Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Zakup książęcej kolekcji dowodem na skuteczność rządu
Wysłane przez Maciej Pawlak w 21-04-2017 [21:51]
Choć wicepremier, minister kultury, Piotr Gliński nie musiał się nikomu tłumaczyć z - także swojego, osobistego – sukcesu pozyskania dla Skarbu Państwa kolekcji Czartoryskich z dziełami Leonardo da Vinci czy Rembrandta, niedawno stosownie wyjaśnił w tvn24.pl, że „zakup bezcennej kolekcji to dowód na skuteczność rządu”. Ważne, że zwyciężył rozsądek obu stron transakcji, mimo ostatnio napiętej wokół niej atmosfery.
Przypomnijmy, że kolekcja książąt Czartoryskich stała się własnością narodu polskiego w końcu grudnia ub.r. Prof. Gliński, działając w imieniu Skarbu Państwa, podpisał wówczas z ks. Adamem Karolem Czartoryskim i Fundacją Książąt Czartoryskich umowę zakupu zbiorów Książąt Czartoryskich i związanych z nimi nieruchomości, a także roszczeń wobec tych ruchomych dóbr kultury wchodzących w skład kolekcji, które zostały utracone podczas ostatniej wojny. Całość miała kosztować Skarb Państwa ledwie 100 mln euro, tj. kilka procent faktycznej wartości przekazanych przez Fundację dzieł sztuki.
W ten sposób polskie zbiory narodowe zostały wzbogacone o tysiące dzieł sztuki światowej klasy, m.in. o najsłynniejsze: „Damę z gronostajem” autorstwa Leonarda da Vinci i „Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem” Rembrandta, jak również „Polonia – Rok 1863” Jana Matejki, rysunki i szkice autorstwa Rembrandta oraz Renoira, ryciny Albrechta Dürera.
Jak podawało ministerstwo kultury kolekcja liczy łącznie 86 tys. obiektów muzealnych (poza ogólnie znanymi dziełami sztuki są to m.in. buławy hetmańskie, trofea wiedeńskie, pamiątki po Tadeuszu Kościuszce, generale Kniaziewiczu, maska pośmiertna Chopina). Obejmuje także 250 tys. obiektów bibliotecznych: książek, starodruków i rękopisów. Wśród nich bezcenne dla dziedzictwa kulturowego Polski i zbiorów muzealnych obiekty, takie jak: akt unii polsko-litewskiej w Horodle (1413), akt hołdu pruskiego (1525) czy rękopisy „Kronik” Jana Długosza. Najcenniejsze z eksponatów z kolekcji można zresztą już podziwiać w Muzeum Narodowym w Krakowie na wystawie otwartej jeszcze przez rok.
Ostatnio, w hiszpańskim dzienniku „ABC”opublikowany został wywiad, w którym, stojący wcześniej na czele Fundacji Książąt Czartoryskich, książę Adam Karol Czartoryski miał sugerować, iż kolekcja została sprzedana polskiemu państwu w wyniku szantażu: „Miałem nad swoją głową miecz Damoklesa: mogli mi wszystko skonfiskować. Powtórzyłaby się historia, która miała miejsce w czasach nazizmu i komunizmu. Polski rząd chciał zamknąć całą transakcję do końca roku rachunkowego. Spieszyło mu się. W grudniu byłem 16 dni w Polsce. W miesiąc zrobiono to, co należało robić przez pół roku”.
Zupełnie odmienną wersję wydarzeń w wywiadzie dla „Polska. The Times” przedstawił członek Fundacji Czartoryskich, a obecnie jej nowy prezes, ks. Jan Lubomirski-Lanckoroński: „Mówimy o wypowiedziach w wywiadzie, który nie był autoryzowany. W wypowiedziach dla polskich mediów i podczas samej ceremonii przekazania zbiorów wuj Adam (tj. książę Czartoryski - przyp. MP) deklarował, że transakcja mu bardzo odpowiada. I tak rzeczywiście jest. Przecież już w 1991 r., tworząc Fundację, de facto powierzył kolekcję pod pieczę narodu polskiego. Fundacja we współpracy z Ministerstwem Kultury i z Muzeum Narodowym zaczęła eksponować zbiory społeczeństwu”.
Ponadto „od samego początku beneficjentem kolekcji miał zostać polski naród. Wuj Adam, idąc w kierunku wytyczonym przez Izabelę Czartoryską i wcześniejszych przodków, nieustannie zamierzał uregulować tę sprawę ze Skarbem Państwa”.
Według Lubomirskiego-Lanckorońskiego „w tym świetle dokonana przez hiszpańskiego dziennikarza nadinterpretacja słów wuja Adama – bo uważam, że była to nadinterpretacja - nie ma sensu. Być może stała za nią chęć pokazania, że w Polsce zachodzą „dziwne” zmiany. Niektóre zagraniczne media lubią twierdzić, że przechodzimy przez mało korzystny zakręt w naszej historii. Z czym się zresztą nie zgadzam”. Mówiąc o pertraktacjach poprzedzających zawarcie transakcji dodał: „z wicepremierem Piotrem Glińskim rozmawialiśmy w niezwykle przyjacielskiej atmosferze”.
Prof. Gliński podobnie patrzy na sprawę transakcji, jak i rolę, jaką odegrał w jej przeprowadzeniu ks. Czartoryski. W wypowiedzi dla tvn24.pl wicepremier, komentując wypowiedź księcia dla hiszpańskiej gazety, stwierdził m.in.: „Sensowne, spokojne rozmowy i konkretna propozycja, która została przyjęta. (…)Raczej cieszy mnie to, że to był chyba dowód na skuteczność polskiego rządu. Mam nadzieję - i Polacy doceniają to - że uspokoiliśmy tę sytuację, która - przypominam - od wielu lat była bardzo zagmatwana, jeżeli chodzi o kwestie relacji własnościowej między Muzeum Narodowym w Krakowie a Fundacją Książąt Czartoryskich”.
Komentarze
21-04-2017 [23:09] - Marek1taki | Link: Czyżby po pokoleniach
Czyżby po pokoleniach dbałości o kolekcję, zarówno własną jak i de facto narodową, przez polski ród książęcy okazało się, że lepszym jej opiekunem jest urzędnik państwowy niż właściciel? Ta zmiana jest symboliczna i złowróżbna, bo wskazuje kierunek polityki - błędny - wbrew racji stanu opartej na cywilizacji, która uczyniła nas wielkimi, a zgodny z cywilizacją, która nas chce wynarodowić od stu lat.
22-04-2017 [16:46] - Tadeusz Kozak | Link: To był bardzo cenny prezent
To był bardzo cenny prezent dla Polski. Adam Czartoryski toczy swe życie z dala od Polski. Następne pokolenia mogą podejmować różne decyzje, niekoniecznie korzystne dla Polski.
22-04-2017 [18:09] - Marek1taki | Link: Nic nie mówiono o prezencie
Nic nie mówiono o prezencie tylko o zakupie i sukcesie negocjacyjnym premiera Glińskiego. Tak pamiętam z "reżimowych" mediów. O księciu, jego rodzie, fundacji, historii kolekcji nie przypominam sobie informacji w mediach. Jeżeli jest to w większej części dar od księcia Adama Czartoryskiego dla narodu to warto o tym pamiętać.
Minione pokolenia budzą obawy o dbałość o majątek w odniesieniu do zarządców skarbu państwa, a ponieważ mamy pęd do nacjonalizacji, obawiam się czy nie jest to komasacja przed rozliczeniem piramidalnych długów zaciąganych a konto kolejnych pokoleń.
24-04-2017 [15:57] - DarekKotara | Link: Trudno się nie zgodzić. To
Trudno się nie zgodzić. To piękny dar dla Polski!
22-04-2017 [16:51] - Tadeusz Kozak | Link: Trudno powiedzieć co mogłoby
Trudno powiedzieć co mogłoby być większym sukcesem dla Polski i muzealnictwa. Choć są ślepcy którzy nie umieją tego dostrzec. Przydałaby się lepsza promocja wydarzenia w mediach. Jakaś akcja specjalnie pokazująca skalę w trakcie nocy muzeów...
24-04-2017 [15:55] - DarekKotara | Link: Świetna sprawa z odkupieniem
Świetna sprawa z odkupieniem tej kolekcji. Udało się ją kupić za bezcen, a kolekcja jest bezcenna! Wycenia się ją na 10 mld, a pewnie nie jeden arab kupiłby ją za dużo więcej. Nam udało się to załatwić tak jak trzeba :)
25-04-2017 [10:33] - Robert B | Link: Skoro było potrzebne
Skoro było potrzebne uregulowanie tej kwestii, to dobrze że zostało to zrobione.
Nie mierzmy wydatków własną kieszenią to pozwoli nam spać spokojniej.