Tablet zgodny jest z konstytucją

Redaktorowi Kłopotowskiemu, gdyby uznał mnie za równorzędnego partnera do polemiki, odpowiedziałbym przypowieścią, iż jeżeli mąż krytykuje niewłaściwy ubiór innych kobiet, to jest to zawsze coś innego, niż publiczne skrytykowanie własnej żony, iż założyła niestosowny strój. Nie da się móc krytykować własną żonę – wszak wielokrotnie nas zapewniał, iż program Prawa i Sprawiedliwości jest mu bliski i sympatyzuje z nimi – i równocześnie zapewniać o wielkiej miłości do własnej żony. Najlepszym w tym wypadku wydaje się powzięcie przez red. Kłopotowskiego rozwodu i związania się z partiami mniej wstydu przynoszącymi, czy to Platformą Obywatelską, czy może Solidarną Polską.

Zajmijmy się jednak rzeczą od poważniejszej, konstytucyjnej strony. Nasza Konstytucja co ciekawe nie opisuje żadnych warunków jakie musi spełniać Prezes Rady Ministrów. Jak wiemy, żeby zostać Posłem trzeba być obywatelem polskim i mieć ukończone 21 lat (art. 99 ust 1). Aby zostać Senatorem trzeba być obywatelem polskim i mieć ukończone 30 lat (art. 99 ust. 2). Na stanowisko Prezydenta Rzeczypospolitej może zaś kandydować obywatel polski, który ma ukończone 35 lat (art. 127 ust. 3). W przypadku wójtów/burmistrzów/prezydentów ustawodawca przewidział wymóg bycia obywatelem polskim (art. 26 ust 2a ustawy o samorządzie gminnym) Natomiast w żaden sposób ani w Konstytucji, ani innych ustawach nie określono (przynajmniej ja nie znalazłem), kto może być w Polsce Prezesem Rady Ministrów. To może być ciekawe, ale teoretycznie można na to stanowisko zgłosić chociażby obywatela francuskiego albo poddanego brytyjskiego. To raz.

Dwa. Konstytucja nasza w wyraźny sposób opisała instytucję konstruktywnego wotum nieufności. Polegającego na tym, że zgłasza się wniosek o wyrażenie votum nieufności wobec urzędującego Prezesa Rady Ministrów i równocześnie konstruktywnie proponuje się w jego miejsce nowego kandydata, tak aby nie doprowadzić do sytuacji „bezkrólewia”, iż odwołano jednego premiera, nie potrafiąc już powołać w jego miejsce żadnego innego. Rzecz jest uregulowana w art. 158 Konstytucji. Warunki są wpisane w sposób przejrzysty: wniosek 46 posłów i imienne wskazanie kandydata na urząd Prezesa Rady Ministrów. Ponieważ jak już wcześniej przytoczyliśmy, kandydatem na Urząd Prezesa Rady Ministrów w Polsce może być każdy, to zgłoszenie kandydatury Piotra Glińskiego była rzeczą jak najbardziej poważną i mieszczącą się w obowiązującym w Polsce prawie.

I tu dochodzimy do pewnego paradoksu, albowiem okazuje się, że niepoważnym jest wnoszenie na mównice sejmową tabletu, natomiast poważnym jest, że wymieniony w konstytucji imienny kandydat na Prezesa Rady Ministrów nie może zabrać głosu w Sejmie, ponieważ nie może. Ewentualnie, bo regulamin sejmowy tego nie przewidział i nie opisał, a przecież regulamin stoi wyżej niż konstytucja. Ja rozumiem, że redaktor Kłopotowski wina pija i zajmuje się artyzmem, kulturą szeroką, ale nie można bredzić o tym, że tablet jest kompromitacją, podczas gdy po drugiej stronie mamy złamanie konstytucji. Bo jeśli Konstytucje można sobie traktować tak jak się to rządowi podoba, to co właściwie zwykłym obywatelom pozostaje? Skoro Sejm nie przestrzega własnej Konstytucji to dlaczego wymaga się, żeby leader opozycji spełniał estetyczne oczekiwania takich liderów opinii jak Redaktor Kłopotowski.

Co jest jednak specyficzne dla Polski, ważne sprawy i poważny problem prawny, można zawsze przykryć problemem w stylu: „a czy tablet jest zgodny z Konstytucją”. Zdrowie! Panie Krzysztofie!

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

08-03-2013 [13:29] - Teresa Bochwic | Link:

Ma Pan całkowitą rację. Kłopotowski wyskoczyl z tym tabletem niepotrzebnie. Po co? Najwazniejsze, ze złamano konstytucję, ograniczając wolnośc słowa w sejmie.

Obrazek użytkownika fritz

08-03-2013 [14:34] - fritz | Link:

lamanie konstytucji, a wiec odmowienie prawa wystapienia przed sejmem konstytucyjnego kandydata przez niemiecka administracje rzadzaca Polska jest wedlug niego jak najbardziej OK, poniewaz zakceptowal ten stan rzeczy nie protestujac, natomiast prezentacja polskiego polityka przedstawiajaca kandydata na premiera, nie jest!

Jest takie powiedzenie amerykanskie: murzyna (przepraszam panow Murzynow) z ghetta latwo wyprowadzic, ghetto z murzyna nigdy.

Jak widac podswiadome nasiakniecie antypolska zydokomuna, zakladam optymistycznie wbrew najlepszym checiom i staraniom, ciagle wylazi jak sloma z butow.