Ich ręce aż po łokcie pokryte były krwią. Vivat Ukraina!

Nazywam się Marian Sikorski, ur. się 8 września 1933 r. we wsi Izów, gm Chotiaczów, powiat Włodzimierz Wołyński na Wołyniu. Moi rodzice to Marcin i Helena Sikoroski z d. Bieszczanik. Około 1931 r. nasz tata wyjechał z pięknej Zamojszczyzny na Wołyń, aby pomagać i pracować na życie przy melioracji pól. Niedługo później kupił gospodarstwo i dom we wsi Izów i sprowadził żonę, wraz z czworgiem dzieci po pierwszej matce Zofii: Marię, Janinę, Helenę i Jana oraz troje dzieci zrodzonych, już z drugiej żony Heleny: Bolesława, Zofię i Stanisława. Ja byłem zatem dzieckiem ósmym, po mnie urodziło się jeszcze dwoje dzieci: Alicja i Tadeusz.
Nasza wioska była ukraińska, nieduża, tylko około 25 gospodarstw. Ponieważ ogromną większość stanowili Ukraińcy, prawie wszyscy w okolicy mówili po ukraińsku, w niedzielę i święta chodzili modlić się do swojej prawosławnej cerkwi, która stała w środku naszej wsi. Nie przypominam sobie, aby w naszej wsi jeszcze ktoś mówił po polsku, chyba byliśmy tam jedyną rodziną polską. Nasza wioska położona była nad samą rzeką Bug, do której było tylko 50 m, a do miasteczka Uściług zaledwie 3 km drogą. Tam też była nasza kat. parafia i nasz kościółek, w którym zostałem ochrzczony. Odpust w naszym kościele był latem, pamiętam że gdy miałem zaledwie trzy latka i byłem na uroczystościach odpustowych, zgubiłem się w tłumie ludzi. Wszystko się jednak dobrze skończyło, gdy znalazła mnie moja starsza siostra Zosia, która była harcerką i miała taki ładny mundurek. Spośród mojego licznego rodzeństwa, harcerzami byli też moi dwaj starsi bracia: Bolesław i Stanisław.
Przed II wojną światową w naszej wiosce było bardzo spokojnie, żyliśmy wszyscy w zgodzie, ja byłem jeszcze za mały, aby mieć kolegów i koleżanki, ale moje starsze rodzeństwo, które chodziło do szkoły do Uściługa, miało wielu znajomych i to zarówno Polaków jak i Ukraińców oraz Żydów. Wielokrotnie wspominali potem  po wojnie w rozmowach, że życie w Izowie w latach przedwojennych to była prawie „sielanka”. Nie było mowy o jakiejkolwiek formie prześladowania, a cóż dopiero powiedzieć o przemocy. Nigdzie nie spotkaliśmy się z piosenkami, których treść byłaby obraźliwa dla naszego narodu czy ojczyzny. Dziś tak sobie myślę, że gdyby ktoś w tamtym czasie, powiedział nam, że za kilka lat Ukraińcy będą masowo mordować Polaków, nie uwierzyłbym. Mój tato Marcin opowiadał, że przed wojną zdarzało się nawet tak, że nasi Ukraińcy mieli lepsze prawa w urzędach, byli lepiej traktowani niż miejscowi Polacy. Dla przykładu w urzędach, Polakom kazano niekiedy czekać, gdy Ukraińcy byli obsługiwani pierwsi.
W pierwszym dniu wojny miałem zaledwie sześć lat pamiętam, że gdy przybliżył się do nas front, Niemcy atakowali na miasto Uściług. W naszej wsi byli tylko jeden dzień, po czym zaraz cofnęli się z powrotem za rzekę Bug. Gdy rozbite polskie oddziały, cofały się we wrześniu przed nacierającymi Sowietami, polscy żołnierze przerzucili przez rzekę Bug pontonowy most, zaraz niedaleko naszej wsi. Uciekający żołnierze przechodząc przez ten most na naszą stronę, zatapiali wiele broni, przede wszystkim ręcznej w rzece. Ukraińcy niemal w tym samym momencie, podpływali na łodziach w te miejsca i wyławiali porzuconą broń polską. Potem gdzieś to chyba magazynowali, a część zatrzymywali, oczywiście przy sobie.
Nie przypominam sobie, aby Ukraińcy atakowali polskich żołnierzy, gdy ci przeprawiali się na naszą stronę. Ale mój tato Marcin opowiadał mi osobiście tak: „We wrześniu trzech Ukraińców stało na drodze Uściłudzkiej w Izowie. W pewnym momencie nadjechał motocyklem polski żołnierz ubrany w mundur wojskowy. Jeden z tych Ukraińców nagle podniósł karabin, przymierzył i strzelił zabijając żołnierza na miejscu. Gdy motocykl się przewrócił, Ukraińcy podbiegli do niego i zaczęli go przeszukiwać. Kiedy znaleźli dokumenty zabitego, zaczęli w głos rozpaczać, ponieważ okazało się że zabili swojego, Ukraińca w polskim wojsku.”. Tato opowiedział mi to jeszcze tego samego dnia, kiedy to się wydarzyło na drodze Uściłudzkiej.
Nie zauważyłem w tym czasie jakiegoś szczególnego poruszenia wśród miejscowej ludności ukraińskiej. Jednak gdy przyszli do nas Sowieci, wielu naszych Ukraińców pozakładało sobie czerwone opaski na ręce i chodziło po okolicy z bronią Wejście Sowietów do naszej wsi, wielu miejscowych Ukraińców przyjęło z nieukrywaną radością, mieli nadzieję zbudować przy nich „Samostijną Ukrainę”. Zaraz po wejściu Sowietów, mój tato pełnił wraz z innymi wartę na granicznej teraz rzece Bug. Pewnego razu przyszedł do niego sowiecki oficer oraz dwóch miejscowych Ukraińców i zaczął namawiać wszystkich trzech, aby zniszczyli świętą figurę, stojącą tuż przy cerkwi prawosławnej. Wtedy mój tato odważnie wyznał tak: „Ja jestem Polakiem, a ta cerkiew prawosławna, ja tego krzyża nie stawiałem i ja go nie będę burzył!”.  Wtedy ten sowiecki oficer powiedział tak: „Wy Polaczki jeszcze Chrysta macie na szyi, ale my was przerobimy, że Boga nie ma!”. Pragnę podkreślić, że choć już po wejściu Sowietów, niektórzy Ukraińcy bywali w swoim zachowaniu ordynarni, jednak jeszcze nie czuliśmy się bezpośrednio zagrożeni z ich strony.
Od późnej jesieni 1939 r. zaczął się dla naszej rodziny bardzo trudny czas w Izowie. Ponieważ mieszkaliśmy tuż nad rzeką graniczną, prawie co noc przychodzili do nas Sowieci i robili rewizję, czy nie ukrywa się u nas jakiś uciekinier, z tej czy z tamtej strony Bugu. Było to dla nas wszystkich wielkim udręczeniem. Poza tym zima 1940 r. przebiegła bardzo spokojnie. Jednak wczesną wisoną, już w kwietniu 1940 r., Sowieci przymusowo przesiedlili nas z pasa nadgranicznego do kolonii Ułanówka, gm. Mikulicze, powiat Włodzimierz Wołyński. Tu w zamian otrzymaliśmy całą gospodarkę z domem i ziemią, po innej polskiej rodzinie, którą Sowieci niedawno wywieźli na Syberię. Potem udało nam się dowiedzieć, że poprzedni właściciel nazywał się Rybczyński, był osadnikiem wojskowym, który te ziemię otrzymał jako dar od Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego, za wcześniejszą, wierną służbę dla ojczyzny. Właśnie pana Rybczyńskiego spotkałem latem 1945 r., zupełnie przypadkowo w Zamościu, na drodze do stacji kolejowej. Podczas rozmowy ustaliliśmy, że on jest właśnie pierwszym właścicielem naszego gospodarstwa w kolonii Ułanówka.
Zupełnie wyczyszczona z ludzi, nieduża kolonia Ułanówka, znowu zapełniła się gospodarzami nasiedlonymi znad Bugu. Było tam zaledwie piętnaście numerów, w tym pięć rodzin polskich. Teraz znowu mogliśmy sobie przypomnieć spokojne lata przedwojenne, nasi ukraińscy sąsiedzi byli wyjątkowo zgodni i utrzymywali z nami poprawne stosunki. W tym czasie nikt nawet jeszcze nie wspominał o jakiś napadach na polskie domy i rodziny. Poza tym wszyscy bali się Sowietów, którzy gdy tylko ktoś za wysoko podskoczył, zaraz organizowali wycieczkę na „białe i milutkie niedźwiedzie”. Sowieci powtarzali wszystkim bardzo wyraźnie: „U nas wszyscy jednakowi, czy to Polacy, czy Żydzi, czy Ukraińcy!”.
Nasza parafia znajdowała się teraz w polsko – ukraińskiej wsi Sielec, oddalonej od kolonii Ułanówka około 5 km Tam też zacząłem chodzić kilka razy w tygodniu, na nauki do I Komunii Świętej. Uroczystość ta wypadała w niedzielę, w końcu czerwca 1943 r. . Pamiętam jak dziś jak bardzo ja i inne dzieci cieszyliśmy się z pierwszej Komunii Świętej, do naszego serca po raz pierwszy w życiu przyszedł Pan Jezus. Tak było jeszcze w niedzielę, ale już w pierwszą środę po tej uroczystości, moja dziecięca radość została brutalnie pogwałcona przez ukraińskich rezunów, którzy zaatakowali naszą kolonię i mieszkających w niej Polaków.
Atak nastąpił w biały dzień, około godziny 15.00 może 16.00, byłem w tym czasie na swoim podwórku, gdy zobaczyłem, że dookoła palą się polskie budynki gospodarcze. Ogień przybierał na sile we wsi Mariowola oraz na początku naszej kolonii, nasz tato mając lepsze rozeznanie niż ja, potwierdził, że podpalono polskie zabudowania. W tym czasie całą drogą, która wiodła przez naszą wieś, uciekali już ludzie do lasu. Byli to w przeważającej liczbie Ukraińcy, którzy z całymi rodzinami i z dobytkiem na wozach, szukali schronienia w lesie. W tej decydującej o naszym życiu chwili, nasza mama krzyknęła głośno: „Rozproszcie się, uciekajcie razem we dwóch, może ktoś z was przeżyje!”. Natychmiast ja i mój brat Stanisław posłuchaliśmy naszej mamy i dołączyliśmy do kolumny uciekających Ukraińców. Tu tylko trochę poczuliśmy się bezpieczniejsi, trwało to jednak bardzo krótko. Oto bowiem niektóre ukraińskie dzieci, z którymi razem uciekaliśmy do lasu, poczęły rzucać w nas grudami ziemi i krzyczały przy tym tak: „Wy Lachy, wracajcie się!”. Jednak ani ja, ani mój brat pod wpływem grożącego, większego niebezpieczeństwa, nie zważaliśmy właściwie na te złowrogie krzyki jedenasto może dwunasto – letnich dzieci. I pomimo, że starsi Ukraińcy nie tylko akceptowali to zachowanie, ale krzyczeli pod naszym adresem tak samo, zdecydowaliśmy się uciekać z nimi dalej.
Gdy znaleźliśmy się w lesie, zatrzymaliśmy się i mieliśmy nadzieję, że teraz będzie już bezpieczniej, że teraz trochę odpoczniemy. Tymczasem jeden z dorosłych Ukraińców lat ok. 50, którego nie znaliśmy, przyjrzał nam się, a następnie powiedział do nas: „Ja was zabiję!”. Po tych słowach schylił się do swojego wozu i zaczął odpinać orczyk, w tym momencie rzuciliśmy się do ucieczki, nie mieliśmy ochoty, aby nas tym orczykiem po ukraińsku pogłaskał! Gdy uciekaliśmy, byliśmy śmiertelnie wystraszeni i bardzo płakaliśmy w obliczu objawionej, tak niezrozumiałej dla nas, jako jeszcze przecież małych chłopców nienawiści. Uciekaliśmy przed siebie, aby dalej od tego strasznego miejsca, w końcu zrobiło się ciemno, a my trafiliśmy na nasze pole, położone tuż obok naszego domu. Gdy tam przebywaliśmy, znalazł nas znajomy Ukrainiec, stary Homelko lat ok. 60 i zabrał dobrodusznie do swojego domu, obiecując się nami zaopiekować. Gdy tylko znaleźliśmy się w jego domu, zaraz legliśmy na łóżku, które stało w kuchni i zasnęliśmy prawie natychmiast, choć pod nami była tylko słoma. Tak byliśmy już mocno wyczerpani.
W tym czasie do domu Ukraińca Homelko, naschodziło się wielu Ukraińców i urządzili sobie pijacką libację. Jeden z nich w trakcie ucztowania, najwyraźniej się przewrócił i upadł do tyłu na łóżko, na którym spałem ja i mój brat, tak że przygniótł mi nogi. Do tej pory spałem tak twardo, że nic nie słyszałem, co się dookoła mnie działo, teraz jednak przebudziłem się, a on z miejsca, zaczął mnie po ukraińsku przepraszać, mówiąc: „Praszczaj, praszczaj!”. W tym samym czasie jego towarzysze wznosili do góry samogonkę, pili łapczywie i krzyczeli na cały głos radośnie: „Vivat Ukraina!”. Krzyczeli jeden przez drugiego, tak że robił się z tego „wielki jarmok”. Uświadomiłem sobie, że jestem w samym gnieździe szerszeni, w samym piekle, byłem przekonany, że gdyby ci pseudo bohaterzy Ukrainy poznali, że te śpiące na łóżku dzieci, to „Polaczki”, ubili by nas tam na miejscu. Bardzo dokładnie przypominam sobie, że ich ręce i rękawy, aż po same łokcie, pokryte były gęsto krwią. Mieli przy sobie siekiery i noże, także mocno okrawawione. Jestem prawie pewien, że była to krew ofiar z Ułanówki, które może jeszcze godzinę temu, Ukraińcy bestialsko mordowali. Teraz zaś po skończonej robocie zażywali rozkoszy, pijąc do woli gorzałki, w końcu trzeba czymś zagłuszyć, może odzywające się jeszcze sumienie. Pamiętam jeszcze tylko, że w kuchni było też siwo od dymu papierosowego. Potem znowu zasnąłem tak głęboko, że nic już do mnie więcej  nie dotarło.
Obudziłem się ponownie dopiero nad ranem, gdy słoneczne promienie spoczęły na mojej twarzy. W kuchni było już pusto, natychmiast obudziłem Staszka i wybiegliśmy z domu na podwórze, ale tam też już nikogo nie było. Wtedy spojrzeliśmy na nasz dom i zauważyliśmy wydobywający się dym z komina. Baliśmy się jednak iść wprost do domu, gdy podeszliśmy bliżej, ujrzeliśmy jak dwóch Ukraińców stoi na naszym podwórku i o czymś rozmawiają. Kryjąc się, zbliżyliśmy się do nich, aby podsłuchać o czym to teraz rozprawiają. Jednak jeden z nich, znajomy Kulisz, zobaczył nas i uderzył mnie batem po nogach. Natychmiast rzuciliśmy się do ucieczki i wpadliśmy do naszego domu. Tu zastaliśmy już prawie całą naszą rodzinę, wszyscy szczęśliwie ocaleli, jak dotąd brakowało wciąż naszego taty i najstarszego brata Bolesława. Jednak ku niezmiernej radości wszystkich, po piętnastu minutach przyszli i oni, cali zdrowi. Teraz wszyscy zaczęli opowiadać, jakim cudem uniknęli śmierci oraz co się stało z pozostałymi mieszkańcami naszej kolonii. [fragment wspomnień Mariana Sikorskiego z kolonii Ułanówka na Wołyniu, wysłuchał, spisał i opracował 1 maja 2003 r. w Zamościu S.T.Roch]
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

04-05-2024 [14:36] - u2 | Link:

"Rodzice taty to Stanisław Roch i Antonina z d. Brzezicka".

A ja znam Donata Brzezickiego. Z szachów. W szachach od wielu dekad panuje zasada: "Gens Una Sumus". Dlatego nie tylko Donka, ale i Darię traktuję jak swoich krewniaków.

A ty Rochu wszystko co złe chcesz przerzucić na współczesnych Ukraińców. Vide-tytuł. Oj nieładnie, nieładnie :-) :-) :-)

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

04-05-2024 [20:16] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Wyrazy najgłębszego współczucia! W kontekście tego co tu i poniżej wypisujesz! To b. niestosowne odpisywać na takie komentarze, po prostu. Zrób sobie człowieku b. głęboki rachunek sumienia, może Ci jeszcze pomoże. Pozdrawiam STRoch

Obrazek użytkownika u2

04-05-2024 [20:45] - u2 | Link:

@ST Roch

Widzisz źdzbło w moim oku, a nie widzisz belki w swoim. Po co uprawiasz tę swoją prymitywną antyukraińską agitkę? To że jesteś gdzieś daleko poza Polską upoważnia ciebie do plucia na odległość na kraj, który walczy za wolność naszą i waszą? Czujesz się bezpiecznie poza Polską w tym swoim jadowitym pluciu?

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

04-05-2024 [22:47] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Biorę na świadków przed Bogiem wszystkich czytelników i blogerów tego portalu, że oto jest tu osobnik (może ukryty neobanderowiec), który walkę o pamięć o ludobójstwie na Wołyniu i Kresach nazywa jadowitym pluciem. Odwołuję się do waszych sumień! Mogę to uczynić albowiem męczennicy Wołynia i Kresów, nasi dziadkowie, ojcowie, bracia, sąsiedzi, rodacy mają niezbywalne prawo do pamięci, do własnej mogiły, do prostego krzyża na własnej mogile. A tego nie ma po dziś dzień, bodajże w ponad 90 procentach pomordowanych b. okrutnie ofiar. Nic więcej dodawać nie trzeba! Wybaczyć to straszne ludobójstwo OUN-UPA nam trzeba, zapomnieć nam nigdy nie wolno! Pozdrawiam STRoch

Obrazek użytkownika u2

04-05-2024 [22:55] - u2 | Link:

@Roch

"Ich ręce aż po łokcie pokryte były krwią. Vivat Ukraina!"

Ty Roch jakiś dziwny jesteś. Plujesz jadem na współczesną Ukrainę. Może jesteś ukrytym kacapem? A te oskarżenia żydów o zabicie przez Polaków 200 tysięcy żydów też nie robią na tobie wrażenia? Może jesteś żydem?

A może dwa w jednym? Może Rochu jesteś kacapskim żydem? Skąd u ciebie tyle jadu nienawiści wobec Ukraińców, ale i wobec Polaków?

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

05-05-2024 [10:37] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Nie ucz głupiego bo choć byś cały dzień......
 
....spędził przy tej morderczej pracy, on i tak raz jeszcze zapyta Cię pod koniec dnia z wielką szczerością: a o co chodzi". Tyle mędrzec z Ksiąg Mądrościowych ST! Ja osobiście sądził Cię nie będę, niech to Pan uczyni w stosownym czasie ucie drugi (u2), on się nigdy w swoich sądach nie myli. Zanim jednak do tego przyjdzie (może dziś w nocy, może jutro, może za trzy, czy trzydzieści lat), uważaj na siebie ucie drugi, gdyż jak głosi stare, dobre, ludowe porzekadło: "Jak Pan Bóg chce kogoś pokarać to mu rozum odbierze". Pozdrawiam STRoch
 

Obrazek użytkownika u2

04-05-2024 [15:46] - u2 | Link:

@Roch

Właśnie czytam książkę "Lokalsi. Nieoficjalna historia pewnego samorządu" autorstwa Andrzeja Andrysiaka. Nie ominął autor historii żydów w Radomsku, które opisuje w książce. Żydzi stawiają kuriozalny zarzut Polakom:

Eli Dukorsky pisze:

„Luba Tauder miała cztery i pół roku, gdy biegała boso po drodze za wozem, krzycząc: mama, mama, mama. Nikt jej nie usłyszał. Jej mama Sonia i dziewięciomiesięczny braciszek zostali porwani przez polskiego rolnika, który wszedł na ich podwórko. Na szczęście ojciec Luby, który był leśniczym, przyjechał konno i zapytał: gdzie jest mama. Luba pokazała palcem w kierunku lasu, ojciec natychmiast tam pojechał, by zobaczyć, jak ten rolnik stoi nad nimi z widłami. Ojcu udało się uratować ich, wsadzając do wozu. Luba i jej rodzina już nigdy nie wrócili do swojego wspaniałego domu.

Musieli uciekać, by przeżyć, ubrani jedynie w łachmany. Ukrywali się po magazynach i stodołach. Byli zjadani przez roztocza, byli głodni, chorowali na dur brzuszny. Luba urodziła się i wychowała w dystrykcie Wołyń, w miejscu, gdzie większość Żydów była zabijana przez polskich rolników, którzy kolaborowali z nazistami. Cała rodzina jej matki została zmasakrowana. 200 tysięcy Żydów zostało zamordowanych przez Polaków podczas tej okropnej wojny. 200 tysięcy z 6 milionów Żydów, którzy zostali zamordowani przez nazistów i ich kolaborantów”.

Czyli Żydzi oskarżają Polaków z Wołynia dokładnie o to samo, o co oskarża @autor Roch Ukraińców :-)

 

Obrazek użytkownika Tomaszek

04-05-2024 [21:12] - Tomaszek | Link:

Ubocie
Te przypisywane zbrodnie na kresach były popełnione głównie przez Rusinów i Ukraińców . Obywateli Polskich . W twoich Krynkach i okolicy też tak było . Dla Żydów to byli po prostu goje , w Polsce to pewnie Polacy . Tak im pasowało . I nie wciskaj kitu o walce o nasze interesy i wolnoęć . Oni walczą o Unię . Nawet nie o siebie . Szkoda tylko tych naiwnych ludzi tracących zdrowie , życie i majątek . Chca do Niemiec . I Niemcy kochają . Najchętniej zostaliby Bezirk Ukrainen . Dziadkowie z SS też tak chcieli . A Zełenski to wyartykułował w ONZ . Między wierszami , ale jednak .

Obrazek użytkownika u2

04-05-2024 [21:36] - u2 | Link:

@Tomaszek

zbrodnie na kresach były popełnione głównie przez Rusinów i Ukraińców . Obywateli Polskich

Widzę że powielasz narrację prof. Kowala, który podobnie twierdzi, że za Rzeź Wołyńską odpowiadają obywatele polscy. Tyle że wtedy nie było Polski na mapie. Były Niemcy. Nie było Polski, nie było Ukrainy. Taki Oświęcim Niemcy przemianowali na Auschwitz i początkowo niemiecki obóz śmierci był przeznaczony do mordowania Polaków. Dopiero jak Niemcy otrzymali befehl do mordowania żydów to powstały kolejne odnogi KL Birkenau I i Birkenau II.

Chca do Niemiec . I Niemcy kochają

Ponoć Ukrów jest obecnie najwięcej w Niemczech. Ale to nic dziwnego, Tam jest najlepszy socjal. A w dodatku Ukry chcą pracować i żyć na jeszcze wyższej stopie życiowej. Nie są leniwi jak nielegalni migranci. A czy kochają Niemcy z wzajemnością? Na pewno nie. Niemcy boją się panicznie Rosji, nie chcą żadnej wojny z Rosją. Dla osiągnięcia upragnionego pokoju z Rosją chętnie poświęcą kawałki Ukrainy, typu Donbas czy Krym. I na to mi to wszystko obecnie wygląda. Będzie taki wymuszony pokój między Ukrami a Kacapami :-)

Obrazek użytkownika Tomaszek

04-05-2024 [22:08] - Tomaszek | Link:

Ubocie
Wyrywasz tych obywteli Polski z ich narodowości i skutek jak wyżej . Napisz jeszcze że na Wołyniu i nie tylko to Polacy mordowali Polaków i wara nam od UPAdlińców . Ani ruscy nie napadna na gebelsów ani gebelsy sie bioją . Może zwykły Schmidt czyli Kowalskicoś tam gaciami faluje , ale to efekt propagandy a nie rzeczywistej polityki .Tu Geschaft muss sein , nie jakaś wojna . gdyby tak było to ruskie spalili by łany zboża na Ukrainie , ale łany nie należą do Ukrainy . Tyle że UPAdlińcy sie wyłamali z układu Niemiecko Rosyjskiego o strefach wpływów . Jeżeli Rosja coś tu ustąpi to Niemcom nie Ukrainie . Te naście milionów Ukrów co się rozjechało po świecie to dowód na to że oni mają dość bycia mięsem armatnim w szwabsko ruskich rozgrywkach  . Oni chcą zyć i wcale mnie to nie dziwi . Ukrainy jako państwa Ukraińców już nie ma .Z resztą czy kiedykolwiek była ?

Obrazek użytkownika u2

04-05-2024 [22:16] - u2 | Link:

@Tomaszek

Eli Dukorsky oskarża Polaków, że zamordowali 200 tysięcy Żydów. Patrząc na twoje wpisy nie uważam, aby to było niemożliwe :-) :-) :-)

Ale ty podobnie jak Roch daleko od Bolanda i masz zapewne za nic roszczenia USA i Izraela wobec Bolanda za bezspadkowe mienie pożydowskie, albo wręcz odwrotnie chcesz aby Polacy wypadli na krwiożerczych antysemitów :-) :-) :-)

Obrazek użytkownika paparazzi

04-05-2024 [23:29] - paparazzi | Link:

@ U2 "A ty Rochu wszystko co złe chcesz przerzucić na współczesnych Ukraińców. Vide-tytuł. Oj nieładnie, nieładnie :-)" Co za nieporozumienie, nawet bezczelność. Nie zrozumialeś przesłania w imię pamięci historycznej i rozliczenia historii? Wskaż dobra wolę Ukrainy o godnym pochówku zamordowanych. To że Polska prowadzi nie akceptowalna politykę zagraniczną wobec nie tylko Ukrainy nie świadczy o zgodzie Polaków. Zawsze można dojść przy dobrej woli konsensusu a w polityce zagranicznej interes Polski , imponderabilia pierwsze. Dlaczego mamy być masochistami a elity o morale overthinking? I ta pomoc Ukrainie pokazała real politics.

Obrazek użytkownika u2

04-05-2024 [23:44] - u2 | Link:

@paparazzi

Wojna nadal trwa. Raczej nie będzie miała większego znaczenia dla Polski zgodnie z wizjami Klimuszki, ale ja dmucham na zimne. Roch ewidentnie działa antyukraińsko i antypolsko. Nie na tym polega polska racja stanu, aby dogadzać szkopom, czy kacapom. Oj nie :-) :-) :-)

PS. Jakim autkiem teraz jeździsz pappa ? :-)

Obrazek użytkownika Jabe

04-05-2024 [23:55] - Jabe | Link:

A czy do­gadzanie Ukrainie, która nie poz­wala godnie po­chować po­mordowanych a wielbi ich o­prawców, jest zgodne z polską racją stanu?

Obrazek użytkownika u2

04-05-2024 [23:57] - u2 | Link:

Że co?

Obrazek użytkownika paparazzi

05-05-2024 [01:02] - paparazzi | Link:

u2 and others one, "Jakim autkiem teraz jeździsz pappa ? :-)"  Że co?

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

05-05-2024 [10:28] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Ucie drugi (u2), któy nie masz odwagi podpisywać się z imienia i nazwiska wzywam Cię wobec całego forum "nasze blogi" byś tu i teraz wobec nas wszystkich potępił gloryfikowanie OUN-UPA na współczesnej, neobanderowskiej Ukrainie.
 
Napisz ucie drugi tutaj i teraz, przed całym forum blogerów i blogerek, naszych sympatyków: potępiam gloryfikowanie OUN-UPA na współczesnej Ukrainie, potępiam Cerkiew grecko-katolicką za święcenie pomników ludobójców spod spod znaku OUN-UPA, spod znaku czarno-czerwonej (demonicznej) szmaty . Noooooo forujący się na patriotę polskiego napisz tak....., czekamy wszyscy! Pozdrawiam STRoch
 

Obrazek użytkownika Kazimierz Koziorowski

05-05-2024 [10:01] - Kazimierz Kozio... | Link:

ile listów gończych za ukraińskimi ludobójcami wystosowały "polskie" urzędy peerelowskie, tudzież III RP, IPN, instytucje statutowo powołane do kultywowania pamięci o zbrodniach na narodzie polskim? ZERO
obywatelstwo zbrodniarza jest bez znaczenia, narodowość zbrodniarza ma znaczenie. jeżeli byli sprawiedliwi wśród ukraińców to też nie słychać żeby polskie instytutcje wynajdywały takie przypadki. gehenna kresowiaków trwa dzięki "polskim" łże elitom