"Diabły pouciekały spod Wawelu"

UWAGA! Trudny przekaz tylko dla kumatych z poczuciem humoru

Byłem teraz przez godzinę w mieście, gdzie ciągną tłumy zwołanych przez papieża Franciszka do Krakowa na Światowe Dni Młodzieży dziewczyn i chłopców z flagami wszystkich krajów świata.

Piękni! Kolorowi! Uśmiechnięci! Rozśpiewani! I radośni!

Na Rynku spotkałem Przyjaciela, legendarnego tenisistę Andrzeja Faruzela, który mnie powitał słowami: "Krzysiek! Ale jaja! Wszystkie diabły z Krakowa pouciekały".

A gdy go spytałem, co ma na myśli powiedział:

"Co ja ci będę dużo gadał! Chodź to ci pokażę".

I zrobił ze mną obchód znanych krakowskich kawiarni, gdzie jak to w grodzie Kraka bywa zawsze ci sami ludzie piją kawę zawsze o tej samej porze.

Byliśmy w „RIO”, „DYMIE”, „VIS a VIS”, "Kurancie" i tak dalej.

I rzeczywiście ani jednego komucha i ani jednego platformersa nie było, a zawsze tam są o tej godzinie. No i ani śladu po walecznych szwadronach sztandarowych bojowników KOD-u.

Zostali sami przyzwoici krakowianie i dam głowę, że to nie przypadek.

Oczy przecierałem ze zdumienia. Kraków zrobił się jakiś taki dostojniejszy i lepszy.

Szkoda, że tylko na tydzień.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki)

 



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika angela

23-07-2016 [22:17] - angela | Link:

Niestety, nie wszystkie,bo przynajmniej jeden, pozostał.

Obrazek użytkownika janhenryk

24-07-2016 [10:27] - janhenryk | Link:

Jeśli myślimy o tej samej osobie, to jednak Pani nie ma racji, bo diabły są inteligentne.
JW

Obrazek użytkownika bolesław

23-07-2016 [22:44] - bolesław | Link:

Szanowny Panie Krzysztofie.
" Kraków zrobił się jakiś taki dostojniejszy i lepszy.Szkoda, że tylko na tydzień."
Pisze pan, szkoda, że tylko na tydzień. Panie Krzysztofie i tu się nie zgodzę.
Wierzę i mam takie wewnętrzne przekonanie, że wartości przywiezione do NASZEGO KRAJU
przez młodzież całego świata przyniosą efekty, dobre efekty.
Jakie to wielkie szczęście, że ŚDM odbywają się za obecnej władzy. Myślę, że w tym
"palce maczał" Święty JPII już z innej rzeczywistości.
Aż strach pomyśleć jak wyglądały by te uroczystości za poprzedniego prezydenta i premiera/premierki
jak i ministrów, którzy odpowiadają za przygotowanie takich uroczystości.
Ja częściowo już ŚDM przeżyłem, mianowicie dziś po trzech dniach goszczenia w mojej parafii i domu
pożegnaliśmy młodych Hiszpanów udających się do Krakowa. Muszę przyznać, że władze miasta (nowe),
parafie i mieszkańcy stanęli na wysokości zadania.
Z mego miasta też wszystkie diabły pouciekały. Kawiarnie i ogródki do późnych godzin nocnych
żyły inaczej, żyły radością i miłością.
Tym optymistycznym akcentem bardzo serdecznie pana pozdrawiam, bolesław.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

23-07-2016 [22:52] - Krzysztof Pasie... | Link:

@bolesław

"Jakie to wielkie szczęście, że ŚDM odbywają się za obecnej władzy. Myślę, że w tym
"palce maczał" Święty JPII już z innej rzeczywistości..."
--------------------
Nie mam, co do tego wątpliwości. Jak by Pan widział, jak perfekcyjnie wszystko jet przygotowane. Sztyt NATO w Warszawie to betka.

Serdeczności! Panie Bolesławie! Szczęść Boże!

Obrazek użytkownika JJC

23-07-2016 [22:51] - JJC | Link:

Taka sobie opowiastka z puentą.
Był swego czasu w moim mieście pewien adwokat, na emeryturze, ale prowadzący wciąż praktykę adwokacką. Najwyraźniej nie czuł się jednak w swej działalności prawniczej spełniony, pisał bowiem również wiersze. A zgłaszający się do niego klienci oprócz kłopotów z prawem mieli także drugiego pecha. Zanim mianowicie mogli wyłuszczyć swoją sprawę musieli wysłuchać kilku, a czasem nawet kilkunastu wierszy w autorskiej recytacji pana mecenasa. Jak wieść niesie większość z nich po tym bolesnym doświadczeniu już do kancelarii nie wracała.
Ów mecenas zasłynął także i tym, iż w pierwszych latach tzw. demokratycznej transformacji poczuł powołanie do piastowania najwyższego urzędu w państwie. Zawiązał jednoosobowy komitet wyborczy, ustawił stolik przy głównej ulicy miasta i nagabywał przechodniów zachęcając ich do złożenia podpisu na liście poparcia dla jego osoby. I znów, jak poprzednio, zwabione do stolika osoby musiały słuchać jego wierszy. Ta śmiała poetycko-wyborcza akcja nie dała jednak spodziewanego przez pana mecenasa rezultatu. Nie udało mu się zebrać wymaganej ilości podpisów i wejść na listę kandydatów.

Wspomiałem tę historię sprzed lat dlatego, iż nasuwa mi ona pewne skojarzenie. Otóż autor tego blogu, szanowny pan dr inż. Krzysztof Pasierbiewicz, wydaje się być przypadkiem uderzająco podobnym do owego adwokata - poety.

Obrazek użytkownika janhenryk

24-07-2016 [10:50] - janhenryk | Link:

Wyznanie pana dr inż. Krzysztofa Pasierbiewicza:
"Nie jestem profesorem, tylko doktorem, żeby było śmieszniej nauk technicznych".
I jest śmieszniej.
Jan Woleński

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

24-07-2016 [12:15] - Krzysztof Pasie... | Link:

@janhenryk (Jan Woleński)

W poprzedniej notce nie odpowiedział mi Pan na poją prośbę skierowaną do Pana, więc jeszcze raz ją powtórzę:

Panie profesorze Woleński! Czy mógłby Pan podać skład osobowy jury, które przyznało Panu prestiżową nagrodę "Polski Nobel Naukowy 2013"? Myślę, że nie tylko ja jestem zainteresowany Pańską odpowiedzią na to pytanie.

PS
A pytam dlatego, że uczonym wchodzącym w skład tego jury zamierzam przesłać kilka kwiatuszków będących przykładem tego, co ich utytułowany faworyt u mnie na blogu wypisuje, a tym samym w sposób zawstydzający kompromituje środowisko nauki polskiej.

Mam też nadzieję, że ogarnięci wstydem i zażenowani uczeni cofną przyznane Panu nierozważnie wyróżnienie. A jeśli nie cofną, to będę próbował interweniować wyżej. Oczywiście kopię prześlę do Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (FNP), która instytucję "Polskich Nobli Naukowych" firmuje.

A więc nadal cierpliwie czekamy na Pańską odpowiedź

dr inż Krzysztof Pasierbiewicz wraz z osobami zainteresowanymi

Obrazek użytkownika JJC

24-07-2016 [14:58] - JJC | Link:

Panie Krzysiu, pomogę Panu, by nie wystawiać Pańskiej cierpliwości na zbyt ciężką próbę. Wskazówka jak szukać odpowiedzi, której Pan oczekuje, jest pod poprzednią Pana notką. Pozwolę sobie zacytować:

"janhenryk
2016-07-24 [12:41]
Panie dr. (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, co od dawna ma miejsce) Krzysztofie Pasierbiewiczu,
Wystarczy spojrzeć na moją odpowiedź janhenryk, 2016-07-23 [19:26], zczynającej się od słów:
"Nie ma sprawy. Oto stosowna informacja:",
aby zaspokoić Pańskie niecierpliwe czekanie. Co za szkoda, że Pańska nieuwaga lu/i inne zaburzenia percepcyjne sprawiły, iż ludzkość będzie musiała czekać kilkanaście godzin dłużej na bukiecik kwiatuszków, który Pan przekaże Radzie FNP.
Jan Woleński
PS. To, ze Pan jest doktorem nauk technicznych jest rzeczywiście śmieszne, ale jeszcze śmieszniejsze jest Pańskie przekonanie, że Pańska paplanina ma jakiekolwiek znaczenie dla tego, co dzieje się w środowisku naukowym lub jakimkolwiek innym. Prosze jednak kontynuować, bo śmieszności, której Pan dostarcza, nigdy za wiele."

Nie, nie, proszę mi nie dziękować, to drobiazg.

Obrazek użytkownika janhenryk

24-07-2016 [16:43] - janhenryk | Link:

Pan dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej) inż. Krzysztof Pasierbiwicz zapewne straci cierpliwość ustalając (wraz z zainteresowanymi osobami), o czym świadczą różnice pomiędzy moimi informacjami, gdzie ma szukać odpowiedzi na swoje wezwanie w sprawie Fundacji na rzecz Nauki Polskiej.
Jan Woleński

Obrazek użytkownika janhenryk

24-07-2016 [15:16] - janhenryk | Link:

Panie dr inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu,
Odsyłam do mojej odpowiedzi (zamieszczonej w związku z dyskusją o Pańskim utworze mającym w tytule słowo "sic") datowanej 2016-07-23 [19:26] zaczynającej się od słów "Nie ma sprawy. Oto stosowna
informacja:" Dalej, znajduje się to, o co Panu biega. Tak więc, całkowicie Pan myli się utrzymując, że Panu nie odpowiedziałem.
Pańska cierpliwość nadal sprawia, że ludzkość (w tym liczne osoby zainteresowane) musi poczekać kilkanaście godzin dłużej na bukiecik kwiatuszków ułożony przez pana w sprawie przyznania mi tzw. polskiego Nobla (nie "Polskiego Nobla Naukowego"), oficjalnie określanej jako nagroda Fundacji na rzecz Nauki Polskiej w dziedzinie nauk humanistycznych i społecznych.
Jan Woleński
PS. Pańska wiara, że to, co Pan pisze, ma jakiekolwiek znaczenie w środowisku naukowym, jest jeszcze śmieszniejsza niż to, że nie jest Pan profesorem, ale doktorem, żeby było śmieszniej nauk technicznych. Niemniej jednak uważam, ze nie powinien Pan zaprzestać oceniania naukowców i uczelni.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

24-07-2016 [18:54] - Krzysztof Pasie... | Link:

@janhenryk (Jan Woleński)

Jaki jest koń każdy widzi.

Bez pozdrowień,
dr inż. Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika janhenryk

24-07-2016 [20:10] - janhenryk | Link:

Wszelako kwantyfikator "każdy" nie obejmuje pana dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej) inż. Krzysztofa Pasierbiewicza.
Jestem głęboko zdruzgotany tym, że pan dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej) odmówił mi swych nieskończenie cennych pozdrowień i to w Roku Miłosierdzia. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo pan dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej) Krzysztof Pasierbiewicz stał się jeszcze śmieszniejszy.
Jan Woleński

Obrazek użytkownika Tarantoga

24-07-2016 [09:43] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

Mini limeryk dla Echo24:

"Formą limeryku na emeryturze,
tak tu sobie bajdurzę."

Obrazek użytkownika tomo1958

24-07-2016 [12:17] - tomo1958 | Link:

Ma Pan zupełną rację, komuniści to teraz obciach, w młodych nadzieja nie tych owsikowych, powoli powoli wstajemy z kolan. Damy radę. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

24-07-2016 [14:47] - Krzysztof Pasie... | Link:

@tomo

Nieprawdaż? Dziękuję za komentarz i serdecznie Pana pozdrawiam

Obrazek użytkownika angela

24-07-2016 [15:18] - angela | Link:

@JW, to prawda.
Diabeł, to inteligencja bez miłości,a miłość pochodzi od Osoby Najwyższej.

Obrazek użytkownika janhenryk

24-07-2016 [17:38] - janhenryk | Link:

Nie mieszałbym do tego sił nadprzyrodzonych. Rzecz tylko i wyłącznie w całkowicie przyrodzonej charakterystyce dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej) inż. Krzysztofa Pasierbiewicza i tylko pod jednym względem, akurat nie dotyczącym uczuć.
Jan Woleński

Obrazek użytkownika Lektor

24-07-2016 [17:44] - Lektor | Link:

No, diabły pouciekały - to jest pocieszające, ale teraz, Panie Krzysztafie trzeba wygonić SLD-lucypera z Krakowa.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

24-07-2016 [19:51] - Krzysztof Pasie... | Link:

@prof. Jan Woleński

Szanowny Panie Profesorze Woleński!

Tym, co Pan mniej więcej od dwóch lat wypisywał na moim blogu skompromitował Pan nie tylko siebie, ale przede wszystkim Kapitułę Fundacji na rzecz Nauki Polskiej w dziedzinie nauk humanistycznych i społecznych, która, jak życie pokazuje moim zdaniem nie do końca rozważnie przyznała Panu polskiego Nobla 2013.

W skład tej Kapituły w owym czasie wchodzili skompromitowani przez Pana profesorowie:

Przewodniczący rady Andrzej Jerzmanowski (Wydział Biologii UW i Instytut Biochemii i Biofizyki PAN),
Wiceprzewodnicząca Irena E. Kotowska (Instytut Statystki i Demografii SGH),
Leon Gradoń (Wydział Inżynierii Chemicznej i Procesowej Politechniki Warszawskiej),
Henryk Koroniak (Wydział Chemii UAM),
Marek Świtoński (Katedra Genetyki i Podstaw Hodowli Zwierząt Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu),
Wojciech Tygielski (Instytut Historii Sztuki, Wydział Historyczny UW),
Karol I. Wysokiński (Zakład Teorii Fazy Skondensowanej UMCS).

Zaś powodem tej kompromitacji jest to, iż rzeczone wyróżnienie zobowiązywało Pana do godnego przestrzegania norm etycznych FNP i szacunku dla etosu nauki, czemu Pan niestety nie sprostał wdając się w uwłaczające tym zobowiązaniom niewybredne z Pańskiej strony udry na poziomie magla z blogerami i komentatorami.

Resztę wyjaśnię w oficjalnym piśmie skierowanym pod stosowny adres.

Bez pozdrowień,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika janhenryk

24-07-2016 [22:01] - janhenryk | Link:

Szanowny pan dr (nauk technicznych, żeby było śmiesznej) inż. Krzysztof Pasierbiewicz,
Z niecierpliwością oczekuję spełnienia Pańskiej zapowiedzi dotyczącej tego, co życie pokazuje Pana zdaniem. Proponuję jednak małą korektę, nie z blogerami, ale jednym blogerem. Ze zrozumieniem czytam, że, stosując już liczbę pojedynczą, bloger, o którego chodzi, jest z magla, aczkolwiek zaznaczam, że to określenie lokacyjne nie dotyczy komentatorów.
Z serdecznym pozdrowieniami
Jan Woleński
PS. Dla ułatwienia Panu sformułowania oficjalnego pisma załączam następujący link http://www.fnp.org.pl/assets/K.... Znajdzie Pan tam sporo materiału w sprawie obowiązków laureatów FNP wobec blogerów.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

24-07-2016 [23:40] - Krzysztof Pasie... | Link:

@Janhenryk (prof. Jan Woleński)

Pozwoli Pan, że dla mnie będzie się liczyło nie Pańskie zdanie, lecz Kapituły.

Czasy na szczęście się zmieniły.

Krzysztof Pasierbiewicz

PS
Pan zdaje się nadal nie zdawać sobie sprawy z oczywistej oczywistości, że PIS pod Jarosławem Kaczyńskim będzie rządził przez trzy kadencje, a może i dłużej. Dlatego Pan taki hardy.

Obrazek użytkownika janhenryk

25-07-2016 [09:09] - janhenryk | Link:

Pozwoli Pan, że dla mnie będzie się liczyło nie Pańskie zdanie, lecz Kapituły.
* Ależ Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest) Krzysztofie Pasierbiewiczu, rzecz właśnie w tym, czy Rada (nie Kapituła) FNP przejmie się Pańskim (nie moim) zdaniem. Przewiduję, że nie mimo okoliczności, jakie Pan niżej przytacza.
-----------------------------------
Czasy na szczęście się zmieniły.
* Nie może być. Panie dr (nauk technicznych, aby było śmieszniej)inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu. Jest to jedno z Pańskich epokowych odkryć na temat czasu geologicznego. I dzięki takim osiągnięciom jest Pan coraz śmieszniejszy.
----------------------------------------------
Krzysztof Pasierbiewicz
* Jeszcze raz serdecznie Pana pozdrawiam, Panie dr (nauk technicznych, aby było śmieszniej, i jest) Krzysztofie Pasierbiewiczu.
-------------------------------------------------
PS
Pan zdaje się nadal nie zdawać sobie sprawy z oczywistej oczywistości, że PIS pod Jarosławem Kaczyńskim będzie rządził przez trzy kadencje, a może i dłużej. Dlatego Pan taki hardy.
* Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest)inz. Krzysztofie Pasierbiewiczu,związek pomiędzy ilością kadencji rządów PiS a podzieleniem przez Radę FNP Pańskiego zdania na mój temat jest mniej więcej taki jak pomiędzy Pańską spektakularną karierą naukową i literacką a przebiegiem wojen punickich (kolejność oznacza ewentualny związek przyczynowy), aczkolwiek czasy pomiędzy tymi wydarzeniami rzeczywiście zmieniły się.
Jan Woleński

Obrazek użytkownika janhenryk

24-07-2016 [22:36] - janhenryk | Link:

Pan dr inż. KP zamieścił w jednym w swoich komentarzy link do filmu, w którym opowiada o swoim ojcu oraz zasugerował, abym się z zapoznał z tym materiałem, zdecydowałem się na powtórne oglądnięcie tego dokumentu. Mam nadzieję, że niniejszy komentarz nie zostanie uznany za (nikczemną) wycieczkę osobistą. Ma on zresztą pomóc p. dr inż. KP w sformułowaniu oficjalnego pisma do FNP. Fundacja ta wymaga od swoich laureatów, aby czyniąc stwierdzenia faktyczne, rzetelnie korzystali ze źródeł tedy, p. KP będzie mógł wyakzać, że naruszyłem te zasady.
Część I
Zacznę od uwagi, że nigdy nie kwestionowałem przynależności p. Michała Pasierbiewicza do AK. Natomiast dementowałem to, co jego syn, tj. KP opowiada, o swoim ojcu na podstawie relacji p. Tadeusza Łagana znajdującej się w archiwum Muzeum Auschwitz-Birkenau. Kwestionowałem w szczególności to, że oświadczenie TŁ stanowi podstawę do twierdzenia, że MP uczestniczył w przerzucie leków dla więźniów w tym sensie, że transportował te leki autem na teren obozu. TŁ pisze tylko, że jeździł do obozu ze swoimi współpracownikami (o dowódcy żołnierz nie mówi jako o współpracowniku) . Nazwisko MP pada w oświadczeniu TŁ da razy, po pierwsze, że przekazywano mu informacje o obozie i, po drugie, że przyjechał do obozu po jego wyzwoleniu. KP odczytuje pewne fragmenty relacji TŁ, a inne, te które mają świadczyć o przerzucie leków na teren obozu tylko omawia. I w tych omówieniach pojawia się informacja o przerzucie leków. Jest rzeczą możliwa a nawet prawdopodobną, ze MP, jako dowódca piątki, wiedział o przerzutach czy nawet organizował dostawy leków z aptek, ale nie w tym problem. KP jako dowód potwierdzający udział MP w czynnym transportowaniu leków na teren obozu przytacza opowiadanie, jakie słyszał o tym, że jego ojciec i kierowca, aby pokonać strach wypijali po flaszce wódki a potem wsiadali do samochodu i jechali na teren obozu. Każdy, kto słyszał o zasadach i praktyce konspiracji w czasie wojny, musi uznać to za mało prawdopodobne. P. KP powołuje się także na album wydany w związku z jubileuszem elektrowni Siersza Wodna. To prawda, że są tam informacje o p. MP. Wszelako są one oparte na tym, co p. KP powiedział wydawcy oraz na oświadczeniu p. TŁ, a pan KP przedstawia jej jako niezależne źródło. Klasyczny przykład błędnego koła.
Jan Woleński

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

25-07-2016 [11:38] - Krzysztof Pasie... | Link:

@janhenryk (prof. Jan Woleński)

Dziękuję za korektę. Literówkę oczywiście poprawiam i jeszcze raz powtarzam:

Proszę się nie tłumaczyć Panie Woleński. Jaki jest koń każdy widział. Zapisy są w Internecie. Too late honey!

Bez pozdrowień,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika janhenryk

25-07-2016 [12:42] - janhenryk | Link:

Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest) inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu, nie ma żadnego powodu, aby tłumaczył się przez Panem z czegokolwiek, zwłaszcza z zapisów w Internecie.
Serdecznie Pana pozdrawiam
Jan Woleński
PS. Ponieważ korzysta Pan z moich uwag korektorskich, sugeruję, aby przesłał mi Pan projekt oficjalnego pisma do FNP. Deklaruję bezinteresowną gotowość poprawienia błędów gramatycznych, zwłaszcza składniowych, jakie z pewnością znajdą się w Pańskiej epistole. Mogę też Panu, Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmiesznie, i jest) zasugerować poprawki merytoryczne w celu wzmocnienia Pańskiej argumentacji na temat moich rozmaitych nikczemności. Pełny tekst oświadczenia p. Tadeusza Łagana jakim dysponuję, daje dobrą podstawę dla takich sugestii.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

25-07-2016 [17:42] - Krzysztof Pasie... | Link:

@janhenryk

Panu już nic, ani nikt nie pomoże. Takim nienawistnikiem Pan już skończy. Jest Pan osobnikiem toksycznym!

Obrazek użytkownika janhenryk

25-07-2016 [14:27] - janhenryk | Link:

Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest) inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu, co też Pan opowiada. Przecież FNP ma szansę mi pomóc i to za sprawą Pańskiego oficjalnego listu. Gdyby było prawdą, że ni i nikt mi nie pomoże, trudziłby się Pan nadaremno zbieraniem zapisów w Internecie w celu sporządzenia przekonywującego wykazu moich rozlicznych nikczemności. Naprawdę niech Pan nie rezygnuje z tego, bo będzie mniej śmiesznie niż może być.
Zaraz Panu wykażę, że nie jestem takim nienawistnikiem (muszę jednak zauważyć, że nie wiadomo jakim, bo zdanie
"Panu już nic, ani nikt nie pomoże" nie pozostaje w wyraźnym związku znaczeniowym z tym, co po nim następuje). Ex-Wrocławianin, Pański sojusznik p. ExWrocławianin zadał istotne pytanie, mianowicie "Czy moge w zagranicznej literaturze naukowej znalezc choc jedno nazwisko z tych naukowcow, ktorych prace naukowe rozpoznaje swiat poza Polska? Prosze o przyklady....". Wprawdzie pytanie to dopuszcza kilka interpretacj. Ponieważ p. ExWrocłąwianin uchylił się od dalszych wyjaśnień, postanowiłem potraktować jego kwestię jako dotyczącą polskich uczonych, których prace naukowe rozpoznaje świat a nie tylko Polska. Ułożyłem stosowną listę, którą powtarzam (z uzupełnieniami):
Mikołaj Kopernik
Karol Olszewski
Zygmunt Wróblewski
Marian Smoluchowski
Maria Skłodowska-Curie
Kazimierz Fajans
Bronisław Malinowski
Leon Petrażycki
Roman Ingarden
Stefan Banach
Alfred Tarski
Krzysztof Pasierbiewicz (jako primus inter pares w tym gronie)
Wolno mi chyba powiedzieć, że Pana należycie doceniłem. Tedy, Pański zarzut, Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest) inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu jest głęboko niesprawiedliwy.
Jan Woleński
PS. Aby nie być posądzonym o rodzinne kumoterstwo pominąłem Ludwika Gumplowicza i Leopolda Infelda.

Obrazek użytkownika janhenryk

25-07-2016 [12:58] - janhenryk | Link:

Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest) inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu, miło mi, że Pan uznał mój tekst za korektę swojej historycznej narracji skomentowanej w moim wpisie z 24 VII, g. 22:36 (i 22:50). Trzeba jeszcze, aby Pan, Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest) inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu, wprowadził stosowne zmiany poprawiając nie tylko literówki, ale także błędne stwierdzenia faktyczne, utrwalone w Internecie.
Serdecznie pozdrawiam
Jan Woleński
PS. Pomoc korektorską jaką Panu świadczę, proszę potraktować jako prezent Imieninowy.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

25-07-2016 [19:09] - Krzysztof Pasie... | Link:

@janhenryk

"Pomoc korektorską jaką Panu świadczę, proszę potraktować jako prezent Imieninowy..."
--------------------
Nawet z dnia moich imienin Pan szydzi.

Lecz nic to! Byłem dziś w porze poobiedniej na krakowskim Rynku. To jest niesamowite, co tam można przeżyć. Coraz to nowe grupy pielgrzymów z całego świata! Przyjazne ludziom! Radosne! Pogodne! Roztańczone!

Wstyd się przyznać ale nie rozpoznawałem wszystkich flag. Pokiwałem takiej nierozpoznanej grupie. Entuzjastycznie do mnie podbiegli i ściskali mi dłonie. Okazało się, że to grupa z Kambodży.

O 15-tej z Wieży Mariackiej rozległ się krakowski hejnał. Na rynku zapanował ogromny entuzjazm. A ja sobie pomyślałem, że to najpiękniejsze imieniny jakie miałem w życiu.

Ale Pan tego nigdy nie zrozumie, bo nawet Boga nie uznaje, jako walczący agnostyk.

Obrazek użytkownika janhenryk

26-07-2016 [00:14] - janhenryk | Link:

"Pomoc korektorską jaką Panu świadczę, proszę potraktować jako prezent Imieninowy..."
--------------------
Nawet z dnia moich imienin Pan szydzi.
* Ależ skądże znowu Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest) inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu Oferta pomocy to żadne szyderstwo, zwłaszcza z dnia.
Lecz nic to! Byłem dziś w porze poobiedniej na krakowskim Rynku. To jest niesamowite, co tam można przeżyć. Coraz to nowe grupy pielgrzymów z całego świata! Przyjazne ludziom! Radosne! Pogodne! Roztańczone!
* Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest) głębokich (i niesamowitych) przeżyć z powodu zobaczenia coraz to nowych grup pielgrzymów z całego świata.
Wstyd się przyznać ale nie rozpoznawałem wszystkich flag. Pokiwałem takiej nierozpoznanej grupie. Entuzjastycznie do mnie podbiegli i ściskali mi dłonie. Okazało się, że to grupa z Kambodży.
* Nie jest do końca jasne, czy nie rozpoznał Pan flagi czy grupy. Ale miło mi przeczytać, że wszystko dobrze skończyło się. I mam nadzieję, ba jestem przekonany, że Pański wstyd, Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest) inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu minął.
O 15-tej z Wieży Mariackiej rozległ się krakowski hejnał. Na rynku zapanował ogromny entuzjazm. A ja sobie pomyślałem, że to najpiękniejsze imieniny jakie miałem w życiu.
* A to prawdziwa niespodzianka, Panie dr (nauk technicznych) inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu, że o 15-tej z wieży (nie: Wieży) rozległ się hejnał i i zapanował ogromny entuzjazm. Nieśmiało przypuszczam, że hejnał i entuzjazm był spowodowany Pańskimi imieninami, Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest).
Ale Pan tego nigdy nie zrozumie, bo nawet Boga nie uznaje, jako walczący agnostyk.
* Ma Pan całkowitą rację Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest)inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu. To, że nie uznaję Boga i jestem agnostykiem uniemożliwia mi zrozumienie okoliczności, które spowodowały, że miał Pan najwspanialsze imieniny w życiu.
Jan Woleński

Obrazek użytkownika janhenryk

24-07-2016 [22:50] - janhenryk | Link:

Część II
KP powiada, że leki dostarczano więźniom, de facto Żydom. To ostatnie jest jednak niesprawdzalne, gdyż w obozie były tysiące nie-Żydów. Leki rozdzielał obozowy ruch oporu i tylko jego członkowie znali, kto je dostawał.
KP powiada, że na początku lat 1960tych odwiedził jego rodzinę Żyd i podarował, w podzięce za uratowanie życia, obraz namalowany przez siebie, podpisany własnym numerem obozowym.Obraz ten, jak powiada KP, zaginął. Może tak było, może nie, a jeśli tak, nie jest historia z obrazem nie jest żadnym dowodem. W rzeczonym filmie zdarzają się nawet zabawne pomyłki. P. KP powiada, że miał 6 lat, gdy zmarł jego ojciec. Błąd KP miał 8 lat. Informuje, że jego matka zmarła kilka lat po śmierci ojca. Błąd, zmarła kilkanaście lat później. Gdy wspomniany Żyd przyjechał w odwiedziny, p. KP miał być dzieckiem i, jak ujawnia, słabo pamięta to wydarzenie. Błąd, miał jakieś 17 lub 18 lat, a więc dzieckiem nie był, aczkolwiek przyznanie, że słabo pamięta jest chyba trafne. Inna i już poważniejsza nieścisłość. P. KP oznajmia, że nie jest to tajemnica, że całe dowództwo UB składało się z osób pochodzenia żydowskiego. To jednak zapewne jakaś tajemnica, ponieważ badania A. Paczkowskiego) w kierownictwie MBP było 30% Żydów. To oczywiście nadreprezentacja, ale nie całość. W urzędach wojewódzkich ten procent był różny, ale w Krakowie bodaj 10%, a to rzuca pewne światło na uporczywie powtarzaną (przez p. KP) informację, że jego ojca zamęczyli żydowscy funkcjonariusze UB.
Pan dr inż. Krzysztof Pasierbiewicz twierdzi, że jego ojciec uratował dziesiątki, a może nawet setki Żydów (w filmie „nie jednego, nie dziesięciu, ale może stu, w każdym razie wielu”). To jednak nie jest do sprawdzenia z powodu braku stosownych dokumentów. W szczególności, wedle mojej wiedzy, nie ma ich Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie czy też w Żydowskim Instytucie Historycznym w Warszawie. Gdyby p. MP nie uratował ani jednego Żyda, a próbował pomóc chociażby jednemu, byłby to wystarczający powód dla jego chwały, pomijając inne aspekty jego działalności w AK. Wszelako p. dr. inż. Krzysztof Pasierbiewicz od pewnego czasu odwołuje się do nieudokumentowanych (nawet przeinacza treść istniejących dokumentów) zasług swego ojca, aby podnieść swoją wiarygodność jako komentatora aktualnych wydarzeń politycznych.
Jan Woleński

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

25-07-2016 [09:17] - Krzysztof Pasie... | Link:

@janhenryk (prof. Jan Woleński)

Proszę się nie tłumaczyć. Haki jest koń każdy widział. Too late honey!

Bez pozdrowień,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

25-07-2016 [09:18] - Krzysztof Pasie... | Link:

@janhenryk (prof. Jan Woleński)

Proszę się nie tłumaczyć. Haki jest koń każdy widział. Too late honey!

Bez pozdrowień,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika janhenryk

25-07-2016 [10:20] - janhenryk | Link:

Haki, haki, Panie dr (nauk technicznych, aby było śmieszniej, i jest) inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu. Tyle, że trzeba je mieć. Too early honey!
Z serdecznymi pozdrowieniami
Jan Woleński

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

25-07-2016 [23:28] - Krzysztof Pasie... | Link:

@janhenryk (Jan Woleński)

Znalazłem w Internecie:

Profesor od ateizmu
Od początku funkcjonowania B’nai B’rith Polin jej wiceprezydentem jest prof. Jan Woleński (właściwie Hertrich-Woleński), filozof i logik z UJ, w latach 1965-1981 członek PZPR (...). W czasach głębokiego PRL działał w urzędowym, antykatolickim Stowarzyszeniu Ateistów i Wolnomyślicieli, dziś zasiada w Komitecie Honorowym Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów – organizacji o podobnym charakterze, która od kilku lat propaguje m.in. „śluby humanistyczne”, czyli ateistyczne parodie religijnych ceremonii ślubnych (…). W maju 2007 r. prof. Woleński był jednym z założycieli krakowskiego Ruchu na rzecz Demokracji, zainicjowanego przez Kwaśniewskiego, Wałęsę i Olechowskiego przeciwko rządom PiS. Dał się poznać również jako, zagorzały przeciwnik lustracji – napisał nawet na ten temat książkę pt. „Lustracja jako zwierciadło”.
Żródło: http://www.bibula.com/?p=20601

Zgadza się?

Obrazek użytkownika janhenryk

26-07-2016 [13:22] - janhenryk | Link:

Zgadza się (za wyjątkiem profesora od ateizmu, bo takowego tytułu nie ma), aczkolwiek jest to w stylu „Żołnierza Wolności” z 1968 r. Nie dziwota skoro napisane przez kogoś przyjętego do pracy na telefon od sekretarz PZPR w AGH.
Ale można znaleźć i to (m. in.):
W latach 1980-1990 był członkiem NSZZ „Solidarność”. [to zostało opuszczone przez p. dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej i jest, nawet co raz bardziej) inż. KP]. W latach 1983-1985 był wydawcą podziemnej gazetki Riposta ukazującej się we Wrocławiu. Z powodu wystąpienia z PZPR nie otrzymywał paszportu w latach 1982-1986 i był objęty zakazem prowadzenia zajęć dydaktycznych na Politechnice Wrocławskiej w latach 1982-1988. W latach 1982-1988 wstrzymano wniosek o nadanie mu tytułu profesora.
Plus (m. in):
Jako visiting profesor prowadził wykłady na wielu uniwersytetach zagranicznych (Uniwersytet w Salzburgu, Uniwersytet we Lwowie, Uniwersytet Sun-Yat-Sena, Guangzhao, Uniwersytet Hebrajski w Jeorozlimie, Laureat wielu nagród. W 2011 r. odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2013 roku laureat prestiżowej Nagrody Fundacji na rzecz Nauki Polskiej w obszarze nauk humanistycznych i społecznych - powszechnie uznawanej za polskiego Nobla. Jest członkiem kilkudziesięciu prestiżowych organizacji naukowych działających w Europie i świecie m.in. Polskiej Akademii Nauk (przewodniczący Komitetu Etyki w Nauce PAN), Polskiej Akademii Umiejętności, Institute International de Philosophie, American Mathematical Society. Inicjator wielu konferencji naukowych poświęconych polskiej filozofii zorganizowanych za granicą, m. in. w Jerozolimie, Montrealu, Paryżu, Wiedniu i Tel Avivie.Jest autorem lub współautorem ponad dwóch tysięcy publikacji naukowych i popularnych, w tym książek, artykułów, skryptów, w ośmiu językach.
A co można znaleźć o p. dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest, nawet co raz bardziej) inż. KP? W zasadzie to, co o sobie sam pisze.
Jan Woleński

Obrazek użytkownika janhenryk

26-07-2016 [14:47] - janhenryk | Link:

Uzupełnienie.
Oto co opuścił pan dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest, nawet coraz bardziej) inż. Krzysztof Pasierbiewicz z zacytowanego przez siebie konterfektu mojej osoby:
"później związany z „Solidarnością”.
Zgadza się? Jeśli tak, a właśnie tak jest,okoliczność ta bardzo dobrze ilustruje mentalność pana dr (żeby było śmieszniej, i jest, nawet coraz bardziej) inż. Krzysztofa Pasierbiwicza, zwłaszcza jego wiarygodność i prawdomówność. Pewnie wydaje mu się, że pokiwa pielgrzymom na krakowskim Rynku i ze skrcuhą wyzna, ze nie rozpoznał flagi Kambodży, to automatycznie przedstawi siebie jako nosiciela najwyższych wartości w dniu własnych imienin. A tymczasem jest typową ilustracją myśli Leca "Kto ma idee często w gębie, ma je też w pobliskim nosie".
Jan Woleński

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

26-07-2016 [15:40] - NASZ_HENRY | Link:

Samochwała w koncie stała,
Jan Woleński się nazywała ;-)

Obrazek użytkownika janhenryk

26-07-2016 [18:01] - janhenryk | Link:

Nie, to tylko korekta tego, co Pan dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest, nawet coraz bardziej) inż. Krzysztof Pasierbiewicz, raczył napisać o mnie. Gdybym chciał się samo-chwalić, znalazłbym znacznie więcej materiału. To już tak jest Panie Nasz-Henry, że jedni muszą o sobie pisać sami i w dużej mierze zmyślać na temat tego, co co osiągnęli a innym wystarczy to, co bliźni o nich sądzą. Oczywiście, Pan dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest, nawet coraz bardziej) inż. Krzysztof Pasierbiewicz należy do drugiej grupy, ja do pierwszej. A świadczy to o niezwykłej skrommności pana dr inż. KP i moim zarozumialstwie resp. samochwalstwie.
Aby Panu to udokumentować wspomnę o dwóch książkach:
Philosophy and Logic In Search of the Polish Tradition. Essays in Honour of Jan Woleński, on the Occasion of His 60th Birthday, ed. by Jaakko Hintikka, Tadeusz czarnecki, Katarzyna Kijania-Placek and Artur Rojszczak, Kluwer Academic Publishers, Dodrecht 2003;
2. The History and Philosophy of Polish Logic. Essays in Honour of Jan Woleński, ed. by Kevin Mulligan, Katarzyna Kijania-Placek and Tomasz Placek, Palgrave Macmillan, New York 2014.
To oczywiście nic w porównaniu z wieloma monografiami na temat życia i twórczości pana dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i już jest, nawet coraz bardziej) inż. Krzysztofa Pasierbiewicza, z których najważniejsze to K. Pasierbiewicz, Podaj hasło, Nakładem autora, Kraków 2009 i K. Pasierbiewicz, Magia namietności, wyd. I, Nakładem autora, Kraków 2010, wyd. II (zmienione),Arcana, Kraków 2011 (lub 2012). Osoba autora gwarantuje pełen obiektywizm.
Jan Woleński

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

27-07-2016 [08:31] - NASZ_HENRY | Link:

Sam tego chciałeś, Jasiu Samochwało!
Jak samochwała idzie w zaparte to spuścimy powietrze z samochwały ;-)
W tym celu wchodzimy na niezależną od świata akademickiego stronę indeksującą publikacje naukowe:
http://academic.research.micro...
gdzie znajdujemy:
Jan Wolenski (Jan Woleński)
Jagiellonian University
[P]ublications: 73 ;[C]itations: 66
Czyli kiepsko - stosunek zaindeksowanych [Cytatowań]/[Publikacji] <1 (mniejszy od jedności).
W skali logarytmicznej Landaua stosunek Log C/P < 0 (mniejszy od zera)
Czyli wkład profesora Jana Woleńskiego w naukę światową to mniej niż zero!!!
Teoretykowi prawdy dalszego dobrego samopoczucia życzę ;-)

Obrazek użytkownika janhenryk

27-07-2016 [10:47] - janhenryk | Link:

----------------------------------------------------------------------------------------
Problem jednak w tym, że w naukach humanistycznych, nie stosuje się takich wyliczeń, ponieważ na ogół nie publikujemy czasopismach, sa uwzględniane w zacytowanym źródle.
A oto wyjaśnienie, jakie uzyskałem kiedyś od specjalisty w bibliometrii:
"W bazie Web of Knowledge (najbardziej restryktywnej) masz odnotowanych 38 prac (21 cytowań).W bazie Scopus (mniej restryktywnej - tu wliczany jest np. "Diametros"), masz odnotowanych 53 prace oraz 44 cytowania (bez autocytowań). Masz h-indeks w wysokości 4.
Jak czytać te dane?
Moim zdaniem liczbę Twoich cytowań z bazy Scopus należy przemnożyć razy 30 i otrzymasz około 1300 wszystkich cytowań. I chyba ten mnożnik powinien stosować się do każdego."
Natomiast wedle mojego prywatnego indeksu zacytowano, przynajmniej raz każdą z moich 30 książek i 401 artykułów (175 pozycji było cytowanych w literaturze zagranicznej).
Przypomnę taki kawał wojskowy:
Kapral:
Powiedzcie szeregowy, czym czyści się karabin.
Szeregowy:
Logarytmem, panie kapralu.
Kapral:
Można, ale regulaminowo – wyciorem.
W Pańskie ręce, Panie Nasz_Henry. Sam Pan tego chciał (przy okazji, nie jesteśmy chyba po imieniu). Trzeba jednak mierzyć zamiary na siły, nie odwrotnie.
Jan Woleński
PS. Przygotowywania jest konferencja o punktacji w nauce. Może Pan zaszczyci i np. przedstawi wkład pana dr inż. Krzysztofa Pasierbiewicza w naukę światową?

Obrazek użytkownika janhenryk

27-07-2016 [13:00] - janhenryk | Link:

Gwoli uzupełnienia.
Gdyby p. Nasz_Henry wnikliwiej przeczytałby informacje podane przeze mnie w odpowiedzi na wpis p. dr inż. KP przedstawiający moja biografie, a także w odpowiedzi na wierszyk o samochwale, być może zauważyłby, iż w ogóle tam nie ma czegokolwiek o moim wkładzie w naukę światową. To pozostawiam innym także osobie o nicku Nasz_Henry. Nie śmiem oczywiście równać się z takimi sławami jak pan dr inż. Krzysztof Pasierbiewicz, autor, jak sam to sformułowanej, jedynej pracy doktorskiej opublikowanej na liście filadelfijskiej, która to dysertacja została zrecenzowana, jeszcze przed jej napisaniem, przez tuza sedymentologii z Wielkiej Brytanii. Jako filozof i prawnik nie poczuwam się do prawa oceniania dokonań z zakresu geologii. Z drugiej strony, doceniam kompetencje dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej) w zakresie geologii do wartościowania prac filozoficznych. Czy p. Nasz_Henry mógłby zdradzić swoje sposobności do zajmowania się ocena wkładu filozofów do nauki światowej, no chociażby polskiej?
Jan Woleński

Obrazek użytkownika JJC

25-07-2016 [10:49] - JJC | Link:

"Proszę się nie tłumaczyć. Haki jest koń każdy widział. Too late honey!"
.......................................
To wszystko, na co Pana, Panie Pasierbiewicz, stać wobec metodycznej i rzeczowej krytyki Pańskiej własnego autorstwa rodowej sagi? Ten cieniutki, żałosny pisk?

Obrazek użytkownika janhenryk

26-07-2016 [11:47] - janhenryk | Link:

Panie felicjanie,
Ponieważ pan dr inż. Krzysztof Pasierbiewicz idzie w zaparte, cytuję fragment jego utworu
Zaszczute "wilczęta" i niewdzięczne "wilki", opublikowanego na NB w dniu 17 maja 2014 r.
"Na pożegnanie dziennikarz [p. Kwiatkowski] powiedział, że odwiedza różne archiwa i obiecuje, że jakby coś znalazł o Tacie to mi da znać. Słowa dotrzymał i podarował mi kopie dokumentów, które znalazł w archiwum Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, w których są protokoły zeznań jednego z członków grupy AK, którą ojciec dowodził. Jak się okazało w roku 1993 pan Tadeusz Łagan, tak się ten człowiek nazywał, w najdrobniejszych szczegółach opowiedział w złożonych dla Muzeum zeznaniach, w jaki sposób razem z moim Ojcem przerzucali leki więźniom obozu w Auschwitz."
Problem właśnie w tym, że relacja TŁ nie zawiera żadnego opisu, tym bardziej w najdrobniejszych szczegółach, jakoby przerzucał on leki do obozu w Auschwitz i czynił to razem z ojcem p. dr inż. KP. Kilkakrotnie zwracałem uwagę p. dr inż. KP, że przeinacza treść zeznań TŁ a jedyną odpowiedzią było to, że kwestionuję bohaterską przeszłość jego ojca.
Jan Woleński

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

26-07-2016 [13:43] - Krzysztof Pasie... | Link:

@janhenryk (prof. Jan Woleński)

Proszę się nie tłumaczyć Panie Woleński. Jaki jest koń każdy widział. Zapisy są w Internecie. Too late honey!

A o tym, jak naprawdę było opowiem członkom Kapituły Fundacji na rzecz Nauki Polskiej w dziedzinie nauk humanistycznych i społecznych, która, jak życie pokazuje moim zdaniem nie do końca rozważnie przyznała Panu polskiego Nobla 2013, których Pan skompromitował tym, co na moim blogu wypisywał.

A mówiąc konkretniej powodem tej kompromitacji jest to, iż rzeczone wyróżnienie zobowiązywało Pana do godnego przestrzegania norm etycznych FNP i szacunku dla etosu profesora akademickiego, czemu Pan niestety nie sprostał wdając się w uwłaczające tym zobowiązaniom niewybredne z Pańskiej strony udry na poziomie magla z blogerami i komentatorami.

Bez pozdrowień,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika janhenryk

26-07-2016 [15:38] - janhenryk | Link:

Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest, nawet coraz bardziej) inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu,
nie mogę doczekać się Pańskiego opowiadania o tym, jak było naprawdę. Mam nadzieję, ze raczy mi Pan, Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest, nawet coraz bardziej) przekazać zapowiadane opowiadanie, bezsprzecznie z serii narrative fiction, ale jeśli nie, to na pewno uczyni to ktoś z FNP. Pozwolę sobie zauważyć, że myli Pan Kapitułę z Radą, bo pierwsza zajmuje sie nagrodami a nie Radą Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. Natomiast zgadzam się (zaznaczam to powtórnie), że rzecz dotyczy blogera (nie blogerów i nie komentatorów) z magla. Bardzo akuratnie Pan, Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej) inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu, i jest, nawet coraz bardziej)to ujął.
Z serdecznymi pozdrowieniami w post-imieninowym dniu
Jan Woleński
PS. Może by tak ustanowić dzień 25 lipca jako Dzień Nieudanego Naukowca. Co Pan na takowe uhonorowanie Pańskiej osoby, Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej i jest, nawet coraz bardziej) inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu?

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

26-07-2016 [16:45] - Krzysztof Pasie... | Link:

@janhenryk (prof. Jan Woleński)

"nie mogę doczekać się Pańskiego opowiadania o tym, jak było naprawdę..."
-------------
I nie doczeka się Pan, bo Kapituła sama sobie przeczyta, co Pan na moim blogu wyprawiał. Ja tylko podam namiary. Na szczęście w Internecie nic nie ginie, więc tym razem się Pan nie wyprze.

A teraz idę pozdrowić pielgrzymów z całego świata ciągnących z Jezusem Chrystusem na sztandarach na Mszę Świętą na krakowskich Błoniach, którą w dniu otwarcia Światowych Dni Młodzieży będzie celebrował Kardynał Dziwisz.

Więc jeśli Pan ma resztki przyzwoitości proszę zamilknąć i na Naszych Blogach nie bluźnić.

Z Panem Bogiem,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika janhenryk

26-07-2016 [19:38] - janhenryk | Link:

A to niespodzianka z uwagi na zapowiedź "opowiem członkom Kapituły Fundacji na rzecz Nauki Polskiej". Zabawne, że Pan, Panie dr (nauk technicznych, aby było śmieszniej, i już jest, nawet coraz śmieszniej) inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu ciągle sądzi, że Pańska paplanina (w jakiejkolwiek formie) robi na kimkolwiek wrażenie. Przypuszczam, że pielgrzymi z całego świata tylko czekają na Pańskie pozdrowienia jako kulminacyjny moment ŚDM. Faktycznie, przeświadczenie, że pisanie o głupotach pana dr (nauk technicznych, aby było śmieszniej, i już jest, nawet coraz śmieszniej)inż. Krzysztofa Pasierbiewicza, jest uznane za bluźnierstwo, stanowi już coś bardzo bliskiego granicy absurdalnej śmieszności.
Serdecznie pozdrawiam (po laicku)
Jan Woleński
PS. Panu, Panie dr (nauk technicznych, aby było śmieszniej, i już jest, nawet coraz śmieszniej)inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu zapewne wydaje się, że Rada FNP to coś w rodzaju sądu rodzinnego, do którego pisywał Pan (mam nadzieję, że wiadomo Panu o co biega), zresztą nie wiedząc kiedy użyć "u" a kiedy "ó".

Obrazek użytkownika JJC

26-07-2016 [19:06] - JJC | Link:

@janhenryk
Bywam na blogu Pasierbiewicza od trzech lat i od początku wyczuwałem tu fałsz. Z czasem przeczucie przerodziło się w pewność. Zbyt wiele było w blogowaniu pana KP mniejszych czy większych nieścisłości, kłamstw i ewidentnych konfabulacji. Dotyczy to zwłaszcza opowieści, że tak powiem, familijnych pana KP.
Dobrze, iż Pan dokumentuje pewne fakty z tej opowieści, bo wielu czytelników, choć nie mam tu na myśli pana Bolesława, może wyrobić sobie pełniejszą opinię o wartości tego, co pan KP podaje światu do wierzenia w całej swej bl(a)gerskiej twórczości emitowanej przez niego z nadzwyczajną intensywnością w przestworza blogosfery.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

25-07-2016 [11:37] - Krzysztof Pasie... | Link:

@janhenryk (prof. Jan Woleński)

Dziękuję za korektę. Literówkę oczywiście poprawiam i jeszcze raz powtarzam:

Proszę się nie tłumaczyć Panie Woleński. Jaki jest koń każdy widział. Too late honey!

Bez pozdrowień,
Krzysztof Pasierbiewicz