani chce? Od autora i komentatorów? - Wizji wolnej Polski z Pani wizerunkiem na na pierwszym planie? Bo trudno się zorientować.
07-11-2012 [14:39] - Pyza na mazowie... | Link: Coryllus nie robi nic z
Coryllus nie robi nic z wyjątkiem wpisywania tu swoich "złotych myśli."
Nigdy nie stawia prosto świeczki. Jest za, przeciw i pośrodku.
Odżegnuje się od u c z e s t n i c t w a w jakimkolwiek wspólnym działaniu.
Mówi ze swojej kanapy czy mamy poświęcać życie dla ojczyzny czy nie. On wie że niczego nie zamierza poświęcać.
I dokładnie opisuje jakich przykrości doznał załatwiając w SKokach jakieś sprawy.
Wyśmiewa się ze starszych ludzi, kobietom sugeruje braki w urodzie.
Któraś z komentatorek ujęła słowami, że Coryllus o Polsce i Polakach pisze tak, że odnosi się wrażenie, że w/g niego Polacy nie zasługują na własne państwo.
07-11-2012 [15:34] - Pyza na mazowie... | Link: Nieporozumienie.
Marzenie o Wolnej Polsce nie ma nic wspólnego z projekcjami o których Pani pisze. Projekcje opisywał swoim sprawnym na wszystkich frontach piórem Coryllus w Gwiazdy mówią. Tego nie kryje. Stąd pewnie wczorajsza inspiracja do elektryzującego tytułu o "wirujących kablach". O tym jeszcze jakich porad udzielał może Pani przeczytać sama. Był również prasowym doktorem Pasikonikiem, (filmowa rola Piotra Machalicy), bez prawa wystawiania recept, bowiem nie mógł posiąść prawa do posiadania pieczątki. Teraz zajął się sprawą wdawania Koncesji Na Wolne Słowo. Finalnie chodzi chyba o przejście się w defiladzie zwycięzców i natychmiastowe wstąpienie w szeregi opozycji.
Argumentacja z Pani strony, o zakłóceniach snu żywo przypomina asortyment a raczej arsenał Autora Coryllusa.
Pokrewieństwo dusz?
Nie wszystko co ukazuje się drukiem trzeba analizować szczegółowo. Ale jeśli Pani musi, to jest Pani tutaj na równych prawach. Tak, jak ja. Proszę analizować.
Proszę zanalizować to jak Coryllus kiedyś zasugerował mi po pierwszym moim komentarzu na jego blogu, że jestem mało atrakcyjna. Jako ekspert stwierdził również, że jestem analfabetką. Inna zamieszcza winietę przedstawiającą kobietę w długiej sukni, więc jest dla Coryllusa "przysadzista". Atrakcyjny Kazimierz. Przepraszam, Atrakcyjny Coryllus to napisał.
Autora Coryllusa proszę aby rozwiewając spory opisał Projekcje Swojej Polski
07-11-2012 [15:41] - Pyza na mazowie... | Link: Czy ciemny lud ma kupić wszystko?
Czy ciemny lud ma kupić wszystko? Coryllusa też? (J.Kurski)
07-11-2012 [11:44] - Ślepa Kura | Link: Nie zawsze się zgadzam....
z Twoim Coryllusie zdaniem. Ale tym razem zgadzam się całkowicie. Pan Kukiz to chyba otrzymał dzwoneczek o znajomym brzmieniu. Ale z komitetu honorowego Marszu" wycofał się także p. Tomasz Sakiewicz. Tego nie jestem w stanie pojąć. Czyżby p. Sakiewicz zaczął być "poprawny"? Nie mogę w to uwierzyć.
P.S. Dziękuję za Twój łatwiejszy styl w tym wpisie. Taki, który bez trudu potrafi zrozumieć taki "technokrata z klepkami" jak ja.
07-11-2012 [11:45] - rob2004 | Link: Przepraszam, że się tak "z
Przepraszam, że się tak "z głupia franc" zapytam - a kto powiesił Jarosławowi Kaczyńskiemu dzwonek?
07-11-2012 [15:10] - Coryllus | Link: rob
Widzisz u Jarosława jakiś dzwonek? Musisz iść do okulisty.
08-11-2012 [07:08] - rob2004 | Link: Proszę iść samemu do okulisty
Proszę iść samemu do okulisty skoro widzi Pan dzwonki u innych.
07-11-2012 [11:49] - xena2012 | Link: wyjście smoka
Kukizowi jakoś piaskownica,o przepraszam kanapa u Wojewódzkiego nie przeszkadza ? Wypada mu tam bywać? Tak to dzisiaj wygląda,że piosenkarze,aktorzy mają dużo do powiedzenia na tematy o których nie mają zielonego pojęcia.Kukiz zapewne nawet nie słyszał o Kobylańskim,Kobylański o Kukizie,a my wszyscy o uczestnictwie piosenkarza w Marszu Niepodległości ,niemniej sprytnie i z hukiem zrobił sobie darmową reklamę tym wielkim wyjściem.Teraz czas na występ w ,,Sniadaniu miszczów''.