MSZ odpowiedziało na mojego bloga sprzed 2 dni o nieobecności ambasadorów RP w Londynie i Dublinie na uroczystościach smoleńskich. Szkoda tylko, że rzecznik MSZ – skądinąd były dziennikarz – przeczytał mojego bloga bez zrozumienia jego treści. Odpowiedź resortu Sikorskiego brzmi: „Czarnecki pisze, że nie było przedstawicieli ambasad, a przecież byli”. Tymczasem ja pisałem, że nie było ambasadorów!!! Skądinąd w Dublinie nie było nikogo, żadnego, nawet jednego pracownika ambasady!
Po co więc MSZ odpowiada w taki sposób? Każdy, kto przeczyta mojego bloga zobaczy, że MSZ nie polemizuje z nim, tylko kłamie w żywe oczy.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1641
Panie Pośle, Polacy w dużej części nie rozumieją czytanej treści. Osobiście otrzymuję wiele listów od róznych instancji, do których zwracam się z róznymi sprawami.Na ogół odpowiedzi te są pozbawione jekiejkolwiek odpowiedzi, tylko są elaboratami nie na temat. Ale to jest ich taktyka. Napisać odpowiedż, żeby nie było odpowiedzi. Ale to jest nie mistrzostwo, to składnik piarowskiego chamstwa.