Otrzymane komantarze

Do wpisu: Wolna ręka (ale w trybach)
Data Autor
Równowaga musi być zachowana,jedni dostali stadion z galerią handlowa to drugi też nie może być pokrzywdzony !Po co mu stadion jak i tak mu się zapewni a przetarg dla najwięcej gotowego zapłacić za prawa do transmisji w paśmie niekodowanym ...to takie drobiazgi ,że naprawdę szkoda czasu się nimi zajmować.Prezenty się daje albo ze szczerego serca,z obowiązku lub oczekując na wdzięczność a ta jest potrzebna darczyńcom jak nigdy w obliczu nadchodzących wyborów.Ta wdzięczność ma jeszcze wartość 0,5 mld PLN które gość z mocy umowy zobowiązany jest do zainwestowania w modernizację Elektrowni "Dolna Odra" a dla niej to być albo nie być i co ,potrafi Skarb Państwa wyegzekwować zobowiązanie wiszące od lat,nic z tych rzeczy ,normalka!
Do wpisu: Jak zostać Karolem Wielkim?
Data Autor
A sowiecki?...
NASZ_HENRY
Prezydent UE to germański SŁUP ;-)
Do wpisu: Arbuzy pełne zielonego siana
Data Autor
Izabela Brodacka Falzmann
W stadninach najczęściej konie dostają zasłużone dożywocie. Gorzej jest w tatersalach nastawionych tylko na zysk. Nie da się odkupić i uratować wszystkich rzeźnych koni. Ale szanuję taką inicjatywę. Moi znajomi z Kolonii utrzymywali kilka lat swego zasłużonego konia wyścigowego, który nie mógł już brać udziału w gonitwach. Wreszcie znaleźli mu dobre miejsce w Czechach u pani, która była kiedyś zawodowym jeźdźcem . Jeździła sobie na nim rekreacyjnie. Miał mieć tam dożywocie. Niestety padł na kolkę. Był przekarmiany - z dobrego serca. Przy koniach nalezy bezwzględnie przestrzegać dwóch reguł. Po pierwsze nie przekarmiać. Więcej koni zdechło na kolkę z przekarmienia niż z głodu. Poza tym rasy zimnokrwiste przekarmiane owsem dostają ochwatu. Druga zasada - nie rozpuszczać. Pewien czas temu znajomy chciał oddać za darmo ogierka huculskiego. Rozpuściła go nastolatka-na cygański bicz. Konik poturbował kilka osób. Nikt go nie chciał. Niebezpieczny koń to wielki kłopot i wielka odpowiedzialność. Nie wiem i nie chcę wiedzieć jak skończył. A ognisko rozpalali zwykli wozacy. Mili górale. Nie należy chować głowy w piasek. Stosunek do zwierząt na wsi nie może być sentymentalny. Inaczej nikt nie zabiłby cielaczka czy świnki.
Dlaczego nie można zarządzić, że zaprzęg dwukonny może przewozić maksymalnie nie dwanaście, ale np. sześć osób? Albo i mniej - niech wypowiedzą się fachowcy? I z takim obciążeniem może wykonać drogę pod górę sześć, pięć, czy cztery razy dziennie?
Jakie lobby ,mam i miałem zawsze samochód ,myty jest dwa razy do roku mimo tego ,że mam garaż to stoi na powietrzu co nie znaczy ,że nie dbam o opony o to by wszystkie mechanizmy były sprawne ze względu na własny tyłek .Miałem zawsze psa od pewnego czasu nie już nie dlatego ,że nie chcę ale dlatego ,że nie ma mnie zbyt często w domu!Nie odrobaczysz psa czy nie pozbędziesz się u niego pcheł to będziesz miał i ty ,proste!
WitKacz
Otóż to.
NASZ_HENRY
Lobby samochodziarzy kontra lobby koniarzy ;-)
Parę lat temu przeczytałem w jednej z gazet ciekawą opinię: "samochody elektryczne są ekologiczne i tanie w eksloatacji, bo prąd jest z gniazdka" (tak jak mleko, które jak wszyscy wiemy jest ze sklepu). Gdybym nie wiedział, że za działaniami "ekologów" stoją niemałe pieniądza, podejrzewał bym, że takie rewelacje wypisują ludzie (delikatnie rzecz biorąc) upośledzeni umysłowo. Ale niestety to nie defekty umysłu są motorem ich działania (przynajmniej nie wszystkich). To czystej wody cynizm i chciwość. Zieloni to tak naprawdę terroryści, którzy jak tylko zainkasują odpowiednią sumę tracą wszelkie zainteresowanie robaczkami i ptaszkami i ruszają w poszukiwaniu nowego żerowiska. Przykładem jest dolina Rospudy. I na koniec uważam, że sposób w jaki traktujemy zwierzęta jest miarą człowieczeństwa, ktoś kto nie szanuje zwierzęcia jest zwykłym bydlęciem i nie zasługuje na miano homo sapiens (zwłaszcza sapiens).
Psychopaci są wszędzie i takimi bez wątpienia są ci co rozpalali ognisko .Co do ekonomii to ma Pani racje ale przeciwko tak pojmowanej "ekonomii" trzeba protestować i używać wszelkich środków aby ja powstrzymać !Ja też z końmi miałem do czynienia ale to pani środowisku też niejedno ma sumieniu ,jakoś Pani nie zauważyła tego chodzenia w kołowrocie czy cyrkowych pokazów na spotkaniach "towarzystwa"!Wykorzystujesz zwierzęta dla swoich celów to wykaż swój szacunek i troskę o nie!Tak pobocznie , niby gdzie kończą żywot konie ze stadnin jak nie w rzeżni!?
Izabela Brodacka Falzmann
Z końmi związana jestem całe życie i zawsze jestem po ich stronie. Niestety ekonomia jest przeciwko nim. Na Mazurach nagminnie hoduje się konie na rzeź. Jadą potem do Włoch w strasznych warunkach. Jadą żywe, bo Włosi nie życzą sobie mrożonego mięsa. W górach konie do zrywki drzewa kupuje się na jeden, dwa sezony. Tak się opłaca. Praca jest mordercza. Sama widziałam jak koniowi który nie chciał ciągnąć rozpalono pod brzuchem ognisko. Powiedziałam wozakowi, że go zabiję. Uwierzył. Jeżeli ktoś chce zobaczyć co może zrobić z arabem hodowca niech wpisze w wyszukiwarkę " araby Cholewy". Temu hodowcy konie odebrano i słusznie. Bardzo często jednak odbiera się konie w doskonałej kondycji, tyle, że brudne lub z rzepami w ogonie, bo tak decydują paniusie, które na koniach się nie znają. Powinny poprzestać na trosce o swoje pudelki. 
Czym jest wiązanie koni do kołowrotu i skazywanie ich na bezdurne chodzenie ciągle w tym samym kierunku ,czym jest jak nie tresurą uczenie koni i zmuszanie koni do wykonywania nienaturalnych dla nich kroków na konkursach ujeżdżania,różni się czymś od pokazów cyrkowych!?
Konie pracujące w Zakopanem to nie lekkie koniki z równin ciągnące w parze lekką dwukółkę,trzymane dla fantazji a zaprzęgane bo muszą się wybiegać.Tym koniom zaplata się grzywy i ogon wplatając wstążki w paradnej uprzęży z dzwoneczkami tam działa to samo co u pań zakładających ubranka swoim psom .Wiem jak wygląda praca konia w gospodarstwie chłopskimi jak się powinno o niego dbać aby mieć z jego pracy przez długie lata pożytek. Mieszkam w górach i wiem czym jest dla drwala utrata konia pracującego przy zrywce drewna np .gdy złamie nogę i ile czasu potrzeba aby takiego konia nauczyć aby bez lejc sam chodził po górach .budzi mój gwałtowny sprzeciw jak górale traktują konie wożące turystów do Morskiego Oka i nic tego nie zmieni bo ich żywot przy takiej eksploatacji po kilku latach i tak kończy się w rzeżni!
Ekologiczność napędu elektrycznego została już dostatecznie udowodniona jako jedna z wielu bajek którymi usilnie się nas futruje i niczego więcej nie mam zamiaru udowadniać.Natomiast jeśli o wykorzystanie koni do przewozu ludzi w Zakopanem to jednak coś innego i wiele racji maja tutaj nie ekolodzy ale weterynarze i obrońcy praw zwierząt.Skoro zdecydujemy się na wykorzystanie zwierzęcia do celów zarobkowych to trzeba o niego dbać,nie obciążać do granic wytrzymałości.Nigdzie nie widziałem tak eksploatowanych zwierząt jak konie w Zakopanem bo tam decyduje chciwość ich właścicieli i zrobienie jak najwięcej kursów.Żar leje się z nieba ,to żadna przeszkoda,do pełna i wio i na pełnym gazie powrót.Bez dopajania ,bez pokrycia derką,od rana do wieczora.Koń dla górali to inwestycja a ponieważ myślą jak kapitaliści chcą jak najszybszego zwrotu inwestycji i maksymalizacji zysków nim zwierzę padnie ,to kapitalizm w najdzikszej postaci i musi ktoś bandycki eksploatację przykrócić,konie nie założą związku zawodowego.Jeśli chcą górale dalej wykorzystywać konie do celów zarobkowych to muszą zmienić swoją mentalność albo przejdą na melexy innego wyjścia nie mają.Widziałem na własne oczy kilka lat temu jak to wygląda ,chciwość nic innego!
Izabela Brodacka Falzmann
To nie jest prawda, że pracujący koń może "jechać" na sianie. Pracujący koń, wszystko jedno czy pociągowy czy wyścigowy, czy sportowy musi dostawać owies. Poza tym marchew, witaminy. Tak, że rachunek ekonomiczny wygląda zupełnie inaczej. Ale poza tym zgoda. Koń padł, bo konie czasem padają. Tak jak umierają ludzie i zdychają psy. Gdyby o każdym zmarłym człowieku mówić, że umarł z przepracowania chyba byłaby to przesada. Durnowaci ekolodzy nie wiedzą co robić z czasem i pieniędzmi. Nie chcą wiedzieć jak pracują konie przy zrywce drzewa w górach. Ciąganie wózka z turystami po asfaltowej szosie to luksus. Kilka lat temu na tej samej szosie też padł koń. Widziałam tę dramatyczną scenę w wiadomościach.Koń ewidentnie miał kolkę i góral usiłował go ratować. Jedyna rada w takiej sytuacji-  podnieść konia i zmusić do ruchu. W każdy dostępny sposób, nawet kopiąc w nozdrza. Inaczej koń zejdzie w męczarniach. Zidiociałe paniuśki nie pozwoliły góralowi działać choć tylko szarpał lejcami, nie odważył się użyć bata. Koń zdechł. Mogą sobie podziękować. To znaczy mogłyby gdyby były w stanie pojąć co zrobiły. Nie ma wątpliwości, że na szosę chce wejść konkurencja. A "uratowane" od pracy konie pójdą do rzeźni ,na karmę dla psów i tyle. Dla pudelków, którym dla ich dobra paniusie farbują futerka i nakładają kubraczki w barwach szkockich klanów. Najmodniejsze. A po śmierci stawiają pomniczek. 
Do wpisu: You always walk alone
Data Autor
Marek Powichrowski
A, to fakt.
Marek Powichrowski
Proszę jeszcze raz uważnie przeczytać moją notkę. Bo mam wrażenie, że emocje traube poniosły.Ja komentowałem sensowność listu do Celtic.
Marek Powichrowski
Kibice Liverpool to nie są kibice angielscy? Nie raz słyszałem tę pieśń na Wembley.podczas meczów reprezentacji.
Uczestnicy: Traube i andzia Obrazek użytkownika Traube Traube 2014-08-15 [23:21] Nowy Życzę ci, abyś zdechła ty podła parszywa gnido. Zgłaszaj to teraz, świnio wredna, gdzie chcesz. Oto -powyżej- miłosny list od Traube - Skarżypyty. Gdy noc zapadła czarna, Wylazł on z jamy skrycie, I chamskim zachowaniem, Chciał zatruć Andzi życie. Wiedz,Traube - Skarżypyto, Choć ryczysz tak donośnie To nie ja,lecz ty Uciekniesz,gdzie pieprz rośnie.
Zupełnie nie rozumiem tego biadolenia, odwoływania się do honoru i roztrząsania, czy UEFA to jeszcze jakiś związek sportowy czy już coś innego. nie ma to żadnego znaczenia. Skoro Legia Przystępując do gry akceptuje warunki dyktowane przez UEFA to powinna się do nich stosować, bez względu na to, jakie one są. Znali przepisy przed meczem? Znali. UEFA zmieniła je w podczas drugiego meczu Legii? Nie. No to do kogo te pretensje. Legia zachowała się jak rozkapryszony dzieciak. Na własne życzenie. Niech szukają winnych wśród swoich. PS. Gwoli ścisłości, porządne szkockie nazwisko to by było MacDonald.
"... żyje Traube - Skarżypyta ze swego chamstwa sławny ..." Na macierzystym blogu skarżypyty,już tylu blogerów zablokowało mu dostęp do swoich wpisów,że zaczyna swoją "pewność siebie z głupoty" przenosić na nb.Pewnie żałujesz skrżypytku,że nie ma tu gwiazdek i łapek,bo byś się bawił od rana do wieczora co ?
Marek Powichrowski
Zdrowia życzę. A mnie wcale nie interesuje czy wszedł czy nie wszedł i dlaczego, to i tak nie miało wpływu na wynik meczu. Mogę? Mam zupełnie iny punkt widzenia na tę sprawę. Czy żałosny czy nie to zupełnie inna sprawa.  
*
"...i nie ma już tamtego czasu." Ano, nie ma. Trzeba nam sie z tym pogodzic i zyc wspomnieniami. Dawne, dobre czasy pilki noznej to juiz historia. Dume narodowa przeniesiono do lamusa. Zastapila ja pogon za pieniadzem i tylko to teraz sie liczy. Funt jest wiecej wart niz zlotowka, kto wiec bedzie walczyl o to, zeby jakis zespolik przynoszacy groszowe dochody gral tam, gdzie moze grac ktos, kto przynosi twarda walute. Takie czasy nastaly...
Zupełnie nie rozumiem jaki cel przyświecał trenerowi Legii wysyłającemu na murawę zawodnika z zakazem grania,na kilka minut, kiedy Legia i tak była już wygrana? Trener powinien ponieść karę.
Do wpisu: Niebieski materiał w białe groszki
Data Autor
Piękny wpis, bo i piękny duch w narodzie :)