Człowiek – to dzisiaj - brzmi durnie ?

 
Odwrócono to, co odwróconym być nie powinno. Wyrzucono to, co powinno się chronić. Zbadziewiło się to, co powinno być sacrum. Nic nie wiemy już o podstawowych zasadach, a  gubimy się w nic nie znaczących sensacjach i „prawach”…  Zło przedstawia się jako dobro. Dobro jako zło… Żyjemy w coraz większej  paranoi. Zagubiony człowiek  coraz mniej rozumie świat, coraz bardziej stając się w nim obcy, choć wydaje mu się, że jest zupełnie odwrotnie .
 
 Ten sam Człowiek , którego Bóg uczynił/czyni na swoje podobieństwo. Ten, którego ciało było/jest świątynią Ducha Bożego. Ten, któremu powierzył/ powierza Ziemię, i wszystko, co jest na niej, we wieczne władanie. Ale Człowiek nie zna już Słowa, które go prowadziło przez dawne mroki zaprzeczeń. Sprzeciwia się Bożemu Prawu wpisanemu w swoje serce. Udaje Boga przekręcając przyrodzony porządek.
 
 Cóż w tym złego, powiada na przykład, że dodam sobie trochę przyjemności podczas męczącej wędrówki przez pustynię życia ? Cóż w tym złego, że będę kochał tylko siebie zamiast swego brata , który zresztą nie zasługuje na moją miłość ? Cóż w tym złego, że przytulę do serca bezdomnego psa w miejsce jakiegoś tam sytego bachora ? ( w nowomowie  „urodzonego inaczej” ? ) Cóż w tym złego, że nie wspomogę niby-głodnego przybłędy, który zapewne wyda moją złotówkę na denaturat ? ( Obrzydliwość ! No jak można …)... Przecież to tylko uzupełni i  wzmocni powszechne dobro…
Kocham bowiem  CAŁY świat, gdyż oczywiście : nic co ludzkie nie jest mi obce. I powtarza takie dyrdymały na dachach domów z powagą kota wypróżniającego się na puszczy.
Krzyczy : „ ten kto krzywdzi zwierzę, nie jest godzien, by nazywać go człowiekiem !„ i wydaje mu się, że nie tylko pojął franciszkańską mądrość, ale wręcz otarł się o istotę bytu. A tak się zamotał w swych „mądrościach”, że nie widzi, nie rozumie już, że zwierzę to : TYLKO zwierzę, a człowiek to człowiek.
Pomysły z  dziecinnych czasów  gwałtem przenosi do życia i  uczłowiecza  zwierzątka, przydając im cech i odczuć czysto ludzkich, jak chociażby – poczucie krzywdy.
Nota bene w „telewizyjnych bajkach” personifikuje się już powszechnie przedmioty i łączy je w perwersyjne pary, typu : szklanki z samochodzikiem. Więc w bliskiej przyszłości możemy się spodziewać gwałtownych „ruchów w obronie” ( No pewnie, że w obronie ! ) i tych dyskryminowanych „mniejszości” ( A co, dużo niby mamy połączonych samochodów ze szklankami ? ). Bo i one przecież „MAJĄ  PRAWO" ( a prawo jest dzisiaj - jak u starozakonnych  -  ponad wszystkim  ) do „ życia” RÓWNEGO naszemu. Ot co !
 Przewodzi nam święta żaba z Rospudy . No bo jakże inaczej ? Ta żaba, to przecież wyróżnik naszego człowieczeństwa. Bo już nie życie Człowieka się liczy, a przyszłość żaby. ( Tu kłania się de Mello, choć chyba jednak nie o to mu chodziło :)
Na sztandarach postępactwa w miejsce św. Maksymiliana Kolbego wklejono prostacko pojętego świętego Franciszka. I „światli ekolodzy” walczą w Jego imię  z katolami i ich „patologiami” zwanymi przez tych ciemniaków „ naturalnym porządkiem rzeczy”.
 Tymi, którzy uzurpują sobie prawo do wywyższenia się ponad wszystko, a są przecież tylko wyborczym „mięsem armatnim”…
Swoją drogą, ależ myśmy mieli ciemną przeszłość ! CIEMNYCH  DZIADKÓW, OJCÓW, PRABABKI, BABKI, MATKI... Ciemnotę straszną ( Uch...taka tam Kossak-Szczucka chociażby, toż to była ciemność pomroczna ! ), której do głowy by nie przyszło takie oślepienie mądrością, aby w miejsce :
WIARY, NADZIEI i MIŁOŚCI  wstawić – równość, wolność i braterstwo...
Równość – w czym ? Wolność – do czego i jaka ? Braterstwo – z kim ?
Ale to już sobie sami Państwo odpowiedzcie na te pytania.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Rybak

16-08-2013 [09:30] - Rybak | Link:

"Kogo Pan Bóg chce ukarać, temu rozum odbiera".
Jest w tym przysłowiu ziarnko prawdy, ale są też dwa bycze kłamstwa:
1.Pan Bóg nie chce nikogo karać, ani nie karze.
2.Pan Bóg rozumu nie odbiera.
Przysłowie to, aby oddawało prawdę, powinno brzmieć:
Kto odrzuca Pana Boga, ten jest głupi.
Jeżeli ludzie głupieją, to dzieje się właśnie tak, jak napisał Autor.

PS. Przyjąć Pana Boga, tzn. uwierzyć że istnieje i jest Stwórcą świata materialnego, oraz przyjąć i wykonywać Jego Prawo, które jest czystą sprawiedliwością, trzeba tylko wiedzieć co ono oznacza w praktyce, a tu niestety jest nędza.

Obrazek użytkownika CrusadeNR

16-08-2013 [11:25] - CrusadeNR | Link:

... w pierwszej kolejności sprawdzam, czy jest tekst pański. Najbliższy mojemu postrzeganiu świata. Nie zawsze komentuję- ale zawsze czytam, do niektórych zapisków wracam wiele razy.

Z tym tekstem także się zgadzam. Nikt przy mnie nigdy nie krzywdziłby zwierzęcia, nie pastwił się nad koniem, psem et cetera. Gdyby nie poskutkowało upomnienie i bił zwierzę dalej- dałbym w zęby. Ale musi być miara i nie wolno uczłowieczać zwierząt.
Programy przyrodnicze robią to na potęgę. Oto lwica RODZI młode, a jakieś źrebię UMIERA. Mnie nauczono, że zwierzę się, cieli, źrebi, prosi, koci,albo ma młode. Tylko matka RODZI. Ale oto w świecie zwierząt tez mamy "matkę". Pojawiła się a to matka niedźwiedzi, a to matka słoniątka. Tymczasem mnie nauczono, że to SAMICA.
MATKA jest tylko w świecie ludzi.
Zwierzę nigdy nie umiera- jak chce dzisiejszy świat. Zwierzę- nawet najulubieńsze- ZDYCHA.

Nauczycielka biologii w gimnazjum powiedziała, że ryby umierają w zatrutych rybach. Zwróciłem wtedy uwagę, że ryby najwyżej zdychają lub usinają. Miło nie było :)
Razi mnie oprawianie św. Franciszka w ramki ekologa- bo współczesna ekologia to ideologia- a nie ochrona przyrody.

Zdrowy stosunek do śmierci zwierząt pokazany został u Kargula i Pawlaka. Wszyscy znamy tę scenę, gdy wchodzą na zwierzęcy cmentarz w USA, szepcząc modlitwę i z odsłoniętą głową i ich zgorszenie gdy widzą nagrobki psów, kotów, kanarków i czort wie czego jeszcze. Tymczasem takie cmentarze są już w Polsce.
Ślepi naśladowcy nie wiedzą, że w ten sposób nie przydają wielkości zwierzęciu- za to umniejszają wielkość człowieka.

Na koniec przydługiego tekstu i z prośbą o wybaczenie wtrętu- by nikt nie pomyślał, że jestem wrogiem zwierząt. Doceniam ich rolę, piękno, pożytek i dlatego zmontowałem kiedyś taki krótki filmik pokazujący rolę zwierząt w naszej historii i oddanie człowiekowi.
http://www.youtube.com/watch?v...

Obrazek użytkownika andzia

16-08-2013 [13:05] - andzia | Link:

Trudno pozostać obojętnym,kiedy czyta się nareszcie "na temat"i w języku którym można się delektować.W miarę wolnego czasu czytam Pana wcześniejsze wpisy.Bardzo ujęło mnie "Przebudzenie".
Jest tam trochę mojej historii - spotkania, w dorosłym życiu Pana Boga.Mnie "przytrafiła się"książka Ramona Cue Romano S.I. "Mój Chrystus Połamany".Zaraz potem opowiadania Bruna Ferrero...
A Pana kapliczki ... Tyle ich na rozstajach w polskiej literaturze...
W LITERATURZE I KULTURZE,a nie w dzisiejszym ściekowym badziewiu promującym wszystko co najohydniejsze,głupie,demoralizujące,poniżające Człowieka do granic możliwości.
Ale właśnie z tego paskudztwa garściami czerpie się wzorce,a każdy protestujący przeciwko temu jest:moherem,burakiem,wieśniakiem itp.
I to jest STRASZNE.
Cieszy,że są Inni którzy myślą,czują i rozumieją tak samo:że CZŁOWIEK JEST NAJWAŻNIEJSZY.