|
|
Impertynator Na szczęście w Polsce, w kraju w którym od wieków wpuszcza się za próg księży (jak już teraz wiadomo - w większości pedofilów) po kolędzie, znajdą się pewnie ryzykanci, którzy radnych, posłów lub po prostu członków PIS do domu wpuszczą.
A że nie będzie to Pani Bochwic? No cóż, byc może to jej, być może niewpuszczonych strata. |
|
|
Teresa Bochwic Polska to nie Ameryka. Nigdy nie wpuszczę do domu obcej osoby, która będzie chciala mnie do czegokolwiek przekonywac czy dokadkolwiek kandydować. |
|
|
Strach neutralizujesz przez uswiadomienie sobie wlasnej sily.
W tym przypadku uswiadomienie tym, co sie boja, tego, ze moga wroga pokonac bo do tego wlasnie sprawadza neutralizowanie strachu.
Swiadomosc, a moze raczej podswiadomosc, ze mozesz przeciwnika zniszczyc. |
|
|
danuta Zarządzanie strachem to jest to, czego powiniśmy się nauczyć, jeśli chcemy wygrać jakiekorwiek wybory. Perfekcyjne zarzadzanie strachem, wykorzystujące strach władzy i strach współobywateli, dziś ze strachu siedzących w domu. To jest klucz. A wykorzystać go mogą tylko ci, którzy się nie boją. Czyli m.in. ci, których wymieniłeś. |
|
|
Impertynator W najbardziej chyba medialnej na świecie demokracji, czyli w USA, praktycznie żaden z polityków kandydujących na jakiekolwiek stanowisko, czy do jakiejkolwiek reprezentacji ogólnokrajowej lub lokalnej, nie ma szans nawet na wystawienie w wyborach, jeśli nie jest w stanie odbyć iluś tam spotkań z wyborcami, w tym takich "od drzwi do drzwi" i rozmawiam z tymi, którzy mnie wpuszczą. |
|
|
wyrobic POczucie bezradnosci; nie z nami sciemniacze te numery-sami idzccie do jasnej cholery. |
|
|
Impertynator są bezpośrednie spotkania. Wytypowanie do nich ludzi nie tylko dobrze merytorycznie przygotowanych (specjalne szkolenia i treningi), ale przede wszystkim energicznych i odważnych. "Co? Oni przyleźli na NASZE osiedle?" Im więcej takich spotkań, tym większe prawdopodobieństwo, że trafimy także do przedstawicieli aparatu władzy i przemocy. A to NA PEWNO nie są monolity.
Natomiast wspomniana przeze mnie LISTA będzie z jednej strony batem na nie nadających się, kretów i śmierdzących leni, a z drugiej pokaże ludziom i wyborcom, na kogo warto głosować i kogo popierać. |
|
|
Nie zartuj. Istninie PiS jest zaprzeczeniem tej tezy.
Istnienie komisji Macierewicza jest zaprzeczeniem tej tezy.
Istnienienie AKO im. Lecha Kaczynskiego jest zaprzeczeniem tej tezy nie mowiac o takich drobiazgach jak GP czy wSieci czy tez ruchach spolecznych.
Jest cala masa ludzi, ktora chetnie by chciala ale czuje sie b. osamotniona.
Kampania plakatowa przed wyborami uswiadamia im, ze wbrew wsciekliznie niemieckich gadzinowek czy zydowskiej GW sa struktury polityczne chcace silnej Polski i ze warto je popierac.
Brak plakatow nie uswiadamia im tego. |
|
|
i nie oczekuje cudow od innych.Praca u podstaw trwa caly czas, mimo chamstwa,arogancji, straszenia czy nawet likwidowania fizycznie opozycji i niewygodnych swoich.Pierdulki ewarystow i POdobnych olewajmy dokladnie--to sa zwykli frustraci, pokiereszowani zyciowo.Pis mial juz zniknac pare razy,a 3 lata temu calkowicie rozsypac sie politycznie--jest dokladnie odwrotnie.Kto nie widzi to slepiec lub prowokator, z tych zadaniowych "TROSKLIWCOW". |
|
|
danuta ... że nie da się złamać bariery strachu. III RP jest zarządzana strachem i rządzona głównie przez tych, którymi rzadzi strach. W takiej rzeczywistości każdy człowiek odważny lub choćby normalny jest postrzegany przez władzę i przez współobywateli jako zagrożenie. Gdybyśmy sie nauczyli zarządzać strachem III RP... ale my umiemy tylko mówić do wyborcy: "nie bój się to nie będzie bolało". Efekt jest taki jak na fotelu dentystycznym.
Pozdrawiam serdecznie |
|
|
A to jest ze 100% pewnoscia nieprawda.
Przy takim "podejsciu" kazde dzialanie jest absurdalnym idiotyzmem.
Dokladnie tak nie jest. |
|
|
Józef Darski a nie brak plakatów i inne bzdury.
Strach jest najważniejszym instrumentem rządzenia w III RP a nie jakieś argumenty. Dyskurs służy tylko racjonalizacji (usprawiedliwieniu) tchórzliwych zachować. Kluczowym problemem jest więc ośmielenie ludzi, złamanie bariery strachu, a nie przekonywanie do słusznych tez, bo co komu po słuszności bez pracy i z sądem na karku. Inaczej można się bawić w kartki wyborcze ad Calendas Graecas czyli do usranej śmierci.
Mamy totalitaryzm, który używa metod w naszej sytuacji najskuteczniejszych. Jak się okażą nieskuteczne - użyje tradycyjnych, a na razie nie ma potrzeby. |