Otrzymane komantarze

Do wpisu: Łysiak Uważam Rze przerabia na GW
Data Autor
zrozumienia za wyrwane z kontekstu zdania, za trudną prawdę lub wątpliwości, które ma - ale zawsze potrafi je uzasadnić - stało się obsesją i metodą rozpoczęto przez blogera Coryllusa. Zaraza widzę zainfekowała kolejny blog. Brak zdolności poznawczych tudzież inteligencji wystarczających do oceny postawy Łysiaka (człowieka niezależnego w swoich poglądach) odnoszę nie do Pani - dała się Pani "uwieść" fałszywej tezie artykułu, to ludzkie. Proponuje Pani przeczytać ten artykuł, kilka książek Łysiaka (ja mam wszystkie) i wtedy zrozumie Pani głupotę piszących te bzdury o Łysiaku. Podam Pani przykład, Łysiak w 1 z książek pisał nie najlepiej o Papieżu JP2 i co? Osobnik, który może przeczytać góra 1/2 strony czasospisma do tego znienawidzonego na terenie GP w Uważam Rze, napisałby bezrozumny paszkwil, że Łysiak obraża Papieża, że to jest zatwardziały kryptoateista - to taka sama mądra teza jak ta tu na blogu, a wcześniej u również czytającego "ze zrozumieniem" Coryllusa (to ten co trumny na Okęciu radził rozwalać! Taki "mondry"). Widać warci siebie obaj blogerzy. Otóż Łysiak miał rację, JP2 jest krytykowany (ale to wymaga odwagi napisać ludziom wprost) m.in. za ekumenizm, sam obecny papież miał inne zdanie w paru ważnych kwestiach od JP2. Łysiak miał odwagę to napisać i zrozumieć to czego inni nawet nie zauważyli. Bo on i dużo czyta i dużo myśli, w odróżnieniu od piszących paszkwile, by zaistnieć - patrzcie jaki dobry jestem, Łysiakowi dowalam ale nic więcej w życiu mądrego nie potrafię zrobić ! Poza maturą wg starego wzorca albo baśń napisać by się nie czepiali nieścisłości w faktach, bo bym wtedy napisał książkę naukową z historii, ale wtedy...biada mi (chodzi mi o Baśń jak niedźwiedź). Wracając do sprawy o powstaniu pisze Łysiak analogicznie odważnie i prawdziwie, nie obrażając nikogo i nie przymilając się (ta barykada to taka figura językowa nadużywana na tym portalu, nieprawdziwa w odniesieniu do Łysiaka i wielu innych tu oplutych). Teza jest absolutnie fałszywa. W nauce (a będzie Pani miała być może mgr (1 stopień naukowy) - tezy trzeba dowieść ! By przekonać się o głupocie tej tezy szkalującej szanowanego, wartościowego i mądrego autora, erudytę (1 taki kwestionuje ją, a wystarczy w wiki sprawdzić, jak dobrze wykształcony to człowiek jesli już ktoś ma kłopoty z czytaniem książek) polecam Pani przeczytanie tego artykułu w całości (są 2 części) i poczytać kilka z dzieł Łysiaka. Wtedy zrozumie Pani mnie - dlaczego go bronię, Łysiaka - dlaczego pisze to co pisze i debilizm opluwających go. Dlatego niedawno napisałem, że lemingi to nie partia, lemingi to mentalność i tu na N. mamy tez swoich lemingów - dziś tez kilku dało głos. Leming istota mało myśląca, czytająca, a jak już czyta to kilkanaście zdań na blogu max. Na koniec można postawić pytanie: komu zależy na szarganiu autorytetu wybitnych osób? Łysiak nie jest pierwszy. Zaczął to szambo Coryllus ale znalazł się drugi, a kim on do cholery sam jest? Kto wie jakimi intencjami sie kieruje? Ludźmi łatwo manipulować! Komu zależy na szarganiu opinii o kolejnych autorytetach prawicy i konserwatyzmu??? Czy to nie podejrzane? Zaczęło się od Ziemkiewicza, potem dostał prof. Zybertowicz (na pewno komuch jakiś), dr Fedyszak-Radziejewska (ukryta aktywistka PZPR zapewne), red. Warzecha i wielu ciekawych ludzi, no i potem - jak się udało bez afery - przyszedł czas na Łysiaka. Proszę zwrócić uwagę - wszyscy z prawicy. Dziwne prawda? Powinien zatem Straznik obserwowac to zjawisko i tych blogerów. Bo opluć i bezpowrotnie uwalić autorytet jest łatwo ale odrobić to jest bardzo trudno. A ilu autorytetów lub ludzi znanych, którzy przebili się przez mainstream jak Łysiak, prof. Zybertowicz czy Ziemkiewicz mamy? Ludzi, którzy dzięki talentowi przebili się, którego ci blogerzy im zazdroszczą (coryllus najbardziej)? Łysiak jest osobą niezależną i widac na prawicy (nie chce insynuować innego podejrzenia bo należałoby wtedy tych blogerów z N. wywalić natychmiast!!!) też próbują wtłoczyć swego rodzaju sztrychulec myślenia, taką poprawność-polityczną, no ale z Łysiakiem nie te numery. Jest osobą zbyt niezależną i przez to bardzo wiarygodną. Oczywiście można się z nim nie zgadzać, bo w historii nawet fakty są dyskusyjne, choć o faktach ponoć sie nie dyskutuje. Ale na ARGUMENTY, a tu napisano ordynarny paszkwil, bo na cóż autora więcej stać? Napisał jakieś choćby 1 nie kwestionowane dzieło? Teoretycznie niszczenie tych autorytetów prawicy można by też łatwo zwekslować krecią robotą drugiej strony, prawda? A kto wie, że tak nie jest? Iluż tych znanych ludzi mamy? Naukowców w TV w ogóle się nie zobaczy bo tam trend na celebrytów i innych idiotów, no i polityków. Pisarzy też nie za bardzo, zresztą Łysiak unika mediów (!). Gdy odkryto bozon Higgsa wiadomości na wszystkich TV podały to jako ostatni news (a to jest odkrycie stulecia!), w krajach rozumnych news był na pierwszym miejscu, bo mamy wyścig na naukę i wiedzę, a tu? Czy zaproszono naukowców by wyjasnili zwykłym ludziom te trudne ale arcyciekawe sprawy i rangę odkrycia w zrozumiały sposób? Nie. Celebryci i politycy. Dlatego tak niewielu udało się przebić i cieszmy się z tego faktu i nie pozwólmy ich opluwać. Dlatego, jako studentka proszę myśleć samodzielnie (ten Pan bloger powinien to SGH ukryć bo wstyd absolwentom przynosi ta notka) i proszę sobie wyrobić zdanie o Łysiaku nie na podstawie tych bredni z blogu (coryllusa tez Pani sprawdzi przglądając archiwum, obszczekał tam wszystkich poza sobą) tylko koniecznie dopiero po przeczytaniu artykułu Łysiaka w oryginale (warto), no i kilku książek: z polityki Salon(y), 100 lecie kłamców, Rzeczpospolita kłamców - tu zobaczy Pani poglądy polityczne Łysiaka, Milczące psy - ciekawa spiskowa fabuła, a literatury gdzie piękno i lekkość jego pióra jest szczególnie widoczne jak i erudycja w MW/WM, Empireum i ogólnie coś o Napoleonie - sam jest napoleonistą wybitnym. Wtedy zrozumie Pani jak pisałem: mnie, Łysiaka i poziom bredni które tych dwóch blogerów o nim pisze, na komentujących żarliwie notki - no cóż nasze swojskie prawicowe lemingi (tak ich widzę), szkoda mi czasu! Sam kończę teraz książkę i jestem b. zajęty. A jeżeli Pani podtrzyma co napisała, będzie to wynik Pani samodzielnej oceny, ale wątpię by nie zmieniła Pani zdania. Teza o wolcie u Łysiaka jest nie do utrzymania, ludzie im starsi tym odważniejsi, zwłaszcza gdy są już niezależni finansowo i mają taki dorobek jak Łysiak - nic nie można im zrobić po prostu ! Pozdrawiam i miłej lektury, zachęcam !
Łysiak po prostu erudycję. Gdzie można przeczytać Pana książki lub artykuły naukowe napakowane tym potencjałem?
Wam zla podkladke dali.
To bufon o dość skromnym potencjale erudycyjnym, który potrafi robić sobie dobrą prasę, a przy tym pisze nieźle. Ostatnio jego teksty są albo autoreklamą (najchętbniej cytuje samego siebie) albo historycznymi głupstwami. Jego ostatnie teksty o AK są powtórzeniem ubeckiej propagandy o współdziałaniu akowców z gestapo. To jak, panie Łysiak, miał rację Humer i Różański, że kazał Smietańskiemu zabijać faszytów z AK?
Sytuacja musi byc zla, skoro rzucaja wszystkie "rece na poklad".
Lysiakiem seniorem; doslownie odechciewa mi sie patrzec na jego ksiazki;chyba je zniose do suteryny--czyzby nastepny antykomuch typu sikorki?Mlody Lysiak przezywa katusze!!!
Tydzień felieton szkalujący polski ruch oporu wisiał bez odzewu. Żaden z felietonistów, nawet ostrych nie odważył się skrytykować Łysiaka. A kim że jest ten Łysiak? Czy jest autorytetem, znawcą przedmiotu, naukowcem? Nie on jest publicystą chodzącym w aurze wolnościowca, którego książki ponoć są na indeksie, który był ponoć sekowany za komuny, a w wolnej Polsce przemilczany. Tak był on przemilczany przez czerką, ale mu się dobrze działo, jak widać po jego obecnej publicystyce, puka do jego drzwi. Tak jak pismo w którym publikuje, od tygodnia uważane przez mnie Uwaga ŁRze, puka do salonu.
Paweł Lisicki na wstępnym etapie odciął się od Smoleńska (kto nie pamięta może sprawdzić), w paru poważnych felietonach potępił hipotezę zamachu i poparł "prawdę" o mgle i winie polskich pilotów. To mówi wystarczająco dużo o tym, kto kieruje Uważam Rze. A Wałdemar Łysiak może pisać o AK co mu w duszy śpiewa, bo ostatnich AK-owców zostało tylu co kot napłakał, trend brukselski w historii szkolnej polskiej jest taki, by AK i niepodległość polską co najmniej wyśmiać, zrelatywizować albo i zohydzić. Nam czytelnikom zostaje głosować przy okienku w kiosku, ja nie kupuję. (Mimo że to ponoć "odtrutka" w PRL 2.) Pozdr. rozsądnych.
w przepoczwarzaniu się, znamy wiele innych przykładów, wyraźnie widać, że Pan Łysiak siedzi ostatnio na barykadzie i jeszcze nie zdecydował po której stronie zeskoczyć. Uważny obserwator twórczości P. Łysiaka to widzi i wcale nie potrzeba do tego magistra z historii. Panie Logos, po Pana krótkim wpisie, można zaryzykować opinię, że niewiele Pan wie na temat wszystkich okoliczności z tego okresu, bo na pewno Pana wpis byłby przynajmniej grzeczniejszy.
od Łysiaka mam rozumieć i zna sprawy dokładniej niż on? Ciekawe dlaczego w takim razie on ma wiele nie kwestionowanych przez fachowców wartościowych książek, w tym z historii, a nie Pan? Dawno takich fanatycznych bredni na temat Łysiaka nie czytałem. Pan go owszem może czytał, ale mimo dawnej matury (ja tez taka mam) niewiele Pan zrozumiał i tak już zostanie, bo Pan o polityce i ideologii a on o meritum. Proszę jeszcze dopisać, że był spokrewniony z Berią albo Bierutem a będzie równie wesoło jak to co już Pan napisał. Powstanie jest kontrowersyjne i każdy normalny człowiek to wie, oceniając zabitych i doszczętnie zniszczone miasto. Bohaterstwo owszem można przypisać Powstańcom, ale decyzja - po owocach widać, bo by wierzyc, że Stalin pomoże, trzeba było byc lekko mówiąc naiwnym. Widać mamy kolejna linię i bazę i Łysiak nie jest po linii i na bazie, Ziemkiewicz też, prof. Zybertowicz też itd. Niech się Pan nie krępuje i pisze teraz o kolejnych odkryciach ukrytych wrogów i dywersantów. Przypisanie Łysiakowi intencji "Waldemar Łysiak postanowił przyłączyć się do tej tradycji „komunistycznej historiografii” streszczającej się w propagandowym haśle – „AK zapluty karzeł reakcji!”..." TO DNO I 2 METRY MUŁU. Szkoda słów, niech Pan więcej nie czyta Łysiaka (szkoda Pana czasu) bo już do końca życia, nawet z ta maturą więcej niż dotychczas z tego co miał i ma do powiedzenia Pan nie zrozumie. P.S. W odróżnieniu od Pana Łysiak wykształcenie historyczne ma, bowiem skończył 2 fakultety, w tym historię sztuki na Uniwersytecie w Rzymie i ma doktorat. Ale cóż to dla maturzysty wg starego modelu...
Do wpisu: Kombajny znikające z niemieckich pól
Data Autor
Jest tylko 1 małe ale, jak kurcze te kombajny przekraczają Odrę-Nysę? Podstawowy argument Niemców co do "Pole klauen" to bliskość granicy za którą zaraz znikają samochody, maszyny budowlane, kombajny, itd. Ale ilość mostów na Oder-Neise jest bardzo ograniczona i łatwa do kontroli, stąd moje podejrzenie, czy aby to nie ten sam mechanizm co w latach 90tych. Ubezpieczlnie NIEMIECKIE szacowały, że 65% tzw kradzieży aut stanowiły sfingowane trasakcje "kupno-sprzedaż", aranżowane przez "szlachetnie uczciwych" Michaele Nation, znanych nam kombinatorów z lat 1939-45.
Od warszawskiego Prokuratora Apelacyjnego w dół, oskarżam paru o przestępstwa i oszustwa, przy umarzaniu rzeczy nie do umorzenia. I NIC! Normalnie chronią przestępców i nie przeszkadza, jak od 4 lat piszę do Prokuratury Generalnej o przestępcach w prokuratorskich togach.
Do wpisu: Wojna domowa to dla nas zagłada
Data Autor
Nie ma mowy o żadnej wojnie domowej. W języku angielskim do określenia podobnych artykułów używa się skrótu FUD. Nie potrzeba wywoływać wojny domowej, ale wystarczy zlikwidować zdrajców. Lemingi nie kiwną palcem.
Popieram w 100%
Marian Konarski
Nawet komornik. Za cenę świętego spokoju mogą żreć lebiodę i mieszkać w barakach. Byle nie rządził Kaczyński. Smoleńskiem, jak mówią - rzygają.
Cos Pan przesadzasz z ta wojna. Lisiewicz o wojnie nic nie wspomina, nawet nie kreci sie wokol niej. Lisiewicz mowi o strategi jaka nalezy obrac. I calkowicie sie z nim zgadzam: organizowac wlasne struktury i podbudowe kulturowa, a lemingow olac. Kazdy z nas ma w do czynienia na codzien z lemingami, pewnie wielu z nas probowalo ich przekonywac. Duzo z nas robi to spokojnie przedstawiajac bardzo racjonalne argumenty, oparte na faktach. I co, i nic, leming jest calkowicie wodoodporny. Jak w telewizji nie zobaczy to znaczy ze tego nie ma. Przekonywanie leminga to jak proba osuszenia jeziora za pomoca lyzeczki do herbaty. Nie ma szans, i wielu z nas doskonale zdaje sobie z tego sprawe. Leminga obudzic moze tylko glod, chociaz to tez nie jest tak na prawde pewne. Dlatego nie ma co na nich tracic czasu, trzeba ten czas dobrze wykorzystac na samoorganizacje i rozwoj, tak jak nasi przodkowie za zaborow.
No i są! *** Bingo!
"Biedne zagubione stworzenia tyrające po 12 godzin dziennie i trzęsące się ze strachu przed managementem, kursem franka, przed wszystkim, a najbardziej przed jakąkolwiek zmianą rzeczywistości... Nie ustawajmy w próbach dotarcia do nich!" *** Oni sa swiecie przekonani, oni to wiedza, oni wiedza, ze po prostu chcesz ich zgwalcic. Zadziwiajace, ze nie zdajesz sobie z tego sprawy. Dopiero kiedy kurs franka wystrzeli w wyniku totalnie nieudolnej polityki gospodarczej Tuska, czy ogolniej III RP, zacznie do nich docierac, ze tylko solidne panstwo, silne panstwo, moze zapewnic im dobrobyt. Wtedy oni znajda nas. Nie wczesniej. Credo: Silne panstwo, Polska, jest najlepszym biznesem Polakow. Tylko silne panstwo, wolne od korupcji panstwo, z funkcjonujacym ustawodastwem, umozliwia rozwoj gosppdarczy i silna zlotowke. To jest argument dla lemingow.
przypomnial nam tylko,ze takowa od lat prowadza POlszewicy i ubecy do spolu.Przypomina jedynie fakt ogolnie znany, o ktorym niektorzy z nas zapomnieli.Trzeba miec mediatorow ale niezbedni sa tez wojownicy; specjalisci wszelakich branz politycznych po n/stronie winni byc przygotowani na kazda ewentualnosc.Tusze, iz sa.Nie musisz sie za nich poswiecac, troszcz sie dalej o wyleknionych albo ich uswiadamiaj,he.he...
wyjścia." *** Nie jest. ... Impas ten – jak uważam – musi być przełamany. *** Slusznie. Jak to sie robi, pokazal Orban. ...Jedną z metod jest dotarcie do ludzi obojętnych oraz „młodych wykształconych”. *** Nie. To nie ma najmniejszego sensu. Oni sa calkowicie indoktrynowani. Do nich nie mozna dotrzec. Oni musza do nas dotrzec. To jest mozliwe tylko i wylacznie w wyniku osobistych katastrof. Takimi katastrofami moze zaowocowac kryzys gospodarczy. Proba docierania do nich jest nonsensownym marnowaniem czasu. Natomiast jedyna szansa, wlasnie ta, ktora Orban wykorzystal, jest rozpolitykowanie i dotarcie do 50% narodu nie bioracego udzialu w wyborach. PiS prowadzi pod tym wzgledem skandalicznie nieudolna polityke. Wynika moim zdaniem z calkowicie falszywym zrozumieniem czy tez raczej niezrozumieniem emocjonalnym narodu. Przykladem, jak powinno sie docierac do Narodu sa kluby GP. Orban stworzyl okol 10 tys na Wegrzech z 10 mln populacja. Dzieki temu narod zaczal polityzowac, rozwinal swiadomosc narodowa i na tym bazujaca zdolnosc oceny sytuacji politycznej kraju calkowicie niezaleznej, uodpornionej na media. W Polsce na 38 mln mieszknacow mamy okolo 350 klubow GP, stworzonych przez Sakiewicza. Ile takich klubow, punktow dyskusji politycznej, narodowej dyskusji politycznej, niezaleznej od preferencji partyjnych (to wlasnie zrobil Orban) stworzyl PiS? ANI JEDNEGO !!! TO JEST wlasnie TRAGEDIA. Orban nie bal sie takich klubow wychodzac z bardzo slusznego zalozenia, ze kazdy myslacy Wegier, swiadomy sytuacji politycznej zaglosuje wlasnie na niego. I mial racje! PiS nie POJMUJE tego mechanizmu. Dlatego Polacy sa podatni na media, a wiec na totalna, oglupiajaca manipulacje. Jezeli PiS wygra to tylko dlatego, ze Narod jest madrzejszy od PiS.
> Nie ustawajmy w próbach dotarcia do nich! Raczej nie ma na to najmniejszych szans Poza tym szkoda na to czasu i zasobow. Pozdrawiam
Do wpisu: Nie kopać poniżej pasa innych z obozu niepodległościowego
Data Autor
Jan Kalemba
Próbuję namawiać do tego, aby spory prowadzić przy pomocy argumentów, a nie inwektyw.
Jan Kalemba
Walka o szlachetne cele nie powinna być prowadzona w chamski sposób. Taka walka z definicji powinna uszlachcać, a szlachectwo zobowiązuje.
kibola 'spozywajacego pod mostem' w jego wlasciwych dokonaniach---odklamywania i zapoznawania pisarzy,artystow,erudytow II RP--czytuj Nowe Panstwo.Dowiesz sie jaki bladziutki jest przy nim Semke,ktorego osobiscie dosc czesto czytuje.Troche przynudza , ale to takie ,na ogol ,towarzycho.KIBOL to po prostu zorganizowany,aktywny kibic- ponial?!
Do wpisu: Ukradli ideę i wiodą na manowce
Data Autor
xena2012
charakteryzują tzw.polski punkt widzenia i postrzegania.Choc może pani Thun obraziła by się i skrzywiła na łączenie jej z Polską.Bo wg niej ta wymarzona Europa to wesołe pochody,kolorowe baloniki ,mimowie na szczudłach i ogólna radość.Pośród tych radosnych pląsów .rozprawiania o tolerancji i prawach czlowieka nawet nie zauważymy jak znikniemy.