Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Ciemna strona mocy nieczujących bluesa zgredów
Wysłane przez Krzysztof Pasie... w 11-07-2016 [21:41]
Motto muzyczne:( https://www.youtube.com/watch?... )
W ramach wstępu do, albo lepień podsumowania niniejszej notki zapraszam również w wolnej chwili do lektury mojej notki z 12-go lutego 2014 pt. "Brawo! Proszę księdza! Wielkie brawo na stojąco!!!" - vide: ( http://salonowcy.salon24.pl/56...... ).
Do tej pory siedziałem cicho, bo nie chciałem docinać partii rządzącej, której sprzyjam odkąd przed blisko pięcioma laty zacząłem działalność blogerską.
Ale dziś szlag mnie trafił i po prostu zagotowałem przeczytawszy w Internecie, że w związku z fatalnymi wynikami oglądalności TVP2 nowym szefem telewizyjnej Dwójki zostanie niejaki Marcin Wolski, czyli z całym szacunkiem wychowany na Józefie Stalinie dżolo manolo podlatujący pod siedemdziesiątkę.
Dlaczego tak ostro wchodzę?
Bo od kilku lat bezskutecznie piszę, że Polską muszą przestać rządzić za przeproszeniem stare pryki i chodzące kościotrupy odstręczające od spraw polskich ludzi młodych. Bo to od młodych będą zależały przyszłe losy Polski, a mianowanie pana Wolskiego szefem telewizyjnej Dwójki nie tylko oglądalności temu programowi nie podniesie, ale wręcz przeciwnie będzie wstydliwie przeciw-skuteczne.
Dlaczego tak sądzę?
Bo jak świat światem stare grzyby i wapniaki nie rozumiały tych, którym młodość dodaje skrzydeł. Oto dwa przykłady.
Przykład pierwszy. Jak nam bezpieka wykończyła Ojca, Akowca, który w wieku 44 lat zostawił na pastwę losu żonę z dwojgiem dorastających synów, moja śp. Mama wpadła czarną rozpacz. I do końca życia nie zapomnę, jak po śmierci Taty, jako ośmioletni chłopak przez dobre trzy lata musiałem chodzić z Mamą na cmentarz, gdzie ona całymi godzinami rozpaczała nad grobem, a ja się śmiertelnie nudziłem i jak sobie przypominam w równych stopniu rozpaczałem po śmierci Taty, co z powodu, że w tym czasie, kiedy ja muszę siedzieć na cmentarzu, moi koledzy grają w piłkę. A finalny efekt był taki, że choć z całego serca Mamę kochałem, z czasem zacząłem jej „nie lubić”, bo nie mogłem grać w moją ukochaną piłkę. Takie są prawa wieku. Ja nie rozumiałem Matki, a Matka nie zdawała sobie sprawy, że działając w najszlachetniejszych intencjach odpycha od siebie jej ukochane dziecko.
Przykład drugi. Wiecie, kiedy uciekłem z domu? Ano wtedy, jak w latach sześćdziesiątych moja kochana Mama nie pozwalała mi słuchać w domu muzyki Beatlesów, gdyż dostawała furii na widok długich włosów tych, jak miała zwyczaj mawiać „wyjców rudych”. Pamiętam, że gasiła mi radio i siłą ciągnęła do fortepianu nalegając bym z nią śpiewał „czerwone maki na Monte Casino” i inne patriotyczne piosenki, które sobie przed laty podśpiewywali z Tatą grając na cztery ręce. Nie umiała nieszczęsna zrozumieć, że choć miałem te czerwone maki w sercu i we krwi, to jednak świat się w międzyczasie zmienił i ja wolałem Beatlesów.
A wniosek z tych dwóch opowieści jest taki, że ilekroć ludzie starzy starają się na siłę narzucać młodym swoje upodobania to efekt jest zawsze przeciw-skuteczny.
I jeszcze jedna opowieść, która na długo mnie zniechęciła do oglądania skądinąd bardzo potrzebnej TV Republika. Otóż w roku 2014 włączyłem na chwilę lecącą w tejże telewizji szopkę noworoczną zrobioną przez rzeczonego Marcina Wolskiego. Przysiadła się do mnie moja wtedy 22-letnia córka, popatrzyła przez moment i zauważyłem, że walczy ze sobą by nie skomentować, aż nie wytrzymała i wypaliła: „Tato! Nie obraź się proszę, ale to jest jakiś koszmar! Czy ty nie widzisz, jaka to obsuwa?...”.
W pierwszej chwili się obruszyłem, ale szybko zdałem sobie sprawę, że oglądam program dla młodych ludzi odstręczający, żałosny i krańcowo obciachowy. Chodzi mi głównie o formę, bowiem zobaczyłem amatorszczyznę występujących „aktorów”, fatalną scenografię, jak z jakiejś świetlicy przyzakładowej z czasów głębokiej komuny, brak doświadczenia kamerzystów, niezdarną polityczną przemądrzałość i anty-satyrę. Bo z jakiejś staruszki zrobiono nastolatkę z kokardą w resztkach włosów, z odkrytymi ramionami - szczegółów Państwu oszczędzę - pokazywaną w, że się tak wyrażę odrażających zbliżeniach. Ale z treścią też nie było lepiej, bo serwowane wierszyki przywodziły mi na pamięć akademie pierwszomajowe w mojej podstawówce, gdzie w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia synalkowie pezetpeerowskich aparatczyków wygłaszali okolicznościowe wierszyki rymami częstochowskimi przez ich rodziców napisane. A najgorszym było, że przez dobre kilka tygodni dumna z siebie TV Republika pokazywała fragmenty tej szopki wielokrotnie, co jest niezaprzeczalnym dowodem, że ludzie z tego środowiska kompletnie blusa nie czują i nie zdają sobie sprawy z tego, że pośmiewisko z siebie robią. To samo pan Marcin Wolski wyczynia ostatnimi czasy w nieudolnej podróbce mającej być satyrą na „Szkło Kontaktowe”, czyli audycji pt, „W tyle wizji”. To jest dla mnie coś okropnego!!! Więc nie trudno sobie wyobrazić jak to mierzi ludzi młodych. A jeśli pan Wolski chce satyrę pozorować, to niech już lepiej za pieniądze nic nie robi. Oczywiście być może trochę przesadziłem, ale jedno wiem na pewno, że telewizyjna Dwójka pod szefostwem Marcina Wolskiego młodych ludzi do PIS-u nie przekona.
Wiem, że teraz spadną na mnie gromy, ale o tym, że kierownictwo PIS-u kompletnie nowych czasów nie czuje było dla mnie zrobienie szefem Klubu Parlamentarnego Partii Jarosława Kaczyńskiego, że tak powiem modelowo anty-medialnego posła Terleckiego, zaś ministrem kultury profesorskiego safanduły Glińskiego. I zobaczycie, że wcześniej, czy później Prawu i Sprawiedliwości się to czkawką odbije.
Trudno. Biorę to na dekę, ale będę miał czyste sumienie, że miałem odwagę panu Prezesowi publicznie powiedzieć to, na co inni się nie odważą.
Ale wierzcie mi. Ja naprawdę chcę, żeby program „dobrej zmiany” się udał. I dlatego, tak jak to kiedyś nazwał Jarosław Marek Rymkiewicz postanowiłem „żubra w dupę ugryźć”.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki)
Post Scriptum
A tu fragment wywiadu, jakiego w sierpniu 2007 udzielił w Rzeczpospolitej Joannie Lichockiej pan Jarosław Rymkiewicz, który powiedział między innymi, cytuję:
„Teraz wytłumaczę, dlaczego wszystko, co zrobił i jeszcze zrobi Jarosław Kaczyński, jest dobre dla Polski. Przypomnijmy sobie, jak to było w stanie wojennym i po stanie wojennym - Polska zapadła wtedy w głęboki sen. To było nawet coś więcej niż sen - rodzaj jakiegoś półomdlenia, półśmierci. Napisałem wtedy, w duchu trochę romantycznym, wiersz o Polsce ukrzyżowanej przez komunistów i złożonej przez nich do grobu. Był drukowany w jakichś podziemnych gazetkach. Było w takim ujęciu może trochę przesady, ale było i coś na rzeczy - bo to było umieranie. Historia Polski stanęła wtedy w miejscu, co oczywiście było na rękę i tutejszym kolaborantom, i ich rosyjskim mocodawcom. To trwało do roku 1989 i wtedy Polska trochę się poruszyła, ale tylko na chwilę. Jeszcze nie całkiem obudziła się z tego swojego strasznego wojennego snu i półśpiąca, półżywa, dotrwała do pierwszych lat obecnego wieku. Historia Polski w latach dziewięćdziesiątych dałaby się porównać do rzeki, która, owszem, gdzieś płynie, ale powoli, niechętnie, a jej meandryczny nurt wciąż tworzy jakieś za toki, rozlewiska, martwe wody - i nie może popłynąć do przodu, nie może, wśród rozlewisk, znaleźć swojej drogi, doliny, którą popłynie w przyszłość. Jarosław Kaczyński obudził Polskę i pchnął ją do przodu. Zrobił coś takiego, że Polska wstała na nogi i poszła naprzód. Przychodzi mi do głowy jeszcze takie porównanie. Polska to był taki wielki ospały żubr śpiący pod drzewem w Puszczy Białowieskiej. Zresztą Polska drzemiąca lub zabawiająca się pod drzewem, najlepiej pod lipą, to jest stary archetyp polskiej poezji - wymyślił go Kochanowski, pojawia się w "Epilogu", którym miał kończyć się "Pan Tadeusz", mamy go też w ostatnim przedwrześniowym wierszu Władysława Sebyły, w którym Polska zwraca w cztery strony świata swoje cztery posępne twarze Światowida i oczekuje nadejścia swoich dwóch wielkich wrogów. Słychać już "tupot nóg sołdackich", a Polsce marzy się "pod gałęziami lip biesiada". Piękny wiersz. Ale do rzeczy. Otóż ten wielki białowieski żubr spał sobie słodko (lub spał dręczony okropnymi snami) gdzieś na polanie w głębi puszczy i sen jego, podobny śmierci, mógłby trwać jeszcze wiele lat - gdyby Jarosław Kaczyński nagle nie ugryzł go w dupę. Żubr, ugryziony przez pana premiera, podniósł głowę, potrząsnął rogami, ryknął i popędził. Dokąd, tego nikt nie wie. Ale galopuje, pędzi ku swoim nieznanym, dzikim przeznaczeniom. Polska poruszyła się, została poruszona - jest coraz inna i będzie jeszcze inna. To już nie jest sen pod lipą, to już nie jest podobny śmierci sen stanu wojennego, to już nie jest omdlenie lat dziewięćdziesiątych. Właśnie dlatego wszystko, co zrobił i co robi Jarosław Kaczyński, jest dobre. Ugryzł żubra w dupę i to czyni go postacią historyczną…”, koniec cytatu.
Komentarze
11-07-2016 [22:36] - Marek1taki | Link: @autor Marcin Jerzy miał
@autor
Marcin Jerzy miał swoje apogeum gdy tworzył "60min. na godzinę".
Teraz został awansowany. Chyba za walory podróbki "Szkła kontaktowego" - niewątpliwej spuścizny po "Telefonicznej Opinii Publicznej".
Ta ostatnia bezcenna była gdy chciało się dowiedzieć (w latach dziewięćdziesiątych) o trendach w propagandzie Gazety Wyborczej.
Może jest jakaś grupa docelowa odbiorców. A może jest grupa protektorów o charakterystycznej wrażliwości?
11-07-2016 [23:11] - BlondiFromEriwan | Link: Za przeproszeniem stare pryki
Za przeproszeniem stare pryki i chodzące kościotrupy powinny przestać blogować!!!
12-07-2016 [08:51] - JJC | Link: Bdb! :))
Bdb! :))
12-07-2016 [09:44] - Losek | Link: Jak się nie rozumie różnicy
Jak się nie rozumie różnicy pomiędzy szefowaniem programowi publicznej telewizji, a komentowaniem rzeczywistości na blogach, to się powinno raczej kury szczać prowadzać, a nie komentować... (za przeproszeniem...)
12-07-2016 [00:09] - Losek | Link: Jeżeli prawdą jest, że to
Jeżeli prawdą jest, że to własnie Wolski odpowiada za to, że w programie "W tylewizji" gości ta łachudra i kiepski błazen, niejaki Skiba - to nie wróży to dobrze programowi TVP2...
12-07-2016 [07:57] - janhenryk | Link: Matematyka a la dr inż, K.
Matematyka a la dr inż, K. Pasierbiewicz:
"jako ośmioletni chłopak przez dobre trzy lata musiałem chodzić..."
Z tego wynika, że p. dr inż. miał 8 lat przez 3 lata. Wygląd wię na to, że 8 = 9 = 10. Niewykluczone, że dr inż. KP stworzył nową matematykę dzięki równaniu 8:0 = 9:0 = 10:0. A jeśli 0 = 0 = 0, to 8 = 9 = 10,
Jan Woleński
PS. Jakie jest przesłanie notki p. dr inż. KP. Pokazuje to mała parafraz ostatniego zdani z PS, taka mianowicie:
"Właśnie dlatego wszystko, co zrobił i co robi Krzysztof Pasierbiewicz, jest dobre. Ugryzł żubra w dupę i to czyni go postacią historyczną"
12-07-2016 [08:38] - Studentka | Link: Raczej nie jest Pan wyjątkiem
Raczej nie jest Pan wyjątkiem potwierdzającym regułę, więc lepiej uważać z tymi "prykami i chodzącymi kościotrupami".
12-07-2016 [09:27] - andzia | Link: " Ciemna strona mocy
" Ciemna strona mocy nieczujących bluesa zgredów " napisał Naczelny Zgred (...) ale jaja !!!
12-07-2016 [10:48] - xena2012 | Link: sądząc ze stopnia emocji i
sądząc ze stopnia emocji i niesmaku Autora na blogu tylko eutanazja jest w stanie zalatwić tych starych ,niepotrzebnych,zużytych kościotrupów i pryków.Proszę więc nie tracić ducha i czekać z utesknieniem na tych co ,,czują bluesa''.
12-07-2016 [11:39] - tomo1958 | Link: I tu się z Panem nie zgodzę,
I tu się z Panem nie zgodzę, dyrektor może dobrać sobie właśnie młodych prężnych do współpracy, ale musi ktoś z odpowiednim kręgosłupem moralnym pilnować całości więc spokojnie po czynach poznamy.
12-07-2016 [11:43] - terenia | Link: Dla " czującego
Dla " czującego bluesa",jednego z najbardziej znanych zgredów Krakowa pana K.Pasierbiewicza https://www.youtube.com/watch?...
12-07-2016 [13:21] - agnieszka | Link: kazdy temat dobry zeby po
kazdy temat dobry zeby po raz kolejny wepchnac swoje tragikomiczne opowiastki rodzinne - coraz barwniejsze, coraz szczegolowsze... ?
W tyle wizji - swietny program ! wierszyki Pana Marcina Wolskiego super ! ale coz, pan Krzysio - "autorytet niepodwazalny w kazdej dziedzinie" ( !) wie lepiej !
12-07-2016 [13:25] - JJC | Link: Treści dzisiejszego
Treści dzisiejszego wypracowania pana Krzysia komentował nie będę, szkoda czasu. Chciałbym tylko zauważyć, że zamieszczone przez niego muzyczne motto jest trafione jak kulą w płot. Tekst piosenki Rolling Stonesów mówi bowiem o niemożności osiągnięcia satysfakcji w zgoła innej sferze, niż ta, o której rozprawia dziś pan Krzysio. W przywołanej piosence chodzi mianowicie o sferę erotyczną.
No to jak, Panie Krzysiu, jest Pan w końcu tym tłumaczem, czy nie jest?
12-07-2016 [14:18] - Jabe | Link: Można dorzucić, że w wiek
Można dorzucić, że w wiek dorosły wchodzi pokolenie wychowane bez telewizora. W takiej sytuacji nie tylko szef TVP2, ale i sama TVP staje się anachronizmem. To dlatego teraz podatek od telewizora wliczono w cenę prądu. Młodym telewizora brakować nie będzie, ale z energii elektrycznej nie zrezygnują. Ciekaw jestem ile lat ten skansen będzie podatkowym respiratorem przy życiu podtrzymywany.
12-07-2016 [14:26] - Roz Sądek | Link: Wiele stanowisk w naszej
Wiele stanowisk w naszej cywilizacji było niedostępnych dla ludzi młodych (dopiero 45. latek mógł zostać rzymskim senatorem). Dlaczego? Dlatego właśnie, że statystycznie, dopiero od pewnego wieku poziom oleju w głowie przekracza wymagane minimum.
Poza tym, z tymi śpiewanymi przez Pana mamę "Czerwonymi makami" to już Pan przegiął na maksa.
12-07-2016 [18:40] - Krzysztof Pasie... | Link: @ALL Ponad 150
@ALL
Ponad 150 merytorycznych komentarzy do tej notki wraz z nad wyraz ciekawą i ożywioną dyskusją znajdziecie Państwo na Forum Publicystów Niezależnych Salon24 - vide:
http://salonowcy.salon24.pl/72...
Serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
12-07-2016 [20:42] - andzia | Link: @ALL pasierbiewicz zapomniał
@ALL
pasierbiewicz zapomniał napisać, że na salonie (tfuj) ma wybrane grono komentatorów z gromady tzw. grotowłazów. Nie wykazywanie się cechami przynależnymi tej grupie (...) owocuje natychmiastowym otrzymaniem bana !!!
13-07-2016 [13:54] - Krzysztof Pasie... | Link: @ALL Miło mi Państwa
@ALL
Miło mi Państwa poinformować, że moja notka została na Naszych Blogach wyróżniona i skomentowana przez nie byle kogo - vide:
http://naszeblogi.pl/62870-mar...
Serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
13-07-2016 [15:11] - HenrykHenry | Link: tak sie robi pijar ...
tak sie robi pijar ... Pasierbiewicz jest nie do podrobienia w samouwielbieniu , w autoreklamie ... brrr
16-07-2016 [18:39] - janhenryk | Link: Bywa, że ten i ów chwyta się
Bywa, że ten i ów chwyta się nawet anonimowych przygan jako publicznych pochwał. Typowe w przypadku p. dr inż. KP.
Tylko jeden fragmencik z samochwalnej tyrady rzeczonego:
"Ale gdyby Pani w wolnej chwili zechciała jednak spojrzeć, jak może wyglądać merytoryczna i pożyteczna dyskusja na moją notką, którą Pani „wyróżniła”, zapraszam serdecznie do lektury dodanych do niej komentarzy (152 na obecną chwilę) na Salonie24, gdzie tę notkę też opublikowałem."
* Na obecną chwilę też 152. Ale to tylko znaczy, że popularność p. dr inż. KP rośnie, by tak rzec, eksponentalnie.
Jan Woleński