Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Trudno mi współczuć matce od prof. Chazana
Wysłane przez Marcin Tomala w 07-07-2014 [13:43]
Ta wałkowana przez media oraz mądrujących się ekspertów sprawa (niezależnie od prezentowanych poglądów) jest tragiczna. Cierpienie rodziny oraz samego, śmiertelnie chorego dziecka niewyobrażalne. Co bulwersujące, na naszych oczach przeradza się to w medialne, sądowe show - gdzie słowa padają mocne, a zdrowego rozsądku i chwili refleksji brak. Z jednej strony polowanie na czarownice oraz bezprecedensowy atak na klauzulę sumienia, z drugiej walka z aborcją toczona mocno, dosadnie, bez dopuszczenia jakiegokolwiek "ale".
Zdanie o polskich lekarzach mam mocno średnie, proszę mi wybaczyć. Dlatego współczuć prof. Chazanowi nie zamierzam. Co więcej, jeśli faktycznie dopuścił się zlekceważenia procedur zobowiązujących go do poinformowania pacjentki o innych lekarzach, zabiegu aborcji dokonujących, kara jest jak najbardziej zasłużona (inna sprawa, że jeśli stosować podobną konsekwencję to dwa tygodnie i wszystkie szpitale w Polsce bankrutują). W przeciwieństwie do jadu oraz zaciekłego, brutalnego ataku na jego decyzję, sposób postępowania. Pojawił się pretekst do zaatakowania katolickich lekarzy, więc media oraz wybrane środowiska korzystają z okazji zaślepione i głuche na jakąkolwiek argumentację. Szaleństwo internetowych dyskusji jest wręcz groteskowe - wysyp ekspertów od etyki i moralności (naprawdę?) porażający w swej naiwności i agresji.
Jedni zapominają o dziecku, inni o matce. Należy w całej tej nagonce pamiętać, że prof. Chazan zaproponował rozwiązanie zgodne z jego poglądami oraz wiarą, medycznymi umiejętnościami - opieka, hospicjum. Podkreślę raz jeszcze - za złamanie prawa kara się należy, za decyzję - nie.
Dlaczego? Z całym szacunkiem dla tragedii rodziców chorego dziecka, trudno mi dla nich znaleźć w sobie pokłady współczucia. Nigdy nie zrozumiem ogromu jej nieszczęścia, cierpienia, więc trudno, bym silił się na pocieszyciela lub pouczającego. Ale nie dam także robić z siebie idioty. Osoba, która decyduje się na proces medyczny, jaki miał miejsce w tym przypadku, by można było kolejny raz spróbować zajść w ciążę, nie jest przypadkowa. Wiedza rodziców ogromna, o samej ciąży, klinikach, lekarzach. Gdzie i dlaczego nie zareagowano wcześniej? Kto i kiedy wykonał badanie prenatalne? Dlaczego z terminacją zgłoszono się do dr Chazana, a nie do lekarza nadzorującego proces od samego początku - dodam z całą mocą, nie pierwszy już przecież raz?
Jak idę do dentysty, to sprawdzam o nim opinie innych. Znak czasów, w internecie, prasie, można znaleźć dosłownie wszystko. Wpiszcie sobie w wyszukiwarce "Chazan, opinie". Już w 2008 roku wiadomym było, jakie poglądy i decyzje podejmuje profesor. W ogromie pozytywnych recenzji jego pracy, pojawiają się głosy zdecydowanie krytyczne - odmówienie cesarki na rzecz porodu naturalnego, antykoncepcja itd. Wielkim myślicielem być nie trzeba, by znać odpowiedź na pytanie na temat poglądów dotyczących aborcji doktora.
Mam teraz uwierzyć naiwnie, że kobieta trafiła do prof. Chazana przypadkowo, bez sprawdzenia? Zupełnym przypadkiem sprawa stała się także w momencie skumulowanych ataków na "klauzulę sumienia" medialnym wydarzeniem, artykuły, wywiady, analizy. Zdjęcie dziecka, które szalejący w mediach prof. Romuald Dębski (nie) pokazuje widzom, przerażony Kuźniar chce kończyć pracę. Kobieta zamieniona w "grobowiec-inkubator", potworne dziecko, czekające na śmierć.
Gratuluję przekazu dziennikarzom, zrobienia z ogromnej, ludzkiej tragedii cyrkowego widowiska. Bez, mam naiwną nadzieję, której zaprzecza zdrowy rozsądek - udziału matki. Wręcz nie mogę się doczekać cywilnego procesu, mecenas Dubieniecki, reprezentujący panią, już ostrzy medialne pazury.
Tak sobie myślę, obserwując tę medialną awanturę, w której tle rozgrywa się dramat ziemskich dni biednej, chorej istotki, że społecznie i moralnie równamy powoli do poziomu życia politycznego w naszym kraju. To smuci najbardziej.
Komentarze
07-07-2014 [14:13] - Jan Własnowolny | Link: DOKTORIS HONORIS VAGINUS oto
DOKTORIS HONORIS VAGINUS
oto "zaszczytny" tytuł, który powinien
być przyznawany tym, którzy pomylili się
z powołaniem i zamiast leczyć dusze
leczą ciało.
08-07-2014 [08:57] - leszekhapunik | Link: nie uleczysz ciala mając
nie uleczysz ciala mając chorą dusze. Ty zacznij od duszy.
08-07-2014 [09:37] - Jan Własnowolny | Link: MISTRZU FANATYKU ! MOJA
MISTRZU FANATYKU !
MOJA DUSZA MA SIĘ DOBRZE
JAKO TEŻ I CIAŁO.
Ja NIKOGO NIE CZYNIĘ
UBEZWŁASNOWOLNIONYM
I NIE TYRANIZUJĘ.
Ty zacznij od umiaru.
08-07-2014 [13:21] - Jan Własnowolny | Link: MISTRZU FANATYKU MISTYKI
MISTRZU FANATYKU
MISTYKI MAGIKU
PROPAGANDO CZARU
ZACZNIJ OD UMIARU
*****
"Umiar czyni mistrza" - Goethe
07-07-2014 [16:38] - xena2012 | Link: jakoś znika z pola widzenia
jakoś znika z pola widzenia odpowiedzialność kliniki wykonującej zabiegi in vitro.Tam nie ma kontroli procedur,nikt się nie pyta dlaczego ta placówka nie prowadzi ciąży do końca.Skuteczność metody in vitro nie jest wielka , nie zawsze ma szczęśliwe rozwiazanie i często kończy się aborcją,dlaczego więc klinika akurat w tym wypadku odstała od aborcji i nie skierowała pacjentki do abortera? Dziwi cisza wokół tej kliniki jakby rozpostarto nad nią parasol ochronny,rodzi się więc pytanie pod kogo podlega i dlaczego za nic nie odpowiada.Rozmiar ataków na doktora Chazana,najlepszego obecnie polożnika w Polsce pozwala przypuszczać,że chodzi o wpędzenie w długi i przejęcie szpitala,moze nawet jest to macherka z zaplecza od kręcenia lodów jak w przypływie szczerości wyznała Sawicka?Sprytnie więc posłużono się matką kalekiego noworodka.
07-07-2014 [16:51] - zdzichu z Polski | Link: To jest najmniejszy problem -
To jest najmniejszy problem - sumienie prof. Chazana istotniejsze jest to czy prof. dopuścił się działania wbrew interesom pacjentki stawiając jej nienarodzone dziecko ponad nią. Krótko mówiąc, istnieje podejrzenie iż prof Chazan kierując się swoiście pojętym sumieniem wprowadzał pacjentkę, albo z pełną premedytacją w błąd co do stanu zdrowia nienarodzonego dziecka, albo co jest bardziej prawdopodobne całkowicie ten aspekt lekceważył uznając za sukces doprowadzenia kolejnej ciąży do pełnego sukcesu. Wszak poród nastąpił , komplikacje jakie wystąpiły - cesarka - nie są czymś nadzwyczajnym . Zdaniem prof Chazana i jego apologetów nie ma się czego czepiać.
07-07-2014 [22:42] - leszekhapunik | Link: zdzich nie grzesz naiwnością.
zdzich nie grzesz naiwnością. Owa "pacjentka" udając się do proF. Chazana dobrze zdawala sobie sprawę ze stanu płodu.Nie leci się aż do profesora z rutynowymi badaniami ciążowymi. Liczyla na dokonanie cudu uzdrowienia przez profesora. Kiedy c prof. Chazan ściągnął ją na ziemie, to na nim wyładowała złość za swoje nieszczęście. Czemu nie do lekarzy, którzy przeprowadzili in vitro. To oni powinni ją prowadzić do szczęśliwego porodu lub aborcji, co jak sądzę nie narusza ich sumień. Myślę , ze to ci lekarze od in vitro napuścili nieszczęsną kobietę na profesora znając jego stosunek do in vitro i aborcji. Kobieta, ktora przez wiele lat biega po różnych ośrodkach by urodzić dziecko nie wiedziałaby, które placówki mordują dzieci od ręki.O naiwności. Nawet za komuny, poczta pantoflowa znała lekarzy dokonujących nielegalnych aborcji.