Otrzymane komantarze

Do wpisu: Casus Coryllusa
Data Autor
Następnie, cytuje mnie Pani niedokładnie. Nigdzie nie napisałam: "teorię poruszyła". W rzeczywistości tekst brzmiał: "przedmiot owej teorii poruszyła". Dlaczego ten akurat cytat? Czy uważa Pani, że nie jest możliwe poruszenie przedmiotu teorii? A jednak jest. Przedmiotem teorii autorki jest PRZYCZYNA promowania Coryllusa przez media niezależne (rzekomo). Proszę zauważyć, że nie fakt, iż jest megalomanem, ziejącym agresją frustratem, czy cynicznym dupkiem z ego wywalonym w kosmos - to wszystko w jakiś oczywisty sposób nie podlega dyskusji, i teorii na temat jego osobowości nikt nie snuje. Sigma dopiero pod koniec swojego wpisu dała wyraz zdziwieniu, że ktoś taki jest promowany w mediach, i wspomniana wyżej teoria tego faktu właśnie dotyczy. Gdyby, jak Pani chce, pytanie o zasadność teorii postawić sobie na początku, nie miałoby ono żadnego sensu, jako, że na początku nic o teorii wiadomo nie było. Dlaczego cytuje Pani to, co wyczytała w moim komentarzu? Przecież ja wiem, co napisałam, i każdy może to przeczytać... W żaden logiczny sposób nie ustosunkowuje się Pani do tego. Słowo "wypływa" kojarzy się Pani z mózgiem, a słowa "nieweryfikowalnie" i "z przypuszczeniem" bierze Pani w cudzysłów, jakby były jakimiś egzotycznymi wyrażeniami nieznanymi Pani dotąd. O co w ogóle Pani chodzi?
Ale żeby nie było, że się czepiam niefortunnych sformułowań postaram się nieco Pani rozjaśnić swoją wypowiedź. Czy pisząc: "A byłaby uprzejma Burza wyjaśnić co rozumie w tej kwestii?" pyta Pani o kwestię teorii? Jeśli tak to uprzejmie wyjaśniam, że byłabym. W kwestii teorii rozumiem wszystko, nie jest to bowiem zbyt skomplikowana kwestia. Rozumiem na przykład to, że teoria niepoparta dowodami, a opierająca się jedynie na przypuszczeniach, logicznym wnioskowaniu i obserwacji, a z taką mamy we wpisie autorstwa Sigmy do czynienia, (stąd zresztą Jej uwaga o nie do końca wiadomej wartości owej teorii), jest hipotezą, i jako taka formułuje odpowiedź na pytanie "jak jest" w praktyce (we wpisie Sigmy formułuje na wprost postawione przez autorkę pytanie: O co chodzi?). Jeśli zaś praktyka dowodzi czegoś innego, teoria upada. I tutaj pojawia się zadanie dla Pani, skoro występuje Pani przeciwko teorii Sigmy, chce ją podważyć lub wręcz dowieść jej nieprawdziwości, powinna Pani przedstawić dowody. Bo, jeszcze raz, formułowanie hipotezy nie wymaga dowodów, natomiast obalenie jej - jak najbardziej. Mam nadzieję, że do tej pory jednak Pani ogarnia...(cd w następnym komentarzu).
I co ja mam Pani odpowiedzieć? Sama się Pani przyznała, że nie ogarnia mojego komentarza, do tego łaskawa była Pani poskarżyć się, że "mózg" jej wypływa. Czy będąc w takiej kondycji jest Pani w ogóle w stanie cokolwiek zrozumieć? Szczerze wątpię :)
sigma
A przecież cała historię zełgał od początku do końca w celach autopromocyjnych.  Nikczemnośc tego faceta jest porażająca.
Nasza Pani Jola jest jednak nieprzemakalna:) Nie wiem czy wiesz, ale jeden z najbliższych akolitów pana pisarza radził mu (na s24), by na obwolucie "Misia już III" umieścić tę sprawę z panią M. Musierowicz - i napisał to jak najbardziej poważnie, bo przecież promocja się liczy. :) chory to świat...
nie istnieje. Nie po to rozmawiam z ludźmi, aby skład broni uruchamiać.Ale gdy Pan zagląda do swojej zbrojowni i wedle Pańskiej możliwości kpiną, obelgą pacnie - czymś tam się zrewanżuję. Zapewniam - nie tym samym. Jak się kopie dołki na hohonie - to bywa, że się w dołek wpada. I jak wtedy udowodnić, że w dołku nie hohoń ale My Dey? Ot, cały arsenał. Edukacja Kubusia Puchatka. - Czy zabrakło jej Panu w dzieciństwie?
sigma
;)))) To je pikne!
A byłaby uprzejma Burza wyjaśnić co rozumie w tej kwestii? Teoria to - usystematyzowanie, określenie granic poznania, głoszenie poglądu wyjaśniającego fakty. Zaś w Pani komentarzu czytam: "teorię poruszyła" "teoria ma to do siebie, że jest tylko teorią" " jest nieweryfikowalna" "wypływa" Nie ogarniam - Burza wybaczy - ale mózg "wypływa" "nieweryfikowalnie" i "z przypuszczeniem".
Odpowiadając na Pani pytanie: oczywiście, że coś z tego rozumiemy; rozumiemy nawet bardzo wiele, bo dokładnie wszystko, co Autorka miała na myśli pisząc tę piękną recenzję tfurczości Coryllusa, a także jego postawy, poglądów i roli w mediach rzekomo niezależnych. Nie tylko rozumiemy, ale także popieramy i w pełni się zgadzamy. Po prostu trudno o lepsze podsumowanie tego typa. Nazwała ją Pani "recenzja intelektualistki" - mam nadzieję, że słowa "intelektualistki" nie użyła tu Pani w pejoratywnym sensie, stawiałoby to bowiem Panią w niezbyt korzystnym świetle... O ironię nie podejrzewam, brak cudzysłowia to wyklucza. I ja z kolei mam pytanie: dlaczego Autorka pytanie o wartość jej teorii miałaby zadać na początku wpisu, skoro przedmiot owej teorii poruszyła dopiero pod koniec artykułu? Czyżby chciała się Pani przyczepić do sformułowania "nie wiem co ona jest warta"? Niepotrzebnie, teoria ma to do siebie, że jest tylko teorią, podlega wątpliwościom, szczególnie w sytuacji, kiedy jest niestety na razie nieweryfikowalna, a wypływa, jak sądzę, z przypuszczeń i obserwacji.
Talent niewatpliwie ma. Tylko popatrz jak go marnuje. Sam zauwazyłeś, ze opluwa i agresywnie sie zachowuje. Ale to tylko część prawdy. Człowiek który go szanował i pozwolił na jego jestestwo w tym otoczeniu to Józef Orzeł. Zapraszał na spotkani i pozwalał na uczestwnictwo w rozmowach. Teraz po tych wszystkich wypowiedziach chyba pan Józef powolutku sie wycofuje... Nie ma Maciejewskiego w klubie Ronina. Tak mi tu pasuje... Miales hamie złoty róg, ostał ci się jeno sznur..
Ma-Dey
zastanawiam sie, kiedy zacznie pani analizować gramatykę wpisów,  w tym budowe zdań pojedynczych, złozonych, tych wszystkich, orzeczęń, podmiotów, zaimków, przyimków, przedrostków , spójników ,użytych porównań, metaor, parabelli ...itd..itd..i ....walić tym całym "arsenałem" w krytyków wypocin  Coryllusa."A czas sobie plynie, banalnie tic..tac.."
sigma
Znowu totumfacka Coryllusa na blogu.  Gdyby Pani umiała  prowadzić dyskurs, to by było miło;)
sigma
Facet marnuje niewątpliwy talent pisarski, bo nie jest w stanie opanowac agresji i przymusu opluwania kogo popadnie. Podobno zespół Tourette'a ma takie objawy.
sigma
Jestem pełna uznania dla Pańskiej oceny . Nic dodać, nic ująć.  Można się tylko modlić. Coryllus  wpadł w spiralę nienawiści i bez Boga na pewno się już nie wydobędzie. 
... ale wlasnie w b. specificzny sposob niszczy; nieformalnie powstaje cos nowego, .. antypolskosc wlasnie w formie przekazu, ze Polacy w zasadzie nigdy nie istnieli, sa takim bezsensownym bytem, ktory tylko jakims niewytluamaczalnycm przypadkiem przez prawie 400 lat tworzyl mocarstwo. Przekaz majacy na celu totalna demoralizacje spoleczenstwa. Dokladnie o ten przekaz mi chodzi. Nazywanie coryla prawicowym jest totalnym nonsensem. Prawicowosc to wlasnie duma z historii i narodu. coryl jest tego calkowitym zaprzeczeniem.
Wprowadzenie do tematu: "zgniłe drzewo","obrzydliwość" " wykwit dziecka peerelu" "made in china" Polemika z tezami ( imputowanymi omawianemu podmiotowi): " Ludziom chodzi o pieniądze i władzę" "sztuka i religia to ZALEDWIE propaganda" "jak w radiu Erewań" Argumentacja obalająca te tezy - brak. Zamiast tego konstatacje autorki: "nie szanuje Kościoła bo jest Boży" " nie zachwyca się szlachtą bo ich HASŁEM przewodnim był Bóg Honor Ojczyzna" Wnioski: "mroczna pesymistyczna i..." " jest beznadziejna /-/ w sensie szatańskim " "postać co najmniej wątpliwa" opcja WSI - "Maciejewski im się nada" Czy państwo coś z tego rozumieją? Czy Autorka wie co to jest dyskurs krytyki wypowiedzi autorskich? Otóż sama napisała o tym co napisała : " Mam teorię. Nie wiem, co ona jest warta." - I to pytanie należałoby sobie postawić na początku.
sigma
Wielkie dzięki:) Ależ zbieg okoliczności, że jednego dnia żeśmy ruszyli ten sam temat!  Tak, też uważam, że Coryllus jest szkodnikiem.  I z tym podprogowym sygnałem, jaki się odbiera też się zgadzam. 
sigma
Problem polaga na tym, ze Coryllus wychodzi ze słusznego założenia, iż XIX wieczna historia Polski została napisana przez historyków UJ, którzy przejęli sposób jej widzenia od okupantów - tylko rozwija to w taki sposób, ze niszczy  wszystko to, co zostało w niej podane, a nie buduje na tym  miejscu niczego nowego. 
Też sie nad tym zastanawiałem. "Wielki coryllus" wchodzi i sieje ferment obrazając innych uzytkowników bloga. Myślałem na poczatku, ze jest nasz tylko taki troche inny, prowokujacy, chcący wywołać dyskusję. Ale nie. Jego wpisy na blogu mozna zobaczyć na kilku innych blogach w niezmienionej formie. Multiplikator, zorientowany na sukces (swój) literacki. Ztargetował nas jako potencjalnych nabywców wiec tu (również) umieszcza swoje prowokacjie ideowo-historyczno-osobiste opetrzone promocją swoich książek. Głupi facet nie jest, tylko nas oszukuje, zamiast napisać jak biały człowiek o co mu chodzi tylko sadzi te niedomówienia i prowokacje. Negować łatwo, powiedzieć cos konstruktywnego trudno, zatem karmi nas banalami, cytatami cytatów i przedrukami oraz czasmi swoją mysla nastawiona na prowokacje. Tak jak pan pisze w swoich odpowiedziach. Żegnam pana, panie Maciejewski z tego bloga. Niech sie pan juz tu nie pojawia i oszczedzi nam sowojego żalu do świata. Nie jest pan celebryta, też załujemy jak pan z tego powodu. Ale to miejsce to nie jest trampolina. Tu wymieniamy sie opiniami i nie obrażamy wzajemnie.
W kazdym cyrku potrzebny jest blazen. Sadze, ze stad obecnosc Coryllusa tutaj. Wywoluje reakcje swoja obrzydliwoscia i brakiem etyki. Przestalem przedzierac sie przez jego zawile klamstwa po pierwszym artykule. Zauwazylem, iz wielu blogerow zrobilo to samo. Czy slusznie? Nie wiem. Dlatego jeszcze raz skomentuje jego pisanine. Uwazam, ze ma lekkie pioro i talent. Gdyby pisal humoreski, moglby miec popularnosc Wiecha. Szkoda, ze marnuje kariere i przyszlosc pisaniem klamstw na zamowienie, oraz oczerniamiem wszystkiego i wszystkich. Jego agresja rodzi reakcje, on odpowiada z jeszcze wieksza sila i tworzy sie zamkniety krag z ktorego nie moze znalezc wyjscia. Bo zycie jest jak lustro - co dajesz bliznim, oni oddaja ci to samo. Nie sadze, by Coryllus mogl znalezc w zyciu szczescie. Jest przepelniony nienawiscia, a to sie wczesniej czy pozniej zemsci - oby nie w sposob tragiczny. U nas mowia na takich "Full of shit", co sie tlumaczy, ze sa wypelnieni odchodami do pelna. Tacy ludzie sa izolwani i bojkotowani w normalnym spoleczenstwie. Nikt nie chce utrzymywac z nimi kontaktow. Pozostaja osamotnieni, gryzac nawet najblizsze otoczenie i w koncu laduja w szpitalach psychiatrycznych. Coryllus jeszcze nie jest na tym etapie, chociaz pedzi tam dla pieniedzy, jak cma do swiecy. Jeszcze moglby sie wyrwac z tej drogi, ale obawiam sie, ze po pierwsze zaplatal sie w jakies zobowiazania, a po drugie zwyczajnie lubi wyrzygiwac swoje odchody na innych. Ten styl jest bardzo trudno zmienic. Agresja wciaga - to silny naped wielu motywaji. Szczegolnie agresja nie pohamowana zadnymi hamulcami - wrecz tolerowana i nagradzana, potrafi wciagnac i zniszczyc calkowicie kazdego czlowieka.
Ma-Dey
w uporządkowany i wyczerujący jak dla mnie sposób wyraziła to co ja osobiście myśle na temat pisarstwa Coryllusa.Od "basni poczynając a na  zachowaniu blogera na tym portalu kończąc.Uważam jego działalność za bardzo niebezpieczny przypadek  emanacji czegoś naprawde niedobrego.to nawet sie wyczuwa z tych treści zamieszczonych jak w podprogowych dźwiękach  tzn" między wierszami"...brrr!
Basniopisarz coryl basnie historyczne pisze, doslownie. Dobrze napisane w takim stylu sa zabawiajaca lektura. Problem polega na tym, ze coryl rownoczesnie misjonuje, nowa polska historie pisze. Misja polega na tym, ze ta stara polska historia, opierajaca sie na faktach, trzeba nowa zastapic, polityczna historia jak to okresla. Dlatego wlasnie "stara" historia, opierajaca sie na faktach powinna jako bezsensowne przewracanie ludziom w glowach, powinna zostac zakazana, zostac zastapiona nonsensowna a spelniajaca swoj cel hagada coryla. Basnie coryla maja jeden mianownik co go wyroznia od podobnej "literatury", emocjonalne deprecjonowanie doslownie wszystkiego co polskie. A poniewaz historia gra fundamentalna role w zachowaniu polskiej tozsamosci narodowej, teraz w sposob barbarzynski, albo niemiecki wedlug recepty bismarcka, niszczonej, nie moge sie, patrzec beznamietnie i na zimno, przypadku dopatrzyc. Nie czytam basni grossa (jedwabne, sasiedzi) i coryla basni nie czytam rowniez. Cytat: I obym była fałszywym prorokiem – ale wygląda na to, że starsi i mądrzejsi rączka w rączkę z opcją WSIowej razwiedki uznali, że Maciejewski akurat im się nada do tego celu. *** Tez nie moge sie oprzec temu wrazeniu Deprecjonowania i zwalczanie wszystkiego co polskie przyjmuje czasami groteskowe formy.
sigma
Mam to potraktować jako dowcip, czy uwagę personalną;)
sigma
No popatrz, popatrz. Interwencja sił wyższych w obronie Coryllusa! A ja się nie mogłam doprosić o interwencję tychże sił wyższych w kwestii naruszenia netykiety przez ww. Bardzo chroniony gostek;)
sigma
Druga notka? Ale heca? Już widzę - Ma-Dey coś napisał - zaraz poczytam.  Zdaje sobie sprawę, że p.Darski nalezy do fanów Coryllusa - a co ciekawsze, jest historykiem;) Zresztą są to postacie zbliżone charakterologicznie;)