Nie ten jest mądry, kto tańczyć umie...

Jakiś czas temu napisałem, że we współczesnym świecie sytuacja społeczna i polityczna uległa takiemu zagmatwaniu, że nie wiadomo kto jest kim. Trudno z całą pewnością wskazać, kto ma władzę, a kto jest marionetką w rękach silniejszych. Metody manipulacji społeczeństwami, w połączeniu z niespotykaną wcześniej skalą infiltracji obywateli, a także posunięte do perfekcji, naukowe metody sterowania masami sprawiły, że demokracji coraz trudniej się obronić. Nie jestem bezkrytycznym wyznawcą demokracji. Rozumiem, że ma swoje wady i ograniczenia. Nie wierzę, w przeciwieństwie do administracji amerykańskiej, że sprawdza się zawsze i wszędzie, ale nawet moje ograniczone do niej zaufanie, poddane zostało w ciągu ostatniego ćwierćwiecza ciężkim próbom.
Jest wiele czynników sprawiających, że systemy demokratyczne zaczynają się wykoślawiać, ale uważam, że poważnymi zagrożeniami dla demokracji są: po pierwsze - nierówność w dostępie do informacji, czyli sytuacja w której establishment wie o zwykłym człowieku wszystko, a szary obywatel o kulisach władzy nic, albo prawie nic, a po drugie - tworzenie fałszywych autorytetów.
Bardzo ważnymi narzędziami powodującymi nierówność w dostępie do informacji są: kontrola mediów przez jedną opcję polityczną, poprawność polityczna i pojęcie mowy nienawiści. Nad tym, że ten ma wpływ na masy, kto kontroluje media, nie będę się rozwodził, bo to oczywiste. Ale nie wszyscy zdają sobie sprawę, jak doskonałym instrumentem, którym rządzący posługują się w celu utrzymania poddanych w niewiedzy, jest narzucona społeczeństwom poprawność polityczna. Jest to wygodny sposób, by wszystkim tym, którzy - pomimo ich starań - nie poddają się indoktrynacji, zamknąć usta. Podobnie działa inne lewackie narzędzie, jakim jest pojęcie mowy nienawiści i tak zwany hejt. Tak jak w przypadku poprawności politycznej używa się tych pojęć do wybiórczego - to bardzo ważne zastrzeżenie - usuwania niewygodnych treści. Bez najmniejszego trudu da się w przestrzeni publicznej, w  szczególności w mediach i w internecie znaleźć tysiące przykładów na cenzurowanie - w imię poprawności politycznej i walki z hejtem - niewygodnych dla lewaków treści. Mógłbym bez trudu podać równie dużo przykładów na lewacką  mowę nienawiści, całkiem niepoprawną nie tyle politycznie, co logicznie.
Następnym, równie ważnym czynnikiem niszczącym demokrację jest zjawisko, które proponuję roboczo nazwać celebrytofilią, czyli skłonność ludzi omamionych przez nierzetelne media i prymitywną rozrywkę w nich serwowaną, do bezkrytycznego uwielbienia dla celebrytów, ludzi znanych głównie z tego, że są znani. Usłużne media tworzą w ten sposób fałszywe autorytety, potrzebne władzy do sprowadzania społeczeństw na manowce.
Te dwa mechanizmy, czyli niejawność postępowania, oraz stworzenie fałszywych autorytetów, możliwe dzięki stworzeniu systemu stronniczych mediów komercyjnych i opanowaniu mediów publicznych, stały się fundamentem istnienia III RP. Podstawą tego oszustwa, które nie tylko pozwoliło pseudoelitom na zagarnięcie władzy, wpływów i majątków, ale też uczyniło z Polski kraj kolonialny wobec zachodnioeuropejskiego marksizmu, był tajny układ z Magdalenki, powstanie centrów mistyfikacji i propagandy, czyli usłużnych wobec establishmentu mediów, oraz wytworzenie rzeszy pseudoautorytetów.
Przy pomocy mediów przekonano społeczeństwo, że bandyci nie są bandytami. Że Jaruzelski musiał wprowadzić stan wojenny, że Kiszczak, to w zasadzie swój chłop, że Urban godzien jest zaufania. Podstawiono Polakom przywódców dawno przygotowywanych do nowych ról: Wałęsę, Geremka, Michnika i wielu innych. Ci ludzie, niektórzy może nawet nieświadomie, swoimi twarzami, znanymi z opozycji wobec władzy, ale nowymi u sterów władzy - utrwalali stary system.
W ten sposób, po 89-tym roku udało się na masową skalę oszukać Polaków i ominąć mechanizmy demokracji, które powinny zmieść Jaruzelskich, Kiszczaków, Kwaśniewskich, Urbanów, Geremków Michników i Wałęsów z mównic sejmowych oraz z mediów i odesłać tam, gdzie ich miejsce. Niektórych do więzień, innych na polityczną emeryturę.
Dziś też establishment broni się, używając między podobnych metod. Podsuwa się nam opnie celebrytów, takich jak na przykład Krystyna Janda, znana obrończyni III RP, oraz własnych interesów, czy Grzegorz Turnau, który obwieścił ostatnio światu, że mu się nie podoba to, co sie dzieje w Polsce.
Każdy człowiek, celebryta też, ma prawo do własnego zdania, ale problem w tym, że wpływ na innych ludzi, w wykonaniu kogoś znanego, jest znacznie większy niż zwykłego człowieka. Istnieje ryzyko, że - jak w przypadku Jandy - celebryta broni po prostu własnych zysków, jeśli czerpał profity od władzy. A poza tym fakt, że gra się ładnie na fortepianie, albo ładnie śpiewa, nie musi od razu świadczyć o mądrości, a przecież jeśli już kogoś mielibyśmy słuchać, to lepiej mądrych.
Co więc należy z tym zrobić? Czy zabronić celebrytom głoszenia swoich poglądów? Myślę, że nie. Zjawisko, o którym tu mówimy świadczy o niskiej kulturze życia publicznego. Jest ewidentnym zagrożeniem dla demokracji.  Ale cenzura nie jest wyjściem z sytuacji.
Powinniśmy po prostu zastosować, zasadę ograniczonego zaufania, zwłaszcza w stosunku do tych celebrytów, którzy tak jak Krystyna Janda byli beneficjentami poprzedniego systemu oraz tych, którzy tak jak Grzegorz Turnau, wspierali wcześniej polityków w kampaniach wyborczych.
Chcąc się obronić przed manipulacjami pamiętajmy, że fakt, iż Grzegorz Turnau umie śpiewać, nie znaczy wcale, że musi mieć rację, gdy mówi. To, że słuchamy go na koncertach, nie znaczy, że musimy słuchać tego co mówi poza nimi.
Pamiętajmy, że lamenty Krystyny Jandy spowodowane są przede wszystkim zakręceniem kurka z pieniążkami, ale racja nie musi być po jej stronie.
Jak powiedział Mikołaj Rej:
"Nie ten jest mądry kto wiele spraw umie, lecz kto złe od dobrego rozeznać rozumie"
Ewentualnie, tych szczególnie zasłużonych w obronie III RP można zbojkotować nie kupując ich płyt, nie chodząc na filmy, czy przedstawienia z ich udziałem.
                                                                                                                          
Lech Mucha
Tekst został opublikowany w tygodniku Polska Niepodległa (14.12.2016.)
 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika xena2012

18-12-2016 [13:47] - xena2012 | Link:

W dzisiejszych czasach demokracji jest się trudno obronić czy nam przed tą demokracją ?

Obrazek użytkownika Losek

18-12-2016 [15:12] - Losek | Link:

No, ja jednak uważam, że to co jest teraz, to jest bardzo wykoślawiona demokracja i dlatego musimy sie przed nią bronić. Gdyby demokracja nie była wykoślawiona, to - przy całym moim ograniczonym zaufaniu - nie było by powodu do tego, by sie przed demokracja bronić. I - żeby było jasne - wraz ze zmianą władzy - również przy świadomości na przykład tego, że PiS to w zasadzie są socjaliści - stan demokacji uległ poprawie. I to co teraz robi KOD, N., PO - to jest próba pogrzebania demokracji.

Obrazek użytkownika Czesław2

18-12-2016 [16:37] - Czesław2 | Link:

Może by tak odważyć się, i dopuścić do głosu faktycznych autorytetów, mających morale niezależnie od kasy?

Obrazek użytkownika Losek

18-12-2016 [20:33] - Losek | Link:

Jestem za. Tylko - raz - trza ich znaleźć, dwa - uzgodnić takich, którzy będą autorytetami dla większości.

Obrazek użytkownika Czesław2

18-12-2016 [21:44] - Czesław2 | Link:

Do dziś pamiętam wywiad prof. Turskiego zaproszonego do TVN. Gdy prof zaczął mówić niezgodnie z linią, przesłuchujący redaktor oczywiście wszelkimi siłami usiłował Go wyprostować, a nawet odebrać mu głos. Niestety, profesor powiedział jasno. Jeśli mnie tu zaprosiliście, wysłuchacie mnie do końca. No i koniec autorytetu w TVN. Tak wygląda w skrócie teoria względności.

Obrazek użytkownika Tarantoga

18-12-2016 [15:31] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

POLACY KOCHAJA SENSODYNĘ!

Cytat z reklamy...czy myślisz,że ktokolwiek splunie na ekran telewizora słysząc tę bzdurę?

Kilka osób uwierzy,kilkanaście poleci kupić..tak działają media...co będe chirurgowi tłumaczył,jak działa mózg...?

PS.Poczty nie odbierasz? Tej tutejszej...PW?

Obrazek użytkownika Losek

18-12-2016 [15:58] - Losek | Link:

Nie wiem jak statystycznie działają reklamy, ale fakt, że ktoś za nie ciężko płaci, w porównaniu z tym, jakie są głupie, musi świadczyć o jakiejś skuteczności. Z tym, że w przypadku gdy celebryci mówią o swoich poglądach politycznych, to nie jest to samo, co wtedy, gdy występują w komercyjnych reklamach. Wydaje mi się, że ludzie myślą, że oni są mądrzejśi niż są, są skłonni dać im wiarę w takich momentach. A o reklamach - wiekmy jednak, że to reklamy i nawet jak nam coś wciska celebryta - wierzymy mu mniej, niż w kwestii politki.
P.S.
Odbieram, :-) ale tu nie odpisywałem, z wiadomych powodów, a miałem w planie napisać przed Świętami, wraz z życzeniami. :-)

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

18-12-2016 [20:39] - Zygmunt Korus | Link:

A jurgielt? A zdrajcy? A "urodzeni dla handlu"? A antypolacy? A gadzinówki? A mafia polityczna? A partyjniactwo?
Czy Pańskie porady są w stanie temu się skutecznie przeciwstawić? Wolne media oraz idealna demokracja takiej nawale zapobiec? To przecież za słaba samoobrona, siła przeciwrażenia. Musi być gwałtowna, całkowita przebudowa ustroju ku narodowej Polsce, a na to się nie zanosi...
Pozdrawiam Świątecznie.

Obrazek użytkownika Losek

19-12-2016 [22:03] - Losek | Link:

Ależ ja nie twierdzę, że zdrajców nie należy karać. :-) Napisałem tylko o jednym z wielu zagrożeń. O tym, że warunkiem koniecznym dla istnienia demokracji jest dostęp do wiedzy.
Wesołych Świąt!!

Obrazek użytkownika smieciu

18-12-2016 [22:15] - smieciu | Link:

Wyluzujmy. Demokracja nie jest może taka zła. Problem z nią jest przede wszystkim taki że nigdy jej nie było.
Czy w ojczyźnie nowożytnej demokracji czyli Wielkiej Brytanii była jakaś demokracja? Przecież monarchia nigdy nie upadła. Bo zawsze jedynie chodziło tylko o przejęcie nad nią kontroli. Gdy już to zrobiono to nowe elity porozdawały sobie tytuły szlacheckie i jest ok. Nawet konstytucji nie ma.
W USA? Podobnie. Tam zawsze rządziła kasa. Dzisiaj... jest tak samo.
Więc o jakiej demokracji mowa?

Jeśli prześledzimy narodziny i rozwój tej tzw „demokracji” to okaże się że zwiększanie swobód demokratycznych szło zawsze z rozwojem mediów. Gazety, radio, tv.

Tylko dlatego powstała demokracja bo powstały środki, które ją kontrolują.
Najpierw obalmy ludzi, którzy wprowadzili nam łaskawie demokrację a dopiero potem weźmy się za jej krytykę :)

Obrazek użytkownika Losek

19-12-2016 [22:04] - Losek | Link:

Masz rację pisząć, że demokracji nie było, albo jeśli była, to było jej niewiele. Ja tylko piszę, że nie może być demokracji tam, gdzie głosujący nie mają dostępu do rzetelnej wiedzy o świecie.
Pozdrowienia.