Dziesięć grzechów partii Jarosława Kaczyńskiego

MEMENTO
Karol Wojtyła i Stefan Wyszyński stawiali na młodych:
http://www.youtube.com/watch?v=he0Bt00_RLA&feature=related
A młodzi Polscy w proteście przeciw ACTA powalili Tuska na kolana:
 http://www.youtube.com/watch?v=HryVACsb64c&NR=1&feature=endscreen

Trzeba przyznać, że propagandzistom Platformy udało się przyprawić Prawu i Sprawiedliwości gębę „partii niereformowalnych moherów”, którzy nie nadążają za trendami współczesnej Europy”.

Ale należy też stwierdzić, że to przyprawienie gęby nie było wcale takie trudne, gdyż prezes, prominenci, a także szeregowcy PIS wielokrotnie „sami szli pod lufę” polujących na okazję pijarowców Tuska.

Socjotechnicy Platformy z zimną krwią wykorzystywali emocjonalne zachowania „pisowców” broniących się desperacko przed krytyką mediów,  którzy w odruchu samoobronnym demonstrowali zbyt przesadnie swoje narodowo-chrześcijańskie ideały. Broniąc swoich racji popadali często w manierę nadmiernej afektacji w wyrażaniu uczuć patriotycznych, a po tragedii smoleńskiej, która im zabrała prezydenta i praktycznie całą partyjną elitę, ogarnięci rozpaczą, w dyskursie politycznym  przejaskrawiali wątki martyrologiczne.

Jednakże te zachowania należy tłumaczyć bezustannym stresem ludzi, którzy poddani niesprawiedliwej krytyce, szykanom i ostracyzmowi mieli prawo do robienia błędów. A pijarowcom Tuska było już łatwo  te błędy przekuć w zakłamany stereotyp, że współczesna polska prawica to ludzie smutni, zgorzkniali, anachroniczni i nieatrakcyjni.

Należy też zrozumieć błędy Jarosława Kaczyńskiego, na którego spadła dodatkowo straszliwa seria osobistych nieszczęść tak okrutnych, że aż trudno uwierzyć, że to wszystko uniósł. 

Wierzę jednak, że niedawne odejście matki Jarosława Kaczyńskiego kończy tę czarną serię, a pan prezes, jak już wielokrotnie dowiódł, i tym razem się podniesie. Dlatego uważam, że Jarosław Kaczyński powinien teraz odpocząć, wrócić do sił, i przygotować swoją partię do następnych wyborów. Lecz moim zdaniem warunkiem sine qua non żeby te wybory wygrać jest pozyskanie sympatii ludzi młodych i bardzo młodych, co z kolei będzie możliwe tylko wtedy, gdy pan prezes zreformuje odpowiednio swoją partię.

Myślę, że oprócz odmłodzenia kadr, o czym często ostatnio pisałem, pan prezes musi zmienić wizerunek partii, a dokładniej sprawić by Prawo i Sprawiedliwość pozbyło się ciążącego na nim odium partii „obciachowej i nienowoczesnej”. 

Bo, czy się to komuś podoba, czy nie, wchodząc do Unii Europejskiej staliśmy się częścią spłaszczonej kulturowo cywilizacji zbanalizowanych procedur, gadżetów, mód i obligatoryjnych trendów. I nie ma się, co łudzić - partia, która się nie wpisze w te nowe realia będzie postrzegana jako brzydkie kaczątko. Powiem więcej, taka partia nie ma szans na wygranie wyborów.

Dlatego chciałbym poddać pod rozwagę prominentów, szeregowców i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości dziesięć następujących zaleceń:

Po pierwsze – bądź poważny, ale nie „śmiertelnie”
Odkąd zająłem się blogowaniem zacząłem bywać  na spotkaniach organizowanych przez krakowskie środowisko prawicowe. Prawie za każdym razem rzucało się w oczy, że zarówno prowadzący te spotkania, jak ich uczestnicy byli przez cały czas „śmiertelnie poważni”.

Charakterystyczne było również, że uczestnikami tych spotkań byli prawie wyłącznie seniorzy. A dlaczego? Bo „śmiertelna” powaga tych zebrań skutecznie odstraszała młodych, którzy ten „wzniosły” nastrój odbierają jako ponuractwo i zalatujące kombatanctwem zgromadzenie „nie czujących bluesa zgredów”.

I pora powiedzieć na głos, że tego rodzaju sesje sprowadzają się zwykle do poprawiających samopoczucie dyskusji przekonanych z przekonanymi, de facto niewiele wnosząc do spraw ważnych dla kraju.

A później relacje z tych spotkań opisywane w zniechęcającym ludzi młodych bogoojczyźnianym stylu ukazują się w żałobnie czarnobiałej prasie prawicowej. To samo dotyczy większości prawicowych portali internetowych odstręczających swą monotematycznością i amatorszczyzną.     

Po drugie – szanuj własną tożsamość, lecz nie zasklepiaj się w kręgu „samych swoich”
Bardzo często komentatorzy mojego blogu piszą do mnie z wyrzutem: „jak pan może oglądać Szkło Kontaktowe?”, albo „porządny człowiek nigdy nie słucha Radia TOK FM”, albo „jak pan mógł na promocje swoich książek wpuszczać celebrytów salonu III RP?” – i tak dalej. 

Otóż uważam, że zasklepianie się wyłącznie w sferze jednej opcji politycznej wyjaławia zdolność racjonalnego postrzegania rzeczywistości i zabija polityczny instynkt samozachowawczy. Bo jeśli się chce być poważnym partnerem w dyskursie politycznym musi się na bieżąco śledzić poczynania tych, z którymi walczymy.

Często też sympatycy PIS wytykali mi, że utrzymuję znajomości z „platformersami” i bywam w miejscach, gdzie oni bywają. Przykro mi to mówić, ale takie połajanki uważam za wyraz politycznego protekcjonalizmu, gdyż działanie na rzecz, pisanie dla i spotykanie się z ludźmi wyłącznie „naszej” opcji politycznej wyjaławia polityczną wyobraźnię. 

A ostentacyjne strojenie fochów i wyizolowywanie się z kontaktów ze stroną przeciwną skutkuje oddaniem konkurentom politycznym całego pola, co w efekcie prowadzi do tego, iż „ortodoksyjni” pisowcy są uważani za zapatrzoną w siebie mniejszość i egzotyczne towarzystwo wzajemnego zachwytu nad samymi sobą.    

Po trzecie – bądź zawsze elegancki, nawet jeśli cię to mierzi albo śmieszy
Pamiętacie zapewne jak w Szkle Kontaktowym dziesiątki, jeśli nie setki razy pokazano na zbliżeniu niezawiązaną sznurówkę w bucie Jarosława Kaczyńskiego. Myślę, że nie ma lepszego przykładu na to, jak ważne obecnie w świecie polityki stały się: wygląd zewnętrzny i prezencja. Dlatego, jeśli politycy PIS chcą być skuteczni i przypodobać się ludziom młodym, muszą się temu wymogowi podporządkować.

A jeśli nie potrafią tego zrobić sami, powinni skorzystać z porad specjalistów. Oczywiście nie za darmo. Dotyczy to zarówno pań, jak i panów. To już nie te czasy kiedy były w modzie wyciągnięte swetry z opornikiem. Ale nie wystarczy pójść do sklepu. I naprawdę nic strasznego się nie stanie jak „pisowiec” poradzi się wizażysty i od czasu do czasu odwiedzi dobrego fryzjera.

I nie ma rady. Chcąc coś znaczyć w polityce trzeba się modnie ubierać i wiedzieć, co do czego się w tym sezonie nosi i na jaki węzeł należy wiązać krawat, apaszkę bądź szalik. A złośliwe naigrawanie się z tych, którzy się szykownie ubierają, co się niestety ludziom Kaczyńskiego częsta zdarza, jest po prostu „ prowincjonalnie obciachowe”. Trzeba się nauczyć nosić elegancko, ale nie szpaniarsko,  na luzie, ale nie luzacko. Bo jeśli polityk ma źle skrojony garnitur lub niemodne dżinsy, młodzi to natychmiast zauważą i to właśnie zapamiętają, miast tego, co delikwent miał do powiedzenia.

Po czwarte – bądź skromny, ale nie „fałszywie”
O ile godną pochwały jest wyznawana przez partię Jarosława Kaczyńskiego zasada wtórności świata materialnego w stosunku do idei, to jednak przesadnie sztywne trzymanie się tej reguły przynosi partii więcej szkód niż korzyści.

Dlatego uważam, że niezmiernie ważne dla prestiżu partii są: klimat, wystrój i estetyka biur poselskich i siedzib partyjnych PIS. Ja byłem tylko w dwu takich miejscach, z których jedno mieści się w Krakowie, a drugie na Nowogrodzkiej w Warszawie i w obu przypadkach dziwnie nieswojo się czułem. Dlaczego? Bo zawsze mnie zrażała bylejakość i brak dbałości o estetykę pomieszczeń biurowych.

Nie twierdzę, że prominenci PIS powinni urzędować w gabinetach ozdobionych biedermeierami i chińską porcelaną, co się nota bene często się zdarza prominentom Platformy, to jednak muszę powiedzieć, że siedziby PIS, które odwiedziłem sprawiły na mnie zniechęcające wrażenie.

Inną sprawą jest problem szanowania ludzi. Wciąż pamiętam, jak przed ostatnimi wyborami, w najgorsze czerwcowe upały, w czasie umówionej rozmowy z ważnym prominentem PIS na Nowogrodzkiej w Warszawie, choć wiedziano, że musiałem dojechać z Krakowa, nikt mnie nie zapytał, czy bym się nie napił wody. Takie obyczaje nie przyciągną ludzi.       

Po piąte – nie wstydź się korzystać z pomocy fachowców
Często się słyszy, że znowu pan prezes bądź któryś z posłów Prawa i Sprawiedliwości dał się sprowokować pijarowcom Platformy. Ktoś powie, że przecież ci ludzie są tak zaszczuci przez media prorządowe i nie ma się co dziwić, iż czasem popełniają błędy.

Otóż jest się czemu dziwić i wciąż nie mogę zrozumieć dlaczego PIS nie chce skorzystać z pomocy fachowców, którzy by ich odpowiednio przeszkolili jak unikać wpadek. Bo obecna polityka to bezpardonowa walka, w której liczy się każde potknięcie. I naiwne są chełpliwe wypowiedzi prominentów PIS, że sobie ze wszystkim poradzą sami i nie potrzebują konsultantów bądź doradców.

Skoro Adam Małysz, Justyna Kowalczyk i Agnieszka Radwańska mogą korzystać bez wstydu z porad psychologów, to niby dlaczego z takich samych usług nie mieliby skorzystać zadziorny Jarosław Kaczyński, wkurzający Adam Hofman, pyskata Krystyna Pawłowicz, monotematyczny Mariusz Błaszczak, czy senna Beata Szydło??? Tak. Tak. Nie ma się czego wstydzić, ludzie są tylko ludźmi. Nie każdy polityk potrafi sobie sam poradzić z kutymi na cztery kopyta dziennikarzami. Dlatego trzeba wygrzebać fundusze i zatrudnić zawodowców. A zaręczam, że taka inwestycja się zwróci z nawiązką.

Po szóste – pamiętaj, że amator nigdy nie wygra z zawodowcem
Od niepamiętnych czasów gram zapalczywie w tenisa, ale amatorsko. W Krakowie jest pewien starej daty tenisowy trener, niegdyś znany zawodnik, słowem zawodowiec. Obecnie już grubo po siedemdziesiątce. Czasem zgadza się zagrać ze mną seta. I choć już nie może serwować zza głowy i biegać do siatki, nigdy mi się nie udało z nim wygrać ani jednego gema.

Bo w tenisie, boksie, piłce nożnej, a także w polityce, jeszcze nigdy amator nie ograł zawodowca. A  prawda jest taka, że w „Solidarności” jedni walczyli o wolną Polskę, a drudzy o to, żeby się w tej wolnej Polsce ustawić. Niestety czas pokazał, że ci pierwsi byli „amatorami”, którzy poszli za Jarosławem Kaczyńskim, zaś ci drudzy okazali się „zawodowcami”, którzy po okrągłym stole wespół z komuchami szkolonymi w Moskwie zawłaszczyli Polskę.

Dlatego uważam, że ludzie Prawa i Sprawiedliwości nie powinni się unosić fałszywą ambicją i częściej korzystać z porad specjalistów od socjotechniki i politologii. Struktury partyjne PIS trzeba odpowiednio przeszkolić. Bo samymi ideami, choćby nie wiem jak szczytnymi, jeszcze nikt nie wygrał. Szczególnie obecnie, kiedy władza zdeptała polityczny obyczaj. W dążeniu do partyjnej hegemonii nie ma już poczucia wstydu. Nastało prawo dżungli. Kto silniejszy, ten lepszy. Cham chama chamem pogania. Złodziej na złodzieju jedzie.

Po siódme – bądź patriotą „progresywnym”
Nigdy się nie zgodzę z tezą, że hasło BÓG HONOR OJCZYZNA stało się anachroniczne, gdyż uważam, że dzięki wierności tej dewizie Polska przetrzymała najtragiczniejsze historyczne zawieruchy. To jest bezsporne.

Ale przyszły takie czasy, że rolę niegdysiejszych armii przejęły instytucje finansowe. Nie trzeba już wojen militarnych by rozłożyć na łopatki jakieś państwo. Wystarczy wirtualna zmowa kilku większych banków.

I niestety prawda jest taka, w obecnej rzeczywistości geopolitycznej samą wiarą w Boga, samym unoszeniem się honorem i samą miłością ojczyzny z nikim nie wygramy.

Dlatego uważam, że ludzie Jarosława Kaczyńskiego powinni zmodyfikować pojęcie „patriotyzmu”. A mówiąc konkretnie, powinni patriotyzm traktować, nie jak dotąd, wyłącznie w kategoriach walki zbrojnej w obronie ukochanej ojczyzny, lecz także, a może nawet głównie, w kategoriach obrony suwerenności ekonomicznej naszego państwa. Chodzi mi o zmodernizowany patriotyzm, który musi być kompatybilny z polityką finansową Europy i Świata. Skoro przystąpiliśmy do Unii Europejskiej musimy spełnić ten wymóg.

Jednakże obawiam się, że starszemu pokoleniu będzie trudno się przestawić na nowe myślenie. Oscar Wilde zawsze mówił, że „przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka” i wiedział, co mówi. Dlatego ostatnio coraz częściej piszę, że Jarosław Kaczyński musi rozpocząć wymianę prominentów starszej generacji na rozumiejących współczesny świat młodych ludzi.  
 
Po ósme – dostrzegaj tych, którzy ci sprzyjają
Jak PIS przegrał ostatnie wybory dostałem dziesiątki komentarzy z całej Polski od rozżalonych sympatyków partii Jarosława Kaczyńskiego, którzy się skarżyli, że chcieli się zgłosić na komisarzy w lokalach wyborczych, ale biura poselskie były wiecznie zamknięte, a posłowie ich permanentnie unikali.

To jeden z wielu sygnałów, że praca niektórych działaczy PIS ogranicza się do łagodzenia nastojów elektoratu i utwierdzania go w niekoniecznie zgodnym z prawdą przekonaniu, że w partii wszystko działa jak należy i w następnych wyborach trzeba ponownie zagłosować na nich.

Czasem, celem upozorowania „reform”, robi się roszady między działaczami, bacząc jednak pilnie by do nowych władz lokalnych bądź parlamentarnych broń Boże się nie dostali jacyś nowi ludzie, a szczególnie młodsi, zdolniejsi i pracowitsi niż oni.

Oczywiście w Prawie i Sprawiedliwości jest multum wartościowych i nad wyraz pracowitych ludzi, ale oni sami nie uciągną, jeśli partia nie pozbędzie się działaczy hamulcowych.

Dlatego uważam, że Jarosław Kaczyński musi zrobić „rewolucję” w partii, którą niestety musi przeprowadzić sam, bo jak mawia pani profesor Staniszkis: „prezes jest otoczony miernotami”. Musi zaryzykować. I wierzę, że mu się uda. Bo jest nieprzeciętnie utalentowanym politykiem i pamiętamy z jakich opresji wychodził. Trzeba ratować PIS, bo jest Polsce potrzebny, ale w innej niż dotychczas formie.

Po dziewiąte – bądź opanowanym katolikiem
Ludzie Jarosława Kaczyńskiego biorący udział w marszach protestacyjnych, rocznicach i miesięcznicach mają uzasadnione powody żeby się buntować. W pełni zrozumiałe jest również, że zdesperowani ludzie szukają ratunku w Bogu.  

Ale partia prezesa Kaczyńskiego winna się wystrzegać ludzi demonstrujących swe uczucia religijne w sposób nadmiernie emocjonalny. Bo o ile jak najbardziej zrozumiałe były zachowania obrońców krzyża pod Pałacem Prezydenckim, to podobne reakcje w dwa lata po katastrofie smoleńskiej są wodą na młyn dla propagandzistów Tuska, Palikota i Kalisza, co przynosi PISowi po stokroć więcej szkód niż korzyści.

Wyrafinowani lewacy zadbali o to, by potencjalny wyborca zapomniał kto sikał na znicze, a zapamiętał tych, co z różańcem w ręku bili się z żulią Palikota. 

No i niestety ludzie Prawa i Sprawiedliwości muszą sami się prowadzić, bo nie ma już kardynałów  Wyszyńskiego, Wojtyły i Glempa, a następców niestety nie widać.

Po dziesiąte – naucz się przyznawać do błędów i jak ognia unikaj języka, jakiego w czasie minionym używali bałwochwalcy niejakiego Soso Dżugaszwili. 
Nie ulega wątpliwości, że służby obecnej władzy przyczyniły się do katastrofy smoleńskiej choćby tym, że doprowadzono do rozdzielenia wizyt premiera i prezydenta, a ostatnio odsłania się coraz więcej faktów dopuszczających możliwość zamachu.

Ale trzeba powiedzieć otwarcie, że takie praktyki nie byłyby możliwe, gdyby nie śmiertelny grzech Prawa i Sprawiedliwości, jakim było nieukaranie we właściwym czasie żadnego ze szkolonych w Moskwie funkcjonariuszy WSI w trakcie weryfikacji tej wrogiej Polsce agentury, która dzięki temu mogła się odrodzić.

Bo w czasie swoich rządów Prawo i Sprawiedliwość miało prezydenta, premiera, szefa IPN, prezesa NBP oraz dwie komisje weryfikacyjne. I choć były wszystkie potrzebne ku temu narzędzia, nie przeprowadzono wtedy najważniejszej reformy sankcjonującej odejście od ustaleń okrągłego stołu i dekomunizację polskiego państwa. A argumentacja, że nie było wykładni prawnej, by ujawnić i ukarać agentów WSI nie jest w stanie się obronić.

Ale ludzie są tylko ludźmi i wszyscy popełniamy błędy. Dlatego myślę, że gdyby obecnie Jarosław Kaczyński dokonał czegoś w rodzaju „aktu skruchy” za grzech zaniechania reform dekomunizacyjnych, zamknąłby usta zakompleksionemu Tuskowi, który go przedstawia opinii publicznej jako zakłamanego zatwardzialca. Powiem więcej. Moim zdaniem, takim gestem Jarosław Kaczyński odzyskałby zaufanie Polaków nabranych przez redaktora Gazety Wyborczej i doktrynerów osi Ordynacka - Czerska.

I na koniec. Ostatnio coraz częściej ortodoksyjni sympatycy Jarosława Kaczyńskiego piszą na moim blogu komentarze w niepokojącym stylu, przytaczam pierwszy z brzegu przykład: 
 
"Zastanawiam się czemu Pańska krytyka PIS ma służyć. PIS jest jedyną partią, która ma jasne i oczywiste dla patriotów założenia, A Kaczyński mówi jasnym i prostym dla każdego tekstem. Chce Polski silnej i suwerennej. Kto występuje przeciwko niemu sam się określa wogiem Polski. Kaczyński nie musi się z nikim dogadywać, bo albo się jest z nim, albo przeciwko Polsce. Dotychczas obserwowałam Pana felietony, teraz mam pewne zastrzeżenia, odnośnie pana zamiarów...", koniec cytatu.
 
Otóż uważam, że tego typu język płynący z określonego rodzaju mentalności, miast przyciągać do PIS potencjalnych wyborców, skutecznie ich do partii Jarosława Kaczyńskiego zniechęca.
 
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)

Patrz również:
Bohaterowie są zmęczeni
http://salonowcy.salon24.pl/460264,bohaterowie-sa-zmeczeni
Jak dzieci we mgle
http://salonowcy.salon24.pl/466594,jak-dzieci-we-mgle
Panie Prezesie! PIS musi się otworzyć na świeże umysły
http://salonowcy.salon24.pl/479079,panie-prezesie-pis-musi-sie-otworzyc-na-swieze-umysly
Kaczyński jest potrzebny Polsce
http://salonowcy.salon24.pl/481739,kaczynski-jest-potrzebny-polsce

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika dogard

30-01-2013 [18:46] - dogard | Link:

jednak z teoria upadkow KACZYNSKIEGO nie zgadzam sie absolutnie.ON wcale nie musial sie podnosic,zawsze stal na wlasnych, mocnych nogach; jego idee, wartosci i zasady pozostaly niezmienne.To cala masa wrogow szalala i zalewala klamstwmi i manipulacjami narracje na jego temat;jego pracy,dzialan i oczywiscie charakteru . Dla mnie to najwiekszy polityk , maz stanu, po drugiej WS.Osobiste dramaty tylko zwielokrotniaja jego chart ducha.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

31-01-2013 [17:09] - Krzysztof Pasie... | Link:

Polecam Panu lekturę mojej notki pt. "Kaczyński jest potrzebny Polsce" - patrz: http://salonowcy.salon24.pl/481739,kaczynski-jest-potrzebny-polsce

Pozdrawiam serdecznie,

Krzysztof Pasierbiewicz 

Obrazek użytkownika nikt

30-01-2013 [20:04] - nikt | Link:

Zgadzam się z tym że otwarcie na ludzi młodych jest kluczowe do sukcesu w wyborach.
Ale mam wrażenie,(mam nadzieje że błędne),że chce pan żeby PiS było tzw. "nowoczesną prawicą",na wzór brytyjskiej partii konserwatywnej czy francuskiego UMP.Czy napewno to dobry pomysł?Prawica w polsce wzorem tej zachodniej mam popierać np. związki partnerskie?Nie chciał bym tego i wielu ludzi o pogladach prawicowych również.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

31-01-2013 [10:25] - Krzysztof Pasie... | Link:

Żebyśmy mieli tylko takie problemy jak zwiążki partnerskie!!!

Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika ezaw

30-01-2013 [20:22] - ezaw | Link:

"Trzeba ratować PIS, bo jest Polsce potrzebny, ale w innej niż dotychczas formie." - 100% racji - patrz: forma P.Wipler

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

31-01-2013 [10:23] - Krzysztof Pasie... | Link:

:-)))

Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika bolesław

30-01-2013 [21:54] - bolesław | Link:

Ze względu na brak czasu napiszę krótko. Zgadzam się w stu procentach.
A w przykazaniu/zaleceniu nr. trzy, cztery i pięć w(120) stu dwudziestu procentach.
Serdecznie pozdrawiam,
bolesław.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

31-01-2013 [10:22] - Krzysztof Pasie... | Link:

Wiedziałem, że mogę na Pana liczyć Panie Bolesławie.

Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika Marcus Polonus

30-01-2013 [22:26] - Marcus Polonus | Link:

ale generalna wymowa jest taka, że " lepiej jest być zdrowym, młodym i bogatym niż chorym, starym i biednym" - z czym trudno się jest nie zgodzić - tyle tylko, że to jest nierealne do wykonania nawet w 50%. Poza tym, wydaje mi sie, że właśnie zróżnicowanie między partiami a nie ich podobieństwo, jest bardziej atrakcyjne dla wyborców - a pewne - w zasadzie kosmetyczne lub techniczne zmiany o których pan słusznie pisze, mogą i powinny być wprowadzone, aby tę atrakcyjność podwyższyć.Zwracam również Panu uwagę na fakt wielkiej dysproporcji w dostępie do mediów  obu stron - to jest do pokonania jedynie za pomocą zbudowania mediów równie silnych, lub chociaż  zbliżonych do mediów przeciwnika. Poprawa samego image'u niewiele pomoże w sytuacji gdy druga strona będzie ten nowy image, tak jak do tej pory, wyśmiewać w swoich mediach przez 24 godziny na dobę. 
pozdrawiam, Marcus.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

31-01-2013 [10:21] - Krzysztof Pasie... | Link:

Pisze Pan między innymi:
"Poprawa samego image'u niewiele pomoże w sytuacji gdy druga strona będzie ten nowy image, tak jak do tej pory, wyśmiewać w swoich mediach przez 24 godziny na dobę...".

Odpowiadam:
Więc tym bardziej trzeba uważać, żeby się nie "wystawiać do strzału".

Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika agnieszka

31-01-2013 [00:25] - agnieszka | Link:

kilka uwag mniej lub bardziej slusznych, ale z ta "rewolucja" w partii, ktorej mialby dokonac Jaroslaw Kaczynski to juz gruba przesada.
Tu nie chodzi o to, zeby sie "spodobac" , ale o to , zeby przekonac do siebie ludzi, a tego mozna tylko dokonac jesli sie ma ku temu mozliwosci.
Tych mozliwosci PiS "lepiej opakowany" tez nie bedzie mial, tak dlugo jak
wszystkie glowne media beda na uslugach POlikota i SLD.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

31-01-2013 [10:18] - Krzysztof Pasie... | Link:

Jeszcze raz przypomnę, że li tylko i wyłącznie dzięki dbałości o wizerunek, Platforma Obywatelska rządzi ponad 5 lat nie mając pojęcia o rządzeniu. Dlatego nie bagatelizowałbym, tego o czym napisałem. Sęk tylko w tym, czy to zrozumieją adresaci mojej notki.

Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika kanadyjczyk

31-01-2013 [04:32] - kanadyjczyk | Link:

Wyczyść partię ze zdrajców,fałszywych przyjaciół,karierowiczów i lizodupców. Stare przysłowie mówi, że lepiej mieć stu wrogów niż jednego fałszywego przyjaciela.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

31-01-2013 [10:14] - Krzysztof Pasie... | Link:

Nie ukrywam, że liczyłem, iż komentatorzy uzupełnią moją listę.

Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika Daf

31-01-2013 [05:19] - Daf (niezweryfikowany) | Link:

w calym demokratycznym i cywilizowanym swiecie politykow, ktorzy nie potrafia lub nie chca rozwiazywac spraw waznych dla spoleczenstwa zwalnia sie. Bo sa oni wszedzie opacani przez podatnikow i maja obowiazek pracy efektywnej.
Zamiast prosic politykow, zeby zechcieli zabrac sie za robote i analizowac ich bledy i wypaczenia nalezy ich wymienic.
Media maja wszedzie duze znaczenie, ale poniewaz w Polsce media sa na uslugach tych, ktorzy Polske permanentnie doprowadzaja do ruiny, nalezalo juz dawno znalezc inny sposob docierania BEZPOSREDNIEGO do spoleczenstwa.
Tylko puste przemowienia nie naprawia Rzeczpospolitej, a konkretnego programu nie ma, chociaz sa skladane nierealne obietnice, w licznych przemowieniach, wyglaszanych w starym, znanym nam stylu PRL.

Reanimacja - o ktorej Pan tu pisze nie przyniesie skutku.
Za likwidacje, czyli oddanie w lapy ruskich LOTOSU, bardzo waznego dla Polski, takze ze wzgledow strategicznych, czynie odpowiedzialnym PiS. Bo jak wiadomo, na inne partie, z PO na czele nie mozna przeciez liczyc.
PiS powinien, razem z LOTOSEM (ktory akcje zbierania podpisow przeprowadzil nieumiejetnie) walczyc o utrzymanie LOTOSU - organizujac ogolnopolska akcje zbierania podpisow lub Referendum, a takze proszac o pomoc EU - bo za to tez polscy europarlamentarzysci sa oplacani.

Wobec tej dramatycznej sytuacji, najwyzszy czas, zeby w Polsce wylonila sie nowa partia.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

31-01-2013 [10:13] - Krzysztof Pasie... | Link:

Ja jednak uważam, że panu Jarosławowi Kaczyńskiemu trzeba dać jeszcze trochę czasu. A jeśli nie zreformuje partii, w stosownym czasie napiszę kolejną notkę.

Któryś z Internautów napisał, że grzechy PIS, o których napisałem w notce to tylko "wady kosmetyczne". Otóż dzięki temu, że PO unika takich wad, Tonald Tusk trzyma w ręku władzę, choć jego rząd kopletnie nic nie robi. Dlatego nie bagatelizowałbym takiej "kosmetyki".

Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika Leszek

31-01-2013 [10:48] - Leszek | Link:

Witam Panie Krzysztofie,

Dopiero niedawno natrafiłem na Pana blog. Swego czasu byłem Pana studentem na AGH. Przeczytałem dwa Pana ostatnie teksty oraz nagranie z księgarni GP. Jestem pod wrażeniem! Super teksty - podziwiam, zgadzam się w zupełności z tym co Pan pisze. Na marginesie - książkę też zamówiłem :).
Dwie moje myśli:
Czy uważa Pan, że PiS PILNIE powinien się skupić na tworzeniu gabinetu cieni - kompetentnych osób, fachowców z konkretnych dziedzin, które to osoby mogłyby merytorycznie udowadniać, przekonywać już teraz, że może być inaczej w naszej Ojczyźnie? Że nie muszą nami rządzić miernoty?!
I druga sprawa. Czy uważa Pan za rozsądne, by ludzie PiSu przychodzili do Pani Moniki Olejnik po to tylko by być tam ośmieszani i opluwani? Ja nie mogę się nadziwić po co oni tam ciągną? Jasne, że może to być racjonalne, ale to musi być ODPOWIEDNI człowiek, tam nie wystarczy być szlachetnym patriotą. Tam musi iść "pistolet" posiadający wrodzone zdolności mówcy + dobrze wyszkolony z technik erystyki.

Pozdrawiam serdecznie

Leszek

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

31-01-2013 [16:45] - Krzysztof Pasie... | Link:

Witaaaaaaaam!!! Jakże mi miło!!! Nie ma milszych komentarzy, jak te od studentów! W którym roku Pan u mnie studiował? Co Pan teraz robi? Jak się Panu wiedzie???

Pisze Pan:
"Dopiero niedawno natrafiłem na Pana blog. Swego czasu byłem Pana studentem na AGH. Przeczytałem dwa Pana ostatnie teksty oraz nagranie z księgarni GP. Jestem pod wrażeniem! Super teksty - podziwiam, zgadzam się w zupełności z tym co Pan pisze. Na marginesie - książkę też zamówiłem :)...".

Odpowiadam:
Ogromnie się cieszę, że się Panu teksty spodobały. Chyba się Pan ze mną zgodzi, że zawsze taki byłem. Starałem się być zawsze ze studentami szczery i przede wszystkim normalny i na luzie, ale nie luzacki.

I dalej Pan kontynuuje komentarz:
Dwie moje myśli:
Czy uważa Pan, że PiS PILNIE powinien się skupić na tworzeniu gabinetu cieni - kompetentnych osób, fachowców z konkretnych dziedzin, które to osoby mogłyby merytorycznie udowadniać, przekonywać już teraz, że może być inaczej w naszej Ojczyźnie? Że nie muszą nami rządzić miernoty?!...".

Odpowiadam:
Oczywiście, że tak uważam. Problem był jednak w tym, że PIS uchodził za partię obciachową, a bicz poprawności politycznej odganiał od tej partii wielu wartościowych fachowców, którzy się bali o swoją karierę.
Ale na szczęście już się ludziom oczy otwierają i zaczynają się orientować, że się dali nabrać Michnikowi i Gazecie Wyborczej, którzy przyprawili PISowi gębę, a terror poprawności politycznej słabie.
Teraz Jarosław Kaczyński powinien wykorzystać moment, zreformowac partię i postawić na gosporarkę oraz na ludzi młodych. Dlatego napisałem tę notkę. Napisałem też dużo więcej - w wolnej chwili proszę sobie kliknąć zakładkę "Wszystkie notki autora" i poczytać w wolnej chwili.

Serdecznie Pana pozdrawiam i czekam na wiadomości,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika Alicja

01-02-2013 [00:01] - Alicja | Link:

Witam Panie Profesorze,

podczytuję Pana ostatnio, przyznam się dość regularnie i czekałam na zapowiadaną już wcześniej "receptę" dla PIS-u.
Z wszyskim się zgadzam, ale za chwilkę dopada mnie dysonans poznawczy i znowu ląduję w czarnej dziurze.
Np. trzeci grzech.....oczywiście miło patrzeć na eleganckiego pana, wymuskanego, z zawiązanymi sznurówkami i oczywiście potwierdzam częste wykorzystywanie tej kwestii do dezawuowania pisowskich posłów. A czy ci sami zwracają uwagę? widzą? i opisują ubiór, fryzurę np. posłanki Anny G.- co za szyk !!! nie mogę rozpoznać czy to od Prady,Diora, gdzie te cudeńka pani posłanka nabyła, co na to twórca ruchu swojego imienia, a to ważne bo może ją wybiorą na marszałka. No i znowu trudno mi uwierzyć, że to klucz do zwycięstwa. Niemniej jednak dziękuję za życzliwą podpowiedz i wręczenie "10 kluczy", czytają Pana całe rzesze i może w końcu " Echo z dna serca nieuchwytne......." bo jeśli chodzi o mnie i tak pana Kaczyńskiego uważam za wielkiego człowieka, polityka z krwi i kości a cała reszta do pięt mu niedorasta, to i sznurówki nie ma kto zawiązać.

serdecznie Pana pozdrawiam
Alicja

Obrazek użytkownika Kazmirz

08-02-2013 [21:03] - Kazmirz | Link:

jedyna polska partie w Sejmie,ale przy zalozeniu , ze zyjemy w demokratycznym panstwie. A jak jest kazdy srednio rozsadnie myslacy widzi - przykladow raczej chyba nie musze przytaczac. Panie Krzysztofie nie watpie w Pana dobre intencje, ale wydaje mi sie ,ze polskim grzechem glownym jest nieobywtelska (delikatnie mowiac) postawa Polakow . Michnik zaciera rece ,poniewaz udalo mu sie zohydzic do polityki wiekszosc spoleczenstwa. O to przeciez im (patriotom, nawet tym "progresywnym" raczej nie musze wyjasniac kogo mam na mysli hehe ) chodzi,by w czasie wyborow w domach pozostalo te ok. 50% obywateli, bo wtedy .... wiadomo. Pomijam ,ze nie ma to nic wspolnego z demokracja czyli rzadami wiekszosci oraz faktem , ze nie pojscie do wyborow (olanie , bo nie ma na kogo glosowac to najczestsza wymowka) to tez wybor =)). Arytmetyka demokracji jest banalnie prosta. Trzeba dostac +50 % glosow by rzadzic (tak jest w przypadku PiSu ,naszej jedynaczki w Sejmie,ktora nie ma na razie zadnych szans na stworzenie ewentualnej efektywnej koalicji ).W obecnej sytuacji , przy tej "biernej 50-cio % masie" spoleczenstwa jest to po prostu niemozliwe.Zadne rady (zaklecia) tu nie pomoga , potrzeba pracy u podstaw , by poruszyc te milczaca mase.Tak w ogole to sprawa Smolenska moze okazac sie tym "dzwonem" budzacym nas z tej przerazajacej "spiaczki" Na "odmlodzenie" (dla mnie raczej odswiezenie naszej sceny politycznej, nie tylko w PiSie ) jest prosty i sprawdzony juz srodek - ordynacja wiekszosciowa.Pozdrawiam serdecznie - w jednosci sila,a w roznorodnosci bogactwo (to tak a propos tej "sznurowki", wiecej luzu czasami przydaloby sie nam wszystkim)), pozdrawiam serdecznie !!

Obrazek użytkownika ALIA

12-02-2013 [12:21] - ALIA | Link:

Witam

artykuł świetny i przytoczone grzechy również. Uwielbiam czytać teksty ludzi wiedzy. Staraja się zawsze być trafne, a przynajmniej w części. Mam jednak wrażenie, ze ludzie z wyższych sfer przywiązują zbyt duża uwagę do wyglądu i do tego co wypada. Owszem, schludny ubiór to podstawa ale czy luźna sznurówka przesądza o wszystkim?
Obecnie scena polityczna wymaga konkretnych działań i zmiany wielu destrukcyjnych schematów działających w tym zbolałym i uciemiężonym państwie. Dlatego tez od ludzi nauki ja osobiście oczekuje konkretnych analiz skutków poczynań naszego nieudolnego rządu oraz podania ewentualnych wskazówek jak uniknąć dotkliwych następstw tychże poczynań. Wyliczaniem błędów niech dalej zajmują się PIS kontra PO i na odwrót a my jako rodacy w końcu coś zróbmy.