Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Do Zbigniewa Brzezińskiego
Wysłane przez Jacek Swiat w 09-11-2012 [09:31]
Nieco starsi Polacy pamiętają zapewne Zbigniewa Brzezińskiego. W latach 70. jakże byliśmy dumni, że oto Polak urodzony w Warszawie został głównym doradcą prezydenta USA, Cartera. Wierzyliśmy, że polskie doświadczenia Brzezińskiego pomogą zrozumieć Ameryce, czym jest komunizm i jak z nim walczyć. Rzeczywistość okazała się mniej różowa. Oto prezydent Carter okazał się jednym z najgorszych prezydentów. Zostawił po sobie katastrofę społeczną i gospodarczą, a wobec Związku Sowieckiego okazał się bezradny i naiwny jak niemowlę. Przed kompletną katastrofą uratowała nas wszystkich zasada kadencyjności. Następca nieszczęsnego Cartera, Ronald Reagan, okazał się na szczęście jednym z najwybitniejszych prezydentów i przywódców wolnego świata. Postawił USA na nogi pod względem gospodarczym i przyczynił się walnie do upadku imperium zła, czyli ZSRR. Dziś musimy ze smutkiem powiedzieć, że nasz rodak Brzeziński był głównym winowajcą klęski polityki Cartera. I niestety powinniśmy się wstydzić, że jest naszym rodakiem.
Wracam do przeszłości, którą - taką miałem nadzieję - przykrył kurz historii. Niestety sędziwy Brzeziński postanowił jeszcze raz zabrać głos. Tym razem w sprawie katastrofy smoleńskiej. Na wstępie zauważył trzeźwo, że Rosjanie przetrzymują wrak samolotu, by nakręcać w Polsce emocje i rozgrywać wewnętrzne polskie sprawy. Tyle że wnioski, jakie z tego wyciąga, budzą najgłębsze zdumienie. Oto ogłasza Brzeziński, że Polacy powinni siedzieć cicho, nie drażnić Rosji, nie dopytywać o przyczyny i przebieg katastrofy. Powinni stać murem za rządem Tuska i z pokorą przyjmować oficjalne wersje wydarzeń. Słowem, należy trzymać się zasad realpolitik. Dla mojej generacji wynurzenia Brzezińskiego są powtórzeniem postawy Zachodu wobec zbrodni katyńskiej. Siedzieć cicho i nie drażnić wujka Jóżefa Wissarionowicza, bo się go boimy. Dziś Brzeziński mówi nam, byśmy nie dociekali prawdy, byśmy nie drażnili wujków Władimira i Michaiła. Byśmy w imię relpolitik poświęcili naszego prezydenta, pamięć o gronie wybitnych Polaków - choćby Ryszarda Kaczorowskiego czy Anny Walentynowicz - byśmy poświęcili godność rzekomo niepodległej Polski.
Brzeziński nie poprzestał na tym. Ludzi, którzy nie chcą przyjąć tej cynicznej i lokajskiej wizji świata obrzucił obelgami i wyzwiskami. Podłość, choroba, szaleństwo - oto jego język. Brzezińskiego nie bulwersuje to, że polski rząd oddaje Rosjanom śledztwo, wbrew polskiej racji stanu, wbrew rozsądkowi, a nawet wbrew obowiązującemu prawu. Nie porusza go to, że oficjalna wersja wydarzeń jest jednym wielkim kłamstwem. Że polskie władze patronują całemu przemysłowi kłamstwa i pogardy. Brzezińskiego bulwersuje to, że ktoś domaga się prawdy, że głośno mówi n.p. o hipotezie zamachu.
Brzeziński jest starym człowiekiem i może nie zauważył, że żyjemy w innym świecie. W świecie, który potrafi wyciągnąć wnioski z epoki totalitaryzmów. Przede wszystkim wniosek taki, że prawda, godność nie mają ceny, że prawda i godność są jedyną zaporą dla tyranii i totalitaryzmu.
Nie wiem, co się stało w Smoleńsku. Czekam na twarde procesowe dowody. Mam natomiast twarde procesowe dowody, że oficjalna wersja wydarzeń jest kłamstwem. I wiem, że szukanie prawdy jest moim obowiązkiem wobec mojej Żony. I dlatego mam odwagę oświadczyć: Ja, skromny poseł RP, oświadczam, że profesor Zbigniew Brzeziński, fetowany i odznaczany, utytułowany i uszanowany swoją wypowiedzią przekroczył wszelkie granice głupoty, a co gorsze - granice zbydlęcenia!
Jacek Świat
Komentarze
09-11-2012 [10:07] - kaczazupa | Link: Przekroczył również granice
Przekroczył również granice wiedzy o tym, czego wymaga się od dyplomaty. A może w swoim mniemaniu nie przekroczył i dlatego był takim dyplomatą, jakim był.
Michał Jaworski
09-11-2012 [14:38] - Janko Walski | Link: W gębokim PRLu wywoływał uczucia mieszane
także swoimi absurdalnymi analizami politycznymi, które z uwagi na jego pozycję i polskie korzenie odgrywały niestety większą rolę niż teksty typowych równie "mądrych" amerykańskich sowietologów z uniwersytetów. Pański odważny głos mam nadzieję przyczyni się znacznie do przełamania tabu.
Pozdrawiam serdecznie,
Janko Walski
09-11-2012 [15:15] - fritz | Link: Dzieki za ta wypowiedz.
Po prostu brakuje slow.
Tak naprawde nie brakuje, ale ich wypowiedzenie byloby obraza wlasnej tastury.
09-11-2012 [19:05] - Leszek Witkowski | Link: Jalta
Wydaje mi sie, ze Brzezinski dlatego "rznie glupa" i zachowuje sie ordynarnie, poniewaz chce uswiadomic nam, ze z punktu widzenia USA, znajdujemy sie w strefie wplywow rosyjskich i wszelki opor przeciwko tej sowieckiej "prawdzie" moze sie dla nas zle skonczyc.
Trudno o wiekszy cynizm i zaprzanstwo.
Nie lubie wrozyc z fusow od kawy, ale wydaje mi sie, ze przewidywania tego "duzej rangi malego czlowieka" nie maja solidnych podstaw.
Naturalnie zgadzam sie z tym, ze Rosja moze wkroczyc na nasze tereny - bo ktoz im tego zabroni ?
Jednak latwo przewidziec, ze bedzie to poczatek jej konca.
Putin to nie idiota, Polska to nie Czeczenia, a czy Merkel bedzie chciala miec Rosje o kilka godzin drogi czolgiem od Berlina, to tez znak zapytania. Nie mowiac juz o Chinach, ktore juz kiedys chcialy miec z nami wspolna granice na Uralu.
Nasza jedyna droga, to konsekwentna budowa wlasnego panstwa - od poczatku, bez wzgledu na potwarze i grozby.
Dlatego tak wazna jest misja prof. Piotra Glinskiego.
09-11-2012 [22:26] - Janko Walski | Link: Pozwolę sobie przywołać znakomitą analizę Darskiego.
Cokolwiek długą, ale warto. Zachowanie pana Brzezińskiego po tej lekturze nie będzie już dziwić:
PROFESOR BRZEZINSKI CYWILIZUJE SOWIETY