Skundlone lokajstwo na tropie PiS jako rosyjskiej agentury

Kazimierz Górski mawiał, że mecz można wygrać, przegrać, lub zremisować. Niejaki Fryzjer sugerował, że także sprzedać. Od siebie dodam, że również odwołać, przerwać, przełożyć, powtórzyć… Wprawdzie bezmiar rosyjskich zbrodni w Ukrainie wyzuwa taką sportową analogię z empatii stosownej do grozy barbarzyńskiej wojny, ale na wypranym z emocji zamkniętym zbiorze futbolowego modelu łatwiej rozważać prawdopodobieństwo poszczególnych wariantów rozwoju sytuacji oraz ich skutki.
Rosja jest oczywiście militarnie znacznie potężniejsza od Ukrainy, nawet wspieranej przez NATO i zaskakująco dla jednych, a przewidywalnie dla innych, odporna na sankcje, nie piorunujące zresztą, z efektami rozłożonymi na lata. I paradoksalnie właśnie dlatego większość ewentualnych rozstrzygnięć tej wojny będzie można potraktować jako wygraną Ukrainy, zwłaszcza stosując elastyczną interpretację zawartą w triadzie: tryumf, zwycięstwo, sukces…
Oceniając tyleż brutalnie, co realistycznie, tryumf czyli wyparcie bandziorów z Ukrainy z Krymem włącznie, raczej nie wchodzi w grę. Zwycięstwo czyli likwidacja samozwańczych republik Ługańskiej i Donieckiej i przywrócenie tam zwierzchności Kijowa też będzie trudne. Natomiast sukces czyli powrót do stanu sprzed wojny, jest całkiem prawdopodobny. No, chyba, że Putin postanowi pójść na zwarcie z Zachodem. Idę wszak o zakład, że ku uldze wolnego świata wybierze kompromis. Wprawdzie wówczas ani wilk nie będzie syty, ani owca cała, ale sędzia odgwiżdże w tym momencie dopiero pierwszą połowę meczu. Niestety wcześniej czy później nastąpi druga, potem rewanż, dogrywka, rzuty karne i diabli wiedzą co jeszcze. Niegdyś w skrajnych przypadkach decydował rzut monetą. W futbolu odstąpiono od takich losowych rozstrzygnięć, w polityce nie do końca.
A tak w ogóle podzielam opinię pesymistów, że dopóki zachodnie elity(powstrzymuję się jeszcze przed formą: elyty) będą zaczadzone miksem lęku i przychylności(fascynacji?) wobec Rosji, świat nie może spać spokojnie. Bo spiritus movens całej grozy nie jest Putin. I nie należy roić złudzeń, że ktoś albo coś, na przykład starcze otępienie, okiełzna tego szaleńca. Nie warto także pocieszać się, że nawet Związek Sowiecki, imperium zła o mocy stokroć większej niż paranoja Putina, sczezł bezpowrotnie. Akurat! Bolszewia stanowiła przecież wyłącznie jedną z mutacji ruskiego samodzierżawia, w wersji Kremla, Ruskiego Miru. Nie przypadkiem w zawierusze Drugiej Wojny Światowej Polacy powtarzali, że Niemcy mogą nam odebrać jedynie życie, a Rosjanie duszę.
Próżno jednak wypatruję na horyzoncie drugiego Katona. Otóż ten rzymski Cenzor powtarzał uparcie: “Centerum censeo Cartaginem esse deleudam”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza, że Kartagina musi być zniszczona. Naturalnie wtedy rzymskim legionom łatwiej było spacyfikować ojczyznę Hannibala, choć potrzebowali na to aż osiemdziesięciu lat i trzech wojen, na szczęście tylko punickich, niż dzisiaj, no, jutro, siłom sojuszu atlantyckiego okiełznać Rosję carów, Lenina, Stalina, Putina i ich wielkoruskich klonów, tym bardziej, że TWŚ(skrót brzmi mniej upiornie) nie leży w interesie sytych społeczeństw Europy i Ameryki Północnej. Natomiast za to, że również nie planuje jej Putin nie dał bym złamanego grosza. Pozostaje nam więc balans na polu minowym.
Tyle o globalnej polityce. Teraz kilka akapitów o kosmopolitycznym lokajstwie z priwiślańskiego landu. Detonację szamba od dawna ziejącego propagandowym fetorem, lecz bez erupcji, wywołało bezapelacyjne zwycięstwo Fideszu Victora Orbana w wyborach parlamentarnych we Węgrzech. Jeszcze niedawno napisałbym po staremu: na Węgrzech. Forma: we Węgrzech stanowi poprawnościową kompilację okoliczników: w Ukrainie i we Włoszech.
Moderniści dostali obuchem w łeb. Niektórzy jeszcze suszyli majtki posikane z radości po wyborze kandydata zjednoczonej opozycji na burmistrza Budapesztu, co zapowiadało koniec władzy rusofila Orbana w całym kraju. U nas także mniej więcej w tym samym czasie prezydentem Rzeszowa został nominat zblatowanych elyt 3 RP. I kres kaczyzmu zdawał się bliski. A tu, mimo wsparcia samego Donalda Tuska, taka siurpryza w krainie czardasza.
Jak gdyby tego było mało, inna zwolenniczka Putina, Marine Le Pen, depcze po piętach Emmanuelowi Macronowi w wyścigu do Pałacu Elizejskiego. A zarówno ona, jak i Orban oraz włoscy faszyści to polityczni przyjaciele Prawa i Sprawiedliwości. Czegóż chcieć więcej, by obnażyć prawdziwe oblicza Kaczyńskiego, Morawieckiego, o Macierewiczu nie wspominając. Prezydenta Dudę skundlone lokajstwo brukselskiego establishmentu na razie oszczędza ze względu na umiarkowaną przychylność prezydenta Bidena.
Modus operandi propagandowych szambonurków składa się z kilku prostych jak konstrukcja cepa elementów. Po pierwsze głoszą, że całe zło ostatnich lat, bezradność wobec pandemii skutkująca ocierającą się o ludobójstwo liczbą zgonów, monstrualna inflacja, drożyzna wpędzająca w nędzę coraz większy odsetek społeczeństwa, łamanie na hurtową skalę prawa, z Konstytucją włącznie, homofobia, antysemityzm,
wynika z miksu nieudolności i celowej destrukcji pisowskiej dyktatury.
Po drugie, mozolnie wypreparowują polskie sprawy an block z kontekstu europejskiego. Oczywiście nie mogą zupełnie przemilczać owego tła, od pandemicznego pomoru jak świat długi i szeroki, przez inflację wcale u nas nie najwyższą, zasady kształtowania ustroju sądownictwa w wielu krajach bliźniaczo podobne do naszych, import na masową skalę surowców energetycznych z Rosji przez największe państwa Europy, po znacznie agresywniejszy niż nad Wisłą antysemityzm w Niemczech czy we Francji, gdzie synagogi musi ochraniać policja…
Jednak tego typu fakty kwitowane są w poincie wytrychem erystycznym: tak, ale… i brną w owo ale, nie bacząc na logikę wywodu. Tak, we Włoszech brakowało trumien dla ofiar covidu, w USA pandemia dziesiątkowała populację, ale nasz, sorry, pisowski minister zdrowia przekręcił na respiratorowym geszefcie z handlarzem bronią, zapewne dostarczaną do Rosji, 80 milionów. Tak, na zachód od Odry benzyna jest znacznie droższa niż u nas, ale Obajtek sprzedał część orlenowskich stacji paliw(konkretnie dwieście na osiem tysięcy, przypis mój) węgierskiemu Molowi, przybudówce Gazpromu. Tak, w Hiszpanii czy w Niemczech sędziów mianują politycy, ale polska konstytucja nakazuje inaczej. I zawsze znajdzie się jakiś ekwilibrysta żonglujący paragrafami, żeby wyszło na jego…
Po trzecie, jeśli nie wystarcza: tak, ale, usiłują spłachetkiem kurtyny z wizerunkiem Orbana, niekiedy w towarzystwie Le Pen, przesłaniać każde tak dotyczące obłudy możnych tego świata. Za cały rejestr propagandowej mimikry niechaj wystarczy porównanie dwu sum wydatkowanych przez państwa UE od rozpoczęcia putinowskiej agresji, miliard euro pomocy dla Ukrainy i trzydzieści miliardów dla Rosji za surowce energetyczne. Ale w indoktrynacji generatorów rzeczywistości urojonej to Orban urasta do rangi politycznego hegemona, głównego poplecznika Putina na Starym Kontynencie. A PiS chciał stworzyć! Budapeszt w Warszawie. I za takie zaprzaństwo klika z Nowogrodzkiej odpowie po wyborach przed trybunałem za zdradę stanu!
Odstępując od kpiarskiej konwencji spointuję serio, że choćby nawet Orban zbiesił się dwakroć mniej, to bez względu na dawny wspomnień czar, w stosunku do Rosji polskiej prawicy nie tylko nie jest z nim po drodze, ale zmierza ona w przeciwnym kierunku, niestety nie zawsze w towarzystwie unijnych dominatorów. I określenie - Europa dwóch prędkości – nabiera dwuznacznego sensu.
A gdzie w tej wędrówce ludów drepcze nadwiślańskie skundlone lokajstwo? Ot, na przykład sekunduje prezydentowi Francji w potyczce słownej z premierem Morawieckim. Ten niby historyk zarzucił Macronowi, że dzwoni często do Putina, a przecież nikt nie rozmawiałby z Hitlerem i Stalinem. Skrót myślowy czytelny chyba nawet dla admiratorów “”Szkła kontaktowego”, przerósł umiejętności słuchania ze zrozumieniem funkcjonariuszy propagandy medialnej. Natomiast olśniła ich tyleż cięta, co trafna, riposta Macrona, który nazwał Morawieckiego skrajnie prawicowym antysemitą i homofobem. Za taką postawę lokajom należą się przynajmniej darmowe bilety do paryskiego metra.
Wystarczy. O przepoczwarzeniu się zdaniem modernistów progresywnego papieża Franciszka w pozbawionego empatii klechę z Watykanu, napiszę przy innej okazji. O raporcie smoleńskim także.
 
Sekator
 
Ps.

- jak sądzisz - pyta mój komputer - ilu ludzi uwierzy, że PiS to ruska agentura?
- Nie znaju, towariszcz - odpowiadam Eustachemu.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Ijontichy

11-04-2022 [19:09] - Ijontichy | Link:

Kraków!
W ramach walki z wrogiem,Kraków stawia obok budynkow użyteczności publicznej...słupki metalowe w kolorze ochronnym/wojskowym,z tabliczkami;
PUNKT ZBIORCZY DO EWAKUACJI.Mam zdjęcia...np.budynek prokuratury rejonowej w dużej dzielnicy.

Obrazek użytkownika Pers

11-04-2022 [19:15] - Pers | Link:

Uwielbiam takie teksty.
To jak darmowa wycieczka w rzeczywistość równoległą.

Obrazek użytkownika Tezeusz

12-04-2022 [10:49] - Tezeusz | Link:

@Pers
A uwielbiasz takie teksty :

https://naszeblogi.pl/62127-kt...

Cieszysz się ?
Masz imponującą wiedzę.
Robisz za gacie Putina?