Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
To jest zastanawiające
Wysłane przez Ryszard Surmacz w 04-02-2018 [16:03]
W ostatnim wywiadzie dla radiowej Jedynki Jarosław Kaczyński powiedział, że zamieszanie wokół ustawy IPN-owskiej i reakcja Izraela w tej sprawie była dla niego wielkim zaskoczeniem. Jak na polityka zaskakujące to słowa, tym bardziej, że, w ostatnich kilkunastu latach, sygnałów płynących stamtąd było bardzo wiele.
Jest to jednak problem szerszy, ponieważ kiedyś w korespondencji z Jerzym Giedroyciem wyraziłem wątpliwości co do roli „Gazety Wyborczej”. Odpisał, że ogólnie podziela moje zdanie, ale „Adam jest moim przyjacielem”. Podobnie było z prof. Ryszardem Przybylskim. Po przeczytaniu jego „Klasycyzmu, czyli Prawdziwego końca Królestwa Polskiego” nawiązałem kontakt telefoniczny. W pierwszych kilku rozmowach odcinał się od Marii Janion, ale pewnego razu coś się zmieniło i zaakceptował jej wizję romantyzmu, twierdząc, że „Adaś jest moim przyjacielem”. Dziś obydwaj wybitni przedstawiciele polskiej kultury już nie żyją, ale właśnie teraz warto zadać sobie pytanie: jakie argumenty skłoniły ich do zajęcia takiego stanowiska? Odpowiedź na to pytanie pozwoli zapewne poznać tajemnicę słabości lub naiwności wielu przedstawicieli polskiej inteligencji.
Dziś Polska pod wieloma względami znajduje się w podobnej sytuacji jak w 1918 r. Tym razem nie wojna zadecyduje o sukcesie lub klęsce, a jedna ustawa. W razie klęski Polska tym razem nie będzie zmuszana do podpisywania żadnej kapitulacji, wystarczy, że PAD odmówi podpisu a drzwi wojny hybrydowej otworzą się same, na całą szerokość. Wieloletnia polska naiwność pozwalała narastać antypolskiej opinii w świecie. Dbaliśmy bardziej o ciepłą wodę w kranie, niż o polską rację stanu i swoje dobre imię. Dziś nie mamy odwrotu. Amerykanie nie wycofają się z Polski, dlatego, że obecność ich wojsk w Polsce zapewnia im w Stanach ciepłą wodę w kranie.
Komentarze
04-02-2018 [17:38] - Ptr | Link: Ostatnie 27 lat. Na poczatku
Ostatnie 27 lat. Na poczatku byliśmy tak cofnięci w rozwoju, że każdy bzdet był przyjmowany z entuzjazmem. Na przykład , że łaskawie zechce przyjechac do Polski jakiś artysta zachodni, to był sukces. Każda sprzedana fabryka z utrzymanymi miejscami pracy, to był wielki sukces. Zniesienie kontroli na granicach , to był wielki sukces. A to dlatego , że było jeszcze tak dużo poradzieckiego ducha, strachu i zniewolenia od którego byle dalej, byle uciec, wyjechać , zapomnieć. Rozmontowanie komunizmu w dużej mierze nie polegało na usunięciu jego głębokich korzeni, ale na usunięciu jego atrybutów z otoczenia. Wymiana starych dekoracji na nowe. Psychologiczna terapia. Aby w oczach zachodu wyglądać inaczej. aby młodzież myślała ,że nie jest inaczej niż na zachodzie. Aby usunąć z oczu wspomnienia przeszłości.
Były ciągle czasy wielkiego zamętu , mafii, nieuczciwości, durnoty. Pojawili się nowobogaccy i powiało prymitywizmem w kulturze. To utrzymuje się aż do dziś. Tylko doszedł jeszcze mało wcześniej znany nurt antypolski. Czyli podkreślanie wszelkich wad. Pedagogika wstydu. A później już tylko sami wyborcy wybrali swój i nieszczęśliwej Polski los głosując ustawicznie na zewnętrzne partie. Teraz mamy pokłosie tych doś powszechnych fascynacji klasą i inteligencją Tuska. Jak stado baranów stali w kolejkach do urny , aby zagłosować na Tuska.
04-02-2018 [21:39] - Ryszard Surmacz | Link: Najgorsze jest to, że nie
Najgorsze jest to, że nie zdołaliśmy odwrócić tej selekcji negatywnej, którą wprowadzili komuniści po 1945 r. Rewolucja, na którą nie było nas stać, ale też nie mieliśmy możliwości, albo ewolucja i długotrwałe wyczyszczanie złogów. To dylemat każdego społeczeństwa odbudowującego swoją państwowość i swoją kulturę. Nie oznacza to oczywiście, że resortowe dzieci nie mają szans powrotu do właściwych źródeł. Taki nasz los, że musimy piec chleb z takiej maki, jaką mamy.
05-02-2018 [00:26] - Ptr | Link: Ja zauważam w sytuacji Polski
Ja zauważam w sytuacji Polski podobieństwo do roku 1939, ale w takim sensie , że nie zmieniły się poodstawowe charaktery narodowe. Wszystkie figury stoją na tych samych pozycjach. Są jednak pewne zmiany - Ukraina i obecność USA. Przypominam przemówienie Józefa Becka dziś aktualne, ale nieco inaczej, albo przypominające o co walczyli Polacy w 1939.