Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Dysdikeria, dyskogitia i krakowskie lody o smaku olimpijskim
Wysłane przez Ewaryst Fedorowicz w 11-04-2014 [16:56]
„Albośmy to jacy tacy, bracia krakowiacy?!”
Co to, warszawka taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaką kasę przepaliła przy okazji przegranego sromotnie Euro, to my mamy nie przepalić przy okazji Zimowych Igrzysk Olimpijskich?!
Że co, że nie wiadomo, czy na te igrzyska w ogóle się Kraków załapie?
A co to komu przeszkadza ?!
Przecież każdy wie, że na igrzyskach odbytych (no takie słowo – nic nie poradzę) to się traci.
A to znaczy, że na tych nieodbytych – zarabia. Przecież to logiczne!
Och, te przetargi na dostawę świeżego powietrza!
No co, widział ktoś w Krakowie świeże powietrze? Zresztą, niech się autochtonów tamtejszych spyta:
Pani Kingo, Pani jest naukowiec, to śmiało proszę - jest w Krakowie świeże powietrze?
No właśnie.
A te menedżerskie kontrakty w rozmiarze herrowym, a te kaplerowej skali nagrody za opóźnienie … mmmm....
O mamusiuuuuuu!
I teraz, jakaś pańcia tak się poczuła pewnie, że nie patrzyła nawet na kwalifikacje komunikacyjne męża swojego przystojnego, i co?!
I psińco!
„W magistracie i w krakowskiej polityce czarno widzą przyszłość igrzysk w Krakowie - Co mu przyszło do głowy? Teraz ludzie w referendum zagłosują przeciw igrzyskom - tak urzędnicy i politycy komentują zamieszanie wywołane przez tekst serwisu lovekrakow.pl.” *
No, wyniki referendum można zawsze ehm...skorygować, ale jak się potem jakiś jeden mąż z drugim da nagrać?
Ryfa!
Ja mam radę (szczegóły możemy dogadać osobiście na wskazanej stacji benzynowej):
Temu mężowi trzeba na gwałt znaleźć jakiś paragraf – na przykład, że cierpi na DYSDIKERIĘ.
Tak, wiem, Google informuje, że „Nie znaleziono żadnych wyników wyszukiwania dla hasła dysdikeria”.
Ale Google jest goopi, bo ja jestem wprawdzie reklamiarzem, ale jest dla mnie oczywistym, że skoro istnieje taki bullshit jak dysortografia („nie wie, co pisze”- iluż maturzystów dzięki temu zdało maturę, a iluż karierę polityczną zrobiło !),
skoro wynaleziona też została (potrzeba – matką wynalazku!) dyskalkulia („nie wie, co liczy” – tu ten kolo z Amber Gold się łapie i wicepremier Rostowski także),
To musi być i dysdikeria , czyli „nie wie, co mówi”.
Hohoho! Ale się krakowskie tuzy medycyny będą przepychać, żeby stosowną pieczątkę, potwierdzającą dysdikerię Walczaka przystawić!
Zresztą, jak by się tak temu Walczakowi na zdjęciu z Gazety Wyborczej przypatrzeć, to każdy nieuprzedzony obserwator przyzna, że jeśli nie dysdikeria, to DYSKOGITIA (też nie ma w Google, ale jak ustaliliśmy, Google jest goopi) mu pasuje jak ulał!
Komentarze
11-04-2014 [17:47] - NASZ_HENRY | Link: Walczaka POd dyskalkulie to
Walczaka POd dyskalkulie to nie można POdciągnąć ;-)
11-04-2014 [19:00] - xena2012 | Link: jak donosi portal W
jak donosi portal W polityce.pl pani Jagna Marczuajtis-Walczak odcina się od swego męża twierdząc,że nie jest on czlonkiem Komitetu przygotowującego Olimpiadę w 2022 roku w Krakowie.Jeszcze trochę a dowiemy sie ,że nie jest on także jej mężem i że pewnie chodzi o innego Walczaka.Tylko sceneria jakaś inna,zamiast spotkań z dziennikarzami na cmentarzu wybrano dogodnie i praktycznie stację benzynową.
12-04-2014 [08:52] - Ewaryst Fedorowicz | Link: @xena2012 Oni spotykają się
@xena2012
Oni spotykają się na stacjach benzynowych, bo na cmentarzach tylko tankują - nowa, świecka tradycja taka.