Jak arcybiskup Hoser z ludobójcami współpracował

Narzędzia, które mamy w rękach i które w teorii, powinny ochronić nas wszystkich przed fałszywymi oskarżeniami, narzędzia takie jak logika, porównanie faktów i dat, zestawienie relacji świadków, nie są nic warte. Widzimy to od dawna ale dobrego sposobu na nieuzasadnioną potwarz nie znaleźliśmy. Być może takiego sposobu nie ma. Być może fałszywe oskarżenie to jest właśnie ta broń ostateczna, którą można wykończyć każdego. Ofiara zaś nie może w czasie owego wykańczania wykonać żadnego ruchu, bo tylko pogorszy swoją sytuację.

Oskarżenia to słowa, te zaś jak wiadomo są wolne. Tak nam to zagwarantowała konstytucja i różne inne poważne dokumenty. Kiedy jednak montuje się nagonkę medialną bardzo szybko widzimy, jak łatwo zamienić wolność słowa na coś zupełnie innego.

Sprawa arcybiskupa Hosera jest sprawą poważną, choć z punktu widzenia organizacji zajmujących się rzucaniem oskarżeń na Kościół w Rwandzie może się wydawać tylko jakimś odpryskiem. Jakimś dodatkowym kamyczkiem wrzuconym do ogródka papieża i tych jego dziwnych podwładnych.

Wczoraj na portalu WP ukazał się tekst zmanipulowany w sposób wprost fantastyczny. Oto jakiś rwandyjski ksiądz oskarża polskiego arcybiskupa o to, że znał niektórych morderców, a także o to, że kiedy trwały rzezie bez przeszkód przekraczał granice i kordony. W dodatku wkłada w usta arcybiskupa słowa, które brzmią: trzeba pomóc tym biskupom Hutu: obsadziliśmy ich tam, by zwalczyć Państwo Tutsi!"

Ponoć w obecności owego księdza, który obsługiwał jedną z diecezji biskup wielokrotnie wypowiadał to zdanie. Wielokrotnie wypowiadał?! Gdyby je wielokrotnie wypowiadał zniszczono by go już wtedy, a od wypadków w Rwandzie minęło piętnaście lat. Ja nie chcę tutaj uprawiać jakichś prostackich szyderstw, ale w tym akurat momencie nie mogę się powstrzymać.

Okazuje się, że są jeszcze inne książki, pisane przez różnych zaangażowanych działaczy, w których przeczytać możemy jak to Kościół wspierał morderców. To oznacza jedynie tyle, że mamy do czynienia z próbą ukrycia prawdziwych sprawców tej zbrodni. Zawsze tak jest kiedy rzuca się oskarżenia pod adresem Kościoła. Uprzedzam teraz lojalnie, że jeśli ktoś w komentarzach wpisze nazwę Jasenovac, wyleci.

Czy biskup znał jakichś morderców? Oczywiście, że znał. Prezydent Roosvelt i premier Churchill też znali. Gadali z jednym takim w Jałcie, a potem podzielili Europę i jeszcze po tym wszystkim obaj płakali fałszywymi łzami. I sami też niejedno mieli na sumieniu. Jeśli prowadzi się działalność apostolską na terenie gdzie dokonywane są czystki etniczne to znajomość z mordercami jest wliczona w ryzyko. Jezusa powiesili na krzyżu obok dwóch morderców, a pod krzyżem, o ile mi wiadomo, prócz jego matki i przyjaciela, była jeszcze jakaś nawrócona prostytutka. Niech teraz działacze praw człowieka napiszą o tym książkę, o tej niestosownej i urągającej wszelkim standardom śmierci na Golgocie. Na pewno stanie się ona bestsellerem.

Jeśli zaś chodzi o poruszanie się bez przeszkód po kraju gdzie toczy się wojna to prawo takie mają wszyscy przedstawiciele organizacji charytatywnych. Wszyscy ci ludzie jeżdżą po obszarach gdzie przestało działać prawo i przyglądają się jak ludzie mordują się nawzajem. I nie zapisują nawet nazwisk zabitych, bo jest ich zbyt wiele. Można by oczywiście zapytać: po co oni się tam znaleźli, skoro nie potrafili zapobiec ludobójstwu? Ale tego pytania akurat nikt nie zada. Tak samo jak nikt nie zapyta dlaczego członkowie setek protestanckich kościołów obecni na terenach czystek etnicznych nie zapobiegli tym czystkom. Skoro do tego powołane są ich kościoły, powinni chyba coś zrobić? A może oni też znali morderców? Może się z nimi spotykali i rozmawiali? Nie przyszło wam to do głowy.

Co na to wszystko arcybiskup Hoser? Otóż on odpowiada, że w czasie największego nasilenia czystek nie było w Rwandzie. To jest informacja, którą łatwo zweryfikować i łatwo nawiązać kontakt ze świadkami, którzy nieobecności arcybiskupa w Afryce w tamtym czasie zaprzeczą lub ją potwierdzą. Portal WP, który wraz z innymi mediami wziął na siebie ciężar tej czarnej propagandy nie dopełnia niestety obowiązku dziennikarskiego i niczego nie sprawdza. Dlaczego? Otóż dlatego, że nie ma już żadnych dziennikarzy na świecie. Nie ma po prostu. Ludzie zwani dziennikarzami podzielili się na trzy kasty: na reporterów, którzy w różnych zapalnych punktach szukają haków na księży i biskupów, na członków think thanków, którzy układają strategię rozwałkowania Kościoła w najbliższych latach i na mediaworkerów, którzy na podstawie umieszczonych w sieci strzępów informacji oraz gotowców, odwalają czarną propagandową robotę. To wszystko. I to się nie zmieni, a jeśli ktoś będzie ową sytuację próbował naprawić, zginie. Tak moim zdaniem sprawa wygląda w tym momencie.

O co chodzi dokładnie w sprawie arcybiskupa Hosera nie mam pojęcia, ale sądzę, że sam arcybiskup i jego współpracownicy wiedzą doskonale. Podobnie jak ksiądz Lemański, on także wie. My jednak nie wiemy i na wyjaśnienie musimy poczekać. W tym czasie, w czasie tego oczekiwania, będą próbowali nam zrobić z mózgu sieczkę i jeszcze będą brać za to pieniądze. Myślę, że wyciągną jeszcze nie jednego czarnego Piotrusia z talii i będą go pokazywać wszystkim wokół. To jest dopiero początek. Nie możemy brać tych głupstw serio i nie możemy brać serio tego co propagandyści nazywają „swoją pracą”. Trzeba to odpowiednio nazwać i ocenić. Tutaj na blogach, tym wyraźniej im więcej mediaworkerów gotowych do różnych poświęceń w imię prawdy znajduje się między nami.

Jeśli ktoś poczuł po przeczytaniu powyższego przemożną ochotę zakupienia naszych książek, zapraszam na stronę www.coryllus.pl, do księgarni www.multibook.pl. Do księgarnihttp://www.ksiazkiprzyherbacie... do księgarni Tarabuk przy Browarnej 6 w Warszawie i do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

25-07-2013 [09:30] - NASZ_HENRY | Link:

W tej sprawie źródło bije na Czerskiej. A kolor jego jest czerwony ;-)

Obrazek użytkownika fritz

25-07-2013 [10:47] - fritz | Link:

nie mam pojęcia, ale sądzę, że sam arcybiskup i jego współpracownicy wiedzą doskonale. Podobnie jak ksiądz Lemański, on także wie"

*** Szybko wyjasnie. Polskosc, polska tozsamosc narodowa i katolicyzm sa b.mocno, zwiazane, tworza calosc.

W Polsce Polacy sa rasowo przesladowanym narodem.
Trwa bezlitosna wojna przeciwko polskosci, celej jest wlasnie likwidacja narodu.

Atak na kosciol jest atakiem na fundamenty swiadomosci narodowej.
Lemanski jest zolnierzem na tym antypolskim froncie a abp. Hoser jest celem atakow poniewaz jest odrutka na roznych filozow, a wiec TW, reprezentacji ubecji w hierarchi kosciola.
Dlatego jest atakowany.

Niewyobrazalnie paskudne jest to, ze zarzut udzialu w ludobojstwie podnosza srodowika wydowazace sie z zydokomuny, ktora popelniala ludobojstwo po (sic!) II WS na etnicznych Polakach mordujac okolo 200 tys i celowo mordujac elite narodu, ktorej Niemcy nie zdolali wymordowac.

Obrazek użytkownika mostol

25-07-2013 [13:03] - mostol | Link:

i ty potrafisz napisać coś mądrego.

Obrazek użytkownika Coryllus

25-07-2013 [13:16] - Coryllus | Link:

Ja zaś nieustająco jestem zdziwiony, że ty piszesz same głupstwa. Jak ci się to udaje?

Obrazek użytkownika mostol

25-07-2013 [15:56] - mostol | Link:

i bez ogłady.

Obrazek użytkownika xena2012

25-07-2013 [13:37] - xena2012 | Link:

dla GW jest jednak wiarygodny?Ja bym tych wszystkich wojujących ,,redaktorów''wysłała na misję,niekoniecznie do Rwandy nawet,ale żeby posmakowali działalności w ubogich państwach nawet w ułamku tego co było udziałem biskupa Hosera.O ni też moga mieć jak biskup szansę budować służbę zdrowia od podstaw,prowadzi działalność charytatywną czy oswiatową.Niechby zobaczyli na własnej skórze jaki to trud i odpowiedzialność,może i ksiądz Lemański zrozumie ,że prowadzenie parafii w Jasienicy to wczasy w porównaniu z misją.Akta abpa Hosera sa w posiadaniu Kurii i szkoda ,że wcześniej szerzej nie pokazano jego sylwetki jako duszpasterza,lekarza,misjonarza.Niestety Kościół nie potrafi bronić swoich członków.Wyniosłe milczenie lub ,,otaczanie '' modlitwą nie przekona i ważniejsze bedą słowa anonimowego księdza z Rwandy,czy pismaków z GW.

Obrazek użytkownika Magdalena

25-07-2013 [16:22] - Magdalena | Link:

Na łamach jakiej gazety ma ich skutecznie obronić?
Czerska wydrukuje coś prawdziwego? Zacytuje porządnie czyjeś słowa? Szczerze wątpię. Gość Niedzielny, Misjonarz dociera do lemingów?
To jest wina tych tzw. wiernych, którzy o misjach nie mają zielonego pojęcia, część z nich nawet uważa, że wcale nie powinno się tam jezdzić, tylko zostawić tubylców w spokoju.
To jest zadanie ludzi uświadomionych mówić patafianom jak się sprawy mają, wszędzie, w rodzinie, w parafii i na przystanku.
Smarowali ostatnio Matkę Teresę? Ile osób zdaje sobie sprawę z rzeczywistej sytuacji w Indiach?
Obsmarowali, nawet tutaj Bashoborę, że szaman? Ile osób bierze udział w jego działaności misyjnej?
Z większości wiernych, nawet niedzielnych można sobie tutkę zrobić i wsadzić. Do nich każdy lemański trafi.

Obrazek użytkownika corcaigh

25-07-2013 [14:04] - corcaigh | Link:

Panu chodziło o to, że zgadza się z tym co napisałeś :), o czym zresztą wiesz :).

"Ludzie zwani dziennikarzami podzielili się na trzy kasty: na reporterów, którzy w różnych zapalnych punktach szukają haków na księży i biskupów, na członków think thanków, którzy układają strategię rozwałkowania Kościoła w najbliższych latach i na mediaworkerów, którzy na podstawie umieszczonych w sieci strzępów informacji oraz gotowców, odwalają czarną propagandową robotę. To wszystko"

Mi natomiast nie podobają się powyższe prawdy objawione.
Ludzie są różni. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Magdalena

25-07-2013 [15:41] - Magdalena | Link:

Różni się to czymś?:
1000 LAT ZATARGÓW Z PAPIEŻAMI

ANDRZEJ NOWICKI

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA 1950
237 STRON
OKŁADKA TWARDA

Książka jest niezwykłym przykładem pisarstwa tendencyjnego, tak charakterystycznego dla czasu socrealizmu :)

Rozdział I. Przyczyny i skutki przyjęcia zwierzchnictwa papieży przez księcia Mieszka.
Rozdział II. Strategia polityczna kościoła w walce o władzę nad państwem.
Rozdział III. Biskupi ujarzmiają chłopów.
Rozdział IV. Nietykalność biskupów.
Rozdział V. Polska a papiesko-krzyżackie metody propagowania religii miłości bliźniego.
Rozdział VI. Dzieje Inkwizycji w Polsce.
Rozdział VII. Obrona państwa przed obcymi agen¬turami.
Rozdział VIII. Rozkład papiestwa i epoka kontrre¬formacji.
Rozdział IX. Nuncjusze papiescy — szpiedzy i agen¬ci Habsburgów (Commendone, Laureo, di Capua,
Martelli, Pallavicini).
Rozdział X. Jezuici.
Rozdział XI. Sojusz papiesko-saski. .
Rozdział XII. Galeria prałatów — zdrajców z lat rozbiorów.
Rozdział XIII. Sojusz Watykanu z zaborcami Polski.
Rozdział XIV. Reakcyjny kler przeciw reformie rolnej
Rozdział XV. Watykan a faszyzm.
Rozdział XVI. Papież Pius XI a Polska. ,
Rozdział XVII. Porozumienie papieża Piusa XII z Hitlerem.
Rozdział XVIII. Rodzina Pacellich.
Zakończenie. Co Hitler zawdzięczał Watykanowi i za co płaci Wall Street?

==========================================================================
Wtedy KC a teraz Czerska.
Przyszedłem rzucić ogień na ziemię- rzekł nikt inny jak Jezus :))