Wegańska dyktatura ratunkiem dla ludzkości!

Gdy dotarła do mnie radosna nowina, najpierw spojrzałem na kalendarz. I odetchnąłem z ulgą. Wciąż była połowa lutego. A więc to nie prima aprilis. Następnie upewniłem się, że także nie fejknius. Wówczas ogarnęła mnie nieposkromiona euforia. Gaudeamus igitur! Dzięki determinacji progresywnych włodarzy ponad stu miast zrzeszonych w sieci C 40, z Nowym Jorkiem, Londynem, Paryżem i Warszawą, zagrożony zagładą świat zyskał szansę ocalenia. Otóż, by ratować ludzkość, metropolitalni merowie, prezydenci i burmistrzowie postanowili położyć kres rozpasanemu konsumpcjonizmowi dewastującemu klimat!
Zamierzają rozpocząć łagodnie, perswazją odzwyczajając populację od kołtuńskich nawyków żywieniowych. Zrazu prośbą, potem zapewne groźbą i metodami administracyjnymi, skłonią ludność do wyeliminowania z menu mięsa, ryb, nabiału i frutti di mare. Odchudzonej społeczności zakażą jeżdżenia pojazdami spalinowymi. Zabronią palenia papierosów, cygar, fajek i joitów. Ale być może pozwolą, niczym w “Strasznym dworze”, zażywać tabaki.
Z konieczności oszczędzania wody ograniczą kąpiele do niezbędnego minimum, najlepiej zgodnie z prozdrowotnymi zaleceniami WHO przyjętymi większością głosów, jak niegdyś w sprawie anomalii seksualnych, do jednego razu w roku, no, może do trzech.
Z żelazną konsekwencją będą eliminować z obiegu wszelkie opakowania z tworzyw sztucznych z wyjątkiem, ze względów ideologicznych, prezerwatyw, ale tylko tych wielokrotnego użytku.
Rozpropagują instalowanie w domach generatorów napędzanych siłom i godnościom osobistom, och, te kabaretowe skojarzenia z czasów gdy jeszcze istniały kabarety, tak zwanych pedałówek, wróć, rowerówek…
Sycąc zmysły oszałamiająco krzepiącymi wieściami odzyskiwałem pogodę ducha. I mogłem już stawić czoła ponurej skrzeczącej pospolitości, choć wciąż targał mną niepokój podsycany przez opozycję w przededniu wizyty w Polsce prezydenta USA. Nad wydarzeniem wisiały trwożne pytania społeczeństwa obywatelskiego. Czy ten mąż stanu da się omamić autorytarnemu reżymowi? Czy w swoim przemówieniu zgromi pisowskie władze za łamanie praworządności? Czy upomni się o los prześladowanych sędziów? Czy zaprosi do swej rezydencji w Marriocie delegację tłamszonej przez Nowogrodzką opozycji, lub przynajmniej jej lidera? Cóż stąd, że do tej roli pretenduje kilku zbawców narodu? Rozmówcę Bidena będzie można wylosować.
I wreszcie najważniejsze. Czy przywódca wolnego świata jasno wyartykułuje, że przyleciał do Warszawy, bo leży ona w strefie przyfrontowej, a nie ze względu na rosnącą pozycję międzynarodową Polski, jak roi się prawicy?
Wciąż także ważą się losy głównego ewentu wizyty. I nadal nie wiadomo czy dojdzie do audiencji w sześć oczu, Grodzki, jego ego I Biden, prezydenta Stanów Zjednoczonych u marszałka senatu. Bo podobno suplika Bidena o posłuchanie nie zawierała stosownych załączników. Pokładając wszak ufność w sprawności amerykańskiej dyplomacji i Banku Rezerw Federalnych, ze spokojem czekam na rezultaty spotkania wielkiej trójki.
Z politycznego Olimpu zejdę teraz w depresyjne rejony propagandy i reklamy. Właściwie rejony to za wiele napisane. Ot, wypreparuję z pulpy indoktrynacyjnej progresywnego do bólu trzonowców radiowęzła zabawny flesz. W tłusty czwartek z pozoru obojętna politycznie informacja o pączkach brzmiała w owym wolnym medium mniej więcej tak: “w tym roku ceny pączków poszybowały ostro w górę i wynosiły od czterech do nawet dziewięciu złotych za sztukę.” Zaś reklama jakiejś sieci handlowej emitowana tuż przed i tuż po tej przygnębiającej wiadomości, zachwalała pączki po 45 groszy. natomiast w sklepach ceny tego dnia wahały się od dwóch do czterech złotych, nie licząc wybryków kilku renomowanych(?) cukierni. A już w piątek wczorajszych pączków po pięćdziesiąt groszy wszędzie było zatrzęsienie.
 
Sekator
 
Ps.

- Powiadasz, że zakażą palić joity - wzdycha mój komputer. - A czy pozwolą wciągać kreskę i dawać w żyłę?
- Ależ naturalnie zapewniam Eustachego. - Przecież narkotyki nie zatruwają środowiska.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika sake3

20-02-2023 [21:15] - sake3 | Link:

Nie będzie losowania.Prezydenta Bidena czeka już wcześniej ustalone spotkanie z Trzaskowskim.Nie wiadomo tylko czy nasz warszawski gwiazdor wystąpi w charakterze włodarza stolicy czy też obrońcy klimatu i ideologii lgbt.

Obrazek użytkownika SilentiumUniversi

20-02-2023 [21:20] - SilentiumUniversi | Link:

Ze spotkaniem w sześć oczu to przeszedłeś samego siebie. Od czasu Seawolfa jeszcze się tak nie ubawiłem

Obrazek użytkownika sake3

20-02-2023 [21:40] - sake3 | Link:

Jakby się spotkał z Sikorskim to też byłoby spotkanie w sześć oczu.Może nawet bardziej spektakularne bo ego chobielińskiego fornala jest niezmierzone.Skali brak.