Tryptyki, laurki, serduszka… – nic, tylko się pochlastać!

Od dłuższego czasu piszę, że partia Jarosława Kaczyńskiego powinna jak ognia unikać akcentów przesadnie patetycznych. Że nie powinna nadużywać narracji martyrologicznej,  bo to sprawia wrażenie cierpiętnicze, co młodzi biorą za śmieszność, bądź słabość. Że w debacie publicznej PIS powinien używać częściej języka, a także form graficznych kompatybilnych z wymogami otaczającej nas rzeczywistości. 

Powiem więcej. W znakomitej większości przypadków obciążeni starodawnym gustem prawicowcy muszą się zacząć stosować do bieżącej mody, bo w przeciwnym razie nikt nie przyjmie ich racji. Takie mamy czasy i nawet w imię najwznioślejszych ideałów nie da się już ominąć ogólnie lansowanych trendów, choćby się wydawały błazeńskimi.

Osobnym zagadnieniem jest elementarne poczucie estetyki przystające do nowoczesnych standardów graficzno - artystycznych.

Zbliżają się wybory prezydenckie. PIS zgłosił kandydaturę pana Andrzeja Dudy. Powinienem być zadowolony, bo Goście mojego blogu wiedzą, że od mniej więcej dwu lat piszę uparcie, że jeśli PIS chce odsunąć Platformę od władzy powinien postawić na ludzi młodych, zdolnych i solidnie wykształconych.

Ale.

Jak widzę przyprawiające o mdłości, straszące na Facebooku anty-estetyczne koszmarki z podobizną zawsze tak samo uśmiechniętego kandydata PIS niezdarnie wkomponowaną w kwieciste ołtarzyki i laurki z czerwonymi serduszkami – patrz załączona galeria przed notką, to mi się przypominają gazetki ścienne w podstawówce, do której chodziłem w okresie stalinowskim. Ta sama stylistyka, liternictwo i prymitywnie nachalny przekaz.

Więc pytam. Czy pisowscy majstrowie od przekazu PR naprawdę nie czują, że choćby pan Andrzej Duda był geniuszem politycznym, to takie pretensjonalnie napuszone landszafty skutecznie i bezpowrotnie odstraszają ludzi młodych???

Że tryptyki z podobiznami kandydata PIS i Józefa Piłsudskiego na skrzydłach bocznych mogą poważnych ludzi jedynie rozśmieszyć. Bo z całym szacunkiem dla Andrzeja Dudy, ale że tak powiem z czym do gościa?

Że forma graficzna kombinacji proporczyków z polskim orłem, znaku Victorii i  niedołężnie nabazgranym na polskiej fladze nazwiskiem kandydata jest dramatycznie przeciw-skuteczna???

Więc na koniec powiem, że jeśli PIS nie zatrudni od zaraz, choćby za grube pieniądze, zawodowych specjalistów od profesjonalnego prowadzenia kampanii wyborczej, to partię Jarosława Kaczyńskiego czekają w tym roku dwie spektakularne i już ostateczne porażki.

Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)

Post Scriptum
O godzinie 23.10, a więc w kilka godzin po opublikowaniu niniejszej notki przeleciałem po Facebooku i o dziwo laurki o Andrzeju Dudzie zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Więc jednak czasem blogerzy się do czegoś przydają.

Czytaj również:

Dziesięć grzechów partii Jarosława Kaczyńskiego

http://salonowcy.salon24.pl/48...

Krytycznie ważny moment dla prezesa Kaczyńskiego

http://salonowcy.salon24.pl/36...