Służba zdrowia reformowana według mojego pomysłu

Nie znam szczegółów planowanej reformy służby zdrowia, ale wiele wskazuje na to, że jest to realizacja mojego pomysłu sprzed lat: http://naszeblogi.pl/38161-prywatna-sluzba-zdrowia-nigdy-nie-bedzie-efektywna . Rząd ma dwóch hamulcowych, Gowina i Morawieckiego. Jest parę rzeczy, za które Pana Wicepremiera Morawieckiego chwalę, ale w przeszłości był banksterem, więc nie mam do niego zaufania, co wyraziłem w artykule http://naszeblogi.pl/64673-czy-notowania-pis-moga-spasc-do-7-8. Moje podejrzenia, niestety, znalazły potwierdzenie, gdy rząd planował odebranie rynku aptekarskiego międzynarodowym korporacjom, a Morawiecki ten projekt zablokował.

Teraz podobnie, gdy na projekt Min. Zdrowia rozległ się ogólnopolski kwik. Nagle okazało się, że tak "efektywnie" działające prywatne szpitale, działają efektywnie, ale za pieniądze nas podatników, a za swoje prywatne będą bankrutami. To spytajmy więc, czy są efektywne, czy pasożytują na naszych podatkach? Jako podatnik nie życzę sobie, aby moje pieniądze z płaconych podatków trafiały do prywatnej służby zdrowia. Jeśli te pieniądze trafią do publicznej służby zdrowia, która winna na powrót stać się państwowa, to nagle okaże się, że jest ona efektywna i ma dość pieniędzy, aby się nie zadłużać.

Link na wstępie prezentuje ekonomiczne argumenty, dlaczego prywatna służba zdrowia nigdy nie będzie efektywna.

Piotr Solis

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika antoniusz

18-02-2017 [21:11] - antoniusz | Link:

Znów widzimy cuda. Proszę zobaczyć na nagonkę na suplementy diety. Kto za tym stoi? taka trucizna, tylko zadnych konkretów. jak to trucizna, to niech GIS wycofa specyfik OFICJALNIE. Podając nazwę i producenta. W zamian za konkrety karmią nas strachami. Wnioski nasuwają się same. ZAPLANOWANA AKCJA. Tylko przez kogo?
Zaczyna pomału cuchnąć od interesów

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-02-2017 [04:35] - jazgdyni | Link:

Szanowny Panie

Trochę nie jest Pan całkiem świadomy w temacie. Powiem tylko, że suplementy w stosunku do prawdziwych leków, to takie sprytne obejście, jak tzw. dopalacze w stosunku do narkotyków.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Jabe

18-02-2017 [21:39] - Jabe | Link:

Pozwolę sobie zapytać, gdzie Pan idzie, gdy go rozboli ząb?

Co do prywatnej niewydolności, Pan, ekonomista, zapomniał o czymś takim jak konkurencja. To właśnie ona powoduje, że producenci i sprzedawcy działają dla dobra klienta. Wcale nie robią tego z dobroci serca, przynajmniej nie można na tym polegać. Jeśli, jak w obecnej sytuacji, jakość usług nie zależy od wyborów pacjentów, tylko od urzędu, nie można się spodziewać dobrej usługi. W obecnym systemie, pacjent nie jest nawet pośrednio klientem. Owszem, prywatne jest efektywniejsze, ale gdy system ignoruje chorego, pozostaje tylko sprawniejsze wysysanie pieniędzy podatników.

Dobra obserwacja, błędna diagnoza. Pacjent zmarł.
 

Obrazek użytkownika Ptr

19-02-2017 [10:23] - Ptr | Link:

Pamietam dyskusję sprzed lat o tym, czy jest potrzebny pośrednik ( ubezpieczyciel, płatnik) pomiedzy pacjentem , a lekarzem. Ktos twierdził , że pacjent po prostu powinien płacić lekarzowi z kieszeni , dazit. Ale wówczas myślało się, jak wielu ludzi po prostu nie ma nic , a jeżeli ma to natychmiast wyda. Więc potrzebny jest taki anioł stróż z pieniędzmi na czas choroby. Zrazu ta instytucja potrzebowała od lekarza po prostu listy nazwisk pacjentów , którym udzielono porady w miesiącu, aby lekarzowi wypłacić pieniądze idące za pacjentem. Z tego , co wiem przez lata ilośc tych danych wzrosła lawinowo. Anioł stróż chce wiedzieć wszystko. Lekarz jest zmuszony dużą część swego czasu przeznaczać na zarządzanie danymi i utrzymywanie systemów. Ponadto musi reagować na bezpośrednie zarządzanie nim przez instytucję. Czyli musi zapoznawać się codziennie z komunikatami, wypelniać polecenia i prowadzić korespondencję służbową. Obciażenie biurokratyczne to nie kilka , a kilkadziesiąt procent czasu pracy.
jeżeli taki system miałby być w jakiejś formie utrzymany , należałoby prawnie ograniczyć władze instytucji nad lekarzem. To znaczy zmniejszyć do minimum ilość danych, rozluźnić reżimy przekazywania tych danych. Odebrać instytucji prawo działań zarządzających lekarzem z racji tego ,że instytucja jest płatnikiem.
I wszystko wskazuje na to ,że sposób płatności bezpośredniej w przypadku porad lekarskich był jednak najlepszy.
 

Obrazek użytkownika Ptr

19-02-2017 [14:01] - Ptr | Link:

c.d. Chyba ,że udałoby się zrobić tak, że właściwie pacjent płaci i uzyskuje zwrot z ubezpieczalni. Jeżeli mało choruje jego składka może się stopniowo zmniejszać. Jeżeli duzo choruje jego składka może się , ale stopniowo i po latach,  zwiększać. Ubezpieczalnia  zawsze refunduje ze wspólnej kasy, ale jest zależność pomiędzy tym ile korzystasz, a ile wpłacasz. Trochę dopłaca państwo. Ubezpieczalnia ma być z założenia non profit i oszczędna w kosztach. Jezeli ktoś leczyłby się tylko prywatnie jego składka mogłaby po latach spaść do jakiegoś minimum np. 50% średniej. Odpowiednio wzrosnąć do 150 % w przypadku odwrotnym.  
Ubezpieczalnia nie mogłaby zarządzać pacjentem i lekarzem.